Zobacz pełną wersję : przybiegłam przepraszać...
dragmara
25-09-2009, 14:57
Właśnie zdałam sobie sprawę, że popełniłam straszliwe i niewybaczalne faux pas, :frown zaczęłam pisać na forum nie przedstawiwszy się najpierw...
Proszę bardzo o wybaczenie :sorry::sorry::sorry:
Nadrabiam szybko swój błąd i piszę o sobie:
Przydreptałam do was z rówieśniczego, na którym nie potrafię się już za bardzo odnaleźć... Nie moje klimaty i metody.
Przekonanie o tym, że będę nosić w chuście miałam już w ciąży, niestety nie przygotowałam się do tego i kupiłam jako pierwszą "chustę" bebelulu lulu.
Całe szczęście córka bardzo szybko poinformowała mnie co mogę z nią zrobić :applause:
Udało mi się więc ją sprzedać na allegro i nabyłam swoją pierwsza wiązankę- vatanai maruyame, niedługo dokupiłam kółkową czekoladową od myrry a teraz stałam się posiadaczką MT.
Córcia najbardziej na razie lubi kółkową bo siedzi sobie boczkiem i ma największy kąt widzenia, chociaż staram się ją przestawiać na wiązankę, względnie MT teraz, które ma również nosić mój mąż :lol:
Poza tym interesuję się wychowaniem i rozwojem dzieci, siedzę czytam i zgłębiam tematy :mrgreen: jest mi bardzo bliski AP
aha no i walczę z alergiami córki i staram się ją przekonać do jedzenia jeszcze czegoś poza piersią chociaż na tym polu ostatnio przegrywam i jestem cokolwiek zrozpaczona :dunno:
To by było chyba na tyle na początek, troszkę spóźniony... :oops:
Witaj :)
I nie rozpaczaj :) Każdy ma swój czas na rozszerzenie diety, najwyraźniej na Twoja córcię jeszcze nie przyszedł. :)
Hej Dragmarko - miło Cię i tu zobaczyć :) Pozdrawiam :hello:
lindgren
25-09-2009, 15:25
wybaczamy wybaczamy:) :) :)
rozszerzanie - spoko. jeszcze czas, naprawdę. to tylko w Polsce ochrzaniają za zbyt późne rozszerzanie - wszędzie indziej (dobra, upraszczam...) wierzy się, że dziecko nie jest takie głupie i samo dobrze wie, kiedy zacząć jeść stałe pokarmy :) luzik:)
i zazdroszczę tej maruyamy - moje marzenie chustowe...
witaj serdecznie :) nie ma za co przepraszac :)
znam takich co sie przywitali dopiero poponad pol roku:hide:
ursus_arctos
25-09-2009, 15:35
witam :hello:
w temacie diety- moze sprobuj baby-led weaning?
b.szczelna
25-09-2009, 15:40
witam :hello:
w temacie diety- moze sprobuj baby-led weaning?
co to jest?
i witaj, mamy Córki w podobnym wieku i podobny temat zmartwien...tzn ja lajtowo, nie chce to nie je, zechce-zje;)postawiłam na proponowanie bez wciskania.
Mayka1981
25-09-2009, 16:59
co to jest?
młode wcina tylko to co samo w rękę weźmie i samodzielnie do buzi wepcha :D
witaj, ja też z tych późno witających się:cryy: spoko luz, publiczne kajanie się oznacza, że będzie Ci przebaczone :thumbs up:
:hello:
dragmara
25-09-2009, 17:15
ja ogólnie lajtowo podeszłam do rozszerzania diety, wiem że nie należy niczego na siłę z maluchem :) i ona na początek te jedno i dwu składnikowe słoiczki jadła pięknie ale jak zaczęłam więcej składników to zaczęła zaciskać usta i aż się tak otrząsać. więc albo tam jakieś alergeny są lub coś co jej nie pasuje ale próbowałam różnych albo przyszedł taki czas na nią i trzeba wziąć na przeczekanie. Myślę też nad zakupem warzywek ekologicznych i samej coś upitrasić. Czyli co, mówicie żeby odpuścić i powrócić do tematu za jakiś czas?
A może zrobić jej badania z krwi tak na wszelki wypadek czy aby tam wszystko dobrze?
No lekarze to aż się trzęśli jak słyszeli jakiś miesiąc temu, że ja jeszcze nic nie daje poza piersią :duh:
Dzięki, że wybaczacie moje niedopatrzenie w kwestii powitania :oops:
Myrra Twoja chusta jest boska i Tosia uwielbia w niej siedzieć, spać też :applause:
przed chwilą też byłyśmy na zakupach w MT i też jej się podobało, więc na przyszłe lato zgłaszamy się do Ciebie po letniego MTciaka :jump:
co do baby-led weaning to obawiam się, że moje dziecię nie bardzo najadłoby się klockami i maskotkami :lol:
witaj
bije od Ciebie spora sympatia
tylko uważaj, to forum uzależnia ;-)
Witaj :)
A maruyama to i moja chusta-marzenie...
Fajnie,że dołączyłaś.Jak widzisz już Ci wybaczono spóźnienie:-))
grazynajac
25-09-2009, 19:58
Witaj! Po dwóch tygodniach zaciskania ust mała zjadła dzisiaj jabłko. Pełen sukces. Nie ma się co zniechęcać przyjdzie pora to usta same się otworzą :lol:
Cześć dragmara, fajnie, że wpadłaś :) Fajny post powitalny, a rekordowe spóźnienia w powitaniu były chyba nawet po 1000 postach :lol:
Jeśli chodzi o rozszerzanie diety 7-miesięcznego dziecka, to nie martwiłabym się zbytnio, każdy dzieć rozszerza sobie we własnym rytmie. Wpadnij na Karmienie piersią i odżywianie dużych i małych (http://www.chusty.info/forum/forumdisplay.php?f=80) i poprzeglądaj troszeczkę starsze tematy - może Cię pocieszy, że niektóre dzieciaczki odmawiały czegokolwiek poza piersią do 10. miesiąca (a nawet dłużej) - i żyją :p ba, są całkowicie zdrowe :)
hali_nadi
25-09-2009, 21:19
Witam serdecznie:hello::hello: Jestem nowa na tym forum ale już mi się tu bardzo podoba. Wszyscy tacy mili:lol: Powoli zaczynam się wciągać:D
Rozszerzanie diety? Pediatra poinformowala mnie, ze wg AAP (American Assoc of Pediatrics) dziecko karmione piersia do 6 mca niczego wiecej nie potrzebuje. A jak nie potrzebuje, to nie potrzebuje i ja nawet ciagot do rozszerzania jeszcze nie mam;-)
ursus_arctos
26-09-2009, 07:32
co do baby-led weaning to obawiam się, że moje dziecię nie bardzo najadłoby się klockami i maskotkami :lol:
z baby-led weaning chodzi bardziej o to, ze wlasnie czekamy az dziecko bedzie gotowe na rozszerzanie diety. czyli samo siedzi, chwyta i wodzi wzrokiem za jedzeniem. totalnie w tej metodzie pomija sie etap papek i mazidel. i nie karmi sie dziecka, pozwala sie na zabawe z jedzeniem. bo jedzenie to ma byc przyjemnosc :)
jest swietna ksiazka na ten temat: http://www.baby-led.com/
i forum: http://www.babyledweaning.com/forum/
chyba tez tu na forum widzialam taki watek.
na poczatek mozna dawac jakies ugotowane warzywka (marchew, brokuly- latwo utrzymac w lapce)- w calosci. nie oczekiwac, ze dziecko zje tego brokula. pewnie najpierw pomiedli, moze wyrzuci, rozciapka. ale po kilku tygodniach takiej zabawy z jedzeniem zacznie cos przelykac. czyli wlasciwie od razu przechodzi sie na "dorosle" jedzenie, bez specjalnego gotowania dla dziecka.
ja na razie teoretyzuje, ale do mnie ta metoda baaardzo przemawia. osobiscie wyroslam na niejadka, wlasnie przez papki i karmienie lyzeczka. to wg mojej mamy :)
ooo... mam ten sam problem na rówieśniczym- nie moja bajka, niestety :(
a tu jest na szczęście "normalnie" :)
witaj :hello:
Hej:hello:
Też mam Tosię:) tylko już taaaką duuużą:)
Całe szczęście córka bardzo szybko poinformowała mnie co mogę z nią zrobić :applause:
Jaka mądrala :) Witajcie :hello:
kutylanka
29-09-2009, 10:50
:hello:Witaj na forum - zauważyłam, że wiele chustomam (ja też :hide:) późno się tu przedstawia, pewnie dlatego że treść forum wciąga, i potem nie ma czasu, żeby coś o sobie przemysleć i napisać.
ps. Mialam to samo z bebelulu (taki pięęękny kolor..., rzuciłam się na to w sklepie nieświadoma, że to nie chusta) - tylko moje wciąż w szafie.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.