PDA

Zobacz pełną wersję : Mój pierwszy Didymos - Nino Tiefblau 2002



aravls
16-12-2013, 14:04
Nieśmiało witam się w gronie użytkowniczek Didymosa. Upolowałam niedawno moją pierwszą chustę tej firmy, trafiło mi się Nino Tiefblau. W Internecie wzór nie powalał ;) ale cena - owszem. Postanowiłam zaryzykować. W miniony piątek przyszła do mnie wytulona piękność w indygo, która coraz bardziej mi się podoba.
Chusta jest cienka, kolor wygląda na sprany lub wypłowiały, w kilku miejscach są drobne zaciągnięcia, ale zawiązana - prezentuje się bardzo dostojnie. Po złożeniu, mimo swoich 4,6m, jest bardzo kompaktowa.
Poza tym jestem bardzo zadowolona z zakupu od Niemki - dostałam chustę z pudełkiem i wszystkimi papierami, uwzględniając dowód zakupu z 2002 roku. Wygląda więc na to, że chusta swoje ponosiła. Fajnie!
Mam tylko wątpliwość odnośnie jej stanu. Śmiesznie piszczy/trzeszczy przy dociąganiu, jak wykrochmalony, lniany obrus. To normalne?
https://lh4.googleusercontent.com/-CVtTpGUSdaQ/Uq8WTOJsyYI/AAAAAAAAEgw/EhvB44Y9qXo/s144/20131214_164612.jpg" height="144" width="108" (https://picasaweb.google.com/lh/photo/-DaPKXJoJz0Qc8gZr__wAPgrvSsFXVIDQtJHnhAjk40?feat=em bedwebsite)

Mag
16-12-2013, 15:21
stare wyjadaczki na forum mają swój ulubiony tekst:
wątek bez zdjęć się nie liczy:D

co do trzeszczenia to znaczy, że była pewnie źle płukana i ma złogi.
niby przy dociąganiu jest taki specyficzny dźwięk, ale na pewno nie jak wykrochmalony obrus, więc pewnie to złogi.
gratuluję zakupu, jestem wielbicielką klasycznych didków, nino świetnie się wiążą, nie sa specjalnie nosne, ale to dopiero odczujesz gdy Tadek będzie starszy.

aravls
16-12-2013, 16:15
Złogi... Brzmi jak ciężka choroba metaboliczna ;)
Zwalczyłam zdjęcie, jakość jaka jest, każdy widzi. Może coś lepszego mi się uda cyknąć niebawem.
Te złogi da się jakoś wypłukać czy na wieki wieków będą z nami?

Mag
16-12-2013, 16:22
eee...lepsza metaboliczna niz dermatologiczna w tym przypadku;)
Pierz bez proszku i płynów do płukania kilka razy, dobrze by było na 60 stopniach. to rozpuści resztki.
ładne oprawki:)

aravls
16-12-2013, 16:33
Z dermatologicznymi mam jako takie doświadczenie ;) i przynajmniej wiem, jak się obchodzić :P Będziem płukać zatem.
Co do nośności, to w wiązaniu z przodu już mi dokucza, ale nie wiem, czy to ta chusta, czy w innej też by tak było, bo od ładnych paru tygodni wiążę głównie na plecach. I na plecach w tej chuście - było póki co - w porządku.
Dziękuję! :cool:

Mayka1981
16-12-2013, 19:51
Gratuluję zakupu! Do twarzy Wam :)

I faktycznie - wypłucz, może była prana w większej ilości proszku albo "przepłukana" płynami, zapach mógł się ulotnić a we włóknach pozostałości detergentu są...

Magenta
16-12-2013, 20:02
pięknie razem wyglądacie i plecaczek z krzyżem przypasował? :)

aravls
16-12-2013, 21:09
Jutro zatem wstawiam pranie.:wash:
Plecak z krzyżem :heart: a to wszystko dzięki malabru.
Świetnie dociska mi dziecko do pleców, jestem spokojniejsza o trzymanie, nieletni może się wyginać i prężyć do woli. No i lepiej przenosi ciężar moim zdaniem od plecaka prostego, poły wygodniej układają się na ramionach, węzeł działa jak pas piersiowy w dobrym plecaku. Tylko odkładać śpiącego nie umiem jeszcze za bardzo, szukamy metody.
Dziś znów się w nino motaliśmy, jestem urzeczona tym, jak mało ta chusta osiada (w porównaniu np. z Perłą z bambusem) i jak zgrabny ma węzełek. Zaczyna mi chodzić po głowie jakieś farbowanie, skoro ona już taka sprana? :bduh: