jagoda
09-05-2008, 13:24
Pozwólcie,ze Wam opowiem naszą historię z chustą :D .
Jestem Jagoda.Moja córcia ma 8 tygodni.Od dwóch dni szalejemy z chustą :lol: . W słowie 'szalejemy' mieści się wiele,bowiem szalejemy ze szczęścia,szalejemy po mieście,szalejemy z wiązaniami i dużo by tego wymieniac :) .
Jestem kolejną pozytywnie chuścianie nakręconą :D .A zaczęło się tak...
Już będąc w ciąży kupiliśmy chustę aby nosić dzidzię jak najwięcej.Tulić,mieć ją naprawdę blisko siebie.Niestety okazało się,że moja chusta jest nie do przyjęcia.Takimi słowami skwitowała to moja przyjaciółka.No cóż miała rację.Nie będę pisała o jaką chustę chodzi,bo to nie ma znaczenia.W każdym razie dziś wiem,że jest to raczej worko-nosidełko aniżeli chusta (choć nie powiem,że się nie przydaje).Pewnie się domyślacie o jaką chustę chodzi.Kilka dni temu owa przyjaciólka,która planuje swoje drugie dziecko,napisała mi maila,że nie zamierza kupować żadnego wózka i przesłała mi link na didimosa...Oglądając galerię pokapowałam co straciłam.Oczywiście się poryczałam,a jakże.Bowiem zdięcia tam zamieszczone chwytają za serce.Pomyślałam,że że muszę coś wykombinować aby taką chustę z prawdziwego zdarzenia zdobyć.Rozchorowałam się na indio rubin,ale cóż...Mąż się nie zgodził."Nie możemy sobie na to pozwolić" powiedział.Zaczęłam szukać czegoś tańszego.I znalazłam! Znalazłam używanego Storcza Marine 5,2 za połowę ceny! Stan bardzo dobry i z tego co widzę poprzednia mamusia mało jej używała,bo nie jest nawet jeszcze dobrze złamana.Popracuje nad tym :lol: .Moja córcia właśnie śpi,że tak powiem na mnie w wiązaniu na 2x,bo to wychodzi nam najlepiej.Dużo przed nami pracy i ćwiczeń.
Jestem Jagoda.Moja córcia ma 8 tygodni.Od dwóch dni szalejemy z chustą :lol: . W słowie 'szalejemy' mieści się wiele,bowiem szalejemy ze szczęścia,szalejemy po mieście,szalejemy z wiązaniami i dużo by tego wymieniac :) .
Jestem kolejną pozytywnie chuścianie nakręconą :D .A zaczęło się tak...
Już będąc w ciąży kupiliśmy chustę aby nosić dzidzię jak najwięcej.Tulić,mieć ją naprawdę blisko siebie.Niestety okazało się,że moja chusta jest nie do przyjęcia.Takimi słowami skwitowała to moja przyjaciółka.No cóż miała rację.Nie będę pisała o jaką chustę chodzi,bo to nie ma znaczenia.W każdym razie dziś wiem,że jest to raczej worko-nosidełko aniżeli chusta (choć nie powiem,że się nie przydaje).Pewnie się domyślacie o jaką chustę chodzi.Kilka dni temu owa przyjaciólka,która planuje swoje drugie dziecko,napisała mi maila,że nie zamierza kupować żadnego wózka i przesłała mi link na didimosa...Oglądając galerię pokapowałam co straciłam.Oczywiście się poryczałam,a jakże.Bowiem zdięcia tam zamieszczone chwytają za serce.Pomyślałam,że że muszę coś wykombinować aby taką chustę z prawdziwego zdarzenia zdobyć.Rozchorowałam się na indio rubin,ale cóż...Mąż się nie zgodził."Nie możemy sobie na to pozwolić" powiedział.Zaczęłam szukać czegoś tańszego.I znalazłam! Znalazłam używanego Storcza Marine 5,2 za połowę ceny! Stan bardzo dobry i z tego co widzę poprzednia mamusia mało jej używała,bo nie jest nawet jeszcze dobrze złamana.Popracuje nad tym :lol: .Moja córcia właśnie śpi,że tak powiem na mnie w wiązaniu na 2x,bo to wychodzi nam najlepiej.Dużo przed nami pracy i ćwiczeń.