Zobacz pełną wersję : do kiedy mozna nosic z przodu?
exxon.valdez
19-08-2009, 10:04
jest jakas granica rozsądku?:)
pytam, bo raczej trudno mi się przełamac i mojego malucha zarzucić na plecy - ma dopiero (niecałe) 5 miesięcy. No, stracha mam i tyle. Więc mimo jego baaardzo słusznej wagi pakuję w kieszonkę albo 2x (raz udało mi się nawet w kangurka, ale dziecko nie ma cierpliwosci do mojego ciągłego poprawiania tego wiązania;) więc tego już nie powtarzam).
na razie daję radę, ale to w koncu 10 kilo, więc coraz bardziej się zastanawiam, jak długo tak mozna.
ile kilogramów i jak długo nosiłyscie z przodu?
Tyle, ile wytrzymujesz. Mi Emilka zaczęła ciążyć, jak miała ok. 9 kg, wtedy powędrowała na plecy.
czukczynska
19-08-2009, 10:17
Mnie nadal zdarza się nosić z przodu - 15 kg :hide:
sporadycznie ale zdarzyło mi się w te wakacje mojego prawie trzylatka w kangurze z przodu nosić
ale fakt nie było za wygodnie - okoliczności "przyrody" mnie jednak do takiego noszenia zmusiły.
Anna Nogajska
19-08-2009, 10:24
dopóki kręgosłup ci nie odmówi posłuszeństwa to możesz nosić. no i dopóki dziecko tego będzie chciało :)
ja w przypadku alexa do plecaczka dojrzałam, gdy miał 5 miesiecy, ale on zaakceptował plecy gdy miał 6 miesięcy. julka akceptuje plecy od urodzenia. jesli się boisz to zamotaj plecaczek kilka razy w obecności drugiej osoby, która może cię lekko asekurować. jesli to może być ktoś kto ma doświadczenie to super. ale jeśli nie to też dasz radę. poćwicz najpierw kilka razy na misiu, jak oanujesz dokłądnie psozczególne kroki i ruchy to z dzieckiem będziesz spokojniejsza :)
to samo dotyczy kangurka :) kangurka możesz zamotać też siedząc na krześle, spróbuj :) który wariant wiążesz? wywijasz poły po zawiązaniu węzła, czy najpierw wywijasz a potem na koniec wiążesz?
exxon.valdez
19-08-2009, 10:29
kangurka najpierw wywijam, potem dociągam - sądząc po stopniu irytacji potomka, robię to dosć nieudolnie:)
zresztą, nie wiem, czy moja chusta nie jest troszkę za wąska - 60 cm, a Fifi już jest sporo dłuższy.
A jak zamotac na krześle? do którego etapu? rozumiem, ze dociąganie już poza krzesłem?:)
11,5 miesięczną Poę noszę w zasadzie tylko przodem. Długo w kieszonce, ale odkąd mam Zarę to w 2 x (czyli ok. 3 tygodni).
Kilka razy w MT na plecach, ale obie wolimy przodem na razie.
11 kg na moje 180 cm wogóle nie czuję.
Anna Nogajska
19-08-2009, 10:33
kangurka najpierw wywijam, potem dociągam - sądząc po stopniu irytacji potomka, robię to dosć nieudolnie:)
zresztą, nie wiem, czy moja chusta nie jest troszkę za wąska - 60 cm, a Fifi już jest sporo dłuższy.
A jak zamotac na krześle? do którego etapu? rozumiem, ze dociąganie już poza krzesłem?:)
jak nabierzesz wprawy to i dociąganie na krześle dasz radę.
na pewno można do etapu wywinięcia chusty na ramionach i umieszczenia chusty solidnie pod pupą dziecka. potem wstajesz i dociągasz. najlepiej robi się to na krześle bez oparć na ręce :) siadasz na krawędzi z przodu, opierasz się- dziecko sobie niejako na tobie leży.
pocwicz na misiu. jak opanujesz ruchy to potomek się nie będzie wkurzał, wszystko pójdzie wam sprawnie i szybko.
60 cm to faktycznie niewiele, ale jak mały trzyma sam głowkę to wiekszość materiału daj pod pupę. górna krawędź powinna sięgać w kangurku do końca szyjki.
exxon.valdez
19-08-2009, 10:40
aha, dzięki za wskazówki - poćwiczę, bo wiązanie fajne
I może w koncu z jakims plecaczkiem też spróbuję, chociaz boję się potwornie
ciagle nosze glownie z przodu. Franek ma 21 miesiecy, ale on z tych malych jest - wazy jakies 11-12 kilo. i nie za wysoki, wiec swiata mi calkiem nie zaslania. ostatnio nosimy glownie w MT. jak chusta - to kieszonka albo 2x.
slonetshko
19-08-2009, 11:05
Prawie roczna i ok 10kg Lena nadal glównie z przodu.
Na plecy tylko sporadycznie daje się zarzucić :roll:
dominika79
19-08-2009, 13:21
Hania 13,5 miesiaca najczesciej kieszonka z przodu, albo MT, bardzo rzadko 2x. KIlka razy tylko Hania na plecach naszych wędrowała :).
Lubie mieć ją z przodu bo ją widze wtedy.
jakibytu
19-08-2009, 13:33
ja tak od mniej więcej 10 kg zaczęłam głównie na plecahc. Ale pamiętam kidy miała np 14 miesięcy (i właśnie ok 10 - 10,5 kg) dwugodzinny space po Łazienkach w 2x i było ok. Kurczę, od tego czasu niewiele przybrała - może sobie ją jeszce ponoszę na bruchu, tak jak Wy? To takie przyjemne :)
vatanaya
19-08-2009, 14:14
ja wciaz w kieszonce, choc czasem udaje nam sie na pleckach ale niezbyt dlugo. moze jak juz osiagnie ponad 10 kg to sie przerzucimy. ale dziec z przodu jakis bezpieczniejszy mi sie wydaje i pod kontrola :-)
chyba musimy jeszcze dojrzec do plecaczkow...
A ja teraz na wakacjach nawet "staruszkę" Zosię nosiłam z przodu - jak jeździliśmy zwiedzać i zasnęła w samochodzie - to wkładałam ją w manducę z przodu. W takich okolicznościach wyciągana z fotelika i wkładana na plecy zawsze budzi się rozdrażniona.
Ale na normalne spacery/zakupy/załatwianie spraw różnych to tylko na plecach się nosimy. Dzisiaj poszłyśmy szukać żłobka - pani "żłobkowa" nie okazała zdziwienia:mrgreen:
Antek ma 12 kg i my nadal głównie z przodu. Z tyłu w chuście zdarzyło się nam ze dwa razy, w MT często.
Jednak wolę przód, mogę molestować dziecia całusami :D
marimama
20-08-2009, 01:59
Widzę, że mamy podobne pod względem wagi dzieciaki - wielkoludki. Mój pięciomiesięczniak waży 10,290 kg (wczoraj zważony przy okazji szczepienia). Wciąż go noszę tylko z przodu w kieszonce. Przymierzam się do plecaczków, nawet parę razy "trenowałam" na starszym, ale jeszcze się nie odważyłam zarzucic młodego. I coś czuję, że jeszcze długo będę nosić tę swoją "ciążę zewnętrzną" (bardzo adekwatne określenie użyte kiedyś przez mojego M.; tak się czasem czuję, zwłaszcza gdy kombinuję, jak tu sobie buty zawiązać, dobrze, że jeszcze na pęcherz nie ciśnie i zgagi nie powoduje :lol: ).
exxon.valdez
20-08-2009, 07:49
ciąża zewnętrzna?;) coś w tym jest
ale w takiim razie skoro w ciąży przytyłam więcej niż 10 kg i tuz przed porodem usłyszałam od jakiejs nieznajomej emerytki na ulicy zachwyty jak zgrabnie się poruszam w tak zaawansowanej ciąży;) to moze jeszcze dam radę trochę z przodu ponosić.
a jak opanujesz plecaczki to mozemy się gdzies w parku spotkać i wymienic plecakowe doświadczenia, bo ja też jestem z Łodzi;)
Plecaczkujemy się, gdy jakoś z sił opadnę:-)) ale generalnie z przodu wolimy,bo się miziać i całować i głaskać i....jeszcze wiele innych rzeczy można:D
marimama
21-08-2009, 12:53
Spotkanko, w parku, zawsze chętnie :) A na jakieś większe z innymi chustomamami się nie piszesz? Jest nas tu trochę. A we wrześniu Tydzień Bliskości (albo Dni Noszenia jak kto woli).
garlicgirl
21-08-2009, 13:38
moja córa ma 1,5 roku i czasem nam się jeszcze zdarza zrobić ukochaną kieszonkę ale tylko na mini dystansy, ewen. w domu, żeby się potulić. ale jeszcze z 2 miesiące temu to spokojnie nosiłam w kieszonce :)
Karolcia
21-08-2009, 20:29
Przygodę z chustą zaczynałam w zasadzie od plecaczków, bo motamy się od 10 m-ca życia. Było mi to potrzebne w domu.
Dużo nosiłam i noszę na plecach, ale ostatnio "odkryłam" kieszonkę:lol:
Jest mi wygodniej niż w 2x i nie zasłania mi oczu. Obecnie waży 10 kg i ma 16 m-cy.
Czasem okoliczności przyrody zmuszają do noszenia z przodu:lol:, albo jazda autobusem.
ithilhin
21-08-2009, 20:58
Spotkanko, w parku, zawsze chętnie :) A na jakieś większe z innymi chustomamami się nie piszesz? Jest nas tu trochę. A we wrześniu Tydzień Bliskości (albo Dni Noszenia jak kto woli).
Tydzień Bliskości albo Tydzień Noszenia :-)
Dni Noszenia to nieco inna impreza aczkolwiek tez super fajna :-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.