PDA

Zobacz pełną wersję : Tak to się zaczęło...



Emillia
29-08-2016, 12:24
Witam, długo czekałam, aż będę mogła oficjalnie przedstawić się jako chustomama.
Na forum trafiłam parę lat temu przy okazji wielopieluchowania pierwszego dziecka, ze wszystkiego co google pokazywało, tutaj była i jest prawdziwa skarbnica wiedzy, każde moje pytanie przekierowywało mnie tutaj:-) Niestety wtedy chustowanie nie było nam dane:cry: Przy drugim dziecięciu chusta była w wyprawce tak samo oczywista jak ubranka, butelki czy smoczki, okazało się jednak że droga nie jest łatwa- synek nie lubi gdy ktoś bierze go na ręce. Płacze, że serce pęka. Zaczęłam motać, minuta max dwie, małymi kroczkami do przodu (i krokami milowymi w tył po każdym braniu na ręce przez odwiedzających). Obecnie mamy 3,5 miesiąca i pomocną w tym czasie ciekawość, która wygrywa z niechęcią bycia noszonym, a dzięki doradcy nie boimy się plecaka :high: Doczekałam się również drugiej chusty, mąż sam zaproponował że powinnam kupić jeszcze jedną, dłuższą do innych wiązań, jak się okazało, myślał o sobie:shock: mamy w domu chustotatę:lol:

Pozdrawiam chustomamy i chustotaty:-)

bafika
30-08-2016, 15:04
super! pozazdrościć chustotaty. Mój niestety nie nosi, choć przy pierwszym nie miał kiedy przekonać się jakie to fajne, a mnie chusta zbawiła przy kolkach synka. Mam nadzieję, że drugie kolek mieć nie będzie, ale chustę polubi jak starszy brat :D