PDA

Zobacz pełną wersję : czy farbowanie może osłabić chustę?



żuk
22-06-2015, 14:50
mam farbowane indio len natur. gradację o ile to istotne. wieku nie znam ale mam wrażenie że raczej starsza niż młodsza, metki miała jasne bez zaznaczonego środka, choć to chyba nnie gra roli. Jak mówiłam len. I ta chusta jest najdelikatniejszą chustą jką kurczę widziałam. wciąż mi się zaciąga lub zaciąga i zrywa- ale tu może hmm może ja niezdara jestem. Ale taka sytuacja- chciałąm ją trochę wyrównać bo miałą zagnioty na krawędziach, złapałam w poprzek i delikatnie, no naprawdę delikatnie rozciągnęłam na szerokość. pękły dwie lub 3 nitki i się rozlazło jak stare majty. No cholera! Poza tym trzeszczy. Chust kilka miałąm, no nie za dużo ale cośtam widziałam i na niczym nie działo mi się tak jak tu.

Czy farbowanie mogło ją aż tak osłabić? Wydawało mi się że len jest mocny..
ps ja nie farbowałam więc nie znam szczegółów czym

sowa_przemądrzała
22-06-2015, 20:49
Żuku, gdzieś ostatnio czytałam o rozejściach w lnie wskutek nieprawidłowej pielęgnacji. Chodzi o to, że wbrew powszechnie panującej opinii len (a konopie również) wcale nie lubi gorąca i nie należy go zostawiać w rozgrzanym aucie, suszyć do suchości suszarką, prasować żelazkiem bez pary itp. ponieważ prowadzi to do (nieodwracalnego niestety) przesuszenia włókien, a w efekcie do ich osłabienia i pękania. Charakterystycznym objawem przesyszenia miało być właśnie trzeszczenie. Może być więc tak, że chusta była zniszczona już przed farbowaniem (a farbowanie na pewno jej nie pomogło). Na logikę – od farbowania zazwyczaj przeznacza się raczej wyeksploatowane egzemplarze, czasem by ukryć jakieś wady/plamki albo uratować po innych zabiegach.

chioma
22-06-2015, 21:05
Czytałam dokładnie to, co sowa:) Z opisu metek wyglada na to, ze Twoje Indio to rzeczywiście starszy egzemplarz i przez pare rąk się pewnie przewinęło, a im więcej właścicieli tym łatwiej o (często nieświadome) błędy w pielęgnacji.

sowa_przemądrzała
22-06-2015, 21:06
A masz linka? Bo znaleźć nie mogę...
A po metkach to chusta będzie miała koło 15 lat, może mniej.

żuk
23-06-2015, 08:05
o dziękuję Wam, to by sią zgadzało z tym trzeszczeniem. Ja jestem jej drugą właścicielką i nie wiem jak była traktowana wcześniej, u mnie prana może ze 2 razy i zawsze suszona rozwieszona na powietrzu, nigdy nie prasowana bo ja taka fleja jestem ;) dziękuję Wam zatem za konsultację, godzę się z jej stanem, wczoraj znów ją naprawiałam, po prostu zostaje z nami na zawsze a potem będzie z niej duużo nerek/ koc/ zasłona albo coś ;)

madzi
23-06-2015, 09:54
Oj dziwna była to chusta, Żuku, dziwna.
Trzeszczała jak sfilcowana wełna. Choć urodowo powalała na kolana, to niestety ten stan włókiem. Dzięki dziewczyny za info - człek się uczy przez całe życie.