Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Wesele - chusta czy wózek



Nowalijka
12-01-2015, 15:48
W lutym czeka nas wesele na drugim końcu kraju. Średnio mamy ochotę wieźć ze sobą tyle km wózek, tym bardziej, że być może przydałoby się jeszcze kogoś z nami zabrać a nasze trójka+wózek+bagaże i miejsca w aucie brak. Dlatego pomyślałam, że ślub i wesele mogłybyśmy spędzić w chuście. Ale mam wątpliwości. Pomożecie podjąć decyzję?
Dziecię będzie miało 4,5 miesiąca dopiero. Na pewno przyjdzie mi karmić piersią w trakcie wesela. Poza tym trudno przewidzieć pogodę, ale to jednak luty - do kościoła trzeba się będzie ubrać ciepło, na sali weselnej na pewno będzie ciepło, a jak znowu będziemy chcieli pójść do pokoju to trzeb będzie przejść przez podwórko więc znowu się ubrać. Więc boję się odwijania i ponownego zawijania bez komfortowych warunków które mam w domu (np. dużego lustra i prywatności) i boję się, że takie małe dziecko nie wytrzyma mi kilku godzin w chuście jednak. A jak nie będę mieć wózka to nie będę jej miała gdzie odłożyć. Będzie fotelik, ale to moim zdaniem jeszcze gorsze rozwiązanie.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia chustowego. Stąd pewnie moje obawy. Myślicie, że dam radę?

kornflejka
12-01-2015, 15:55
W lutym czeka nas wesele na drugim końcu kraju. Średnio mamy ochotę wieźć ze sobą tyle km wózek, tym bardziej, że być może przydałoby się jeszcze kogoś z nami zabrać a nasze trójka+wózek+bagaże i miejsca w aucie brak. Dlatego pomyślałam, że ślub i wesele mogłybyśmy spędzić w chuście. Ale mam wątpliwości. Pomożecie podjąć decyzję?
Dziecię będzie miało 4,5 miesiąca dopiero. Na pewno przyjdzie mi karmić piersią w trakcie wesela. Poza tym trudno przewidzieć pogodę, ale to jednak luty - do kościoła trzeba się będzie ubrać ciepło, na sali weselnej na pewno będzie ciepło, a jak znowu będziemy chcieli pójść do pokoju to trzeb będzie przejść przez podwórko więc znowu się ubrać. Więc boję się odwijania i ponownego zawijania bez komfortowych warunków które mam w domu (np. dużego lustra i prywatności) i boję się, że takie małe dziecko nie wytrzyma mi kilku godzin w chuście jednak. A jak nie będę mieć wózka to nie będę jej miała gdzie odłożyć. Będzie fotelik, ale to moim zdaniem jeszcze gorsze rozwiązanie.
Nie mam zbyt dużego doświadczenia chustowego. Stąd pewnie moje obawy. Myślicie, że dam radę?

Do lutego jeszcze nabędziesz trochę doświadczenia :) my zabraliśmy Grubcia na dwa wesela w ubiegłe wakacje. Na pierwszym mieliśmy wózek, na drugim już nie :ninja:
Młody był wtedy trochę starszy, bo miał 6-7 miesięcy, ale i tak większość czasu spędził na rękach, na kolanach (naszych bądź kogoś z rodziny) albo w chuście. Możesz pożyczyć sobie kółkową i w niej nie bedzie problemu z motaniem. Z drugiej strony wiem, że w lokalach, gdzie wesela są organizowane zwykle w łazienkach są spore lustra ;)

Iwka
12-01-2015, 16:07
I przeważnie bywają duże fotele, na których można położyć malucha spać. Zobacz na stronie hotelu, czego co to tam bedize, czy tam coś takiego nie stoi :)

mucha kiedyś dwa krzesła owinął chustą i położył dziecko spać :)

britta
12-01-2015, 17:19
Albo zabierzcie sama gondole od wozka, zeby odlozyc spiocha

AneczkaG
12-01-2015, 18:06
Latem to ja bym zabrała wózek, choćby dlatego, że pewnie się znajdzie jakaś ciotka, co dziecko na spacer weźmie. W lutym wieczorem może byc dosć zimno na takie wyprawy, ale może dzięki wózkowi uda Ci się pobawić trochę bez dziecka?

huskymama
12-01-2015, 18:42
Jak Hanka miała ok 5 miesięcy byliśmy na weselu (przełom lipca i sierpnia) i używałam tylko chusty kółkowej (dylematu nie miałam bo wózka nie używaliśmy). Sukienkę miałam (przerobioną przez krawcową) z dwoma zamkami po bokach więc do karmienia tylko rozpinałam......karmiłam na uboczu na sali oraz w toalecie (wiem niesmacznie brzmi ale mi to nie przeszkadzało jakoś). Jak musicie przechodzić do pokoju koniecznie to lepiej zainwestować w kurtkę dla dwojga....tylko ją narzucisz na siebie i nie ma zbędnego ubierania. Ja karmiłam w koście w tylnej ławce .... tylko sobie pieluchę przerzuciłam przez ramię. Do spania wtedy nie odkładałam wcale (młoda ogólnie do 6 miesiąca życia wszystkie drzemki miała w chuście) ale wydaje mi się że na ten jeden raz fotelik samochodowy w zupełności by wystarczył. Ciotka po weselu mi mówiła że goście zachwyceni młodą w chuście.....że takiego spokojnego dziecka w życiu na oczy nie widzieli :-) hehehe oczywiście młoda też trochę płakała ale wtedy wychodziliśmy na spacerek albo gościniec.

marjen
12-01-2015, 18:45
zależy też trochę od dziecka, na ile chustowe jest :)
wesele to jednak hałas, światła - takie warunki maluchowi będzie łatwiej w chuście znieść niż w wózku.

Jeśli weźmiecie wózek, to i na chustę się znajdzie miejsce. Pytanie więc raczej - czy wziąć wózek?

Dla swojej starszej córki w tym wieku wózka bym nie brała. Z moim młodszym to już różnie bywało - dla niego wózek raczej bym wzięła.

A jaki macie fotelik samochodowy? nie wystarczy? czasem dzieci w foteliku fajnie usypiają - raz na jakiś czas na pewno nie wpłynie to negatywnie aż tak bardzo...
Wózek jednak może okazać się przydatny ze względu na ilość rzeczy które będziecie mieć przy sobie - po co po dziesięć razy do samochodu biegać? na pewno będziecie musieli mieć ubranka na zmianę, pieluchy, jakieś zabawki.

karmieniem na weselu ja bym się nie martwiła - hotele, domy weselne itp. zazwyczaj mają jakieś bardziej ciche pomieszczenia czy zaułki, chociażby po to aby weselnicy mogli sobie spokojniej porozmawiać. z karmieniem w kościele zimą faktycznie może być trudniej ze względu na to że musisz też coś z siebie zdjąć... zawsze jednak możesz wyjść jeśli karmienie kościelne jest dla Ciebie krępujące i nakarmić dziecko w samochodzie.

HoliPoli
12-01-2015, 19:05
Ja byłam na weselu z 4mczą córą w kółkowej właśnie. Ona jeszcze lekka była, więc wygodnie było, mimo ze na jedno ramię. Trochę sobie spała w chuście, trochę przebywała na rękach u cioć i babć.
Żadnych zabawek dla niej nie miałam, wystarczyło obserwowanie świata. Jedną czy dwie pieluchy na zmianę i tyle, nie ma co przesadzać z ilością rzeczy. Z wózkiem ciężko byłoby się tarabanić na salę - zazwyczaj jednak ciasno bywa miejscami.

Karolcia82
12-01-2015, 22:14
Pewnie, że chustę. Najlepiej kółkową, żeby w razie czego szybko zdjąć i odłożyć.

Itula
12-01-2015, 22:43
my byliśmy na weselu z Alą dokładnie w tym wieku i przespała do 3 w wózku dzięki czemu bawiliśmy się jak bezdzieciowo niemal. Dużo od dziecka zależy, od warunków pogodowo transportowo lokalowych itp
... ale cóż ja robię? czyżbym reklamowała wózek na forum chustowym;)

olazola
12-01-2015, 22:53
A moze na miejscu ktos zorganizuje wozek, niech rodzina popyta znajomych, a chuste to zawsze mozna miec przy sobie

Nowalijka
12-01-2015, 23:43
Dzięki dziewczyny za odzew. No właśnie pytanie brzmi czy w ogóle targać ze sobą wózek. Jak weźmiemy gondolę, to równie dobrze możemy wziąć cały. Dużej różnicy nie będzie :). Chustę wiadomo, i tak wezmę. Mam nadzieję, że w kościele karmić nie będę musiała jednak :). A lubi zarówno wózek jak i chustę więc to nie pomaga w podjęciu decyzji :). Za to fotelika szczerze nie znosi. Dlatego to dla niej najgorsze z możliwych rozwiązań. Z kółkową to się trochę boję, że jednak godzina w kościele + wesele dałoby mi trochę w kość. Poza tym jakoś jeszcze ten rodzaj chusty nie do końca ogarniam. No i jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby w kółkowej zasnęła. A w wiązanej ładnie zasypia. Mimo wszystko skłaniam się do chusty wyłącznie.

To jeszcze dodatkowe pytanie - jakie wiązanie sprawdza się na weselu dla takiego malucha? Żeby dało się i zjeść i porozmawiać i może też odrobinę pobujać z mężem na parkiecie. Gdyby brać pod uwagę wyłącznie moje preferencje: Najlepiej idzie mi kieszonka. Kangurka też od biedy zamotam. Plecaka jeszcze się uczymy, ale do lutego pewnie się nauczymy. Tylko to chyba nie jest najlepszy pomysł nie widzieć dziecka przy tylu osobach wokół.

AneczkaG
12-01-2015, 23:46
To jeszcze dodatkowe pytanie - jakie wiązanie sprawdza się na weselu dla takiego malucha? Żeby dało się i zjeść.
plecak prosty ;)


Ja się wymądrzałam pare postów wyzej, że bym wzięła wózek i sobie przypomniałam, że przecież byłam na weselu z młodym (co prawda to bardziej obiad ślubny był) i nie wzięlismy wózka. Przyczyna była prozaiczna - nie wszedl do samochodu, bo jechalismy w 7 osob + prezenty, to nawet nasz aucik nie dal rady z wózkiem. Młody miał 10 miesiecy, trcohę był w chuście, trochę na kolanach, trochę w krzesełku dla dziecka, trochę spal przy piersi (tyle atrakcji, ze w chuście nie zasnął) a większosc czasu raczkowal po hotelowych schodach.
Na sali nie byłoby miejsca na wjechanie wózkiem, ale to była wersja bez tanców ;)

Nowalijka
12-01-2015, 23:59
plecak prosty ;)


Ja się wymądrzałam pare postów wyzej, że bym wzięła wózek i sobie przypomniałam, że przecież byłam na weselu z młodym (co prawda to bardziej obiad ślubny był) i nie wzięlismy wózka. Przyczyna była prozaiczna - nie wszedl do samochodu, bo jechalismy w 7 osob + prezenty, to nawet nasz aucik nie dal rady z wózkiem. Młody miał 10 miesiecy, trcohę był w chuście, trochę na kolanach, trochę w krzesełku dla dziecka, trochę spal przy piersi (tyle atrakcji, ze w chuście nie zasnął) a większosc czasu raczkowal po hotelowych schodach.
Na sali nie byłoby miejsca na wjechanie wózkiem, ale to była wersja bez tanców ;)

No właśnie wydaje mi się, że jakby była starsza to byłoby łatwiej - bo można dziecko gdzieś posadzić, czy właśnie pozwolić mu się poprzemieszczać. A taki maluch 4-miesięczny to musi być non stop na rękach.

jul
13-01-2015, 01:25
My z córką nieco starsza mieliśmy wózek i większość w nim przespała, z synem młodszym nie pamiętam - wózek i tak by nam nie pomógł bo bardzo mu się nie podobało (najlepiej było u mamy w kieszonce w czasie tańców), w końcu musieliśmy się poddać i zawinąć do domu. Trzeci (ciut młodszy) chyba głównie lansowal się u taty w najpiękniejszej chuście świata (jej, jak oni pięknie wygladali - żal mi że nie mam żadnego zdjęcia - na starość bym oglądała z lezka w oku), ale planowo nie byliśmy długo.

Karolcia82
13-01-2015, 09:28
Najlepiej będzie jak weźmesz chustę do torby, a tam może ci coś zorganizują. MOże jakieś łóżeczko turystyczne, czy leżaczek?

Nowalijka
15-01-2015, 00:01
Trochę nam się problem sam rozwiązał, bo musimy zabrać ze sobą jeszcze dwie osoby i wtedy wózek już się nie zmieści. Myślę więc, żeby do kościoła wziąć Małą w kółkową - może jakoś wytrzyma tę niecałą godzinę, a na sali wykorzystać wiązaną. I tak długo pewnie z tak małym dzieckiem nie wysiedzimy. Mam nadzieję, że mój plan się powiedzie. Za miesiąc dam znać jak mi poszło :)

Mikalina
15-01-2015, 10:24
Nowalijka - dasz radę, tym bardziej jeżeli oboje nosicie ;). I potańczyć można i wszystko. A pewnie będą chętni do przypilnownia dziecka w razie co. O tyle dobrze z wózkiem że możesz dzieciaka odłożyć na nocny sen, czyli koło 20 pewnie, i się bawić dalej. Nie wiem jak z zaśnięciem przy takiej muzyce, ale jak już zaśnie to chyba powinna spać... a może będą dwie salę i w sali obiadowej będzie troszkę ciszej ;). Zastanów się jeszcze :).

nautika
15-01-2015, 11:38
Ja bym się też właśnie bardziej zorientowała co do miejsca. Jak nie weźmiecie wózka, to już nikomu dziecka na pewno nie "podrzucicie". Więc w sumie zależy to od Waszego podejścia do wesela :) Chcecie się pobawić, czy po 20 iść spać?

HoliPoli
15-01-2015, 13:56
Nie straszcie dziewczyny tą 20 :) z moich doświadczeń wynika, że dzieci się super przystosowują do sytuacji i jak jest impreza to sobie przyśnie najwyżej w porze zwykłego chodzenia spać a potem się obudzi i potraktuje to spanie jak drzemkę.
Nowalijka, na pewno będzie dobrze :)

mudiwa
15-01-2015, 14:53
Moje dzieci oboje byli na weselach, zawsze w chuscie i zawsze po prostu zasypiali mi na plecach i tyle. Ja sie bawiłam i do 1-2 :)


Sent from my iPhone using Tapatalk

Baryczka
15-01-2015, 15:24
Zanim Piotruś skończył 5mcy byliśmy z nim na pięciu weselach. Zawsze z wózkiem z gondolą i chustą, wtedy jeszcze elastyczną, w razie Wu. Wózek jednak się bardziej sprawdził, bo o ile na czas mszy, obiadu czy tańców dziecko moze być i na rękach, i w wózku, i w chuście- to jednak problem jest ze spaniem. Młody zawsze zasypia przy piersi, więc wtedy tylko myk do wózka i dzieć śpi w kącie doglądany przez ciocie ;) Mam fajne zdjecie, ale nie wiem, czy da się je tu wstawićTeraz, jak młody ma prawie 8mcy, już obyłoby się bez wózka. Spokojnie mogą go zastąpić zestawione krzesła. Z wózkiem jest o tyle problem, ze nie zawsze jest dla niego miejsce, czy to w aucie, czy na sali. Na jednym z wesel, by przebrać Piotrka czy odstawić uśpionego, musieliśmy lawirować między krzesłami, ludzie patrzyli z wyrzutami na nas- nie było mi miło, wszystkich przepraszałam i miałam ochotę wracać do domu :/

aniamakrela11
15-01-2015, 15:32
U nas zawsze wózek + chusta. W razie czego dziecię było wyspacerowane przez nastoletnich wujków albo ciocie, chusta np na czas obiadu lub tańców, gdy nie było "wolnych" osób do zajęcia się małą. Jak miała prawie rok i wesele było ze spaniem w hotelu to już bez chusty, za to wózek do spania na tarasie.

Nowalijka
19-01-2015, 23:42
Tak jak pisałam - ze względu na konieczność zabrania z nami jeszcze 2 osób, musimy zrezygnować z wózka - nie zmieści się w aucie. Ale stwierdziliśmy, że spróbujemy upchnąć chociaż kółka - w najgorszym razie zamontujemy fotelik. Młoda go nie znosi, ale ze smokiem w buzi i w ruchu powinniśmy dać radę. Jak już zaśnie to przez dłuższą chwilę jest jej wszystko jedno :). No i mam nadzieję, że chusta mnie nie zawiedzie. Za miesiąc dam znać jak nam poszło.

Nowalijka
16-02-2015, 14:45
Wesele za nami więc postanowiłam napisać czy nam się udało przetrwać. Jednak w trakcie wesela chusta nie została użyta. Do bagażnika zmieścił się stelaż od wózka więc wykorzystaliśmy fotelik. Pogoda była ładna więc nam Młodej nie wywiało. Troszkę marudziła, ale w kościele światła skutecznie przykuły jej uwagę, a na weselu została porządnie nakarmiona, trochę z nami potańczyła "siedząc" u męża na rękach, co mocno ją zmęczyło i ok. 18:00 pomimo niechęci do fotelika i bardzo głośnej muzyki zasnęła. I tak spała niemal do północy. Także złote dziecko mam chyba, nic tylko chadzać z nią na imprezy :).
A żeby nie było chusta się przydała. Wykorzystaliśmy daleki wyjazd do pozwiedzania w wolnych chwilach i na wycieczkach nosiłyśmy się w chuście. Pogoda była wspaniała więc właściwie to już prawie jak wiosenne spacerki :).

Jagna
16-02-2015, 18:59
My na czerwcowe wesele przyjaciół do Warszawy wzięliśmy 9 miesięczniaka i chustę/MT tylko...tańczył przytroczony do mnie, jadł u nas na kolanach, przewijany był w aucie, a jak zasnął po 23.00 to najpierw na zmianę trzymaliśmy go na rękach przy stole i wkrótce pojechaliśmy do hotelu spać.
Rano jeszcze zachaczyliśmy o Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie kiedy siedział w MT na plecach zgubiliśmy smoka ;)