Zobacz pełną wersję : Motanie na środku ulicy:D
... czyli zrobiłam żywą reklamę :lol:
Krzysiu na szczęście jest już na tyle kumaty i gadaty, że informuje mnie gdy coś mu nie pasi w czasie noszenia w chuście.
Piękna pogoda, środek Poznania, św.Marcin przy Historicum, a Ysiek oświadcza, że mu za gorąco. I miał rację chłopak, bo upał niemiłosierny.
Szybka kalkulacja, czy Młody wytrzyma jeszcze w "ciepełku" czy lepiej zdjąć z niego bluzkę.
Stanęliśmy na schodach przy historicum i zaczęło się wymotywanie :wink:
Oprócz standardowego widoku chusty zaserwowałam widowni popis akrobatyki pt. "jak się wymotać, przebrać 2-latka i zamotać jeszcze raz, nie dotykając chustą chodnika"...
I udało się!
A na koniec dostałam od panów stojących w tarpanie na światłach klaksony owacyjne i :thumbs up: :thumbs up: :thumbs up: wystawione zza okna :oops:
Ogólnie nawiązując; od czasu gdy aktywnie motamy się z Ysiem po mieście, codziennie mam z kilka ESD(Eksperymentalnych Sygnałów Dobra :wink: ), kilka zapytań o motanie, ogólnie same pozytywne i entuzjastyczne reakcje.
Już nawet porobiłam sobie małe karteczki z adresem forum i noszę je w portfelu, bo nie zawsze zainteresowana mama miała coś do pisania :wink:
węgielek
09-05-2008, 13:29
masz super zdjecia w galerii:)))
To ja ci również parę ESD przesyłam :)
heheh.Miło poznać kolejną fankę Jeżycjady :lol:
Gavagai to fajnie masz. Może po prostu znacznie lepiej wyglądacie. Ja w sumie tymi trasami kursuje często i rzeczywiście jest trochę uśmiechów i miłych reakcji, ale dużo też patrzenia jak na wariata. Dzisiaj - miejsce to samo, bo przechodziłam obok historicum, skomentowała mnie starsza pani (niech mnie ktoś powstrzyma naprawdę nie chcę być złośliwa) - eksponat z uczelni zwiał (naprawdę nie chciałam tego pisać): "taka wygodna wózka jej się nie chce nosić a dziecko męczy" :roll:
"taka wygodna wózka jej się nie chce nosić a dziecko męczy" :roll:
No widzisz, jak możesz tak dziecko męczyć ;) i to z własnego wygodnictwa :)
Myślę, że to chyba kwestia rozmiarów dziecka - ciężko innych przekonać, że takiemu maleństwu od urodzenia może być w chuście wygodnie :?
Jak widzą takiego starszaka jak Yś, to sobie może myślą, że gdyby mu było źle, to by się wyrywał i zwiewał?
zielanka
09-05-2008, 14:10
Super! Mam nadzieję, że też kiedyś dojdę do takiej wprawy, żeby chustą nie wytrzeć chodnika... No ale chyba z kieszonką to niemożliwe? Póki co motam się w domu i na spacerze modlę się, żeby Hania nie zażądała natychmiastowego wyjścia. Na inne wiązania jest jeszcze za mała (3 mies) a 2X mi niezbyt wychodzi... Tak czy inaczej gratuluję pozytywnego zakręcenia chustowego i oby tak dalej!
:op: W Poznaniu to po prostu MUS wysyłać ESD :D
Ja bardzo często muszę mojego Krzyśka na ulicy przewiązywać, majtając niestety końcami chusty po ziemi :oops:.
Dziś poszliśmy do zoo w 2X, potem było zwiedzanie na plecach coby lepiej widzieć te drapieżniki za wysokimi ogrodzeniami, a na koniec wyszliśmy w kieszonce w nadziei na dobre spanie :D.
Wzbudzaliśmy niemniejszą ciekawość niż słoń czy lew :shock: . I jeszcze karmienie na ławeczce było.......
dagusiaJot
09-05-2008, 20:15
GAVAGI musiałaś wyglądać bosko!!hehe..
AGNEN dziś będąc na spacerze, minęła mnie dziewczyna z dzieckiem w wózku. Wzrok miała taki, jakby chciała mi powiedzieć to,co Tobie powedziała babcia. Przecież każda z nas ma wybór..a że częściej pada na chustę..i nie tylko chodzi o naszą wygodę..:)
Ja miałam wczoraj dość nieprzyjemną przygodę - szłam z małym na plecach i ze starszaczką, która prowadziła swój zabawkowy wózeczek z ukochaną żabeczką. No i mały wyciągnął rączki spod chusty i zaczął mi się gibać do tyłu (nie siedzi jeszcze sam). Musiałam go więc wyciągnąć i zamotać od nowa.
. (...) i zamotać jeszcze raz, nie dotykając chustą chodnika"...
to ja poproszę o dokładną instrukcję, jak się motać bez sprzątania parkingu/chodnika/alejek w parku.
bo mam z tym problem.
. (...) i zamotać jeszcze raz, nie dotykając chustą chodnika"...
to ja poproszę o dokładną instrukcję, jak się motać bez sprzątania parkingu/chodnika/alejek w parku.
bo mam z tym problem.
O rany ja też poproszę! Pojechałam neidawno do centrum handolwego(no dobra do trzech :oops: ) i wiadomo, Mania w foteliku, motałam kieszonke przy aucie i próbowałam wsadzac ogony do auta ale nie dawałam rady, między kolanami przytrzymywałam, porażka. Wiec po prostu pozamiatałam dodatkowo parkingi :?
Budzik, nie zazdroszczę sytuacji... Ja musiałam wczoraj wymotywać Ysia w autobusie, wydarł się jak ze skóry obdzierany, i w sumie mu sie nie dziwię. Duchota, tłoczno i korek stulecia chyba :(
W końcu zasnął mi w sekundę siedząc na kolanach. W chuście się trochę podgotował, bo jak jest chłodniej to w plecaczku też zasypia.
Em.mska, April - robiłam to pierwszy raz - tzn. motałam na ulicy. wyszła mi mieszanka przytrzymywania między kolanami, pod pachami, "Ysiu potrzymaj chustę" i gwiazda programu - materiałowa torba na zakupy. Rozłożyłam ją na schodach i w sytuacji pod murem, odkładałam na nią zwisający ogon...
A to pewnie widziałyście?
http://pl.youtube.com/watch?v=L1RifEflbjk
A to ta sama kobitka, tylko synek jej urósł(i zmieniła chustę :P http://pl.youtube.com/watch?v=8MOQxeu0Y ... re=related (http://pl.youtube.com/watch?v=8MOQxeu0YYE&feature=related)
A ciekawe, co by było, gdyby tak poprosić jakiegoś przechodnia: przepraszam bardzo, czy może pani/pan przytrzymac mi koniec chusty? 8))
gavagi gratulacje :)
my za to reklamowalismy motanie wczoraj na poczcie :) i generalnie ostatnio w wielu miejscach to robie bo fran jak stoimy w kolejkach to nie chce siedziec w chuscie tylko chodzic :)
modlilam sie tylko zeby akurat tam (tzn na poczcie) fran nie protestował i zeby poszło mi sprawnie ;) i naprawde bylo ok ... jedna pani sie ztrzymala i chciala mi pomagac (grrrrr ... bardzo tego nie lubie jak ktos sie rzuca do pomocy w czasie motania - no ale w sumie to nawet mile ;) ). Raz, dwa, trzy i było po sprawie :) wszyscy oniemieli a ja spokojnie wyszłam :) zostawiajac ich tak :) w szoku :D
ja ostatnio własnie odbieram tez głównie pozytywne sygnały :) ludzie sie usmiechaja do frana a on do nich i jest wesoło bo tak jak powiedziala gavagi przy starszaku widac ze dziecku jest dobrze
Budzik nie zazdroszcze sytuacji, ale pozytywne jest to ze dziec rosnie i mamy nowy letni sezon i wszystko bedzie teraz prostsze :)
gavagi gratulacje :)
my za to reklamowalismy motanie wczoraj na poczcie :) i generalnie ostatnio w wielu miejscach to robie bo fran jak stoimy w kolejkach to nie chce siedziec w chuscie tylko chodzic :)
modlilam sie tylko zeby akurat tam (tzn na poczcie) fran nie protestował i zeby poszło mi sprawnie ;) i naprawde bylo ok ... jedna pani sie ztrzymala i chciala mi pomagac (grrrrr ... bardzo tego nie lubie jak ktos sie rzuca do pomocy w czasie motania - no ale w sumie to nawet mile ;) ). Raz, dwa, trzy i było po sprawie :) wszyscy oniemieli a ja spokojnie wyszłam :) zostawiajac ich tak :) w szoku :D bo wiazałam na plecach :D
ja ostatnio własnie odbieram tez głównie pozytywne sygnały :) ludzie sie usmiechaja do frana a on do nich i jest wesoło bo tak jak powiedziala gavagi przy starszaku widac ze dziecku jest dobrze
Budzik nie zazdroszcze sytuacji, ale pozytywne jest to ze dziec rosnie i mamy nowy letni sezon i wszystko bedzie teraz prostsze :)
A ciekawe, co by było, gdyby tak poprosić jakiegoś przechodnia: przepraszam bardzo, czy może pani/pan przytrzymac mi koniec chusty? 8))
Tak trochę :op: - mnie kiedyś na ulicy obca kobieta poprosiła, żebym jej wyjęła... muchę z oka :lol:
Więc przy tym prośba o potrzymanie chusty to nic ;-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.