aggacz
22-05-2009, 12:36
lansowalam sie cale przedpoludnie po centrum wloclawka w girasolku 8)) i nagle zza rogu na swietego antoniego wyszla noszaca para. mama miala na brzuchu w czyms (chyba) blekitnym malenkiego dziudziusia, spal smacznie. nie byla to chusta ani mei-tai, cos jak mei-tai ale z regulowanymi szelkami, chyba jakies miekkie nosidlo (ja sie kompletnie na tym nie znam...), bobo mialo ladnie zaokraglone plecki. tata szedl dumnie obok. tak sie zdziwilismy na swoj widok, ze jeszcze kilka razy sie za soba obejrzelismy. teraz jestem na siebie mocno zla, ze ich nie zaczepilam :hide:
jestescie tu??
jestescie tu??