Zobacz pełną wersję : Jaka chusta "robi'' u was za perszerona?
monika999
05-12-2009, 12:31
mam kilka chust-nie jest ich duzo, ale sa wsrod nich takie , ktore nosze od swieta i takie , ktore sa na codzien:) i te na codzien to takie konie pociagowe-perszerony, nie dalabym chyba rady bez nich, bo jak tu robic sniadanie jak mala chce na rece? albo wstawic pranie lub powiesic je potem. uzywajac wyrazenia kon pociagowy nie chodzi mi o nie dbanie o chuste i jej maltretowanie ale o czeste uzytkowanie:) moim perszeronem jest Lisa Didymosa, i musze przyznac, ze im wiecej ja nosze tym jest milsza i bardziej " fajniusia":) a jakie sa wasze perszerony?
nie mam chust innych niz konie pociagowe
mam w sumie piec doskonalych szmat/nosidel.
chusta aktualnie ma funkcje przede wszystkim utylitarna. 4 me oczywiscie.
chyba z czegos wyroslam:roll:
Mayka1981
05-12-2009, 12:51
u mnie dwie moje wiązanki czyli bambus nati i neobulle manon grise
kółkowa jest używana z rzadka, elastyk czeka na młodszego chuścioszka
nie planuję posiadania "niedzielnych" chust :D
chyba... wszystkie...
1mt i jedna chusta lezą nieuzywane ,reszta stale w ruchu :)
non stop noszę w slimakach i fioletowym lnie i bondolino/ono (zalezy ktore akuratnie w domu)
u mnie leo rouge był perszeronem, ale dlatego że kochałam go nad życie. za odświetna chustę tez robił w związku z tym :-)
inne chusty były "przechodnie", niedzielnymi bym ich nie nazwała.
garlicgirl
05-12-2009, 13:29
nie wiem czy dobrze rozumiem nomenklaturę, ale u do niedawna było tak, że nosiłam w czym popadanie, wszystko zależało od okoliczności, itd. natomiast miałam jedną jedyną chustę od usypiania, a mianowicie Inkę :)
teraz mam tylko jedną długą i jedną krótką (druga długa dopiero dojechała) więc każda jest do wszystkiego w ramach swoich mozliwości :)
asia.asz
05-12-2009, 13:52
ja wlasciwie poruszam sie tylko autem (mamy zime tzn ciagle pada deszcz) i w nim mam kolkowa leo natur, jak potrzeba to zakladam
po domu raczej nie nosze
reszta chust nieuzywana
wiec wychodzi ze leos to taki kon pociagowy;)
Do tej pory - welniana grecja Natibaby - chusta w ktorej nosilam non stop. We wczesnym niemowlectwie - elastyk Gabi. I po domu, do pracy, do ukojenia i na wyjscia z domu.
Teraz i grecja i ergo ONO, a ostatnio, wieczorami i w nocy pouch chusta.pl. Mala ząbkuje, nie chce spać inaczej jak w chuście, a w za-dużego poucha mi ją najłatwiej ulożyć w pozycji kołyski.
Chyba nie mam "odświętnej" chusty jeszcze (jeszcze, bo myślę o kaszmirze :rolleyes:), mam za to chusty, których prawie nie uzywam.
wełniana nati na dworze
a inka po domu
to moje dwa zimowe konie :lol:
Zdecydowanie bawełniana Nati.
Flaming na spacery, bo za jasny, żeby obiad w nim gotować :ninja:
Indio natur z lnem, zielone pawiszony i bawełniana nati,czyli...wszystkie moje chusty pracują:D
ursus_arctos
05-12-2009, 18:52
molestuje moritza ostatnio, nie daje chlopu odpoczac ;) na kazdy spacer od ponad tygodnia. genialna chusta, kolory kompletnie nie moje, ale cudnie sie wiaze i cudnie sie nosi. po domu indio kolkowe, bo w wiazanej dziec dostaje kociokwiku, musi widziec wszystko.
a tak normalnie, zanim moritz nastal niepodzielnie to mialam fazy dwu-trzydniowe na dana chuste i nosilam w niej nonstop, po czym do pralki i nastepna ze stosiku na grzbiet.
monika999
05-12-2009, 20:21
po domu indio kolkowe, bo w wiazanej dziec dostaje kociokwiku, musi widziec wszystko.
ha ha jak wyglada taki kociokwik?:)
truscaffka
05-12-2009, 20:39
u mnie Inka. Bo mi pasuje do wszystkiego (ja muszę mieć chustę dobraną kolorystycznie do stroju, inaczej nie daję rady :oops: ). A ostatnio jeszcze ch-mt z simonka neobulle...bo mi się go szybciej wiąże po prostu, i nawet nie musi mi pasować do wszystkiego, bo uzywam go na dworze pod polarem...
Mam jedną długą chustę - diagonalnego girasola, który naprawdę dużo z nami przeszedł, a teraz służy za chustę pokazową i huśtawkę, bo nosimy się w nosidle od Oli, które zresztą też wykorzystujemy na całego ;)
martajotka
05-12-2009, 21:11
hmm, u nas takie nie ma. Raczej wiążemy się w tę która akurat jest najbardziej pod ręką. Jeżeli już to w domu- jako najchłodniejszy- jest Didymos żakardowy używany.
Mamy jedną chustę wiązaną (pasiak Nati) i jedną kółkową (a jakże, też Nati). Ekonomicznie tak. Wiązana jest nieoceniona na spacerach, w hipermarketach i wtedy, kiedy w domu zanosi się na długie noszenie. Kółkowa króluje w domu oraz w trakcie powrotów ze spacerów wózkowych - Bartek w pewnym momencie ma dość uwiązania w wózku i głośno o tym informuje. Właśnie pora zacząć go ubierać w dość śliski kombinezon i nie wiem jak to rozwiążemy..
Innymi słowy - powinnam postawić pomnik obu moim chustom :)
nie mam chust innych niz konie pociagowe
mam w sumie piec doskonalych szmat/nosidel.
chusta aktualnie ma funkcje przede wszystkim utylitarna. 4 me oczywiscie.
chyba z czegos wyroslam:roll:
mam tak samo. chusta ma nosić - to po pierwsze. i dlatego "stosik" to pawiszony, katja wełniana, jade candy, nati pasiak fiolet wełna. zastanawiam się nad kolejną wełną:hide: rewelacyjne są. powyższe cztery wiążę w zależności od humoru. marzę o jedwabiu - apricot-ruby, ale to podobno cienizna, a ja teraz grubasów pożądam. dlatego moje pierwsze chustowe marzenie - maruyama - na wylocie.
aktualnie inka i krótkie wielorybki vatanai - to tak do szybkiego zawiązania plecaczka po domu
u mnie zara forrest pracuje codziennie, ale nie wiem czy to przypadkiem nie łabędzi śpiew :roll:
(rozstanie chodzi mi po głowie :duh:)
hmmmm.....mam złoty tójkat. pracuja jak perszerony,ale to raczej powinnny byc chusty/nosidła od swieta, bo mi żal,ze je tak zajezdzam.
mianowicie: kółkowa bbsling ananas, manduca buterfly i elipsen chocco nougat. zwłaszcza elipsy bym pooszczedzała, ale nosza najlepiej na swiecie wiec sa w uzytku.
Indio kaszmir grafit - lezy zawsze gotowe w samochodzie. Uniwersalna ze wzgledu na sklad (i na lato i na zime) i wyglad - taki szmaciany kolor jest odporny na zabrudzenia - iedalna chusta na wiazanie w trudnych warunkach - liscie, kurz jej nie straszne :D
No a w domu to teraz kolkowa teczowy gorasolek
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.