Zobacz pełną wersję : Wiem, że mu się chce, ale nie chce sikać :(
Miałam plan stosować EC od urodzenia, ale postanowiłam podejść spokojnie do tematu, bez napinania i musu. Zaczęłam od kupek, bo najłatwiej było je złapać. Przy okazji pojawiały się siuśki. Kiedy na przewijaku zaczynał robić siusiu, wystarczyło, że go dotykałam, a on przerywał sikanie i dawał się wysadzać (robimy do umywalki, bo przewijak mam na pralce obok, a toaletę oddzielnie) i dokańczał siusianie. Najlepsze, jak mając chyba 10 dni popisał się tak pięknie przed położną środowiskową - bałam się, że mnie za to zlinczuję, że co ja robię, a ona pochwaliła i jeszcze to nazwała (zupełnie spontanicznie) - "jak mama się pięknie z synem dogaduje".
Ale... szybko się skończyło :( Staś nie chce siusiać, jak go wysadzam :( Czasem (ale bardzo rzadko) zrobi przy okazji kupki. Nawet widzę, kiedy mu się chce! On ma taki charakterystyczny wtedy płacz. I rzeczywiście, jak biorę, to sucha pielucha, wysadzam, ale nie chce robić, odkładam i albo sika na przewijak, albo zaraz po nałożeniu pieluszki - oczywiście od razu przewijam. Nie chce też już - jeśli biorę go w trakcie - dokończyć nad umywalką. Nie wiem, ile bym musiała czekać, a to przecież bez sensu i nie o to w tym chodzi.
Co więc robię źle? Przepraszam, jeśli już taki temat był i się powtarzam. Możecie mi coś doradzić?
Mam poczucie, jak by nie wiedział, że siusiu robimy do umywalki.
Może dodam, że z kupkami jest tak, że wysadzam po karmieniu albo często po pryczkach czy nawet w trakcie, jak już zacznie robić, bo ciągle jeszcze zdarza mu się robić w czasie jedzenia.
Mayka1981
13-03-2014, 22:03
Mam poczucie, jak by nie wiedział, że siusiu robimy do umywalki.
No bo nie wie ;) wie tylko, kiedy chce mu się siku - i Ci sygnalizuje,
ciężko powiedzieć w czym rzecz bo nie widzę w opisie szczegółów technicznych - może za bardzo się nastawiłaś? Tzn wysadzasz zbyt gwałtownie, może idziesz szybko np z pokoju do łazienki?
Z jednej strony - on jest BARDZO mały (i może robić przy jedzeniu btw...) drugiej ma już 2miesiące więc w porównaniu do noworodka więcej zauważa dookoła - nie tylko mamę ale i "okoliczności przyrody".
Luz luz luz to dla mnie podstawa :) I ogólnie - przy EC są sukcesy i regresy - żaden z tych stanów nie jest permanentny ;) grunt to zachować spokój i obserwować spokojnie cóz to nasze dziecko nam chce przekazać - przerywając siusianie mówi Ci, że coś się zmieniło dla niego - że nie czuje się już bezpiecznie albo że krótko mówiąc "zgłupiał" czego się od niego oczekuje...
Jak wysadzasz - tzn czy coś mówisz, czy regularnie godzinowo czy bardziej regularnie "przy czynnościach"? Czy np puszczasz wodę w kranie? W łazience jest inna temp niż w reszcie domu? Czy masz nocnik albo czy próbowałaś wysadzać do miseczki? W jakiej pozycji trzymasz?
Czasem rzeczywiście mam wrażenie, jakby przerywał, bo się wystraszył - ciężko mi bowim powstrzymać swoją reakcję, jeśli nagle zaczyna na mnie sikać, zwłaszcza, jak jestem jakoś do niego bokiem. Ale jak był zupełnie malutki, to "potrafił" dokończyć, a teraz nie chce - właśnie nie wiem, jak go zachęcić, żeby zrobił skoro wiemy (i on, i ja), że mu się chce. Mówię mu zawsze ten sam dźwięk, puszczam wodę, wysadzam w tej samej pozycji, jak do kupki - podtrzymuję nad umywalką. Regularne to bardzo nie jest, bo właśnie podchodzę do tego na luzie - nie nastawiam się na sukcesy. Tylko mnie to dziwi, że daje sygnały, ale nie sika.
Trzymać go do skutku?
Mayka1981
13-03-2014, 22:15
Czasem rzeczywiście mam wrażenie, jakby przerywał, bo się wystraszył - ciężko mi bowim powstrzymać swoją reakcję, jeśli nagle zaczyna na mnie sikać, zwłaszcza, jak jestem jakoś do niego bokiem.
Ano... to rozstaw sobie miseczki po domu, co byś nie musiała nigdzie latać i wysadzaj blizej aktualnego miejsca pobytu ;)
A jak ubierasz? Może sama pieluszka + getry jako szybki sposób na rozebranie/przebranie?
Trzymać go do skutku?
Nigdy w życiu.
Ale zastanów się nad jakąś regularnością jako formą utrwalenia skojarzenia - np zawsze po spaniu, zawsze po jedzeniu, przed spacerem/po wyciągnięciu z chusty, o takie tam...
Ja początkowo nie bardzo widziałam sygnały więc wysadzałam czasowo, z czasem zaczęła się lepsza komunikacja i to córa była moim zegarkiem ;)
Nie latam z nim :) Najczęściej to są właśnie te przerwane siuśki :) A kiedy daje znaki, to spokojnie idę na przewijak - jak do zwykłego przewijania.
Wiem, że można regularnością dojść do efektów - tak miałam ze starszą, ale ją późno wysadzałam (5 m-cy) i ona sygnałów nie dawała. Ale mi nie chodzi o efekty :)
Mnie właśnie zastanawia ten fenomen, że widzę sygnał, ale nie potrafię młodego zachęcić do sikania, gdzie trzeba ;) Normalnie, jakby lubił robić na przewijak ;)
Mayka1981
13-03-2014, 22:33
Ja wiem, że nie chodzi o efekty (choć są fajne) ale o komunikację - ale to drugie też można załatwić jakąśtam regularnoością - pokazując, że siusianie jest normalną czynnością do której można się przygotować - tak jak robisz sobie kanapkę nim Ci zacznie burczeć w brzuchu :)
Bo póki co - sygnalizuje że coś jest niekomfortowego w obecnym układzie, czasami warto podejść z innej strony a problem rozwiąże się sam.
Albo w ogóle rozwiąże się sam i np jutro będzie "jak dawniej" - ot, dzieci ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.