Zobacz pełną wersję : Druga chusta
Jejku, pomóżcie! Nosiłam syna i córkę w mojej pierwszej chuście pasiaku Nati. Ale rezygnowałam zawsze w okolicach 9-10 kilo gdy robi się strasznie niewygodnie, wiązanie poluzowuje się ciągle... Teraz córka ma 10 kilo, 10 miesięcy i przypadkowo miałam okazję wypróbować LennyLamb bawełna/wełna merino/jedwab/kaszmir i jestem zdumiona jaka to różnica jakościowa w wiązaniu i noszeniu. No i wymarzyłam sobie, że nie kończę przygody i kupuję drugą chustę (i ostatnią) dla drugiego (ostatniego) dziecka. Coś polecicie perspektywicznego dla takiego większego niemowlaka? Próbuje coś sama czytać i wychodzi mi na to, żeby spróbować Indio, czy dobrze kombinuję?
Jeśli chodzi o nośność to indio (poza kilkoma konkretnymi modelami) raczej nie przodują, nawet jeśli mają domieszki. Choć są raczej przyjemne w wiazaniu. Jak Ci się dobrze nosiło w chuście z wełną to szukaj z tą domieszką, dla nośności dobry jest len i konopie więc chusty triblend (bawełna, wełna i coś jeszcze) powinny spełniać Twoje oczekiwania. Aczkolwiek od chusty ważniejsze jest odpowiednie wiązanie ;)
Mam indio bawełniane, nie jest to nośna chusta, 13kg dopiero w plecaku z koszulką nosi dobrze. Ale trzeba przyznać, że "sama się mota".
Z nośnych chust mam LL orchideę (splot serduszkowy), co prawda 100% bawełny, ale na plecach lekko niesie te moje 13kg średniaka.
Z bardzo nośnych mam Nati Grecję z wełną merino i OS mystic petrol z konopiami - te niosą 16kg z okładem i wydaje mi się, że poniosłyby więcej. Co do wełny, powiem tak - cudowna domieszka, jeśli chce Ci się prać ręcznie i masz gdzie suszyć rozłożoną. Moja Greczynka nosi cudownie, wspaniale tuliła mi Martusię w pierwszych 3-4 miesiącach, ale przy ulewaczu i kotku osrałku, któremu notorycznie coś wypływało górą po ok. 5 praniu ręcznym i suszeniu nocą na podłodze w przedpokoju i pokoju wyszła mi bokiem. Dopiero niedawno ją odkurzyłam i znów doceniam.
Mam indio bawełniane, nie jest to nośna chusta, 13kg dopiero w plecaku z koszulką nosi dobrze. Ale trzeba przyznać, że "sama się mota".
Z nośnych chust mam LL orchideę (splot serduszkowy), co prawda 100% bawełny, ale na plecach lekko niesie te moje 13kg średniaka.
Z bardzo nośnych mam Nati Grecję z wełną merino i OS mystic petrol z konopiami - te niosą 16kg z okładem i wydaje mi się, że poniosłyby więcej. Co do wełny, powiem tak - cudowna domieszka, jeśli chce Ci się prać ręcznie i masz gdzie suszyć rozłożoną. Moja Greczynka nosi cudownie, wspaniale tuliła mi Martusię w pierwszych 3-4 miesiącach, ale przy ulewaczu i kotku osrałku, któremu notorycznie coś wypływało górą po ok. 5 praniu ręcznym i suszeniu nocą na podłodze w przedpokoju i pokoju wyszła mi bokiem. Dopiero niedawno ją odkurzyłam i znów doceniam.
Moja wełenka yaro pluskała się w pralce i dobrze jej było ;) Ale jeszcze dodam, że wełniane indio prałam już z nabożeństwem ;)
ja wszystkie welny wrzucam w pralke - na program do recznego, z minimalnym wirowaniem. i duza iloscia wsadu - jakies przescieradla i takie tam - wazne, zeby sie szmata za bardzo o beben nie obijala.
nosne indio mam z lnem i welna - lniane ciankie, welniany grubas (olive sie chyba nazywa). ale juz taki pumpkin z welna nosny nie jest za bardzo. sniezynki didkowe tez tak sobie - wiec welna welnie nierowna (choc to nie indio rzecz jasna). poszukaj co Ci sie podoba kolorystycznie - a potem napisz, to mozna bedzie predzej doradzic jak z nosnoscia wyglada.
przemyślałam i postawię na dobre wiązanie, umówiłam się z doradcą na kosultacje i wrócę do tematu po szkoleniu
Nie zgadzam się, że to zawsze kwestia wiązania. Są chusty, które dużo wybaczają, motają się świetnie, są fajnymi kocykami dla właśnie cięższych dzieci. Nie każda bawełniana Natka poniesie słonia, i tyle. Domieszka domieszce nierówna. Są wełny cienkie i grube, podobnie jest nawet z jedwabiami. Są konopie nośne i firankowate. Jaki masz budżet na drugą chustę?
Spaliłam mikser, zbieram na planetarny, więc im więcej na chustę, tym więcej podkradnę ze skarbonki. Choć nie cieszy mnie wizja ręcznego wyrabiania ciężkiego ciasta chlebowego, szczególnie z dzieckiem wiszącym u nogawki haha. Ale wyobrażam sobie, że jeśli to będzie coś świetnego to 800zl.A np Oscha starry night bawełna lub bawełna+ jedwab?
Oscha z dzikim jedwabiem starry night jest miękka ale nośna, lubię bardzo tą chustę, noszę w niej sporo 12 kg córkę.
Oooo, to fajnie. To mi daje do myślenia
Są chusty, które dużo wybaczają, motają się świetnie, są fajnymi kocykami dla właśnie cięższych dzieci.
Czy możesz rzucić przykładami?
Czy możesz rzucić przykładami?
np.moja greczynka z wełną czy orchidea są z tych wybaczających. Ale miałam na macankach pawie z lnem 50/50. Złamane, w dotyku bardzo miękkie,nie spodziewałam się,że len jest taki miły, a tu przy wiązaniu zonk. Każdy najmniejszy luzik widać. Czepliwa bardzo, męczyłam się z dociągnięciem węzła.
Ja kupiłam nati pao z kaszmirem - cudo. Teraz Leo storcza ( złamane, wynoszone) wydaje mi się szorstką ścierą :) Super się mota, nie luzuje. Mam co nosić, bo 3,5 msc wkład, a już ponad 8 kg!!! Ale fakt: piorę i suszę z namaszczeniem :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.