PDA

Zobacz pełną wersję : Z chustą w opiece społecznej



agucha
16-07-2009, 14:36
Miałam ostatnio sprawę w gminnym ośrodku opieki społecznej w związku z terapią Młodego. Poszłam tam z Zosią w lnie didkowym, farbowanym przez Lindę. To chyba moja najdroższa chusta. Przy wejściu Pani z recepcji pyta, czy przychodzę po pomoc. Ja na to, że tak, w pewnym sensie. Pani: "no tak, pewnie wózek jest pani potrzebny"...

GoDo
16-07-2009, 14:44
:lool::lool::lool:
dobre

Linda
16-07-2009, 14:52
Ale sie usmialam! Pani myslala, ze masz jakas taka szmate...biedna matka, ktorej nie stac na wozek:duh:

Ruda
16-07-2009, 14:58
hehhe, moze i dobrze, ze niewtajemniczeni nie wiedza ile takie chusty kosztuja ;)

anmuszka
16-07-2009, 15:01
eh.... :lol:

dagis
16-07-2009, 15:06
dobre
bede sie smiala ilekroc to sobie przypomne

ina
16-07-2009, 15:09
:lol::lol: świetne

funkia
16-07-2009, 15:19
:)))

też ostatnio byłam załatwiać z becikowym, poszłam w chuście bo tam są schody a nie miałam z kim małej zostawić...i....(nosimy się w nati)
panie myślały , że to materiał na zasłony!:omg: ale o wózku nic nie wspominały ;)

Budzik
16-07-2009, 15:26
Świetne :-) Ja też nie raz słyszałam, że z biedy noszę w szmacie, bo pewnie nie stać mnie na wózek ;-)

hanti
16-07-2009, 15:53
no tak produkt pierwszej potrzeby-wózek :lol::lol::lol:

Anna Nogajska
16-07-2009, 15:57
oplułam monitor :thumbs up:

aż żałuję, że u mnie w okolicy już mnie wszyscy znają i już takich fajnych komentarzy nie ma....najwyżej się przyglądają w czym akurat niosę. ostatnio żywe zainteresowanie budził pouch: takie proste, a takie zmyslne, no, no....

paskowka
16-07-2009, 17:43
Boskie :thumbs up:

aniakom
16-07-2009, 19:49
:lool:A chociaż dostałaś zapomogę?

Ja ostatnio dowiedziałam się, że mamy dwa, ups trzy wózki.:confused: o jednym wiedziałam, bo się o niego potykam. pozostałe służą babciom na ew. spacery. Nie pamiętam, kiedy wsadzałam Zosię do wózka.

agucha
16-07-2009, 21:14
:lool:A chociaż dostałaś zapomogę?



taaa, dostałam... chodziło o specjalistyczne usługi opiekuńcze, myślałam, że to się dziecku niepełnosprawnemu "należy". Tak, należy się, ale jak się jest za bogatym i ma za dużo chust ;-), to się płaci 100%... ech...

JustNik
16-07-2009, 21:19
jakby to powiedziec... jak poszlam "po becikowe", z 2 miesiecznym dzieckiem w BB kolkowej to Pani urzedniczka spojrzala przelotnie i sie spytala... CZY DAM RADE SAMA NAPISAC PODANIE!!!

Chodzilo jej o to czy umiem pisac. powaznie.
autentyk:lol:

JJ
16-07-2009, 21:33
... zarty zartami drogie panie ale czasem trzeba uwazac na to co sie mowi ...
np. w angielskim programie "anglia ma talent" sensacje wzbudzil pan ok 70tki ktory tanczyl break-danca / pewnie zle napisalam/ ... jak sie pozniej okazalo za owy wystep odebrano mu zasilek na chora noge ktory otrzmywal przez dlugie lata od panstwa ... no bo jak chory , bolaca noga a tanczy w TV ...
zrozumiale to napisalam? :confused:

esther
16-07-2009, 23:10
... zarty zartami drogie panie ale czasem trzeba uwazac na to co sie mowi ...
np. w angielskim programie "anglia ma talent" sensacje wzbudzil pan ok 70tki ktory tanczyl break-danca / pewnie zle napisalam/ ... jak sie pozniej okazalo za owy wystep odebrano mu zasilek na chora noge ktory otrzmywal przez dlugie lata od panstwa ... no bo jak chory , bolaca noga a tanczy w TV ...
zrozumiale to napisalam? :confused:

Zrozumiale :-) niezła historia, niby absurd, ale faktem jest, że jak on tego breaka tańczył z chorą nogą? :confused:


jakby to powiedziec... jak poszlam "po becikowe", z 2 miesiecznym dzieckiem w BB kolkowej to Pani urzedniczka spojrzala przelotnie i sie spytala... CZY DAM RADE SAMA NAPISAC PODANIE!!!

Chodzilo jej o to czy umiem pisac. powaznie.
autentyk:lol:

Padłam! Normalnie wierzyć mi się nie chce :D

Jasnie Pani :)
16-07-2009, 23:16
jakby to powiedziec... jak poszlam "po becikowe", z 2 miesiecznym dzieckiem w BB kolkowej to Pani urzedniczka spojrzala przelotnie i sie spytala... CZY DAM RADE SAMA NAPISAC PODANIE!!!

Chodzilo jej o to czy umiem pisac. powaznie.
autentyk:lol:
oj, gdyby ta pani na mnie trafila, to by jej juz zadna kawa tego dnia nie smakowala :mad

Ilonsa
16-07-2009, 23:23
jakby to powiedziec... jak poszlam "po becikowe", z 2 miesiecznym dzieckiem w BB kolkowej to Pani urzedniczka spojrzala przelotnie i sie spytala... CZY DAM RADE SAMA NAPISAC PODANIE!!!

Chodzilo jej o to czy umiem pisac. powaznie.
autentyk:lol:

Babka przegięła ale nawet nie zdajecie sobie sprawy jak duży procent ludzi przychodzących po pomoc nie potrafi sklecić zdania... a umiejętności niektórych kończą się na napisaniu nazwiska...

slonetshko
16-07-2009, 23:29
jakby to powiedziec... jak poszlam "po becikowe", z 2 miesiecznym dzieckiem w BB kolkowej to Pani urzedniczka spojrzala przelotnie i sie spytala... CZY DAM RADE SAMA NAPISAC PODANIE!!!

Chodzilo jej o to czy umiem pisac. powaznie.
autentyk:lol:


:?:?:?
szok


Ja już też kilka razy słyszałam pytanie czy wózka bym nie chciała bo ktoś ma do oddania za darmo. Bo w tej szmacie noszę, to na pewno mnie nie stać :hide:

mayetschka
16-07-2009, 23:39
Babka przegięła ale nawet nie zdajecie sobie sprawy jak duży procent ludzi przychodzących po pomoc nie potrafi sklecić zdania... a umiejętności niektórych kończą się na napisaniu nazwiska...

przegięła to prawda, ale rzeczywiście jest tak, że często ludzie idą po 'zasiłek' czy jakiekolwiek pieniądze bez pomysłu jak napisac podanie i patrzą na urzędniczkę, by ta podpowiedziała CO pisac, a jak nie dostaną, to na babeczkę jadą, bo "przecież Ona mi tak źle powiedziała..."

iffi
17-07-2009, 00:32
Do mojego banku przychodzą czasem młodzi Romowie po kasę z western union i notorycznie proszą koleżankę o pomoc w wypełnieniu formularza, bo nie umieją pisać :( A koleżanka ich zawsze umoralnia, żeby do szkoły poszli, bo jeszcze młodzi są, eh... Nie wyobrażam sobie nie umieć pisać...

Ilonsa
17-07-2009, 00:57
przegięła to prawda, ale rzeczywiście jest tak, że często ludzie idą po 'zasiłek' czy jakiekolwiek pieniądze bez pomysłu jak napisac podanie i patrzą na urzędniczkę, by ta podpowiedziała CO pisac, a jak nie dostaną, to na babeczkę jadą, bo "przecież Ona mi tak źle powiedziała..."

wiem, wiem bo pracuję w ops:lol:

zirca
17-07-2009, 01:15
you made my day :applause::applause:
piekna historia!!!! do mnie też kiedyś babeczka z tekstem uderzyła, czy to ze względów oszczednościowych w chuscie noszę. Uświadomiłam ją delikatnie, ile "ta szmatka" kosztuje-byliśmy w indio :mrgreen:

sowa_m
17-07-2009, 09:41
ja miałam kiedyś w aptece tak, starsza pani mnie zaczepiła - nie stać cię, biedastwo, na wózek? straszne czasy teraz...
uśmiałam sie jak norka z niej.
no ale nie uświadamiam, raz w sklepie - sprzedawcę nosidel, z premedytacją.

kasiulka1975
17-07-2009, 13:36
Naprawde to niesamowite co piszecie- ludzie rzeczywiscie nie wiedza ile chusty kosztuja.
Posmialam sie przy tym bardzo.

landa
17-07-2009, 14:45
ludzie rzeczywiscie nie wiedza ile chusty kosztuja.
A niby skąd mają wiedzieć, skoro w hipermarketach się tego nie kupi :ninja:

krysiia
17-07-2009, 17:27
Ludzie jak ludzie, są różni, ale mój osobisty mąż był wielkim zwolennikiem chustonoszenia, do puki się nie dowiedział ile to kosztuje:). Jako wielce oszczędny mężczyzna polecił mi wybrać w sklepie jakiś ładny tani materiał i obszyć:duh: długo mu tłumaczyłam, że to dlatego tyle kosztuje, bo w sklepie nie ma (lub są rzadko spotykane) takie materiały, i na pewno nie są tanie. Teraz powoli się oswaja z kosztami, chociaż za każdym razem dodaje "tyle kasy za taki kawał szmaty" :roll: Mój centuś :)

Kanoko
17-07-2009, 19:40
jakby to powiedziec... jak poszlam "po becikowe", z 2 miesiecznym dzieckiem w BB kolkowej to Pani urzedniczka spojrzala przelotnie i sie spytala... CZY DAM RADE SAMA NAPISAC PODANIE!!!

Chodzilo jej o to czy umiem pisac. powaznie.
autentyk:lol:
szokujące :omg::omg:

ChowChowww
17-07-2009, 23:48
Optuję za tym, aby do chust doczepiać metki z cenami. Może to ludzi uświadomi ;-)... Ja się nie uśmiałam, ja się wściekłam, gdy przeczytałam Wasze posty. Oczywiście nie na Was, a na ludzi, a raczej ich totalną ignorancję. Dobrze, że mnie tego typu historie nie spotykają, bo mogłabym być agresywna :twisted:. Niestety, głupoty i zacofanego podejścia nie zdzierżę :-)

Adso
18-07-2009, 00:27
Ja proponuję w takich sytuacjach stwierdzić,że pewnie,ze wózek by się przydał,bo wychodzi taniej...zwykle jeden starcza,a ze szmatkami to trudniej się opanować,bo tyle pięknych,a drogie straszliwie :ninja:

lawendax
19-07-2009, 21:35
Mi ostatnio w Biedronce osobną kasę otworzyli, żebym w kolejce nie stała:D pewnie dlatego ze taka biedna i bez wózka, i ciężko mi tak z dzieckiem uwiazanym :mrgreen:

roziii
19-07-2009, 21:57
Hahaha:applause: boskie

jana
19-07-2009, 21:57
Optuję za tym, aby do chust doczepiać metki z cenami. Może to ludzi uświadomi ;-)...

a ja się cieszę, że ludzie nie wiedzą ile toto kosztuje, bo przecież kawałka szmaty nikt nie ukradnie a jakby wiedział ile kosztuje ...:twisted:

A w kółkowej to można nas wziąć za cyganki, przeciez i one tak na biodrze noszą, a na plecach to murzynki ;-)

asior
21-07-2009, 00:33
Miałam ostatnio sprawę w gminnym ośrodku opieki społecznej w związku z terapią Młodego. Poszłam tam z Zosią w lnie didkowym, farbowanym przez Lindę. To chyba moja najdroższa chusta. Przy wejściu Pani z recepcji pyta, czy przychodzę po pomoc. Ja na to, że tak, w pewnym sensie. Pani: "no tak, pewnie wózek jest pani potrzebny"...

no i poplułam monitor :applause::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

magdalenazz
22-07-2009, 11:38
Hahahaha! No boskie. Ludzie sobie nie zdają sprawy ile taka chusta kosztuje.

A wiecie, ja zauważyłam że najwięcej złośliwych komentarzy słysze od młodych mam, które chodza na spacery z wózkami w grupkach. Normalnie jak tylko mnie zobacza to zaczyna sie plotkowanie "zobacz, jakaś szmata, ja bym tak dziecka nigdy nie włożyła. Kręgosłup można mu zniszczyć".

asior
22-07-2009, 13:31
Hahahaha! No boskie. Ludzie sobie nie zdają sprawy ile taka chusta kosztuje.

A wiecie, ja zauważyłam że najwięcej złośliwych komentarzy słysze od młodych mam, które chodza na spacery z wózkami w grupkach. Normalnie jak tylko mnie zobacza to zaczyna sie plotkowanie "zobacz, jakaś szmata, ja bym tak dziecka nigdy nie włożyła. Kręgosłup można mu zniszczyć".

eee to ja słyszałam takie komentarze od babć na ulicy.. oo jakie biedne dziecko.. ojoj, kręgosłup mu się pokrzywi..ojoj, co za nieodpowidzialność..
ehhh zacofanie...

magdalenazz
22-07-2009, 13:44
Ja od starszych babć słyszę raczej miłe komentarze typu "oj! Ja kiedyś na wsi też tak dziecko nosiłam". Chociaż zdarzają sie i takie porabane babcie.

Innana
24-07-2009, 14:24
jakby to powiedziec... jak poszlam "po becikowe", z 2 miesiecznym dzieckiem w BB kolkowej to Pani urzedniczka spojrzala przelotnie i sie spytala... CZY DAM RADE SAMA NAPISAC PODANIE!!!

Chodzilo jej o to czy umiem pisac. powaznie.
autentyk:lol:

A bo jej się pewnie skojarzyłaś z cyganką - cyganki noszą dzieci w szmatach i zwykle są niepiśmienne (tak, tak! w dzisiejszych czasach!)

lemonka
24-07-2009, 14:52
Ja proponuję w takich sytuacjach stwierdzić,że pewnie,ze wózek by się przydał,bo wychodzi taniej...zwykle jeden starcza,a ze szmatkami to trudniej się opanować,bo tyle pięknych,a drogie straszliwie :ninja:


O! To mi się podoba :lol: I pozwole sobie tego tekstu uzyc jesli ktoś mnie zdenerwuje z hasłem o wózku. Raz miałam taka przygodę, ale to ponad rok temu.

lila4
24-07-2009, 21:56
Mnie też kiedyś w przychodni jakaś starsza pani zapytała czy krzyżyka:applause:dziecku nie złamię:lol:

Mój mąż też trochę nosił w samoróbce,zanim dał się przekonać do tkanej.Teraz wokół zachwala mimo że już z rok nie nosimy.