PDA

Zobacz pełną wersję : wełniaki mi śmierdzą



żuk
22-12-2013, 20:39
jak temat był to proszę połączcie/ usuncie, szukam i nie znajduję :hmm:
Do rzeczy- śmierdzą mi wełniaki. Posiadam dwie pary gaciorów Storchena, z niezależnych dwóch źródeł, kiedyś używłam, potem mieszkały w szafie, ostatnio znów wyjęłam. Wyprałam, zalanolinowałam, wszystko jak trza, założyłam, trzymają super. Zdjęłam po nocce- wilgotny i śmierdzi. Powiesiłam do wysuszenia/wywietrzenia- wisi juz drugi dzien i dalej jedzie :-x A ten drugi stosowany na dzien, pieluchy formowane, po dniu użytkowania również daje i wywietrzyć się nie da. Jeden z nich uprałam ponownie i zalanolinowałąm na gorąco by utłuc jakieś moze ewentualnie bytujące w nim bakterie, po nocnym użyciu znów to samo :| Dodam, że jak dziecię siura w same formo lub kieszonki to nie jedzie, zęby chyba juz nie bo ma co mieć powiniem, ja juuużnieee wieeem :-|:-| Czy ja mam może zbyt czuł węch? Pranie co każde założenie ciut się mija z celem :roll: A tak lubię wełniaki.. Cóż mam czynić??

Ronja
23-12-2013, 14:28
Nie miałam nigdy takiego przypadku, ale tak mi przyszło do głowy - jak zmoczysz samą wodą to też śmierdzą? może ten zapaszek wgryzł się w wełnę? A może lanolina jakaś lipna?

jul
23-12-2013, 17:36
kiedyś czytałam że w czasie lanolinowania nieupranego wełniaka reaguje lanolia z moczem i smierdzi - nie pamietam szczegolow a teraz nie moge znalezc;

Mayka1981
23-12-2013, 17:39
A tak lubię wełniaki.. Cóż mam czynić??

Bywały czasy na tym forum, że pierwszą odpowiedzią na pytanie "co zrobić" (w jakimkolwiek dziale tegoż forum) padała odpowiedź "test ciążowy" :ninja:

Mnie też śmierdziały, ale może to psychika bo ja generalnie z tych co jak coś jest zasikane to MUSI iść do prania a nie tam wietrzenia ;)

żuk
23-12-2013, 18:05
Ronja, przeprowadzę test z wodą. A lanolina z ziaji, tzn maść na sutki.
jul, nie lanolinuję bez prania nigdy. Ale czasem piorę bez lanolinowania :)
Mayka1981, dobre z tym testem, rozważę :P Ale kwestia węchu być to może- dziś, po 3 dobach wietrzenia dałam chłopu do powąchania i pytam czy daje siurem.
on: "siurem?? nieee"
ja: "ale śmierdzi prawda?
on: "no śmierdzi. OWCĄ" :lol:
więc już nie wiem:roll:

owieczka33
23-12-2013, 18:45
Bywały czasy na tym forum, że pierwszą odpowiedzią na pytanie "co zrobić" (w jakimkolwiek dziale tegoż forum) padała odpowiedź "test ciążowy" :ninja:

Mnie też śmierdziały, ale może to psychika bo ja generalnie z tych co jak coś jest zasikane to MUSI iść do prania a nie tam wietrzenia ;)
Jestem ten sam typ. Wełniak u mnie jeden i nakładany na noc na otulacz.

kamilam
23-12-2013, 18:52
wełna zmoczona nawet wodą ma taki specyficzny zapach nie wiem czy o taki właśnie chodzi :) Ostatnio prałam swetry wełniane w pralce więc się porządnie wyprały i wypłukały powiesiłam w łazience i mąż też zapytał co tak śmierdzi :) wełna tak ma że po zmoczeniu śmierdzi owcą :)

Judyta
24-12-2013, 06:49
Jestem ten sam typ. Wełniak u mnie jeden i nakładany na noc na otulacz.
Czyli jako ozdoba? ;)

owieczka33
24-12-2013, 09:56
Czyli jako ozdoba? ;)
Jako ozdoba byłby na dzień ;-) jako dodatkowa warstwa chroniąca przed przecinkami.

melodi
24-12-2013, 10:59
A wywietrzyć? Masz balkon / ogródek? Czasem pomaga. I prać od razu po użyciu, może jakoś się ten zapach wchłonął jak zastał.

Kasia.234
24-12-2013, 11:01
Miałam jeden taki otulacz wełniany, ten dodatkowo złapał żółte przebarwienia od moczu, przy pachwinach.
Dziewczyny polecały zagotowanie go (na malutkim gazie) w wodzie z lanoliną (tak mi się wydaje, że to była lanolina) i zostawienie do wystygnięcia - nie próbowałam, więc nie wiem, czy działa.