PDA

Zobacz pełną wersję : Ocencie proszę - kieszonka



villemko
28-09-2013, 00:53
Przymierzam się wielkimi krokami do noszenia na plecach ale jak na razie nie wyobrażam sobie tego. Póki co chciałabym się wprawić z noszeniem z przodu (tak szczerze to za często go nie nosze bo przesłania mi wszystko;) ) Synek nie daje sobie zaciągnąć chusty na rączki, dlatego są na wierzchu. Ma pół roku, waga 10kg
Zamieszczam zdjecia z dwóch prób i moje obserwacje

Wczoraj:
- tutaj kolanka mi się wbijały w żebra trochę:
http://imageshack.us/a/img708/3952/dqep.jpg http://imageshack.us/a/img21/2875/gqac.jpg http://imageshack.us/a/img708/7135/ttkr.jpg

A to z dzisiejszego dnia:

- chyba za mocno scisnęłam bo mnie trochę góra brzuch bolała
- czesto D. przechyla mi się w moją prawa stronę, chce się obejrzeć -to jest ok ?

http://imageshack.us/a/img547/5208/r1fx.jpg http://imageshack.us/a/img24/5843/8jkf.jpg http://imageshack.us/a/img809/4061/9ydj.jpghttp://imageshack.us/a/img209/3686/jlfu.jpg

soh
28-09-2013, 01:20
Inne panie poproszę z krytyka, ja tylko napisze, ze podziwiam :) Takiego klocka to ja bym z przodu chyba nie dała rady, moja 14 miesięczna mala ledwo do 10kg wlasnie dobija i z przodu noszę tylko do usypiania czasami, jak mogę usiąść z nią po chwili, no i młoda jest juz dłuższa i ta waga jej sie jakos lepiej rozkłada, 6mcy to jeszcze klockowy wiek zdecydowanie.

Judyta
28-09-2013, 01:29
na gorze zwija ci sie chusta, na plecach powinna byc gladko, a jej nadmiar pod pupą. kolanka powinna byc rowno. no i wg mnie cwiczcie juz plecak :)

mi.
28-09-2013, 10:21
he's cute and he knows it, a czy siada już samodzielnie?

Wyga
28-09-2013, 10:23
he's cute and he knows it, a czy siada już samodzielnie?

Miałam o to zapytać ;)

Kocia_mama
28-09-2013, 15:24
Ja tylko powiem, ze opcja skarpety & spodnie będzie wygodniejsza dla dziecia niż pajacyk/śpiochy/półśpiochy.

len_a
28-09-2013, 16:01
Ja tylko powiem, ze opcja skarpety & spodnie będzie wygodniejsza dla dziecia niż pajacyk/śpiochy/półśpiochy. a dlaczego? Mi lepiej w pajacyku niż w spodenkach i bluzce bo tak mi sie nic nie podwija...

Wyga
28-09-2013, 16:03
Wtedy cały ciuch się tak nie naciąga i dziecko nie jest "opięte" ;) No chyba, ze założyły luźniejszego pajaca.

villemko
28-09-2013, 22:35
Inne panie poproszę z krytyka, ja tylko napisze, ze podziwiam :) Takiego klocka to ja bym z przodu chyba nie dała rady, moja 14 miesięczna mala ledwo do 10kg wlasnie dobija i z przodu noszę tylko do usypiania czasami, jak mogę usiąść z nią po chwili, no i młoda jest juz dłuższa i ta waga jej sie jakos lepiej rozkłada, 6mcy to jeszcze klockowy wiek zdecydowanie.
Jak był mniejszy to się bałam , teraz jak już mogę nim operować z przodu to jest trochę za późno na kieszonkę ;)


na gorze zwija ci sie chusta, na plecach powinna byc gladko, a jej nadmiar pod pupą. kolanka powinna byc rowno. no i wg mnie cwiczcie juz plecak :)

Wezmę to pod uwagę , własnie nie wiedziałam co z tym nadmiarem zrobić. Z kolankami to jest trochę tak, że on się przechyla bo chce się odwrócić i wtedy kolanka są nierówno..chyba tak mi się wydaje
Dziś dał sobie schować rączki - ale chodziłam z nim tylko 15 min, potem już się wiercił i marudził


he's cute and he knows it, a czy siada już samodzielnie?
Nie nie siada jeszcze, włąśnie nie wiem czy niesiedzące dziecko może mieć rączki na zewn?

nautika
29-09-2013, 13:23
Jak nie siada nie może mieć rączek na zewnątrz!

Chusta w ogóle nie jest wsadzona pod pupę, stąd też za dużo materiały który potem się zwija na plecach.

A tą Inkę nową masz, czy używaną?

No i wrzuć na plecy, podziwiam, że w ogóle umiesz powiązać takie dziecię :)

HoliPoli
29-09-2013, 15:51
Chyba niżej powinien być mi się wydaje (na pewno małe powinny być tak na wysokość całowania w czółko a jak duże? :hmm:), na pewno jak Ci świat przesłania to dobrze nie jest, bo niewygodnie dla Ciebie...

No i jak nie siedzi to ręce pod chustą zamotane

Boradia
29-09-2013, 15:53
ja tez podziwiam ze taki ciezar uniesiony :) mimo tego, ze nieidealnie, jak juz napisano to zycze powodzenia w dalszych probach :)

Judyta
29-09-2013, 19:56
a skad jestes? moze znajdzie sie ktos kto Ci pomoze wrzucic na plecy? to rozwiaze problem wiercenia sie ;) przynajmniej u nas pomoglo, bo mlody nie chcial patrzec do tylu..

villemko
29-09-2013, 20:06
Jak nie siada nie może mieć rączek na zewnątrz!

Chusta w ogóle nie jest wsadzona pod pupę, stąd też za dużo materiały który potem się zwija na plecach.

A tą Inkę nową masz, czy używaną?

No i wrzuć na plecy, podziwiam, że w ogóle umiesz powiązać takie dziecię :)

Nautika pod pupcie wsadzam końcówkę i ciągnę od strony brzucha (wsadzam rękę i podciągam) No tak mi coś się wydawało że nie można ale zwykle niedawał sobie rą schować - wczoraj udało mi isęto pierwszy raz ale ponsiłam go tylko przez 15 min bo dłużej już nie chciał.

No właśnie na plecy , jak na razie to parę razy próbowałam go tylko sobie wsadzić na plecy, stoją przy łóżku ale drętwieję jak już jest ten moment, że muszę go pociągnąć i cykorzę. Boję się tego że mi się wywinie i nie będę miała siły go jakoś utzrymać


a skad jestes? moze znajdzie sie ktos kto Ci pomoze wrzucic na plecy? to rozwiaze problem wiercenia sie ;) przynajmniej u nas pomoglo, bo mlody nie chcial patrzec do tylu..

Mieszkam pod Warszawą, miałam wybrać się na warsztaty, ale tak sie schodzi, mąż pracuje a sama z nim nie pojade autobusem, no ale chyba będę musiała w końcu.

nautika
29-09-2013, 21:27
To sorry, mi się wydawało że za mało pod pupą.

I kolejny raz ponawiam pytanie o chustę? To nowa Inka?
Bo jeśli tak, to wierzę, że trudno dziecko powiązać.

Wrzucanie na plecy jest na prawdę łatwe, wszystkie z nas musiały kiedyś przeżyć te pierwsze motania. Może warto do doradcy iść, skoro chcesz nosić? No i wrzucaj tobołkiem :)

villemko
29-09-2013, 23:25
A zapomniałam, tak nowa , ale z dociąganiem chyba nie jest tak źle.
Próbowałam go zamotać w tobołek ale raz że zaraz ręce wyciąga, chwyta co się da itp, a dwa że nie daję rady go podnieść- pewnie to kwestia wprawy muszę się wziąć za ćwiczenia

nautika
30-09-2013, 08:28
Współpraca z nowy Storczem nie należy do najłatwiejszych, choć to genialny chusta :)

Daj dziecko coś do rączek w ostatnim momencie przed zarzuceniem np. kawałek materiału, małego pluszaka, chusteczkę higieniczna, coś co potem nie będzie Was uwierać gdy zostanie pomiędzy Wami.

villemko
30-09-2013, 21:28
Oki zapamiętam :)

villemko
30-09-2013, 22:52
A kolanka nie za nisko?

BeataZ
30-09-2013, 23:39
Ja się na kieszonce znam tylko tyle, że sama nosiłam, ale mnie się pierwsze rzuciło w oczy że kolanka są za nisko (a potem w sumie sama napisałaś, że Ci się wbijały w żebra)
Ja na nóżki miałam patent, że po zawiązaniu łapałam za łydki i podnosiłam (można je nawet lekko pchnąć na zewnątrz) - wtedy ta pupka tak samoistnie wpadała.

A plecak ćwicz na siedząco na łóżku - można sobie kolanami przytrzymać jedną połę, a dzieć jak wyskoczy to niedaleko i na miękkie.

asienkie
01-10-2013, 00:00
mi tez sie rzucilo w oczy to ze pupka nie jest "wpadnieta". wiecej materialu pod pupke wsuwac, tak zeby na pleckach nie zostawiac luznego materialu i te lekkie niedociaglasci same sie wyrownaja ;) A co do noszenia takiego "duzego" dziecka, to ja swojego (20mcy) nadal motam z przodu do usypiania ;) chociaz on lzejszy nieco bo 10 kg jeszcze nie osiagnal... :)

Maria Ewa
01-10-2013, 15:41
To jak to w końcu jest z tą pupką. Gdzie jest ta granica między dobrze wpadniętą pupką, a podwieszeniem na kolankach? My jak wychodzimy z domu zawsze pasy są ładnie rozłożone po udkach, a po paru fiknięciach dziecia wędrują bliżej kolanek i pupka bardziej wpada. Co z tym fantem zrobić?

villemko
01-10-2013, 21:36
Ja się na kieszonce znam tylko tyle, że sama nosiłam, ale mnie się pierwsze rzuciło w oczy że kolanka są za nisko (a potem w sumie sama napisałaś, że Ci się wbijały w żebra)
Ja na nóżki miałam patent, że po zawiązaniu łapałam za łydki i podnosiłam (można je nawet lekko pchnąć na zewnątrz) - wtedy ta pupka tak samoistnie wpadała.

A plecak ćwicz na siedząco na łóżku - można sobie kolanami przytrzymać jedną połę, a dzieć jak wyskoczy to niedaleko i na miękkie.


Może i tak tylko jak stoję to jaoś mam więcej siły w rękach... albo mi się tak zdaje? ;) Tutaj mi się podoba sposób wsadzania dziecka na plecy ale mój jeszcze nie siedzi http://www.edziecko.pl/wideo_edziecko/10,79343,5722204,Wiazanie_chusty___prosty_plecak.h tml


To jak to w końcu jest z tą pupką. Gdzie jest ta granica między dobrze wpadniętą pupką, a podwieszeniem na kolankach? My jak wychodzimy z domu zawsze pasy są ładnie rozłożone po udkach, a po paru fiknięciach dziecia wędrują bliżej kolanek i pupka bardziej wpada. Co z tym fantem zrobić?

A to źle że wpadnięta?

Maria Ewa
02-10-2013, 08:49
A to źle że wpadnięta?

No właśnie już sama nie wiem. Raz czytam, że dobrze, raz że źle bo wisi na kolanach.

HoliPoli
02-10-2013, 09:28
Może i tak tylko jak stoję to jaoś mam więcej siły w rękach... albo mi się tak zdaje? ;) Tutaj mi się podoba sposób wsadzania dziecka na plecy ale mój jeszcze nie siedzi http://www.edziecko.pl/wideo_edziecko/10,79343,5722204,Wiazanie_chusty___prosty_plecak.h tml

Sposób wsadzania na plecy - hmm... ten tobołek mało dociągnięty ale poza tym spoko ;) podobny sposób na moje oko jest w instrukcji nati. A poza tym to dosyć tragiczny filmik jak na mój gust :/
Ja w przypadku strasznego buntu tobołkowego wrzucałam małą trochę jak w filmiku tylko, że była w pozycji półleżącej ale wtedy nie ma podwiniętej miednicy jak należy :/

malgos
02-10-2013, 10:25
No właśnie ja też mam prośbę do doradczyń o wyjaśnienie różnicy (najlepiej z podesłaniem linków/filmików/zdjęć) między dobrze wpadniętą pupką a podwieszeniem za kolanka. Bo tak na logikę - skoro ugięcie i odwiedzenie polanek powoduje podkręcenie miednicy, to co jest złego w podwieszeniu za kolanka? Za mocno podkręcona miednica? A nie o to w końcu chodzi, żeby była podkręcona? Da się podwiesić za kolanka i NIE podkręcić miednicy, wyprostować kręgosłup (zakładając, że odwiedzenie jest właściwe) ? Czy te pasy biegnące po nóżkach (w kieszonce, kangurku) i tak w końcu nie przesuną się w stronę kolanek? Bo takie są przecież prawa fizyki, skoro kolanka wyżej są a pasy napięte...

Nie rozumiem i proszę o wyjaśnienia. Przepraszam za naiwne pytania, ale naprawdę nie rozumiem...

malgos
02-10-2013, 10:35
To jeszcze poproszę o wyjaśnienie, gdzie powinny być rączki w chuście. Bo widywałam takie kieszonki i kangury (łącznie z moimi własnymi ;)), w których miednica była podkręcona, nóżki odpowiednio ułożone, ugięte i odwiedzione, a niestety kręgosłup prosty w górnej części. I metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że winne są rączki, że podkręcenie miednicy to nie wszystko. Że rączki, a właściwie łokcie - moim zdaniem - muszą być ułożone jak najbliżej ciała, a najlepiej PRZED maluchem aby łokciami i przedramionami opierał się o klatkę piersiową rodzica. Wtedy dopiero kręgosłup może się zaokręglić w górnej części. Jeżeli łokcie są daleko od ciała i całe ręce ułozone "na nietoperza" albo jeszcze gorzej - w pozyji "padnij" z dłońmi na klatce rodzica, a łokciami prostopadle "od rodzica", to łopatki się ściągają automatycznie i kręgosłup prostuje w górnej części bez względu na ułożenie miednicy, miednica może być podwinięta, nóżki dobrze ułożone, a kręgosłup w górnej części i tak wyprostowany przez nieprawidłowe ułożenie rączek.

To moje obserwacje i wnioski, ale poproszę o komentarz fachowców ;).

RoxieSTB
02-10-2013, 10:41
ja tez poczatkujaca ale wydaje mi sie ze w podwieszeniu za kolana nie chodzi do konca o pozycje a o to jak jest rozlozone naprezenie chusty. Przy podwieszeniu dziecko tak jakby wisi na krawedzi kora jest pod kolankami, ta czesc chusty jest najbardziej naprezona i sie 'wbija' w cialo. Reszta chusty tej pod dupka nie jest odpowiednio naprezona i nie stanowi wystarczajacego oparcia.

edit
co do raczek to mi angielska instruktorka mowila ze maja byc ulozone rownolegle do ciala dziecka, dlonie skierowane do gory tak zeby bylo widac paluszki zagladajac przez gorna krawedz ;)

malgos
02-10-2013, 11:02
dzięki Roxie, trochę juz lepiej rozumiem, czemu podwieszenie jest złe ;), przemawia do mnie to, co napisałaś.

edit: Mi się osobiście wydaje,że jeśli rączki/łokcie są po bokach, nawet równolegle, to jednak dziecko klatką piersiową przykleja się do rodzica i kręgosłup na tendencje do prostowania się w górnej części niestety, bo łopatki ściągają się, mniej lub bardziej, ale jednak ściągają się. Zobaczcie na sobie, jak wasz kręgosłup pracuje podczas trzymania ugiętych rąk przed sobą, a ugiętych rąk w pozycji "na nietoperza", w której pozycji łatwiej się zaokrągla.

To mniej więcej tak, jak z tym nadmiernym odwiedzeniem nóżek - nadmierne odwiedzenie rączek/łokci na boki też powoduje mniejszy lub większy wyprost kręgosłupa w górnej części. Wg mnie najlepsza jest pozycja "rączki przed rodzicem", wtedy górna część plecków nie jest wyprostowana i może się zaokrąglić, a główka podczas snu opiera się nie tylko o klatkę rodzica, ale opada też na piąstki skulone przed rodzicem.

Na lalce treningowej tego efektu "prostowania plecków przez odwiedzenie rączek i ściągnięcie łopatek" nie widać, bo lalka ma sztywny i zaokrąglony kręgosłup w górnej części pleców i nie ma mięśni, które go prostują ;). Lalka jest jednak bardzo niedoskonałym modelem dziecka. I dlatego np. kangurki pięknie wyglądają i dociągają się na lalkach, a na dzieciach już niekoniecznie, częsty problem luzów w górnej części plecków w kangurku wynika - moim zdaniem - z nieprawidłowego ułożenia rączek, że są za szeroko, łopatki ściągnięte, przywiedzione, rozpłaszczające górną część kręgosłupa.

Umieszczenie rączek przed dzieckiem całkowicie likwiduje ten efekt. Często również wystarczy ułożyć je obok, jak najbliżej dziecka, szczególnie jak maluch śpi, bo wtedy mięśnie są rozluźnione, plecki zaokrąglone. Jednak gdy dziecko czuwa, to mięśnie pleców mają zawsze swoje napięcie i dlatego przy ułożeniu rączek po bokach różnie wychodzi z tymi pleckami, raz uda się bardziej je zaokrąglić, a raz mniej. W każdym razie jak plecki są zbyt proste w kangurku - ja bym radziła sprawdzić ułożenie miednicy a jak to nie pomaga, to poprawić rączki, sprawdzić łopatki, czy nie ściągnięte za bardzo i w razie czego przesunąć rączki do przodu.

To - podkreślam - są moje własne obserwacje, przećwiczone głównie na moim własnym ciele i na moim dzieciach i obserwacje wynikające z oglądania kilku niedoskonałych kangurków i kieszonek i rezultat pytania ciągle kołaczącego mi się po głowie: "czemu te kangurki na lalkach tak pięknie wyglądają, a na dziecku już nie? Czemu te plecki są ciągle proste, przecież miednica ok, podwinięta?"

Dlatego ja lubię jednak filmiki z dziećmi, a nie z lalkami. Najbardziej lubię filmiki z dziećmi nieśpiącymi, są najbliższe rzeczywistości. Szkoda tylko, że filmików do kangurka z nieśpiącymi dziećmi jest tak malutko :(. Widziałam jeden porządny filmik niemiecki z kangurkiem:

http://www.youtube.com/watch?v=rfuoWaK9I7Q

Tam rączki są po bokach, ale przedramionami i łokciami oparte o rodzica, łopatki luźno i dlatego plecki okrągłe. Inna sprawa, że to dziecko bardzo spokojne i cierpliwe jest ;).

villemko
02-10-2013, 22:29
Na tym filmiku przez cały czas dziecko miało kolanka nisko , dopiero pod koniec pupka wpadłą niżej - spróbuję tak zrobić :)

malgos
03-10-2013, 09:33
Czy poniższe zdjęcie jest przykładem "podwieszenia za dołki podkolanowe" ? Bo niby chusta gładkodo dociągnięta, ale zgięcie wydaje mi się za duże i chusta wisi w dołkach podkolanowych...

http://www.gumtree.pl/c-ViewAdLargeImage?AdId=529156780&Keyword=showthread.php&ImageIndex=1

mi.
03-10-2013, 09:48
niemalże wzorcowe ;)
bardzo łatwo je osiągnąć z - dość luźno tkanej - amazonii.
wiem z własnego doświadczenia :D

Anna Nogajska
03-10-2013, 10:52
Malgos, Twoje doświadczenia z rączkami są jak najbardziej prawidłowe.

Jeżeli zrobimy jakikolwiek przysiad, opuścimy ręce wzdłuż ciała to nie zaokrąglimy pleców, szczególnie w odcinku szyjnym. Stąd dzieci noszone w nosidłach, które dają bardzo szerokie odwiedzenie często trzymają rączki w dół, wzdłuż ciała. Przyklejona do rodzica miednica powoduje wyprost odcinka lędźwiowego, trzymanie rączek przed sobą daje sygnał do zaokrąglenia górnej części kręgosłupa i jest to mocno niewygodne (zróbcie przysiad z dużym odwiedzeniem, weźcie ręce przed siebie, łokcie blisko. A potem ręce w dół. Jest różnica?).

Podwieszenie: podwieszenia nie uzyskamy praktycznie w żadnym wiązaniu, jeżeli po skończeniu wiązania nie zrobimy korekty pozycji dziecka poprzez wepchnięcie go w chustę, czy też podciągnięciu do góry samych kolan. Najczęściej podwieszenie uzyskuje się gdy po skończonym wiązaniu łapiemy za kolanka lub podudzia i pogłębiamy zgięcie. Tak naprawdę jedyne co wtedy robimy to kładziemy dziecko na kość krzyżową i podwieszamy.

Korekta powinna odbyć się poprzez lekkie podwinięcie miednicy. Korekty pozycji nie wykonujemy na nóżkach dziecka: udach, podudziach, stopach.

Poły chusty w kieszonce podczas ruchu rodzica rozchodzą się na boki, na pewno nie powodują więc podwieszenia. Problem z nimi jest raczej taki, że nawet jeżeli podwiniemy miednicę, zmniejszymy odwiedzenie to podczas ruchu rodzica nóżki nieco rozjadą się na zewnątrz i wyjdą ze zgięcia.

Mechanika pracy chusty jest zupełnie inna w kieszonce i w kangurku, dlatego nie sposób porównywać pod tym względem tych dwóch wiązań. Chusta ma zupełnie inny przebieg, inaczej działają siły. Jeżeli w kangurku dziecko jest rzeczywiście umieszczone w kieszeni chusty, (podobnie jak w plecaku), a nie jest niesione na samych połach, to nie ma to żadnego wpływu na położenie kończyn dolnych dziecka. W kangurku i w kieszonce o zgięciu i odwiedzeniu nie decydują poły, ale kształt kieszonki w której "siedzi" dziecko i kierunek jej przebiegu.

W żadnym wiązaniu chusta nie powinna być umieszczona centralnie w dole podkolanowym dziecka. Tam są ważne naczynia i nerwy.

Aisa
03-10-2013, 11:20
Hm, to ja chyba zawsze źle robiłam, bo na koniec podkręcałam synkowi miednicę chwytając za udka... I wtedy muszę górę poprawiać, bo się luzuje:hmm:Ale jak w takim razie osiągnąć pozycję żabki? Na plecach też podginam nóżki, bo inaczej podskakuje i chusta się wysuwa spod pupy

habibti
03-10-2013, 11:25
[...]

W żadnym wiązaniu chusta nie powinna być umieszczona centralnie w dole podkolanowym dziecka. Tam są ważne naczynia i nerwy.
Mogłabyś rozszerzyć tę myśl? :)

Anna Nogajska
03-10-2013, 12:43
już rozszerzam:)
Chusta powinna sięgać do granicy dołu podkolanowego, a nie być wciśnięta w dół podkolanowy. Zawsze powinno być tam więcej materiału, a nie sama krawędź.

Widać to na linkowanym już filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=rfuoWaK9I7Q w minucie 2.52.

Korekta pozycji dziecka na końcu filmiku jest nieprawidłowa!

glo
03-10-2013, 12:50
Korekta pozycji dziecka na końcu filmiku jest nieprawidłowa!
chodzi o to, że ona chwyta za nóżki i je odwodzi?

malgos
03-10-2013, 13:00
To ja jeszcze raz zapytam - na czym właściwie polega to podwinięcie miednicy? Bo mi się wydaje, że IzaBK na filmiku robi je właśnie manewrując nóżką, tzn. wsuwa chustę w dołek podkolanowy, podnosi nóżkę za udo i łydkę, delikatnie odwodzi. Co więcej, robi to oddzielnie z każdą nóżką! Można tak podwijać miednicę "na raty"? Bo mi się zawsze wydawało, że miednica to sztywna jest i podwinięcie powinno się odbywać jednocześnie z obu stron... Dlatego właśnie przemawiał do mnie tamten niemiecki filmik, tam jest jednoczesnie...

http://www.youtube.com/watch?v=4TSUepSSBgA

minuty 2.08 oraz 2.28 - nóżki każda oddzielnie...

przepraszam za wścibskie pytania, ale chcę zrozumieć na czym to polega i czym różni się od manewrowania nóżkami...

Anna Nogajska
03-10-2013, 13:43
chodzi o to, że ona chwyta za nóżki i je odwodzi?

Tak chodzi o to, że manewruje podudziami, stopami.

Maria Ewa
04-10-2013, 16:17
już rozszerzam:)
Chusta powinna sięgać do granicy dołu podkolanowego, a nie być wciśnięta w dół podkolanowy. Zawsze powinno być tam więcej materiału, a nie sama krawędź.

Korekta pozycji dziecka na końcu filmiku jest nieprawidłowa!

Czyli dobrze robię jesli w dołkach podkolanowych zbiera mi się więcej materiału spod pupy? Bo czytałam, że powinien on się kończyć przed dołkami na udzie, ale przy rozmiarach 60 pare cm wzrostu brakłoby nam uda. Chyba siła rzeczy materiał ląduje w dołkach? Do tego pasy w kieszonce też powinny iść po udach. Tak robię, ale bobas ruchliwy i po paru majtnięciach nogą pasy podjeżdżają bliżej kolan. Czy to normalne zachowanie chusty przy tym wiązaniu?

Anna Nogajska
04-10-2013, 18:14
Tak, u noworodków tak będzie.

villemko
04-10-2013, 23:47
To z dzisiaj - jest postęp ?


http://imageshack.us/a/img853/4104/5mzq.jpg

HoliPoli
05-10-2013, 08:02
według mnie tak :applause:
bo widzę, że nie marszczy Ci się już materiał na pleckach dziecia no i rączki schowane :thumbs up:

villemko
05-10-2013, 20:13
Ale i tak wytrzymal raptem 10 min' w sumie to śpiący Był, żadna pora nie jest dobra bo albo jest przed jedzeniem albo po, albo śpiący :(

soh
05-10-2013, 22:06
A nie zasnie w chuscie? Moja bez problemów tylko czasem trzeba pochodzić i pobujac.

Maria Ewa
07-10-2013, 09:09
Tak, u noworodków tak będzie.

Dziękuję za rozwianie wątpliwości :)

Anna Nogajska
07-10-2013, 13:02
Ale i tak wytrzymal raptem 10 min' w sumie to śpiący Był, żadna pora nie jest dobra bo albo jest przed jedzeniem albo po, albo śpiący :(

A próbowałaś go nosić w jakimś innym wiązaniu? Na każde tak reaguje?

villemko
07-10-2013, 23:57
Nie, dopiero to jedno w miarę opanowałam ,póki co przymierzam się do plecaka i motam małego w tobołek.Ale kończy się na tym że go zawijam,podnoszę -trochę pochuśtam (nawet mu się podoba)i cykorze, ćwiczyłam na miśku ale i tak sie boję że mi się jakoś zsunie inie będę w stanie go złapać.
Myślałam by spróbować jeszcze kangurka na biodrze

malgos
10-10-2013, 19:54
To ja jeszcze raz zapytam - na czym właściwie polega to podwinięcie miednicy? Bo mi się wydaje, że IzaBK na filmiku robi je właśnie manewrując nóżką, tzn. wsuwa chustę w dołek podkolanowy, podnosi nóżkę za udo i łydkę, delikatnie odwodzi. Co więcej, robi to oddzielnie z każdą nóżką! Można tak podwijać miednicę "na raty"? Bo mi się zawsze wydawało, że miednica to sztywna jest i podwinięcie powinno się odbywać jednocześnie z obu stron... Dlatego właśnie przemawiał do mnie tamten niemiecki filmik, tam jest jednoczesnie...

http://www.youtube.com/watch?v=4TSUepSSBgA

minuty 2.08 oraz 2.28 - nóżki każda oddzielnie...

przepraszam za wścibskie pytania, ale chcę zrozumieć na czym to polega i czym różni się od manewrowania nóżkami...

Aniu, czy możesz mi wyjaśnić, jak to jest z tą miednicą raz jeszcze? Bo chyba gdzieś ten mój post umknął...

Anna Nogajska
10-10-2013, 21:44
tak, faktycznie post umknął mi :)

To co widać na filmiku Naturalnej Mamy stosuję, gdy mam dziecko bardzo niespokojne, które w trakcie wiązania wychodzi ze zgięcia. Taka poprawa pozycji znacznie ułatwia zawiązanie chusty.
Przy podwijaniu "na raty" na koniec wiązania można jeszcze raz podwinąć miednicę jednym ruchem.
Miednica nie jest nieruchoma :) Przecież stojąc na jednej nodze, drugą możesz zgiąć :)

Jeżeli dziecko jest spokojne, nie wychodzi z pozycji zgięciowo-odwiedzeniowej to można miednicę delikatnie podwinąć dopiero na koniec wiązania.

Wszystko zależy więc od dziecka i sytuacji.

malgos
10-10-2013, 22:10
dziękuję, lepiej mi :)

Anna Nogajska
10-10-2013, 22:30
no widzisz jak niewiele trzeba :heart: