PDA

Zobacz pełną wersję : Oceńcie moją kieszonkę proszę :)



Kabanos
28-12-2014, 12:27
Hej dziewczyny, oto moja pierwsza w życiu kieszonka. Bardzo prosze o ocenę:

http://www.imagic.pl/files/26453/./lb.jpg
http://www.imagic.pl/files/26453/./pb.jpg
http://www.imagic.pl/files/26453/./p.jpg
http://www.imagic.pl/files/26453/./t.jpg

Prosze oceńcie czy wszystko jest w porządku?
Po dociągnięciu chusta wrzynała mi się pod pachami, później już trochę mniej. Czy to normalne?

Wydaje mi się, że nie potrafię utrzymać napięcia chusty podczas motania... Starannie dociągałam ale kiedy przyszło skrzyżować poły pod nóżkami zrobiły się luzy (później dociągnęłam jeszcze raz).

I powiedzcie proszę co z tym węzłem. Chusta gruba i węzeł ciężko zawiązać. Macie jakiś patent?

lina
28-12-2014, 12:36
powiem tylko wow!:omg: nie jestem doradczynią, ale jak na pierwszy raz to jest super :)

Kabanos
28-12-2014, 15:28
Dziękuję :) Dużo się naczytałam. Motałam małą w kieszonkę przez pewien czas w elastyku (nie wiedziałam, że nie można) i założenie znałam. Ale wiązanie z tkanej to całkowicie co innego i było prawdziwym wyzwaniem :)

HoliPoli
28-12-2014, 16:23
Kieszonka śliczna. Tylko trochę za wysoko IMO - jak odrobinę niżej zawiążesz to też się tak Ci nie będzie się wpijała pod pachami.

a co chcesz od węzła? Dobry jest :)

kornflejka
28-12-2014, 16:39
Gruba chusta=duzy wezel ;) naprawde super kieszonka! HoliPoli dpbrze pisze, ze nieco nizej dziecie powinno byc, zeby Ci glowka o brode nie zahaczala

hola
28-12-2014, 17:06
bardzo ładna kieszonka :applause:
ja pod nóżkami prowadzę tak, że jak już skrzyżuję poły pod dupką, ciągle trzymając napięcie, wsuwam najpierw jedną rękę między siebie a dziecko od strony zewnętrznej (w sensie jakby od strony biodra, ale od dołu, o matko nie umiem tłumaczyć :D) i przechwytuję jedną połę, potem robię to samo z drugiej strony i jak już trzymam je napięte obie, to na raz przekładam do tyłu, ciągle napinając, i wiążę węzeł.

Kabanos
28-12-2014, 19:09
bardzo dziękuję za odpowiedzi :) jestem z siebie dumna ;) ale jak zawiązałam małą to zaczęła bardzo się drzeć i prostować w chuście. Trwało z 10 min nim się uspokoiła i zasnęła. Później zauważyłan na karku i na zgięciach kolanek zaczerwienienia. Czy możliwe ze dociągnęłam za mocno?

Kabanos
30-12-2014, 01:22
Już znalazłam wątek o zaczerwienionym karku ;) Trenuję kieszonkę ale tak na prawdę marzy mi się plecak. Jak tylko tata znajdzie chwilę to będziemy próbować, bo bez pomocy tym razem się nie obejdzie :)