Zobacz pełną wersję : chusta a wózek?
Nie wiem czy piszę w dobrym miejscu, ale nie wiedziałam do czego ten temat podpiąć. Zastanawiam się jakie macie spotrzeżenia odnośnie przyzwyczajenia od urodzenia do noszenia w chuście a jeździe w wózku.Czy zauważacie, że dzieci dużo noszone nie chcą lub mniej chętnie podróżują w wózku czy są to sprawy bardzo indywidualne i zależą m.in. od potrzeb malucha?
Będę wdzięczna za odp :)
są to sprawy bardzo indywidualne i zależą m.in. od potrzeb malucha?
tak i są przede wszystkim reakcją na malucha potrzeby.
na drugim miejscu są potrzeby rodzica :)
Wiewiórka
09-10-2013, 16:19
to zależy od malucha. Mój synek za żadne skarby nie chcial jeździć w wózku przez cały pierwszy rok życia. Ludzie gadają że to wszystko przez to że przyzwyczaiłam go do noszenia, a to nie jest prawda, bo zachustowałąm go jak miał 3 tygodnie, a w miedzyczasie przez te 3 tygodnie wył mi strasznie w wózku i nie poleżał nawet 5 minur, pospać tez nie chciał, jak osiagnął materacyk wózka włączał syrenę
Marciula
09-10-2013, 16:39
Ja noszę syna od 6 miesięcy, jak dotąd był 3 razy na spacerze w wózku. Obyło się bez płaczu, był nieco zdziwiony, nie mógł zasnąć, bo każdy hałas, zatelepanie wózkiem go budziło. Ale jakoś dał radę ;)
U nas pół na pół chusta/wózek przez pierwsze pół roku życia. Oba środki lokomocji ;) lubiane i akceptowane.
emila244
09-10-2013, 18:01
Mały ma cztery miesiące i do tej pory w wózku na spacerze byliśmy dwa razy. Za każdym razem trochę spał, potem się budził i płacz. Teraz tylko chusta :) Może jak będzie starszy i usiądzie, to spacerówka bardziej mu się spodoba ;)
Moim zdaniem różne są dzieci, dla każdego coś innego. Poza tym ja nie lubię mieć Małego tak daleko od siebie no i z wózkiem strasznie dużo zamoty, dlatego cieszę się, że oboje zgadzamy się w tym temacie.
Monica123
09-10-2013, 18:03
Ja mojego zaczelam chustowac dopiero jak miał 4 miesiące. Wcześniej jeździł tylko w wózku i to tylko tyle ile trwała drzemka, potem wrzask i na sygnale do domu(bo nie było chusty, nie było jak nosć na rękach). Potem jak mógł już jezdzic w spacerowce to bardziej mu sie podobalo, akceptowal i to i to, a jak zaczal chodzic ani to ani to :D
Monica123
09-10-2013, 18:07
Mały ma cztery miesiące i do tej pory w wózku na spacerze byliśmy dwa razy. Za każdym razem trochę spał, potem się budził i płacz. Teraz tylko chusta :) Może jak będzie starszy i usiądzie, to spacerówka bardziej mu się spodoba ;)
Moim zdaniem różne są dzieci, dla każdego coś innego. Poza tym ja nie lubię mieć Małego tak daleko od siebie no i z wózkiem strasznie dużo zamoty, dlatego cieszę się, że oboje zgadzamy się w tym temacie.
hehe, dokladnie jak u mnie, tylko aj nie mialam chusty od poczatku :)
ślimaczuś
09-10-2013, 18:30
Zosie nosiłam od 3 miesiąca, spokojniej wtedy na spacerzy było. Wózek był jednak na zmianę, akceptowała obie formy, tylko w wózku czasem krócej spała a potem syrena - raczej z głodu. Jak stanęła na nogach zaczęła gardzić obiema formami. Babci pozwalała się w wózku wozić.
Wózek był porażką do ponad roku. Przy mojej dwójce. Potem się zakochały w spacerówkach :)
Asia na początku tylko w wózku, cięzko było - gondola jeszcze jako tako, ale potem spacerówka - porażka. chusta okazała się wybawieniem. Wózek zaakceptowała w okolicach półtora roku, nosić też się wtedy pozwalała.
Adaś noszony świadomie dużo od początku, wózek używany czasami - nie miał nic przeciwko. Na chustę zbuntował się w okolicach roku, na nosidło niewiele później, wózek jeszcze akceptuje ;)
panthera
09-10-2013, 21:17
Damian- chustę poznał niestety dopiero jak się urodził Maciek, wiec wyboru za bardzo nie miał. Maciek lubił i chustę i wózek (pod warunkiem że mnie widział, czyli spacerówka koniecznie przodem do mnie) dopiero jak miał ok 3 lata zaakceptował wózek przodem do kierunku jazdy, nie miałam wtedy sił zeby nosic (stawy mi siadały) ale i wózka używaliśmy tylko na wyjątkowo długie trasy, lub gdy musiałam zabrać wyjątkowo dużo klamotów, no i na duże zakupy (w jedną stronę jechał on w drugą zakupy)
Zaczynałam nosić jak Syn miał 2 miesiące. Kiedy się już przyzwyczailiśmy do chusty, zrezygnowałam prawie całkiem z wózka. Przez pół roku chyba raz wózkiem jechał. Później nie robiło mu to różnicy właściwie czy jest w chuście czy wózku. Ja się raczej przyzwyczaiłam do chusty bardziej ;)
JA zaczęłam nosić jak Doroć miała 4 tygodnie, a wózek? Dopóki nie przestawiliśmy się na spacerówkę (przodem do świata oczywiście) to o jeździe nie ma mowy. Teraz lubi i chustę i co dziwo naszą tanią rozklekotaną spacerówkę-parasolkę :duh: Ale lubi też połowę spaceru przejść na własnych nóżkach :)
Z tego co piszecie, to rzeczywiście indywidualna sprawa :) Ja mam nadzieję, że Mały polubi i wózek i chustę, no ale czas pokaże.. :rolleyes:
JagodowaMama
10-10-2013, 09:31
U nas w sumie podobnie jak u większości. Na początku nie było mowy o jeździe w gondoli, więc pojawiła się chusta. Spacerówka z wózka wielofunkcyjnego też nie zdobyła uznania. Dopiero zwykła spacerówka jest ok, ale tylko dlatego, że podczas jazdy sobie coś podjada i część spaceru i tak idzie na nóżkach. Nie uważam, by chusta powodowała niechęć do jazdy w wózku. Dzieci są różne i mają różne preferencje.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.