PDA

Zobacz pełną wersję : Bilans pierwszomajowy



Kasia
01-05-2009, 21:55
Doroczna majowka pod sztandarem najrozniejszych zwiazkow zawodowych (tych najwiekszych central, ale i np. zwiazku kominiarzy), stoiska organizacji najrozniejszej masci (np. cyklistow), narodowe potrawy z kilkunastu krajow, przemarsz szkoly samby, protest zwolennikow tamilskich tygrysow, mecz pilki noznej i dmuchane zamki do skakania dla malcow. A dla nas - coroczne liczenie rodzicow noszacych - bo wysyp tego dnia jest zawsze spory.

I tak w naszym parku przez godzine oznaki noszenia pierwszorzedowe:
- manduca klasyczna czerwona, dziecie mniej niz 2 mies
- ergo organic, dziecko ok. pol roku
- hoppediz costa rica, dziecko biegajace
- hoppediz madrid, dziecko ok. 2-3 mies
- didymos indio jasne, szybko przemknelo, dziecko niewielkie
- pouch samorobka i chustoMT (Bruniak 3 mies)

3 wiazanki/ 2 nosidla/ 2 inne

oznaki noszenia drugorzedowe:
- pocztowki etniczne rekodzielo - kobiety ida z dzbanami, a jedna ma malca na plecach,
- breloczki technika mieszana lyko i drewno, kobieta z misa i dzieckiem w kandze


Reakcje ludnosci: mile, sympatyczne, zaciekawione (szczegolnie, gdy tata), takiez same, gdy mama z jednym akcentem stanowczym - liga feministyczna zapraszala mnie koniecznie na pogawedke, wygladalam pewnie podejrzanie drepcac z dwojka dzieci za chlopem torujacym mi droge. Nie pogawedzilam, gdyz przegryzalam kenijskie racuchy;)

I na zakonczenie, zabawna scenka.
Bruno zasnal w pouchu, pouch pieknie mienil sie w sloncu wzorkiem z cekinow. Po drugiej stronie ulicy przepiekna mama Murzynka pcha wozek stokke, ktory lsni nowoscia i rzuca sie w oczy czerwienia. Minelysmy sie z usmiechami od ucha do ucha - ona: dumna ze swojego wypasionego nowoczesnego wozka, ja: dumna ze swojej szytej na miare szmatki :)

ithilhin
01-05-2009, 22:14
:-)
ale wiesz, ze wątek bez zdjęć jest nieważny? :poke: ;-)

ithilhin
01-05-2009, 22:15
a scenka z Murzynką - piękna

kamuszyca
01-05-2009, 22:29
nasz bilans?
wycieczka na Wodospad Podgórnej:
- 1 wypasione nosidło górskie a la wielka tuba na szelkach (co ciekawe - puste, dziecko ok. 12 m-cy na rękach u mamy)
- 1 nosidło górskie z aluminiowym stelażem z daszkiem a la lektyka
- 2 wisiadła (oba przodem do świata)

skybear
01-05-2009, 22:45
u mnie eibe i Bianka na plecach 8))
i jedno wisiadło :evil: -dziecko chyba 2 miesieczne

aneta.s
02-05-2009, 08:53
ja coraz częściej widuję maleńkie dzieci w wisiadłach i to zawsze przodem do świata... :(

manna
02-05-2009, 10:37
A ja jestem rozczarowana...
Byliśmy w Pszczynie, ludzi masa... i żadnego chuściocha :roll: No oprócz naszego.
Gdzie się reszta pochowała?

aneta.s
02-05-2009, 10:42
A ja jestem rozczarowana...
Byliśmy w Pszczynie, ludzi masa... i żadnego chuściocha :roll: No oprócz naszego.
Gdzie się reszta pochowała?

byliście w Pszczynie i nie daliście znać :wink: to 10min drogi od nas :) na kawę bym zaprosiła :D

Mayka1981
02-05-2009, 10:47
także brałam udział w pochodzie pierwszomajowym, :lol:
co prawda jako jedyna (chyba) z pieluchą u pasa zamiast flagi a dzieciak w elastyku reprezentował kwiat młodzieży polskiej :mrgreen:
przechadzkę urządziliśmy na trasie biegu, toteż połowa zawodników na nasz widok zwalniała - chyba niechcący przyczyniliśmy się do pogorszenia wyników tegorocznych biegaczy... :twisted:

odynka
02-05-2009, 19:14
ach a ile ja dzis chust widzialam, zielone pawie i elipsy i indio i inne cuuda:D a wszystko w mym ogrodku :twisted:

pabla28
02-05-2009, 19:25
ja dziś w Łazienkach - górskie nosidło takie jakies na stelażu
i to wszystko :(

manna
02-05-2009, 20:39
A ja jestem rozczarowana...
Byliśmy w Pszczynie, ludzi masa... i żadnego chuściocha :roll: No oprócz naszego.
Gdzie się reszta pochowała?

byliście w Pszczynie i nie daliście znać :wink: to 10min drogi od nas :) na kawę bym zaprosiła :D

To trzeba było na tę kawę do Pszczyny pojechać :wink:

A następnym razem to się zapowiemy i może się uda na kawę umówić

aneta.s
02-05-2009, 20:51
A ja jestem rozczarowana...
Byliśmy w Pszczynie, ludzi masa... i żadnego chuściocha :roll: No oprócz naszego.
Gdzie się reszta pochowała?

byliście w Pszczynie i nie daliście znać :wink: to 10min drogi od nas :) na kawę bym zaprosiła :D

To trzeba było na tę kawę do Pszczyny pojechać :wink:

A następnym razem to się zapowiemy i może się uda na kawę umówić


zapraszam serdecznie :)

mayetschka
02-05-2009, 20:59
u mnie w ogródku były:
elastyczna gabi a w niej Lila
indio sepia a w niej Lenka
MT by Melkaj a w nim Rika na zmianę z Wiki
Didymos Nino czerwony a w niej wypożyczona na czas drzemki Lila
:)

dorcik81
02-05-2009, 21:11
a u nas jedno dziecko zachustowane(moje oczywiście :lol: ) i dwójka w wisiadłach o zgrozo przodem do świata :evil:

ciekawe jak będzie na jutrzejszej majówce...

Anntenka
03-05-2009, 00:53
my dzisiaj zwiedzaliśmy Inwałd na dwie rodziny
BTW aneta.s lecieliśmy przez Bieruń :)
nasze dzieci zwiedzacze piechotą lub w wózkach
z chust powyrastane (oprócz tego jednego u mnie na razie na stałe ;))
i chusty ani jednej na całą wycieczkę nie widzieliśmy
na + liczy się że wisiadeł też nie było
ale za to kobiet w ciąży wyższej lub najwyższej było miliony
wysyp jaki czy co??
:)

natasszzka87
03-05-2009, 09:31
Wysyp wysyp bo w Kołobrzegu też pełno z brzuszkami :) Miejmy nadzieje będzie więcej chustonoszków 8))
A w Kołobrzegu to tylko ja w chuście, i reszta ludzi z wózkami, którzy na dodatek patrzyli na mnie z lekką ironia :| tyle, że oni pchali ciężkie wózki po plaży(niektóre nawet z dziećmi)... A my z synkiem spokojnie wdychaliśmy jod i wędrowaliśmy po plaży,podziwiając morskie widoki :D
I kto miał lepiej? :lool:

april
03-05-2009, 12:59
Ja na pochodzie nie byłam, byłam za to wczoraj w zoo. I niestety, zadnych chust, kilka wisiadeł oczywiscie przodem do swiata. Ja nosiłam Manię w kandze bo Barciu jechał w wózku-ksiażę :lool:

natala
03-05-2009, 13:10
swieza obserwacja koscielna - czarna mama z coreczka, na oko kilkudniowa, na reku (mala spala). czarny tato z synkiem w wisiadle, przodem do swiata (tez spal, a tata cala msze przesiedzial, bo sie ruszyc nie mogl). i Franek w podzie :) i mysle, ze nam bylo najwygodniej...

paskowka
03-05-2009, 17:01
I u nas bilans marny. 1 maja w Parku Młocińskim huk ludzi i tylko moja Lidka w chuście i koleżanki córcia w ErgoBaby. A 2 maja w Ikei jedno dziecko w wisiadle uwiązane na biodrze taty:( Buuu smutny widok, przecież to nie trzeba być znawcą żeby widzieć, że dziecku niewygodnie.

steffburton
04-05-2009, 16:33
no to ja sie chwale widziałam same wozki i sama tez z wozkiem puki mi sie corka nie obudzila była.
a jak sie obudziła:
http://img407.imageshack.us/img407/3632/dsc045301.jpg

esther
04-05-2009, 20:05
Pięknie :-)

A ja się w sobotę zdziwiłam miło. Pojechaliśmy do takiej "wioski rybackiej" pod Cieszynem, na urodziny, gdzie masa znajomych i wszyscy z dziećmi. My z Maluchem i chustą oczywiście, nastawieni na pytania i komentarze, a tu...
Trzy znajome (i to w miarę dobre) mają dzieci w pięknych chustach, no i uśmiech od ucha do ucha :-)
Zdziwienie było, ale u ludzi "spoza imprezy", przybyłych tam również z dziećmi.

stokrotka.a
04-05-2009, 20:28
byliśmy na Zamku w Ogrodzieńcu dnia 2 maja:
1 MT
2* nosidło wisidło przodem do świata

3 Stawy dnia 3 maja:
nic nie widziałam

stasiu-lova
04-05-2009, 21:03
zoo w ndz- zero chust ichustopodobnych,a ludzi było z milion
za to na grillu w Lesznie k Blonia stado chust widziałam. i MT i pouche. :lool: i coś jakby znajome :lool: :wink:

rebelka
04-05-2009, 21:09
1 maja w Szymbarku masa wózków plus 2 wisiadła, jedno przodem do świata
2 maja jedno wisiadło w okolicach Nowego
3 maja jedno wisiadło w Nowem
chust zero :(

matka.kobitka
04-05-2009, 23:39
my spędziliśmy cały weekend na wsi, gdzie chrzciliśmy córeczkę (całą mszę była w chuście :) ) i widziałam jednego tatusia z wisiadłem - dziecko na szczęście było tyłem do świata

morepig
07-05-2009, 11:14
Doroczna majowka pod sztandarem najrozniejszych zwiazkow zawodowych (tych najwiekszych central, ale i np. zwiazku kominiarzy), stoiska organizacji najrozniejszej masci (np. cyklistow), narodowe potrawy z kilkunastu krajow, przemarsz szkoly samby, protest zwolennikow tamilskich tygrysow, mecz pilki noznej i dmuchane zamki do skakania dla malcow. A dla nas - coroczne liczenie rodzicow noszacych - bo wysyp tego dnia jest zawsze spory.

I tak w naszym parku przez godzine oznaki noszenia pierwszorzedowe:
- manduca klasyczna czerwona, dziecie mniej niz 2 mies
- ergo organic, dziecko ok. pol roku
- hoppediz costa rica, dziecko biegajace
- hoppediz madrid, dziecko ok. 2-3 mies
- didymos indio jasne, szybko przemknelo, dziecko niewielkie
- pouch samorobka i chustoMT (Bruniak 3 mies)

3 wiazanki/ 2 nosidla/ 2 inne

oznaki noszenia drugorzedowe:
- pocztowki etniczne rekodzielo - kobiety ida z dzbanami, a jedna ma malca na plecach,
- breloczki technika mieszana lyko i drewno, kobieta z misa i dzieckiem w kandze


Reakcje ludnosci: mile, sympatyczne, zaciekawione (szczegolnie, gdy tata), takiez same, gdy mama z jednym akcentem stanowczym - liga feministyczna zapraszala mnie koniecznie na pogawedke, wygladalam pewnie podejrzanie drepcac z dwojka dzieci za chlopem torujacym mi droge. Nie pogawedzilam, gdyz przegryzalam kenijskie racuchy;)

I na zakonczenie, zabawna scenka.
Bruno zasnal w pouchu, pouch pieknie mienil sie w sloncu wzorkiem z cekinow. Po drugiej stronie ulicy przepiekna mama Murzynka pcha wozek stokke, ktory lsni nowoscia i rzuca sie w oczy czerwienia. Minelysmy sie z usmiechami od ucha do ucha - ona: dumna ze swojego wypasionego nowoczesnego wozka, ja: dumna ze swojej szytej na miare szmatki :)

ja tam 2 maja byłam na spotkaniu KK z Marysią.. ;-D więc chust było dużo ;-D

qqrq5
18-05-2009, 12:57
u mnie w miescie jak na razie moja chusta i kolezanki(zachustowana przeze mnie w kołkowa )
jedno wisiadło widziałam

Eyja
18-05-2009, 13:01
[quote=manna]A ja jestem rozczarowana...
Byliśmy w Pszczynie, ludzi masa... i żadnego chuściocha :roll: No oprócz naszego.
Gdzie się reszta pochowała?

byliście w Pszczynie i nie daliście znać :wink: to 10min drogi od nas :) na kawę bym zaprosiła :D

To trzeba było na tę kawę do Pszczyny pojechać :wink:

A następnym razem to się zapowiemy i może się uda na kawę umówić


zapraszam serdecznie :)[/quote:2g74yeqb]

to ja zawsze tam na Mcdonalda zajeżdzam, bo to jedyne miejsce w trasie gdzie dziecko przewinąć mogę spokojnie...
a Ty tutaj piszesz ze do Ciebie 10 minut?? :roll: