PDA

Zobacz pełną wersję : Samodzielna obsługa kurtki do noszenia - wiązania na plecy



inwyt
05-10-2016, 23:34
Hej dziewczyny,

macie może jakieś patenty na samodzielną obsługę kurtek do noszenia w opcji na plecach? Mam Projecto LL, wszystko fajnie, panel na plecy jest, ale jak to wyregulować jak dzieć na plecach? Tak, żeby nie miała dziury pod szyją niweczącej całe docieplanie kurtkowe. Jak kaptur założyć? W tej kurtce nawet z przodu wydaje mi się jakaś lipna góra panelu, dziura jest albo przy dziecku, albo u mnie pod szyją, kaptur ciągle spada, a z tyłu nie wiem w ogóle jak to "obsłużyć" :-|

Ja najczęściej wychodzę sama z dwójką, jeszcze tandemu w kurtce nie próbowałam, ale to właśnie przez te plecy. Pewnie starszak sam by sobie kaptur założył, ale już ściągnąć gumkę na górze niekoniecznie. Do pomocy żeby dopatulić malutką jak jest na plecach też 2,5-latka nie zatrudnię.

Może ktoś to ma opracowane i się podzieli :) Czy kurtki są robione z założeniem że chusto-mamy chodzą stadami i ktoś zawsze pomoże? ;) A może jakaś inna kurtka ma to dobrze rozwiązane?

zulam
05-10-2016, 23:56
A drugiego panelu próbowałaś (tego bez kaptura)?

Isolt
06-10-2016, 09:03
Jak dla mnie kaptura na plecach są nieprzydatne. Te z przodu też, ale tu przynajmniej widze możliwość użytkowania.

marjen
06-10-2016, 22:13
ja mam Twiggę i po kilku próbach udawało mi się w zeszłym sezonie samodzielnie założyć kurtkę z córką na plecach. Problem bywał jedynie z czapką ale tu się super sprawdza kominiarka...

inwyt
06-10-2016, 22:55
Ja kurtkę mogę założyć, ale wtedy jest taki luz dookoła szyjki że nie ma to żadnego sensu. Dziś ściągnęłam przed włożeniem, to nie mogłam przecisnąć przez główkę, bo jest za sztywna ta gumka, musiałam poluzować do wkładania, więc oczywiście - dziura. Dałam komin od polara (którego swoją drogą w ogóle na plecy założyć nie mogę) i wyszliśmy, ale jak będzie porządny mróz, to tak się nie da.
Zulam, faktycznie ten tylny panel jest bez możliwości doczepienia kaptura, akurat na deszcz zawsze z przodu brałam na razie, to nawet nie spojrzałam że się nie da tam doczepić, to nie wiem jak na śnieg czy deszcz wyjdziemy już w ogóle. Ale dziewczyna już mi nie chce z przodu siedzieć, wyłazi niemal sama, więc muszę jakoś te plecy ogarnąć. Nie mogę za każdym wyjściem wyglądać czy dozorczyni zamiata przed klatką i nam się ubrać pomoże ;)