PDA

Zobacz pełną wersję : Powitanko



emi.la
07-06-2009, 22:35
Trafiłam do Was z gazeta.pl.
Nazywam się Ania a Emilka to moje :baby:
Już w ciąży z taką pewną nieśmiałością (jak w reklamie podpasek :D ) zastanawiałam się nad noszeniem w chuście. Kuzynka mi pokazała swoją, 5 metrów materiału za ponad 300zł, pomyślałam: cena nie zachęca.
Hm, nigdy nie widziałam, żeby ona nosiła dziecko, zapytam przy okazji dlaczego.
Od tematu chust oderwały mnie problemy ciążowe, nadciśnienie nie wiadomo skąd, podejrzenie, że dziecko może być chore (przez niedotlenienie).
Jest zdrowe, ale urodziło się malutkie jak na donoszone: 2600 i 47cm. Byłam w kiepskim stanie fizycznym i psychicznym, a jak już doszłam do siebie mała zachorowała w 3 tygodniu życia na zapalenie płuc. To mnie znowu zeschizowało a ponieważ na dworze panowała zima, spacery trwały może 15 minut.
Potem wiosna, pomyślałam, żeby poznać inne mamuśki z moich stron (Saska Kępa). Poszłam na spotkanie, była tam jedna z Was. Jej mąż nas zachustował, niestety skończyło się syreną, choć dziecko było nakarmione/przewinięte itd. :twisted:
Moja do wszystkiego się długo przyzwyczaja, kąpiel polubiła po 2 m-cach, leżenie na brzuchu zaczęła tolerować po 4,5 itd
Lekarze wmawiali, że jest asymetryczna i ma wzmożone napięcie. Zniecierpliwiona oczekiwaniem na termin do neurologa (2 miesiące) wybrałam się do Zawitkowskiego. Ameryki przede mną nie odkrył, ale pokazał parę sztuczek i tchnął mnie taką pozytywną energią. Moje dziecko jest zupełnie zdrowe, trzeba tylko nad nim popracować.
Postanowiłam wybrać się na kolejne spotkanie chustowe, koleżanka zamotała a dziecko chwilę pokwękało i spokój. Pozytywnie mnie zaskoczyło.
Młoda zasnęła a mi się fajnie nosiło.
Potem internet, te wszystkie wiązania, dociągnięcia i inne takie. Poprzeklinałam sobie pod nosem, ale zaczęłam szukać czegoś dla siebie.
Bardzo mi zależało, żeby mąż też nosił, więc wybraliśmy ergo, ale widzę, że temat jest niezamknięty i jeszcze się skuszę na jakąś chustę a potem MT.
Szkoda, że już skończyłam studia, pisałam o osobowości i gustach muzycznych, teraz pisałabym o chustach.
Już Was pewnie zanudziłam, więc kończę swój wywód. Dla osób, które dotarły do końca-gratuluję cierpliwości. :applause:

nianja
07-06-2009, 22:45
ja doczytałam do końca :lol:

Witamy :hello:

Dagmara
07-06-2009, 22:51
Witaj :)
Ja także doczytałam ;)

kulka37
08-06-2009, 06:46
Witaj!Rozumien twoje schizy,bo sama przeszłam pezrz pobyty w szpitalu z moim synkiem i chociaż czas leczy rany,to jednak takie historie długo człowieka blokują.Tym bardziej życzę Ci dużo radości z chustonoszenia:-) :hello:

natasszzka87
09-06-2009, 18:54
:welcome:

Melissa
09-06-2009, 21:28
:hello:

ChowChowww
09-06-2009, 23:18
Kochana, jesteś po przejściach, jak większość chustomam ;-).

Ja pisałam magisterkę nt. zarządzania wiedzą na uczelni wyższej (kończyłam socjologię), teraz napisałabym o chustomamach, jej typie idealnym w sensie weberowskim, podejściu do życia, postawach, przyczynach, dla których noszą, jaki to ma wpływ nie tylko na dziecko, ale i na nie... A moim podstawowym źródłem wiedzy byłoby to forum i "spotkane" to chustomamy, o ile miałyby na to ochotę owczywiśćie ;-).

Niestety, jest już za późno. Za to wystarczająco wcześnie, by Cię powitać! Hello :D!

calineczka
09-06-2009, 23:31
hehe "dobrnęłam" do końca :lol:
Baaardzo fajnie to Wasze powitanie napisałaś.
Życzę jeszcze wielu postów na tym forum i przede wszystkim wielu "zachustowanych" chwil :D .
oj coś ja o tym napięciu wiem :twisted: - a zwłaszcza o tym, jak fizjoterapeutom mówisz, że chcesz nosić a oni robią :omg: -bo nie wiedzą co to chusta :evil:

magi104
10-06-2009, 10:20
Ja też doczytałam :!: :!:
Lubię historię z happy endem :lol: :lol: :lol: :lol:
Witaj :hello:

Musli
10-06-2009, 10:30
Hej :)
Tak OT - neurolog łagodniej zawsze dziecko ocenia, jak pójdziesz do rehabilitanta zawsze spojrzy surowiej, zresztą patrzą na inne odruchy... Asymetrie diagnozuje rehabilitant nie neurolog. Przy dobrej rehabili tacji szybko sie z niej wychodzi.

Tinta
10-06-2009, 22:40
A ja witam - bardzo fajne powitanie i doczytałam do końca :D
- i ciągnąc OT
- Musli trzeba niestety uważać z rehabilitantami - tak i owszem surowiej oceni, bo ma później z rehabilitacji dziecka kasę. Przynajmniej my tak trafiliśmy... ale na szczęście w porę poszliśmy do dobrego neurologa.

emi.la
11-06-2009, 23:27
Jakie miłe przyjęcie :D

Musli
12-06-2009, 01:17
A ja witam - bardzo fajne powitanie i doczytałam do końca :D
- i ciągnąc OT
- Musli trzeba niestety uważać z rehabilitantami - tak i owszem surowiej oceni, bo ma później z rehabilitacji dziecka kasę. Przynajmniej my tak trafiliśmy... ale na szczęście w porę poszliśmy do dobrego neurologa.

No to swoją drogą. Tyle że nasza rehabilitacja nie jest jakaś "drastyczna", nie zaszkodzi...