PDA

Zobacz pełną wersję : Co będzie "mniej szkodliwe"?



kessie
25-04-2014, 13:31
Z góry przepraszam jeśli źle umieściłam temat, ale jeszcze niebardzo się orientuję, a dzieć nie pozwala mi na dłuższe i spokojne zapoznanie się z forum :wink:
Mam 3,5-miesięczną córkę, nieodkładalną... w dzień nie śpi prawie wogóle, jak leży to też najlepiej żeby ją zabawiać, oczywiście najbardziej lubi noszenie na rękach... To tak w skrócie dla lepszego oglądu sytuacji.
Z wielką nadzieją kupiłam więc chustę tkaną, używaną, więc nie jest już sztywna, powinno być ok... ale niestety mam wielki problem z jej wiązaniem, zwłaszcza, że musi mi się to udać za pierwszym razem, poprawki nie wchodzą w grę, bo córka zaraz się denerwuje i póki jej nie wyplączę, to się nie uspokoi. Wiążę - a raczej próbuję - kieszonkę, więc chyba najprostszy typ wiązania, i źle dociągam chustę przy karku dziecka, jednak widzę to dopiero po skończeniu wiązania, na początku wydaje się, że jest ok :/
Znalazłam więc kolejną nadzieję - nosidełko ergonomiczne - jednak po czasie doczytałam, że dziecko do tego nosidła powinno już siedzieć, więc znów klops.
Muszę jednak znaleźć rozwiązanie by móc cokolwiek zrobić w domu czy wyjść do pobliskiego sklepu (znoszenie wózka to koszmar, niestety jedyny wózek jaki się mieści do naszego auta i był wg nas dobry dla dziecka, jest dla mnie ciężki do noszenia) dlatego zastanawiam się - jak w temacie - co dla dziecka będzie mniej szkodliwe: noszenie w źle dociągniętej chuście czy w nosidle ergonomicznym (typu manduca/bondolino)??
Oczywiście dalej będę ćwiczyć wiązanie (tu apel - jeśli jest jakaś mama z Zagłebia i okolic, może mogłaby pomóc, pokazać na żywo jak poprawić wiązanie?), nie planują też nosić dziecka godzinami (zwłaszcza, że przy złym dociągnięciu chusty zaraz bolą mnie plecy :/ ), a jak córka będzie starsza zapewne i tak będzie noszona prędzej w nosidle niż w chuście. Ale jakie jest lepsze rozwiązanie na teraz?
Z góry dziękuję za pomoc :)

len_a
25-04-2014, 13:34
moze chusta kółkowa? łatwiejsza i szybsza w wiązaniu i dociaganiu niz wiązana :)

glo
25-04-2014, 13:50
3,5-miesięczne dziecko w ergo moim zdaniem odpada.
masz już chustę, więc po prostu próbuj. z czasem będziesz miała więcej wprawy.
polecam doradcę albo doświadczoną mamę. tymczasem luz przy karku możesz próbować zatuszować, wkładając pod chustę np. zwiniętą pieluchę czy zrolowaną apaszkę (teraz wiele osób nie poleca tego rozwiązania, ale zawsze to coś). i chwila w niedociągniętej chuście naprawdę nie powinna zaszkodzić, a z czasem tych luzów będzie mniej, zobaczysz. każda z nas tutaj ma na sumieniu pewne wiązaniowe grzeszki, jest nawet stosowny wątek ;)

Wiewiórka
25-04-2014, 16:25
popracuj nad wiązaniem chusty. Ja osobiscie na poczatku płakałam bo miałam strasznie problemy z wiązniem i dociąganiem chusty ale ćwiczyłam ćwaczyłam i ćwiaczyłam (a jak wiadomo trening czyni mistrza). Płakałam że ja juz chcę nosić w nosidle bo chusta dla mnie za trudna, ale trening uczynił ze mnie mistrza, więc zanim mój syn się nadawał do nosida dawno mi przeszły takie myśli
Gdzie mieszkasz? Może pomoże ci inna chustomama w poprawi wiązanie i powie nad czym trzeba popracować?

Kreska
25-04-2014, 16:42
a myslalas nad marsupi?

kessie
25-04-2014, 17:47
Mieszkam w Dąbrowie Górniczej. Szukam właśnie kogoś, kto pomoże mi z chustą.
Ćwiczę, o ile córka pozwala, bo nie jest zbyt cierpliwa do moich eksperymentów ;) Mam nadzieję, że kiedyś dojdę do wprawy..
Myślałam nad Marsupi, tylko znalazłam gdzieś opinie, że najwygodniej to jest w nim dzieciom do 6-7 miesiąca, a prawie 300zł na 3 miesiące to dla mnie spora suma - dużo nosić nie będę, a używanego nie mogę znaleźć :/

owieczka33
25-04-2014, 18:33
Kessie, mam dla Ciebie dwie propozycje- pierwsza to chusta kółkowa, mozna jej używac od noworodka, nie wymaga motania- bo jest na kółach, a dociąga się ję szybciuko. Jej wadą jest to, że nosisz dziecko na jednym ramieniu i trzeba pamiętać o zmianie stron, abyś nie nabawiła się skoliozy (dziecko niezależnie od "Twojej strony" jest tak samo- symetrycznie); druga- motaj, jak Ci idzie kieszonke, po czym przez 10-15 minut spokojnie pochodź z córeczką po domu, powolutku, podtrzymując Ją (bo wiązanie nie jest idealne i nie podtrzymuje dziecka idealnie i to trzea mieć z tyłu głowy), kołysząc, spiewając, no- sama wiesz co lubi, co Ci bedę pisać ;), w kazdym razie gdy się uspokoi, a nawet zacznie zasypiać, lub wręcz zaśnie- dociagnij. Nie jest to idealny sposób, ale... pracujemy na tym co mamy.

Próbowałas kangurka? Jest oceniany jako "trudniejsze" wiązanie kompletnie nie wiem dlaczego, z mojego doswiadczenia jako doradcy wynika, że gdy uczę rodziców kieszonki i kangura, to dopiero jedna mama zdecydowała, że łatwiejsza dla niej jest kieszonka- reszta jako to łatwiejsze i fajniejsze wiązanie wybierała kangura.

Noszenie takiego malucha w nosidle odradzam stanowczo, niezaleznie od podwiązywania apaszkami u dolu wkładania wkładek dla niemowląt/noworodków, czy innych "sposobów", które mnie kompletnie nie przekonują.

Mam nadzieję, że znajdzisz w okolicy miła mame, która Ci pomoze w motaniu, poszukaj w okolicy klubu kangura, a może poszukasz doradcy, który profesjonalnie zajmuje się doradztwem chustowym?

ostroszyc
25-04-2014, 18:37
Poćwicz na poduszce albo misiu :)

Wiewiórka
25-04-2014, 18:53
Mieszkam w Dąbrowie Górniczej. Szukam właśnie kogoś, kto pomoże mi z chustą.
Ćwiczę, o ile córka pozwala, bo nie jest zbyt cierpliwa do moich eksperymentów ;) Mam nadzieję, że kiedyś dojdę do wprawy..
Myślałam nad Marsupi, tylko znalazłam gdzieś opinie, że najwygodniej to jest w nim dzieciom do 6-7 miesiąca, a prawie 300zł na 3 miesiące to dla mnie spora suma - dużo nosić nie będę, a używanego nie mogę znaleźć :/
to to ma kto cię oglądnąć- agaja jest na miejscu, napisz do niej.
Możesz też założyć wątek w dziale kupię, że kupisz marsupi. Dziewczyny dość często sprzedają też na raty używane chusty czy nosidła.

franada
25-04-2014, 19:10
Jasne, że kieszonka prostsza niż kangur ;) Ćwicz, innej rady nie ma. Ale jest rada na denerwujące się dziecko w chuście, może pomoże. Czy podczas wiązania oraz przy poprawianiu chodzisz i uginasz kolana? U nas to było panaceum na nerwy przy wiązaniu, jak czuła kołysanie to jej było już wszystko jedno, co z nią robimy :)

Możesz jeszcze uszyć na miarę MT, najlepiej mięciutkie, bez sztywnego panela i jak córka już będzie b.dobrze trzymać głowę to próbować zamiast chusty. Choć oficjalna wykładania jest, że mt dopiero jak dziecko siedzi...

phoebe
25-04-2014, 19:11
Moim zdaniem nie ma sensu kupowania kolejnej chusty/nosidła. Po prostu początki takie są, chyba u większości. Ja dopiero przy drugim dziecku nauczyłam się dobrze dociągać i nabrałam luzu, przy pierwszym był 'pot, ból i łzy'. Jak nie założysz chusty ze sto razy nie nauczysz się. Jeśli od dziś zaczniesz zakładać chustę razy kilka na dzień, choćby po to żeby po pięciu minutach zdjąć, pod koniec miesiąca będziecie już nieźle oswojone z chustą.
Dobrą radą jest próba dociągania jak dziecko się uspokoi, czy to będzie po paru minutach, albo wyjście z domu, wtedy takie maluszki często zasypiają.

kessie
25-04-2014, 19:26
Kessie, mam dla Ciebie dwie propozycje- pierwsza to chusta kółkowa, mozna jej używac od noworodka, nie wymaga motania- bo jest na kółach, a dociąga się ję szybciuko. Jej wadą jest to, że nosisz dziecko na jednym ramieniu i trzeba pamiętać o zmianie stron, abyś nie nabawiła się skoliozy (dziecko niezależnie od "Twojej strony" jest tak samo- symetrycznie); druga- motaj, jak Ci idzie kieszonke, po czym przez 10-15 minut spokojnie pochodź z córeczką po domu, powolutku, podtrzymując Ją (bo wiązanie nie jest idealne i nie podtrzymuje dziecka idealnie i to trzea mieć z tyłu głowy), kołysząc, spiewając, no- sama wiesz co lubi, co Ci bedę pisać ;), w kazdym razie gdy się uspokoi, a nawet zacznie zasypiać, lub wręcz zaśnie- dociagnij. Nie jest to idealny sposób, ale... pracujemy na tym co mamy.

Próbowałas kangurka? Jest oceniany jako "trudniejsze" wiązanie kompletnie nie wiem dlaczego, z mojego doswiadczenia jako doradcy wynika, że gdy uczę rodziców kieszonki i kangura, to dopiero jedna mama zdecydowała, że łatwiejsza dla niej jest kieszonka- reszta jako to łatwiejsze i fajniejsze wiązanie wybierała kangura.

Mam nadzieję, że znajdzisz w okolicy miła mame, która Ci pomoze w motaniu, poszukaj w okolicy klubu kangura, a może poszukasz doradcy, który profesjonalnie zajmuje się doradztwem chustowym?

Spróbuję chyba uspokoić córkę w chuście i wtedy dociągać, zobaczymy, na ile się da...
Kangurka próbowałam raz na początku, ale wyszło gorzej niż źle. W sumie to teraz muszę chyba spróbować jakiś innych wiązań, córka trzyma już główkę to jest większe pole do popisu, może coś mi lepiej pójdzie.
Narazie szukam jakiejś mamy do pomocy, jak nic z tego nie wyjdzie to poszukam doradcy.


Poćwicz na poduszce albo misiu :)

Pierwsze wiązania robiłam na misiu i bardzo dobrze mi wychodziły :) jednak żywe dziecko to już co innego... :/


to to ma kto cię oglądnąć- agaja jest na miejscu, napisz do niej.
Możesz też założyć wątek w dziale kupię, że kupisz marsupi. Dziewczyny dość często sprzedają też na raty używane chusty czy nosidła.

Nie lubię nikomu zawracać głowy, ale chyba się przemogę ;)
Nad ogłoszeniem też pomyślę.


Dziękuję wszystkim za odzew :)

sakahet
25-04-2014, 21:26
W Katowicach działa klub kangura, a i chyba cos się ostatnio działo w Tarnowskich Górach. Info znajdziesz w śląskim podforum

AneczkaG
25-04-2014, 21:57
kessie, ja uważam, ze nawet w źle zawiązanej chuście można trochę ponosić - jesli tylko wiesz, że jest xle zawiązana - bo jest wtedy szansa, że następnym razem wyjdzie Ci lepiej, a jeszcze nastepnym jeszcze lepiej
pamiętaj -ćwiczenie czyni mistrza ;)

pompolinka
25-04-2014, 22:13
Hejka, jestem z Kato, jakby co służę pomocą. Tu masz link do naszego tematu o spotkaniach w ramach Klubu Kangura.
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/84960-Klub-Kangura-Katowice-12-kwietnia-g-11-00-Park-%C5%9Al%C4%85ski-szczeg%C3%B3%C5%82y-w-po%C5%9Bcie-730/page38?highlight=klub+kangura

Spotykamy się w Parku Chorzowskim. Zwykle jest z nami doradca chustonoszenia, a zawsze też noszące mamy Ci mogą to i owo pokazać.
Obserwuj wątek bo pewnie wkrótce pojawi się info o spotkaniu.
A propos Twojego dylematu: chusta!! próbuj jak najwięcej, nie dość że z każdym razem będzie lepiej to dziecko się trochę oswoi.
U nas początki też były ciężkie, młoda się wierciła, kręciła i prężyła. Szlka mnie trafiał, był moment że po kilka razy się motałyśmy. Z czasem się wszystko zmieniło.
Bedzie dobrze. pozdrawiam

nautika
28-04-2014, 08:03
Przyjedz na następnej KK do Katowic, jak pisze pompolinka, pewnie będzie w połowie maja.
Ostatnio w TG były warsztaty chyba za 60zł.

Liska
28-04-2014, 19:19
Też jestem "początkująca", więc jeśli mi coś nie wyjdzie, chodzę i trzymam, aż się mały ulula albo uspokoi i wtedy poprawiam. U nas to była też kwestia rodzaju wiązania, kieszonka średnio lubiana (łapki uwięzione) więc skoro już głowę trzyma nieźle, przeskoczyliśmy do 2x i hurra, można przebierać dłońmi:)

Polecam też skorzystanie z porad kogoś doświadczonego!


Wysłane przez Tapatalk