Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Kryzys jakiś czy co???



Tuja
20-06-2009, 23:30
Jakoś mi normalnie ciężko z tym, że mój mały zaczął się buntować w chuście. Ma 8,5 miesiąca, chustowany od urodzenia właściwie, myślałam, że wszelki kryzysy za nami a tu takie coś. A zaczyna się tak, że najpierw się w chuście trochę porozgląda, potem się prześpi a potem się zaczyna rozpychanie, marudzenie itp. Nie pomaga: rozprostowanie nóżek - po włożeniu do chusty zaczyna się po chwili to samo, wyjęcie rączek tez nie pomaga, i na plechach jest to samo.
dziś odpuściłam, wsadziłam do wózka i był zachwycony. No i oczywiście ja, skrzywiona ( przez chusty, hehe) martwiłam się tym cholera.

olazola
20-06-2009, 23:45
u nas podobnie, powodem jest raczkowanie, po prostu gleba wymiata, a na tej glebie pozycja siedząca non stop, żadnego zniewolenia, jest to odbierane jako atak na bezgraniczną wolność małego raczkującego człowieka, miejmy nadzieję, że minie.

calineczka
20-06-2009, 23:46
Kochana-ciesz się póki możesz-mój na wózek jest obrażony-za to chusta zawsze NAJ NAJ...
plecy mi już odpadają.... takiego kloca nosić...
A jeszcze mu się odmieni...
nie raz będziesz chciała go do wózka wrzucić, a on wtedy... hmmmm ;-) nie barfzo będzie miał na to ochotę

Tuja
21-06-2009, 00:34
dzięki dziewczyny.
olazola, mój jeszcze nie raczkuje, ale też podejrzewam, że chodzi o traktowanie chusty jako zamachu na jego wolność, no trudno, trzeba przeczekać chyba

esther
21-06-2009, 00:48
U nas też się pojawiają przejawy buntu... Młody siedzi, ale nie za długo. Wczoraj pociągiem pojechaliśmy do Bytomia i całą drogę ze stacji się darł, prostował nogi, w efekcie czego wisiał, a po wyciągnięciu z chusty pełne zadowolenie... :(

kulka37
21-06-2009, 09:57
Mój klusek też ma 8,5 miesiąca i też się wścieka czasem w chuście.Wygina i prostuje.Ale jak widzi wózek w okolicy,to raczej siedzi cicho.Póki co woli chustę,bo więcej widać:-)

olazola
21-06-2009, 13:43
Tuja, nie wiem na jakim etapie jest Twoje dziecko, ale u nas najbardziej się buntuje w tych przełomowych momentach, tuż przed samodzielnym siadaniem, tuż przed raczkowaniem, wtedy jest najbardziej zdeterminowana i ćwiczy do upadłego, teraz już śmiga i nawet na chwilę na kolanach nie chce usiedzieć. Więc może Twoje dziecko jest tuż przed, jak już się nacieszy to wróci do chusty.

Leika
21-06-2009, 13:50
Ja miałam tak przy synku, gdy nauczył się chodzić w okolicach roczku. Wypiął się wówczas i na chustę i na wózek :rolleyes: Wszędzie chciał chodzić tylko na nóżkach...
Jak z wózkiem jeszcze czsami się udawało, tak był to już koniec chustowania go na długooo...
Dopiero po nadodzinach małej, gdy zobaczył, że siostra jest motana, sam znów zapragnął być noszony ;)

anetta1980
21-06-2009, 13:58
My też przeżywaliśmy kryzys chustowy tak około roczku dziecięcia, wtedy mało nosiłam, bo Zuza chciała wyłącznie w ruchu być. Ale jak skończyła 1,5 to znów polubiła siedzieć w chuście podczas spacerów.
Więc spokojnie czekaj, minie mu ten bunt prawdopodobnie.

Tuja
21-06-2009, 22:34
No to mnie pocieszyłyście dziewczyny. No bo jestem teraz nad morzem, wyobrażałam sobie długie spacery - w chuście ( do tego jakąś reklamę chustowania, a tu czasem jesteśmy niezłą antyreklamą).
No a jeśli chodzi o wózek to nie jest tak kolorowo - też się drze:mad:
być może faktycznie mój maluch jest przed jakimś przełomem i niebawem zacznie raczkować:)