Zobacz pełną wersję : Lekko kontrowersyjnie- dla nas ergonomik lepszy od chusty :p
Tak jak w temacie.
Wziełam od kolezanki swoja chustę by sprawdzic czy jeszcze pamietam jak to sie mota ;-).
Ciach Matiego na plecy, zasznurowałam nas i co coo?:cryy:
Katastrofa totalna. Chusta zaczęła wrzynac sie w ramiona. Ujerzdzajacy mnie syn i rozgladajacy sie za psem sprawiał wrażenie że zaraz sie wypącze.
W Mietku i teraz NubiGo nawet przez chwile nie miałam wrażenia że mi dziec sie wysmyknie.
Dodam - że zamotałam nas raczej dobrze .
Chusta to Medley, przy wiekszych dzieciach ( ok 11-12 kg) moze nie jest super nośny- ale mimo wsztko.
Wole nosidła :hide:
:p
Jasnie Pani :)
18-11-2009, 00:09
Dodam - że zamotałam nas raczej dobrze .
:ninja:
podobno niewazne w czym sie nosi, wazne zeby dobrze zawiazac ;)
Odzwyczailiście się, poza tym każdy ma inny gust ;)
Najważniejsze że nie wisiadło a ergonomik i inne miękkie nosidła, w końcu nie nosicie już niemowlaka :) Ja kocham i chusty i mt i kompaniję ;) a teraz w niczym nosić nie mogę :(
ja mam odwrotnie niż ty, w ergonomikach noszę jak muszę, ale zawsze marzę o chuście wtedy...
miłego noszenia :)
Może i kwestia odzwyczajenia sie i wygodnictwa.
Gdyby tak chusty miały miekkie ramiona. hmmm :p
Może i kwestia odzwyczajenia sie i wygodnictwa.
Gdyby tak chusty miały miekkie ramiona. hmmm :p
niektóre NAPRAWDE mają :) (np nino z wełną)
pszczoła
18-11-2009, 00:16
Ja tam cały czas nie rozumiem problemu chusta vs. nosidło. Skoro nosidło a nie wisiadło, to dziecku krzywda sie nie dzieje. A ważne, żeby nosić, a w czym? To już kwestia drugorzędna.
Noście się wygodnie:thumbs up:
Jasnie Pani :)
18-11-2009, 00:17
Ja tam cały czas nie rozumiem problemu chusta vs. nosidło.
a jest jakis problem? zwlaszcza jak dziecko siedzace?
Niektóre maja, tylko mięsistą musisz wybrać.
pszczoła
18-11-2009, 00:20
a jest jakis problem? zwlaszcza jak dziecko siedzace?
Czasem mam wrażenie, że jest "problem". Noszenie w chuście jest przez niektórych cenione wyżej, niż w nosidle. Ale może to moje subiektywne odczucia.
ja się tak dopiszę nieśmiało, bo od jakiegoś czasu mam marsupi, bo mała jeszcze malutka:) i też tak myślę, choć ta myśl mnie przeraża czasami:hide:, że marsupi o niebo wygodniejsze, przynajmniej w zakładaniu, rach-ciach i mała siedzi:) ale jak pomyślę o naszych wspólnych dłuuuuugich spacerach, to zdecydowanie chusty rządzą!
i proszę nie pisać mi tu o nino z wełną, bo ja głupek z chałupek swoje opchęłam i rozpaczam teraz po nim (Tuja, pozdrawiam gorąco, nie chcesz odsprzedać????:duh::duh::duh:).
Czasem mam wrażenie, że jest "problem". Noszenie w chuście jest przez niektórych cenione wyżej, niż w nosidle. Ale może to moje subiektywne odczucia.
To chyba subiektywne ;) Ja bym za nic nie wsadziła nie siedzącego, a siedzące jak najbardziej. Jak pisałam wyżej ważne że nie wisiadło, a nosidło miękkie :)
jak Michał był w "rozmiarze manduci" to wybierałam manducę. jak z niej wyrósł, chlip.. chlip... to jednak wolałam znowu chustę ;-)
teraz problemu nie mam. nie daje sie nosić w niczym:cryy:
kochane- to zaden problem.
tak se chciałam pobyć kontrowersyjna
Ha! :p
kochane- to zaden problem.
tak se chciałam pobyć kontrowersyjna
Ha! :p
to trzeba było wybrać wisiadło - wtedy kontrowersyjność gwarantuję :ninja:
a tak, nie widzę w ogóle problemu
ja mam odwrotnie niż ty, w ergonomikach noszę jak muszę, ale zawsze marzę o chuście wtedy...
miłego noszenia :)
ja mam jak brikola. a jesli juz to najdluzej ponosze w ono, o dziwo... :)
eee no rzufiku - dla mnie to to, juz wybryk :p
hahaha - jaka ja jestem okrutna
Ps. To chyba głupawa po niewidzeniu cały dzień dzieciaka. Musiałam skoczyc do Wro, zostawiajac Matiego Babci. Ryczałam w aucie widzac pierwszy plakat "kocham, reaguje" na autostradzie.
Teraz bije mi na czereb :hide:
No i się noście na zdrowie!
U nas jednak zawsze chusta wygrywa,chociaż manduci nie oddałabym za nic w świecie:D
jamamajka
24-11-2009, 09:45
No my od jakiegoś czasu też się w Manduce nosimy, bo Majonez robale w tyłku ma i nie daje się porządnie zamotać. Ale zawsze wtedy tęsknię za chustą, zwłaszcza jak patrzę na ten odmandukowy garb na plecach ze skrzyżowanych pasów naramiennych.
W chuście czuję się przytulona, ukochana... A w nosidle po prostu się przemieszczamy. Jakoś nie mogę odnaleźć w nim całej tej miłości, która jest w chuście.
Mam wrażenie, że nosidło nosi tylko dziecko, a chusta niesie nas obie. :oops:
Achhhhh, jakiż mam dzień dzisiaj melancholijny... :rolleyes:
Iwanna.T
24-11-2009, 11:21
dla mnie wygodniejsze jest nosidło / mt / ch-mt - szybciej się mota.
Igorowi chyba wszystko jedno, więc już od dawna chusty leżą w szafie. Ostatnio nawet zastanawiałam się nad sprzedaniem bambusa, bo nie zanosi się na to, żebyśmy do siebie wrócili. Kółkowa może prędzej...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.