PDA

Zobacz pełną wersję : Jakie wiązanie dla "sztywniaka" ;-)



Iskierka
06-07-2015, 21:16
Liczę na podpowiedź od doświadczonych... właśnie przyjechała do mnie chusta tkana babylonia (wcześniej elastyk i kółkowa w użyciu) i nie wiem od czego zacząć... W elastyku nosi mi się bardzo dobrze, tylko teraz naprawdę nam gorąco i zaczęła mnie ta chusta denerwować bo nie zawsze udawało mi się zamotać ją w odpowiednim napięciu... Kółkowa u nas to porażka - dzieć próbuje z niej wyleźć. I tu właśnie moja obawa - tak jak w kółkowej mamy jedną warstwę pod pupą tak i w prostszych wiązaniach tkanej. A moja córcia ma denerwującą manierę - uparcie prostuje nóżki i wyjeżdża dołem z chusty jeśli nie ma "krzyżaka" pomiędzy nogami tak jak w kieszonce w elastyku. Kieszonka w tkanej na razie odpada - bo znów za gorąco. I jeszcze jedno - mała się usztywnia i wygina w tył co też utrudnia chustonoszenie. Co radzicie?

Iskierka
06-07-2015, 21:18
Zapomniałam napisać, córcia ma 3 miesiące i waży około 5,5 kg.

Mayka1981
06-07-2015, 21:37
I jeszcze jedno - mała się usztywnia i wygina w tył co też utrudnia chustonoszenie. Co radzicie?

Czy jakiś fizjoterapeuta widział małą?
Ma tak od urodzenia czy to ostatnie wyczyny?
W jakiej pozycji najczęściej nosisz ją na rękach?
Jak jej się podoba leżenie na brzuszku a jak na plecach?
Wybacz serię pytań, ale odpowiedzi mogą sporo pomóc w dobrym dobraniu wiązania...

Na podstawie opisu z 1 posta zasugerowałabym próbę z 2X, bo daje i "krzyż" i przewiew, a jednocześnie możliwość włożenia twoich rąk bokiem i "ułożenia" pozycji po prawdopodobnym prężeniu się w trakcie wiązania. Można spokojnie przy odrobinie wprawy uzyskać ładną i trwałą pozycję przy właściwym dociągnięciu i rozłożeniu każdej poły na plecach w bardzo małe V przy karku , tylko chyba w opisanym przypadku skupiłabym się na rozluźnianiu jako takim malucha i niwelowaniu prężenia a dopiero potem skupiała na szczegółach...

Próbowałaś może układać ją w hamaku? To dobra metoda rozluźniania dzieci ze wzmożonym napięciem, pytanie czy tu jest taka kwestia czy to raczej etap?

zulam
06-07-2015, 21:39
Edit bo przeczytałam post Mayki, z którym się zgadzam.
Z tego co piszesz to poza ew problemem z napięciem być może robiłaś zbyt małą żabkę i wpadniecie pupy, o co w elastyku nie jest trudno. W wiązanej, w kieszonce prawidłowo dociaganej nie będzie dziecku łatwo prostowac nogi - zdecydowanie bym próbowała tak wiązać, żebyście utrwalily sobie dobra pozycję. Żeby mała nie odginala góry (co też może być nawykiem z.elastyka) nie napinaj górnej krawędzi - dociagaj górę większą szerokością, luz z karku przesuń palcami pod pache i dopiero wtedy ciągnij połę. Po zawiazaniu koniecznie popraw boczne poły wpychajac je pod pupę w miejscu skrzyżowania i pod kolana z boku. Gorąco to będzie w każdym wiązaniu, no może ciut mniej w kangurku. Możesz go próbować zacząć wiązać z pozycji siedzącej żeby mała nie prostowała nóg, na stojąco dociagac.

Iskierka
07-07-2015, 15:02
Czy jakiś fizjoterapeuta widział małą?
Ma tak od urodzenia czy to ostatnie wyczyny?
W jakiej pozycji najczęściej nosisz ją na rękach?
Jak jej się podoba leżenie na brzuszku a jak na plecach?

Mayka nie byłam jeszcze u fizjoterapeuty, chodzimy do osteopaty i potwierdził moje odczucia, że mała ma problem i rozluźnieniem ciała, wg niego to typowe u wielu dzieci po cesarce :-( Ma tak od urodzenia, teraz już ciut lepiej nawet. Poza problemem z chustowaniem najgorzej jest ze spaniem, wierci się i rzuca sama się wybudzając, śpi dobrze tylko w otulaczu i chuście choć i tak się wierci (też z powodu nadmiernych gazów).
Nie znosi spać i być w ogóle na brzuchu. Na plecach też nie lubi hehe. W ogóle do teraz była dzieckiem niemal nie odkladalnym z rąk.
Na rękach teraz najbardziej lubi być w pionie jak do odbijania, w ogóle nie lubi pozycji leżącej, ciągnie się do siadania.
Z chustą jest różnie, jak jest aktywna to czasem protestuje po włożeniu na tyle że muszę ją wyciągnąć,jak jest śpiąca to chętnie idzie spać.
W każdym przypadku ciężko mi zrobić dobrą żabkę przez to jej prostowanie nóg. W elastyku kolanka mogłaby mieć wyżej, jest do tego dość mocno rozkraczona. Ciężko o głęboki siad bo staram się mieć dobrze napiętą chustę, inaczej mała opada.
Tak jeszcze z innej beczki do ilu cm powinnam skrócić swoją babylonie, kupiłam okazyjnie 5.6m a mam 170 CM wzrostu i noszę rozmiar s,nosimy jednak razem z mężem, on ma 184 cm i też jest szczupły.
Jaką lekką, wygodną chuste polecilybyscie poza tym? Nie mam w ogóle doświadczenia ale ta babylonia wydaje mi się jakaś ciężka i gruba, chyba że chusty tkanę tak mają?

zulam
07-07-2015, 19:57
Babylonia to porządna chusta, tkane są grubsze od elastykow, ale z czasem i kilogramami dziecka docenisz to ;) A nie kupiłaś 4.6 przypadkiem? 5.6 to straszny dlugas.

Iskierka
07-07-2015, 20:51
Pobieżnie zmierzywszy wyszło 5,2 m... kupiłam ją za 30 eur, stwierdziłam że nawet niewiele dopłaciwszy krawcowej to dobra cena. No i podobał mi się kolorek green peas:-)

Iskierka
08-07-2015, 18:37
Acha jeszcze jedna rzecz mnie trapi. Nie jest to stricte problem tylko chustowy bo mała robi podobnie w łóżeczku tylko inaczej to wygląda gdy jest w pionie i gdy leży. Często podczas zasypiania oraz płytkiego snu moje dziecię wykonuje dość dziwne ruchy a mianowicie energiczne "szuranie" głową z prawej na lewą stronę i odwrotnie, tak jak ktoś gestem głowy zaprzecza... tylko ona robi to energicznie i dość długo... kilka takich ruchów głową, chwila spokoju i od nowa... Strasznie to jest dziwne dla mnie. Ktoś miał z czymś podobnym do czynienia?

Mayka1981
13-07-2015, 09:29
Iskierko, nie znam się na osteopatach, ale przy maluchach kontekst napięcia mięśni nie jest tylko stricte fizjologiczny, tylko neurologiczny.

Jeżeli coś Cię martwi w zachowaniu małej - przejdź się po skierowanie do neurologa dziecięcego, mnie wysłano ze starszakiem - myślałam, że to przesada i zawracanie głowy, ale neurolog utwierdziła mnie w przekonaniu, że potrzeba odpowiedniego podejścia fizjoloterapeuty, porobiła testy, posprawdzała odruchy, potem do ukończenia roku tylko kontrolowaliśmy raz w miesiącu postępy, wszystko szło dobrze - wizyty się skończyły a ja przynajmniej miałam kogo się zapytać o pewne zachowania.

Fizjoterapeuta natomiast pomoże w takim codziennej opiece nad maluchem - pokaże jak rozluźniać mięśnie, jak prawidłowo podnosić, nosić, odkładać, układać dziecko żeby wspomagać rozwój i łagodzić dolegliwości, prężenie się dla malucha to nic przyjemnego, dla CIebie też na pewno nie jak nie wiesz jak mu pomóc.

A propos ruchów głową - nie spotkałam się, ale starszak przed zaśnięciem tak się "wkręcał" głową w poduszkę, specjaliści nie widzieli w tym nic niepokojącego a jemu pomagało się wieczorem uspokoić - przeszło z czasem.

Chustę najlepiej zawiązać na sobie i zobaczyć ile się majta - ale spokojnie 4,6-4,8 obojgu Wam powinno wystarczyć. Nawet mniej, ale ja wolę mieć jednak swobodę w wiązaniu węzła.

Babylonia jest szeroka i dość gruba, przy niewspółpracującym dziecku (zwłaszcza jak to jakiś sztywniejszy model) może trochę kłopotu sprawiać, ale Twoja pewność siebie jest jednakowoż kluczowa :)

Domowo poleciłabym jeszcze hamakowanie oraz kąpiel w wiaderku typu Tummy-tub, no i odpowiednią pielęgnację - przetaczanie, prawidłowe trzymanie, podwijanie miednicy, trzymanie pod pupą z lekką stabilizacją główki (nie trzymamy ręki na plecach czy nie nosimy "za kark"), działanie "całościowe" powinno pomóc przy chustowaniu - i odwrotnie :)

Iskierka
13-07-2015, 22:12
Dziękuję:-)

Tummy Tub od drugiego tygodnia życia mamy już w użyciu bo mała nie lubiła wanienki. Co prawda on też nam przysparza ciut kłopotów, Emilka bardzo lubi się w nim kąpać ale też nie do końca prawidłowo w nim siedzi i za nic nie mogę tego skorygować... ale to cały czas jest ten sam problem z podwinięciem miednicy, którego ona nie akceptuje, podobnie jak nóżek przygiętych bliżej brzuszka... Na hamak ostatnio patrzyłam z wielką chęcią (no i z chusty chyba też można zrobić) ale nie mam go gdzie rozpiąć...
Ostatnio w ogóle moje dziecię całkiem mnie już przeraża bo nawet w leżeniu potrafi uparcie ciągnąć głowę do góry tak jakby chciała siadać, w ogóle nie akceptuje pozycji półleżących... Najszczęśliwsza jest kiedy może siedzieć u mnie na kolanach upierając się o mój brzuch i marudzy jak się odchylę do tyłu próbując ją w ten sposób na półleżąco usadowić.

Mayka1981
14-07-2015, 09:18
Hamak możesz zrobić z chusty w poprzek łóżeczka, między dwoma krzesłami albo pod stołem...
http://img.zszywka.pl/0/0057/w_4695/gadzety/hamak-pod-stolem.jpg

W TT pozycji nie poprawiaj specjalnie jak się buntuje - woda ciało wynosi, kręgosłup nie cierpi a mięśnie się rozluźniają.

Jak w półleżących ciągnie głowę - to unikaj, lepiej pion na rękach np tak jak na trzecim rysunku (jak dasz malucha trochę niżej to się główka fajnie oprze między piersiami i nie trzeba będzie się mocno odchylać - chociaż troszkę owszem...)

http://mamygadzety.pl/wp-content/uploads/2013/10/noszenie-1024x421.jpg

A tu myślę, że fajnie podane informacje (co ważne w tonie uspokajającym) o napięciu mięśniowym, bo tak to jest że jak się zaobserwuje jedną nieprawidłowość to się szuka następnej a dziecko to dziecko, ma swoje tempo, swoje upodobania, swoje reakcje - http://www.edziecko.pl/rodzice/1,123955,11113992,Napiecie_miesniowe_u_niemowlat__ _czy_to_sluszna_diagnoza_.html?as=1

W sieci jest sporo materiałów Pawła Zawitkowskiego, ten filmik jest fajny i następny (noszenie niemowląt ciut większych),
jak obejrzysz obydwa może uda się wam znaleźć takie pozycje w których i tobie i małej będzie wygodnie i "na luzie"...
https://www.youtube.com/watch?v=KqzeZ-it5Zk

Iskierka
20-07-2015, 22:18
Mayka bardzo Ci dziękuję za kolejne rady. Poczytałam, pooglądałam, od czasu kiedy mi to podsunęłaś staram się "manewrować" dzieckiem w prawidłowy sposób i nawet trochę pomogło, nie tak od razu próbuje wyskoczyć z chusty;-) Ale na rękach nadal się pręży i prostuje nóżki, podobnie na przewijaku... dość często nie mam totalnie opcji zawinięcia miednicy taki jest opór.

Dziś mieliśmy indywidualne szkolenie z certyfikowanym doradcą chustonoszenia w Belgii... jak w wakacje odbędziemy kolejne w Polsce to będę mogła coś więcej powiedzieć ale jak na razie Ty przez internet tylko, więcej cennych informacji mi udzieliłaś niż Pani, której wcale nie mało zapłaciłam.... pokazała nam jedno wiązanie, front wrap cross carry (kieszonka?) jako najlepsze, nie chciała pokazać nam więcej bo mówi, że najpierw trzeba opanować jedno (OK trochę racji w tym jest), na moje pytanie o dopasowanie wiązania do dziecka odpowiedziała, że to jest słuszne wiązanie (czyli nie istotne czy mała się w nim dobrze czuje czy nie) i tyle... żadnego komentarza odnośnie fizjologii, zachowania dziecka itd. Nie narzekam ot tak, po prostu jakoś spodziewałam się więcej... A na pytanie o kangurka, po wierceniu dziury w brzuchu przyznała, że nie zna zbyt dobrze tego wiązania... Ot co zostałam dalej z tym samym wiązaniem co w elastyku niemalże i dalej nie wiem czy to ono małej nie do końca podchodzi, czy chusta sama w sobie czy po prostu ma gorsze i lepsze dni... Czy inne wiązanie jej pasuje dalej nie wiem, próbowałam sama w 2X ale nie mam aż tyle zaufania do siebie podglądającej internetowe instrukcje aby stwierdzić czy dobrze to robię... W tym wiązaniu też był opór tak czy siak.

Więc niestety nasze problemy trwają nadal, dziecię ostatnio jakieś 50% prób włożenia do chusty odrzuca, krzyczy, wierci się i nie ma opcji... Do łóżeczka, wózeczka, gdziekolwiek nie odkładalna, 6 kg już waży a ja ręce rozkładam w lekkiej rozpaczy jak egzystować... Mam nadzieję, że się to jakoś ułoży. Są dni kiedy jest OK ale ok. 2/3 czasu jednak nie jest i zupełnie nie wiem jak jej "dogodzić"...

Mayka1981
20-07-2015, 22:59
Spokojnie, będzie dobrze :)

Spróbowałabym jeszcze biodra, co prawda dla nietrzymającego głowy może to nie być proste ale da trochę odsapnąć Twoim rękom, uwolni chociaż jedną do robienia czegokolwiek (kawa? :)) i ogólnie mam wrażenie, że może się sprawdzić ...

Chyba w waszym przypadku siodełko z krzyżem czy jak ono się zwie - prosta i jasna instrukcja tutaj http://www.girasol.pl/chusty.php
musisz kliknąć w "instrukcje" i potem "siodełko 2" (wywijanie chusty na ramieniu nie jest obowiązkowe to tylko opcja pozwalająca lepiej widzieć (i niektórym tak wygodniej rozłożyć ciężar na ramieniu - ale może zwiększać napięcie górnej krawędzi i prowokować wyprosty, do obserwacji...)

aniamakrela11
20-07-2015, 23:24
Tak się zastanawiam jeszcze, czy nie chodziło Ci Iskierko o kieszonkę w tkanej z połami rozłożonymi na ciele dziecka - tego sie nie robi, bo wiązanie traci stabilność, tu masz dobry filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=rCSyqGcgGRs

soska
30-07-2015, 23:40
Acha jeszcze jedna rzecz mnie trapi. Nie jest to stricte problem tylko chustowy bo mała robi podobnie w łóżeczku tylko inaczej to wygląda gdy jest w pionie i gdy leży. Często podczas zasypiania oraz płytkiego snu moje dziecię wykonuje dość dziwne ruchy a mianowicie energiczne "szuranie" głową z prawej na lewą stronę i odwrotnie, tak jak ktoś gestem głowy zaprzecza... tylko ona robi to energicznie i dość długo... kilka takich ruchów głową, chwila spokoju i od nowa... Strasznie to jest dziwne dla mnie. Ktoś miał z czymś podobnym do czynienia?
Moja córka tak miała. Lekarz pediatra i rehabilitant nie widział w tym nic złego. Czasami przyglądając się jej w jakim czasie to robi, wydawało mi się, że to było uzależnione od fazy snu. Nawet nie wiem do którego miesiąca tak robiła, nagle po prostu przestała. Teraz ma skończone 7 miesięcy.
Dodam jeszcze, że moja córka miała trochę napięte mięśnie karku od urodzenia i od mniej więcej ukończenia 4 miesiąca trochę chodziła na rehabilitację. Może rehabilitacja wpłynęła na zaprzestania przekładania głowy na boki.

Do tej pory moja córka jest bezwłosa z tyłu głowy od tego kręcenia:).

huskymama
31-07-2015, 08:50
Opis z pierwszego i kolejnego posta wypisz wymaluj moj Pawel. No coz nosilam na rekach a do chusty lulu :-) najpierw dociagalam wstepnie pacyfikujac kawalera a jak po 10-20 min energicznego kolysania zasypial to dociagalam porzadnie....wczesniej sie nie dalo przez te nozki wyprostowane :-)