Zobacz pełną wersję : Chustowanie po cesarce
Biorę pod uwagę możliwość kolejnej cesarki, Fabiana zawiązałam jak miał miesiąc, ale drugie chciałabym wcześniej, chociażby dlatego, że już umiem wiązać ;)
I teraz moje pytanie, kiedy można bezpiecznie wiązać po cc?
Nie ukrywam, że chciałabym od razu po powrocie do domu :rolleyes:
to zależy.
są dziewczyny, które noszą po kilku dniach, są takie, które po kilku miesiącach.
tu więcej:
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/2246-MAMA-PO-CESARCE-TE%C5%BB-CHCE-NOSI%C4%82%C2%86?highlight=cesarskie
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/16247-Chustonoszenie-po-cesarce?highlight=cesarce
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/3806-kiedy-moge-zaczac-nosic-jestem-po-cesarce?highlight=cesarskim
Tak na prawde to mozna od razu....wszystko kwestia Twojego stanu zdrowia i samopoczucia.
dzięki glo, poczytam, nie dotarłam tak daleko ;)
zewelinal
19-03-2014, 20:08
Dokladnie, wszystko zalezy od twojego samopoczucia. Ja zaczelam gdzies po trzech tygodniach od cesarki.
ja pamiętałam, że było, bo sama kiedyś szukałam ;)
myślę, że dużo zależy też od twojej budowy oraz wagi dziecka. ja zamotałam po raz pierwszy po dwóch tygodniach, ale na początku nie nosiłam jednorazowo dłużej niż 40 min. bo jednak brzuch i blizna "ciągnęły" mnie
ja tez gdzies po trzech tygodniach, moze nawet troszke wczesniej, ale pamietam, ze przed uplywem miesiaca chodzilismy juz tak na spacery :)
Ja zamotałam po miesiącu, wcześniej nosił mąż. Nie motałam bo nie umiałam i się bałam, przekonałam się jak musiałam, tzn mąż wrócił do pracy a Kubie zaczęły się kolki.. Ale patrząc na to jak mnie szew ciągnął to nawet jakbym umiała, to nie wiele wcześniej bym się związała bo dopiero po dwóch tygodniach mogłam na lewym boku się bez bólu położyć czy oprzeć..
Jak sobie przypominam to jestem przekonana, że ze szfami nie byłabym wstanie nosić.
tabletowo pisane
RoxieSTB
19-03-2014, 21:08
ja pierwszy raz zawiazalam rowno 3 tygodnie po. fizycznie bylam w stanie zrobic to wczesniej ale czekalam na szkolenie z doradca
Ja chyba po 3 tygodniach, ale zaczęłam nosić po miesiącu. Jak u Kudlatej, wrócił wtedy mąż do pracy i trzeba było przejąć jego obowiązki ;)
Zochę nosiłam jeszcze w szpitalu. Emkę trochę pożniej ale to ze względu na nią. Mati nie nosiłam, bo jeszcze wtedy nie nosiłam. To chyba bardziej od włąsnego samopoczucia zależy niż od reguł :)
Kasienka
19-03-2014, 22:23
Ja Szyma pierwszy raz zachustowałam na 5 dobę po cesarce, bo się chłopom zachciało "kopytek" :-) a mały nie dał się odłożyć...
Judyto, właściwa pora będzie wtedy, kiedy poczujesz, że to już :) Chustonoszenie to nie wyścigi. Zamotaj wtedy, kiedy odzyskasz siły i kiedy noszenie nie będzie Ci sprawiało dyskomfortu. Może się zdarzyć tak, że będziesz miała siłę i chęć już po kilku dniach, a może być tak, że dojście do odpowiedniej formy zajmie Ci więcej czasu i to też będzie ok. Dotyczy to zarówno kobiet po cc, jak i sn. Uszanujmy czas połogu.
greeneddie
19-03-2014, 23:19
Judyto, właściwa pora będzie wtedy, kiedy poczujesz, że to już :) Chustonoszenie to nie wyścigi. Zamotaj wtedy, kiedy odzyskasz siły i kiedy noszenie nie będzie Ci sprawiało dyskomfortu. Może się zdarzyć tak, że będziesz miała siłę i chęć już po kilku dniach, a może być tak, że dojście do odpowiedniej formy zajmie Ci więcej czasu i to też będzie ok. Dotyczy to zarówno kobiet po cc, jak i sn. Uszanujmy czas połogu.
Pięknie powiedziane - podpisuję się obiema rękami :D
Po drugiej cesarce nosiłam dopiero po 6 tygodniach, ale tylko dlatego, ze dopiero wtedy poznałam chusty. Po trzeciej (ciężkiej, bo połączonej z poważną operacją) poczułam się na siłach po 3 tygodniach :)
gosica502
20-03-2014, 07:48
Ja teraz po mojej drugiej cesarce zawiązałam małą jak miała 1,5 tygodnia :) Ale to bylam cesarka po ktorej napraaaawde szybciutko doszlam do siebie :)
Po trzech tygodmiach spokoknie i na luzie, nez dolegliwosci. Dopiero o tym czasie wychodzilismy do domu. Gdybysmy byli w domu pewnie ptobowalibysmy szybciek.
Pat napisala to, cp najistotniejsze :)
uja bym zamotała w 6dobie bo czułam sie na siłach brzuch nie dokuczał ale po 1 nieumiałam ustać na nogach bo mi dokuczał ból po punkcyjny z wymiotami itp totalna dentka niezdolna do niczego ledwo sama do kibla latałam trwało to 5tyg potem puszczało ale kompletnie przeszło dopiero po ustabilizowaniu sie laktacji w moim wypadku m8tyg w tymczasie małą w chuście miałam 4razy i raz w kółkowej ale mąz który pracował i zajmował sie 4 dzeci-naszymi 3 pannami i mną bardzo dużo nosił w zasadzie zamota już każde wiazanie poza plecakiem bo sie boi ale teraz nosi w MT
Mayka1981
20-03-2014, 09:57
Jako i Pat prawi :)
Jeżeli chodzi o sam kontakt z dzieckiem a nie potrzebę logistyczną to baaardzo polecam kangurowanie - czyli kontakt skóra do skóry pod delikatnym okryciem (np przykryć prześcieradłem albo czymś cieplejszym - ma być Wam przyjemnie ciepło), położyć się wygodnie w łóżku albo na wygodnej kanapie, idealnie byłoby pod lekkim kątem ok 30o (a przynajmniej barki i głowa wyżej) i delektować się wspólnymi chwialami... Na ile się uda z dwulatkiem w domu ;)
gosica502
20-03-2014, 10:22
O tak kangurowanie super :) Mi doradca doradziłą takie coś na podkecenie laktacji i baardzo nam milusio było :) No ale starszaczką to się musiałą rodzina zająć wtedy :)
Dzięki dziewczyny :)
Wiem, że to nie wyścigi, ale tak się martwiłam, czy np. te 2 tygodnie po cc jakbym się dobrze czuła to mogę maleństwo zawiązać. Po pierwszej cc fizycznie szybko doszłam do siebie. Na początku będzie z nami mój mąż, więc jest szansa na kangurowanie :) Tylko ciekawe czy ten mój mały zazdrośnik nie będzie chciał dzidziusia dla siebie ;)
Ja zaczęłam teraz tak koło trzeciego tygodnia po cięciu. Na początku nie za długo, bo trochę mnie bolało, ale wolałam to niż ciągłe uwiązanie w jednym miejscu, bo wieczorami mały Kluseczek nie dał się ani na moment zostawić sam.
wildhoney
05-05-2014, 22:08
Ja zawiązałam pierwszy raz w 5 dniu po cc, chodziłam pół godziny, a jakoś po tygodniu-półtora poszłam na spacer i chodziłam 2h, ale proszę się nie sugerować, bo swoje potem odcierpiałam :P [ale po prostu było mi tak fajnie, ze nie chciałam przerywać i wracać się do domu].
nieznajowa
06-05-2014, 10:53
Starsza zamotałam pierwszy raz 4 tyg po cc i było dobrze, mogłam długo nosić. Teraz spróbowałam 2 tyg po cc ale na 10 minut i tak codziennie po troszeczku, 3 tyg po cc zamotałam na dłużej, piekłam ze starsza ciasto i potem bolało mnie bardzo... Ale pół tyg później już mogłam nosić normalnie, długo. Czyli 3,5 tyg po cc.
panthera
06-05-2014, 11:28
ja zaczęłam w niedzielę czyli 2,5 tyg od cc. ale tylko dlatego ze jestem sama z 3 i inaczej nie dałbym rady. brzuch jeszcze boli, po noszeniu bardziej, więc ograniczam do niezbędnego minimum.
kammillka
07-05-2014, 10:36
Mi lekarz przy wypisie powiedział, że jak tylko poczuję się na siłach to mogę wiązać
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.