Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Nosić dalej czy nie? O to jest pytanie...



Sandra
06-10-2021, 14:57
Czuje co raz większy nacisk, że mam porzucić wiązanie Benka, bo źle się w chuście układa. Ma asymetrię ogromną, która doprowadziła do skrzywienia kręgosłupa, zniekształcenia żebra i garba na plecach. Jednak czy w wózku naprawdę byłby lepiej ułożony? Przecież widzę, że tak nie jest.

Odkąd Benio wrócił ze szpitala (krwotok do mózgu) mam trochę opory przed wiązaniem go. Wiem, że nie dociągam go dobrze. Jest coraz gorzej, bo jest rocznym dzieckiem, które nawet głowy nie trzyma. Męczę się będąc z nim na spacerze na chuście. A przecież pozostała dwójka niemal wózka na oczy nie widziała. Dziś zamiast szukać nowego swetra na zimę dla dwojga rzuciłam się na promocje rękawic do wózka. Kiedyś mówiłam, że nigdy nie będę dzieci słoiczkami karmić, dziś nie wyobrażam sobie ugotować czegoś dziecku. Kiedyś mówiłam, że wózek to męczarnia dziś jednak chyba wolę wózek. Jestem przerażona sama sobą, ale wiem, że w RB chodzi przecież o coś innego... A jednak chciałabym wrócić do starego sposobu macierzyństwa, które dobrze znam. Bo to dla nas chyba ostatnie chwile w chuście...

Reasumując, bo trochę popłynęłam - wybaczcie :D.

Czy powyższe kłopoty serio dyskwalifikują nas?
Jeśli nie czy ktoś z okolic Kato jako doradca może do nas podjechać na wspólne naprawienie błędów? :)

gdzie-idziesz
06-10-2021, 15:06
Kochana, przytulam.
Przykro mi, że z Beniem musisz odkrywać inny wymiar macierzyństwa, nie zadręczaj się tym.
Nie ważne czym karmisz, jak transportujesz - robisz to z największą miłością jaką jesteś w stanie mu dać.
W kwestii chustowania znajdą się mądrzejsze ode mnie dziewczyny.

nika023
06-10-2021, 15:37
Może chusta kółkowa i wiązanie na stronę, którą chcecie „wyciągnąć”? Oczywiście, tak jak każde wiązanie, musi być bardzo dobrze dociągnięte, pupa nie może się zapadać, bo wtedy dziecko wisi na dołach podkolanowych i siedzi na kości ogonowej.
No i pytanie, czy Ty dajesz radę nosić, bo jednak roczniak to już swoje waży, a z racji problemów z asymetrią i trzymaniem głowy to noszenie na plecach (zdrowsze dla Ciebie) jest w tej sytuacji trudne, bo ciężko poprawnie skorygować pozycję dziecka, a nosząc dużo z przodu robisz kuku swoim plecom i mięśniom dna miednicy :/

Ola D.
06-10-2021, 19:23
Tulę, nie zadręczaj się, czasem się po prostu nie da. Chylę czoła za to, że w ogóle nosiłaś dziecko z takimi problemami, pokazałaś mu w ten sposób kawał świata, w sytuacji, kiedy 99% rodziców bałoby się wyjść z domu. Ja moją najmłodszą też noszę sporadycznie, no nie lubi i co jej zrobię.

Wysłane z mojego Redmi 8 przy użyciu Tapatalka

Mayka1981
06-10-2021, 20:27
Sandra, przy dziecku z problemami czynnosci pielęgnacyjne (a do takich noszenie/wozenie) należy najlepiej jest wybierać w porozumieniu z fizjoterapeutą.

Jak chcesz to możemy się umówić na pw na jakieś spotkanie online albo na podstawie zdjęć cokolwiek mogę spróbować doradzić, bo wyczuwam dużą potrzebę tego noszenia w ogóle albo popytam na grupie doradczej czy w Twoich okolicach ktoś by się mógł się zjawić, najlepiej doradca-fizjoterapeuta w jednym albo chociaż współpracujący z fizjo.

A jak na noszenie się zapatrują pracujący z Beniem specjaliści? Dostałaś jakieś wytyczne do noszenia/wożenia, że na pewno nie albo że coś jest wskazane?

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Sandra
06-10-2021, 22:28
gdzie-idziesz i Ola - po prostu dzięki...

nika z tego co słyszałam to przy asymetrii kółka odpadają.

Myka: tylko każdy fizjo ma swoją teorię a matka musi nie tylko w leczeniu, ale i terapii dochodzić do wszystkiego sama. Po za kubełkowym wózkiem pozwolono mi nosic w chuście kilka mc temu a przed wczoraj widział nas nasz fizjo od bobathów w chuście i nic nie marudził a marudzi u nas nawet na to, że mamy za miękką sofę ;).
Taki doradca i fizjo w jednym było by genialnym rozwiązaniem. A Ty czujesz się kompetentna w naszej kwestii? Moglibyśmy się spotkać w połowie drogi w Gliwicach. Każda z nas miałaby 40 minut drogi :).