Zobacz pełną wersję : Jak zamotać wiercipiętę? Początkująca prosi o pomoc ;)
misiamika
26-01-2014, 13:40
Cześć Wam :)
Motam swoją Córcię od 1 miesiąca życia w chustę tkaną wiązaną (głównie kieszonka - to mi wychodzi najlepiej) i raczej nie miałam z tym problemów. Teraz Młoda skończy za chwilę 3 miesiące i wiązanie jej to już nie przyjemność ale koszmar. Wierci się, odpycha.:duh: Jak już jakimś cudem wcisnę ją w szmatę to się uspokaja na szczęście. Tyle, że chusta nie jest zawiązana tak idealnie jak kiedyś (przez co strasznie niewygodnie mi się ją nosi) i nie bardzo wiem co robię źle. Oto z czym mam kłopot:
- chusta wbija mi się pod pachy, ale przy szyi Lenki są mega luzy choć dociągam ją ile wlezie
- w żebra wbijają mi się jej kolanka
- Córcia jeśli nie śpi to wyciąga ręce z chusty (pozwolić jej??)
- Po kilkunastu minutach noszenia zaczynają boleć mnie plecy
- Jak mocno trzeba zawiązać chustę na brzuchu?Trzeba czuć ścisk czy chusta ma tylko przylegać do brzucha? Zastanawiam się czy nie ściskam sobie brzucha zbyt mocno. Jak młoda tak się wierci to panikuję, że wyleci. :-|
Dodam, że Lenka trzyma już od dłuższego czasu sztywno główkę.
Może są jakieś wiązania lepsze dla wiercipięt? Planuję kupić sobie chustę kółkową... liczę, że będzie mi łatwiej niż z wiązaną (choć i tej nie mam zamiaru odpuszczać). :-) Polecicie jakąś? Jestem ciemna w tym temacie i zupełnie nie wiem na co zwrócić uwagę.
Poradźcie coś błagam! Nie chcę rezygnować z chustowania bo to super sprawa.:D
HoliPoli
26-01-2014, 14:24
Dawaj ją na plecy! ;)
Rąk nie dawać jej wyciągać, bo za mała jeszcze (ręce na zewnątrz jak już dzieć siedzi)
Musiałabyś sobie fotę strzelić z zawiązaną młodą, żeby można było ocenić co nie tak. Bo z opisu przypadłości ciężko stwierdzić :)
U mnie na wiercenie pomagało danie zabawki do ręki.
Jeśli wbija Ci kolana w żebra może być zbyt wyprostowana, trzeba wtedy zrobić bardziej pozycję żabki - złapać za łydki i ruchem okrężnym - do góry i na zewnątrz - wtedy kolanka się zginają, pupka wpada niżej a kolana przestają się wpijać w żebra.
Chusta ma być zawiązana bardzo bardzo mocno. Jeśli zawiążesz zbyt luźno to będą Cię bolały plecy.
Wierci się, bo jest ciekawa świata. Albo plecy, albo wiązanie na biodrze (np kółkowa). :)
misiamika
27-01-2014, 20:37
Dziękuję Wam! Jak tylko zaopatrzę się w baterie do aparatu to wstawię fotki.
To już mogę ją na plecy?? :) Bo gdzieś czytałam, że na plecy można dziecko wrzucać dopiero jak skończy 6 miesięcy...:confused: Więc nawet nie próbowałam. Skoro mogę to chyba spróbuję :) Na boku z tkaną wiązaną mi nie wychodzi więc raczej zaczekam na kółkową albo poszperam jeszcze w internecie bo bazuję jedynie na instrukcji do chusty Nati..
BeataZ - rzeczywiście chyba Lenka była zbyt wyprostowana bo podkurczenie nóżek pomogło.
Mayka1981
27-01-2014, 20:45
Na plecy możesz - jak się odważysz ;)
A może najpierw biodro? Co wiązałaś, że Ci nie wychodziło?
Ale ja popróbowałabym jednak jeszcze z przodu, bo ja uwielbiam miziać takie maluszki i całować w malutką główkę ;)
2X może? Co prawda dziecko ma mniejsze pole widzenia, ale jest szybszy efekt "ogarnięcia" plus niektóre dzieciaki szybciutko się w 2x uspokajają.
Myki z pochyleniem do przodu (wtedy dziecko garnie się do mamy i tak kuli, więc można wykorzystać ten moment do uzyskania dobrej pozycji i dociągnięcia - kwestia wprawy i trochę szybkości ;)
Podskakiwanie, śpiewanie, tańczenie, danie czegoś interesującego do łapki, wiązanie przy lustrze, przy muzyce...
Tudzież - skoro się uspokaja po chwili - zawiązanie o-tyle-o-ile co by się zadna z Was nie wściekła za bardzo - pochodzenie trochę do całkowitego uspokojenia a potem dociągnięcie już na spokojnym dziecku - nawet chodząc da się fajnie podociągać, wystarczy mieć ten luuz w głowie ;)
misiamika, witaj na Białołęce! :hey:
P.s. Plecy lub kółkowa ;) Jeśli na przodzie, to z opisu wynika, że należałoby wiązać niżej i zadbać o to, by wyprowadzić chustę z pach. Co do pozycji dziecka - staraj się jej nie korygować poprzez manipulowanie łydkami, bo to mało przyjemne dla dziecka. Miednicę dziecka podwijasz chustą, względnie pomagasz sobie na wysokości ud dziecka (na granicy dołów podkolanowych).
owieczka33
27-01-2014, 22:34
Dziękuję Wam! Jak tylko zaopatrzę się w baterie do aparatu to wstawię fotki.
To już mogę ją na plecy?? :) Bo gdzieś czytałam, że na plecy można dziecko wrzucać dopiero jak skończy 6 miesięcy...:confused: Więc nawet nie próbowałam. Skoro mogę to chyba spróbuję :) Na boku z tkaną wiązaną mi nie wychodzi więc raczej zaczekam na kółkową albo poszperam jeszcze w internecie bo bazuję jedynie na instrukcji do chusty Nati..
BeataZ - rzeczywiście chyba Lenka była zbyt wyprostowana bo podkurczenie nóżek pomogło.
Na plecach możesz i noworodka nosić, jezeli mama tego potrzebuje. Może skojarzyło Ci się z nosidłem, które można uzywac od kiedy dziecko siedzi samodzielnie, czyli zazwyczaj ok 6 msca? ;)
KOłkowa chusta to także swietny pomysł- Twoja córeczka bedzie mogła ogladać więcej świata, a wygląda na to, że zaczyna go być ciekawa, ma jednak jedną wadę- cięzar dziecka jest na jednym ramieniu. Osobiście jestem fanką chust kółkowych!
A może przyda Ci się spotkanie z doradcą? Mi niegdys pomogło baaaaardzo! Blisko Ciebie mieszka Pat- to wspaniała dziewczyna, o wielkiej wiedzy chustowej i cudownie cierpliwa. :)
misiamika
17-05-2014, 11:24
Wybaczcie, że po tak długiej przerwie (brak czasu niestety)... Moja historia chustowa skończyła się dobrze bo zasięgnęłam rady doradcy chustowego :) Także dajemy radę. Jeszcze musimy dopracować wiązanie na plecach. Wcześniej nie bardzo mogłam ją na plecach motać, bo córka była mega ulewającym dzieckiem. Za każdym razem jak wsadzałam ją na plecy i pochylałam się do przodu..byłyśmy obie całe mokre :/ Teraz przestała ulewać i od 2 tygodni ćwiczymy plecak prosty. Pewnie znowu udam się do doradcy bo sama nie ogarnę ;) Dziękuję Wam!
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.