PDA

Zobacz pełną wersję : zakładanie czapki na plecach



monikaluk
19-01-2010, 22:03
wrzuciłam małego na plecy w mt z założoną kominiarką i na narzuciłam ala zorro kurtkę i co klops. z kominiarki zrobił się szal, a ja jak ta niemota nie mogłam mu tego poprawić. ma cie jakieś patenty? o pomocnej dłoni nie ma mowy, poratujcie kobitki.

Lotna
19-01-2010, 22:04
Zakładam czapkę która siedzi przy głowie jak przyklejona :lol:

Jasnie Pani :)
19-01-2010, 22:08
Jak sie oprzesz troche dzieciem o sciane (:hide:;-)) i leciutko ugniesz kolana to powinnas dostac rekami do czapkii (jesli nie jest za nisko zamotany)

Mayka1981
19-01-2010, 22:10
Jak sie oprzesz troche dzieciem o sciane (:hide:;-)) i leciutko ugniesz kolana to powinnas dostac rekami do czapkii (jesli nie jest za nisko zamotany)

:lool:

aż jutro wypróbuję :twisted:

natala
19-01-2010, 22:17
wychodzisz z domu i prosisz o pomoc pierwsza osobe na ulicy :) (tak robie jak Franek sobie sciaga czapke podczas drogi, albo jak wchodze na szybko do sklepu, sama mu kaze sciagnac i potem nie mam jak ubrac - jeszcze mi sie nie zdarzylo, zeby ktos nie pomogl :)).

Tuja
19-01-2010, 22:22
za mną zazwyczaj jakaś pani leci i krzyczy:"czapeczka się przekrzywiła!!!"

ale faktycznie, da mnie też jest to problem, nawet ostatnio znów zaczęłam z przodu nosić, żeby sytuację i pozycję czapki kontrolować:)

Mama Żuka
19-01-2010, 22:24
Też zawsze proszę o pomoc napotkanych przechodniów. Zauważyłam, że dla nich jest to powód do wielkiej dumy.
Chociaż dzisiaj udało mi się samodzielnie założyć Frankowi szalik, gdy już siedział w MT. Akrobacje były nieziemskie, ale wolałam to niż rozwiązywać i zawiązywać znowu. Synek chichotał jak dziki, tak mu się te ewolucje podobały ;)

iska1
19-01-2010, 22:25
Jak sie oprzesz troche dzieciem o sciane (:hide:;-)) i leciutko ugniesz kolana to powinnas dostac rekami do czapkii (jesli nie jest za nisko zamotany)

Jasnie Pani pięknie to opisałaś, aż żałuje że nie mam kurtki, więc na plecach tylko w domu noszę.

monikaluk
19-01-2010, 22:29
wychodzisz z domu i prosisz o pomoc pierwsza osobe na ulicy :) (tak robie jak Franek sobie sciaga czapke podczas drogi, albo jak wchodze na szybko do sklepu, sama mu kaze sciagnac i potem nie mam jak ubrac - jeszcze mi sie nie zdarzylo, zeby ktos nie pomogl :)).
mieszkam na totalnym odludziu, więc ta opcjał przy -10 u nas równa się szpital, ale dzieki przyda sie jak pojadę do ludu

monikaluk
19-01-2010, 22:31
Jak sie oprzesz troche dzieciem o sciane (:hide:;-)) i leciutko ugniesz kolana to powinnas dostac rekami do czapkii (jesli nie jest za nisko zamotany)
dzieki, spróbuje, mam nadzieję ze za mocno się nie oprę i mały nie będzie tak wyglądał:omg:

Agnen
19-01-2010, 22:36
no, znalazłam, drugi post objaśni Wam wszystko: http://www.chusty.info/forum/showthread.php?p=18192#post18192

mamka_klamka
19-01-2010, 22:37
dzieki, spróbuje, mam nadzieję ze za mocno się nie oprę i mały nie będzie tak wyglądał:omg:
:lool::lool::lool:
Z czapką też mam problem. Zmieniłam juz na megadopasowaną kominiarkę, ale przy zakładaniu kurtki na plecy trochę zjeżdża i tak.
Dlatego jak jestem sama to z przodu młodego noszę.

kulka37
19-01-2010, 22:42
Jak sie oprzesz troche dzieciem o sciane (:hide:;-)) i leciutko ugniesz kolana to powinnas dostac rekami do czapkii (jesli nie jest za nisko zamotany)

:lool::lool::lool::lool:padłam!

natala
19-01-2010, 23:00
mieszkam na totalnym odludziu, więc ta opcjał przy -10 u nas równa się szpital, ale dzieki przyda sie jak pojadę do ludu

no tak, to troche zmnienia postac rzeczy ;) :lol: