Zobacz pełną wersję : W podróż tylko z chustą!
Od kilku dni jeździmy po kraju. Najpierw okolice Stolicy, teraz Kraków. Za namową mam chustowych wózek zostawiliśmy w domu (z resztą mogliśmy wziąć albo tylko wózek, albo walizki z ciuchami, bo mamy mało miejsca w aucie).
I.... jest świetnie.
Ani razu nie przyszła mi do głowy myśl, że przydałby się wózek. Wszędzie chodzimy bez omijania schodów, młodej na bruku krakowskim nie wytrzęsie. Wczoraj jak Kornelia zaczęła w kawiarni marudzić (zmęczona była) to hop ją do chusty. Ona spała 45 min., ja piłam kawę z przyjaciółmi.
Bossssko.
I jak na razie na same miłe reakcje natrafiamy. A to staruszek podejdzie do Neli się uśmiechnąć, a to słyszymy obok "Patrz jak fajnie... tylko kapelusik wystaje".
Aż mi się łezka w oku kręci na myśl, że dzieci szybko rosną i kiedyś Kornelia będzie wolała iść na własnych nóżkach (ale wtedy to ja sobie drugie dziecko do noszenia zrobię. A co!!!)
calineczka
16-04-2009, 10:08
Aż mi się łezka w oku kręci na myśl, że dzieci szybko rosną i kiedyś Kornelia będzie wolała iść na własnych nóżkach (ale wtedy to ja sobie drugie dziecko do noszenia zrobię. A co!!!)
hehe no to odnajdziesz się tutaj - podczytując nasze forum nieraz trafisz na taki tekst - bo chusty zwiększają przyrost naturalny
:mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol:
chusty zwiększają przyrost naturalny
:mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol: :mrgreen: :lol:
Święte słowa :lool: :applause: :lool: :thumbs up: :lool: :mrgreen: :lool: :baby:
:thumbs up:
ja mam podobne wrażenia z naszych wakacji :)
no i w związku z tym, że Weronika zaczyna chodzić ja zaczynam myśleć o kimś nowym do chusty :lool:
My w środę do Krakowa jedziemy z objazdem naukowym więc bedzie baardzo dużo łażenia po kościołach głównie, bo architektura sredniowieczną się zajmujemy :) Bierzemy leosia natur i ellaroo ysabell na cieplejszy czas :) Tata będzie nosiła, ja bede sie edukowała :)
A na majowy weekend w góry ruszamy :) Aż się plecaczków nauczylismy :) Dzięki Andzi naszej z klubu :)
A co do przyrostu... Mój niemąż mi powiedział wczoraj, że on to jest gotowy, tylko na mnie czekamy z drugim dzieckiem :omg:
ciesze sie slyszac taka pozytywna opinie :) poniewaz za 2 tyg wybieramy sie do Polski i tez sie zastanawiam czy nie wziasc tylko chust a zrezygnowac z wozka ? jeszcze nie wiem co mi mezunio powie na taki pomysl... bo tak sobie mysle moja rodzina jest poroziewana po roznych miastach ... podroze pociagami , PKSami czy innymi srodkami lokomocji chyba naprawde lepiej bylo by bez wozka jechac ... jak myslicie ??
Ja bym tam bez wózka jechala. Zresztą nie mam nawet wózka bo sprzedalismy jakieś dwa miesiace temu. Stał i sie kurzył,ani razu nie był uzyty od maja zeszlego roku. No dobra, raz w czerwcu ale tylko na 15 minut ;) I mam nadzieję, że juz nigdy nie bede musiala z wózka korzystać bo tylko mnie wkurzał jak uzywalismy.
Mlodego nosimy w chuscie, w nosidle albo sam sobie drepcze.
Ja też porzuciłam wózek
A na wyjazdy to w ogóle nie wyobrażam sobie targania wózka
ciesze sie slyszac taka pozytywna opinie :) poniewaz za 2 tyg wybieramy sie do Polski i tez sie zastanawiam czy nie wziasc tylko chust a zrezygnowac z wozka ? jeszcze nie wiem co mi mezunio powie na taki pomysl... bo tak sobie mysle moja rodzina jest poroziewana po roznych miastach ... podroze pociagami , PKSami czy innymi srodkami lokomocji chyba naprawde lepiej bylo by bez wozka jechac ... jak myslicie ??
nigdy nie biore wozka do Polski, jezdza chusty jakies (ze dwie, zeby byl wybor) i dla malza Ergo. nastepnym razem pojedzie pewnie mejtaj, Ergo i chusta ewentualnie. zwlaszcza w samolocie chusta sie swietnie sprawdzila - raz mlody byl w kolkowej, ostatnio w wiazance (i nawet sie dalo spokojnie zamotac na pokladzie...). jakbym orpcz klamotow przeroznych jeszcze wozek miala targac, to by mnie chyba trafilo. a tak - dziec myk do szmaty i wszedzie mozna wejsc, zobaczyc co sie chce... polecam :)
milorzab
16-04-2009, 17:44
Ja do UK wózka nie zabrałam. W samolocie byłam z mężem, ale potem metro, autobusy, pociągi - sama z Dominikiem i walizą. I jeszcze torba na ramieniu. Wózek by mnie dobił. Było ok. No chyba, ze zabierasz plecak, wtedy wózek może się sprawdzi. Ja wolałam chustę. Nie ma problemu ze schodami. Nie ma problemu z tłokiem. Wiele razy myślałam - o, do tego autobusu bym z wózkiem nie wsiadła. Tylko kręgosłup bardzo mnie bolał.
Janis - polecam podróż bez wózka, sama tak robiłam, tyle że moja dodatkowo była totalnie antywózkowa, więc miałam silniejszą motywację. Jeśli uważasz, że w którymś miejscu (dłuższego postoju) będzie Wam bardzo z jakiegoś powodu potrzebny, rzuć hasło na forum albo po rodzinie i pożycz na parę dni jakiś pojazd od tambylców.
Janis - ja tak jak pozostałe dziewczyny, polecam podróżowanie bez wózka. W autobusach/pociągach to z wózkiem można się umęczyć, jeszcze jak gorąco będzie, to musisz targać ze sobą jeszcze jeden klamot. Faktem jest, że czasem z niechodzącym dzieciem (jak już ważyć zaczyna) jest wygodniej "odłożyć na bok", ale to można załatwić na kocyku w parku :D
Nie no... mój mąż też chustą zachwycony, chociaż jeszcze nie zawsze dobrze dociągnie i bywa że ma wrażenie że Kornelii głowa odpadnie :lool: Ale wczoraj biegał po plantach. Dziecko na piersi, w dłoni gps. Prawdziwy turysta :lool:
(fotki później ;) )
Olik my dokładnie tak samo. Franek już tyle z nami zjeździł Polski i zawsze w chuście
powiem jednogłośnie - CHUSTA JEST BARDZO PRAKTYCZNA W PODRÓŻY!
:op:
kurcze Janis szkoda, że nie przyjeżdżacie 2 tyg wcześniej - byście się załapali na śląskie potkanie. ale fajnie byłoby was poznać.
choć zawsze3 można zorganizować dodatkowe spotkanko....KONIECZNIE
No to my chyba odłożymy na razie zakup spacerówki... Myślałam, żeby kupić, bo za miesiąc jedziemy nad morze na tydzień i jakoś miałam obawy, ale Małż mi dzisiaj zaczął tłumaczyć, że wiązanka i kółkowa i jak jeszcze będzie MT, to on tez będzie nosił..., a w ogóle to po co wózek, jak będziemy po krzakach biegać? :lol:
My bylismy nad morzem trzy tygodnie w ostatnie wakacje i mielismy tylko chusty. Sprawdziły się rewelacyjnie! Rodzice z wózkami niestety bardzo meczyli sie pchając wozki po plazy, przez las albo po zatloczonych deptakach. Przynajmniej taki był mój odbiór ;)
No ja to nie wiem, czy jeszcze umiem prowadzić wózek - stoi sobie biedaczek i się kurzy, bo jak go kupowaliśmy to jeszcze nie wiedziałam, że chusta to taka fajna sprawa :lol:
No to dwa zdjątka :mrgreen:
http://forum.montignac.com.pl/imgshack/_f/f_0022917.jpg
http://forum.montignac.com.pl/imgshack/_f/f_0022915.jpg
my wybieramy się do NIemiec do mojej kuzynki na 5 dni i też nie planujemy brać wózka zwłaszcza że samolotem lecimy. Ciekawe jak Mała zniesie lot (przechlapane ma to dziecko z rodzicami powsinogami... :twisted: )
kornflejka
21-05-2014, 10:42
Podbijam wątek i zapytuję co i jak. Wybieramy się na wakacje do Polski (trzy tygodnie ponad:bliss:) i ostatnio mąż mój :omg::heart: zaproponował żeby nie brać wózka tylko chusty!
A ja się waham :duh: Głównie dlatego, że mamy dwa śluby i może by nam było wygodnie móc Grubcia odłożyć na spanie np do wózka, bo jednak trochę będziemy chcieli na tych weselach posiedzieć (jedno jest mojej siostry drugie najlepszej przyjaciółki i jestem druhna).
Pomysł mamy taki żeby kupić coś małego i używanego w Pl i w razie potrzeby używać. Coś w stylu tego (http://allegro.pl/wozek-spacerowy-mamaspapas-czarno-czerwony-i4232873850.html). Co myślicie?
Agulinka
21-05-2014, 10:48
Podbijam wątek i zapytuję co i jak. Wybieramy się na wakacje do Polski (trzy tygodnie ponad:bliss:) i ostatnio mąż mój :omg::heart: zaproponował żeby nie brać wózka tylko chusty!
A ja się waham :duh: Głównie dlatego, że mamy dwa śluby i może by nam było wygodnie móc Grubcia odłożyć na spanie np do wózka, bo jednak trochę będziemy chcieli na tych weselach posiedzieć (jedno jest mojej siostry drugie najlepszej przyjaciółki i jestem druhna).
Pomysł mamy taki żeby kupić coś małego i używanego w Pl i w razie potrzeby używać. Coś w stylu tego (http://allegro.pl/wozek-spacerowy-mamaspapas-czarno-czerwony-i4232873850.html). Co myślicie?
a nie macie od kogoś pożyczyć? popytać znajomych czy ktoś z ich znajomych by nie miał na kilka dni? My tak robimy zawsze jak jedziemy gdzieś dalej, zawszę się coś znajdzie albo można faktycznie coś kupić, jakby się nie znalazł nikt chętny do pożyczenia.
Kasia.234
21-05-2014, 10:51
Weszłam z nadzieją, że Olik wrzuca fotki z kolejnej podróży z chustą, a tu ktoś inny podbił ;)
Również polecam pożyczkę, chyba nie warto kupować wózka na kilka dni.
Podbijam wątek i zapytuję co i jak. Wybieramy się na wakacje do Polski (trzy tygodnie ponad:bliss:) i ostatnio mąż mój :omg::heart: zaproponował żeby nie brać wózka tylko chusty!
A ja się waham :duh: Głównie dlatego, że mamy dwa śluby i może by nam było wygodnie móc Grubcia odłożyć na spanie np do wózka, bo jednak trochę będziemy chcieli na tych weselach posiedzieć (jedno jest mojej siostry drugie najlepszej przyjaciółki i jestem druhna).
Pomysł mamy taki żeby kupić coś małego i używanego w Pl i w razie potrzeby używać. Coś w stylu tego (http://allegro.pl/wozek-spacerowy-mamaspapas-czarno-czerwony-i4232873850.html). Co myślicie?
Jak lecicie we dwoje to na lotnisku wozek bedzie wam tylko zawadzal. Ja bym nie brala, a wlasnie pozyczylabym / kupila cos niedrogiego na miejscu. Nie wiem jakimi linimi lecicie, ale jezeli kupicie to mozesz zabrac ten wozek ze soba, albo zostawic w PL na przyszle wizyty.
Teraz jak latam czasem sama z poltoraroczniakiem to lubie miec wozek ze soba.Ale wczesniej byl zbedny.
kornflejka
21-05-2014, 11:11
Pożyczać wolę nie, żeby się nie było trzeba cykać czy się nie zabrudzi/zepsuje/zgubi. No i byśmy go potem u mojej mamy zostawili na nastepny raz :) czy któraś z Was była gdzieś tak długo i bez wózka?
a czy wlasnie na lotnisku nie fajnie wózka miec? Dziecko w chuste a podreczne bagaże do wozka :)
Pożyczać wolę nie, żeby się nie było trzeba cykać czy się nie zabrudzi/zepsuje/zgubi. No i byśmy go potem u mojej mamy zostawili na nastepny raz :) czy któraś z Was była gdzieś tak długo i bez wózka?
a czy wlasnie na lotnisku nie fajnie wózka miec? Dziecko w chuste a podreczne bagaże do wozka :)
Ja bylam na 2-tygodniowym wyjezdzie z 4-miesieczniaczka. W domu rowniez jestesmy bezwozkowi, wiec nam to specjalnej roznicy nie zrobilo :) Na lotnisku i w samolocie uzywalam kolkowej, spokojnie dalo tak rade.
Wszystko chyba jednak trzeba uzaleznic od wieku dziecka, teraz bym pewnie wziela nosidlo zamiast kolkowej. Dla probujacego juz lazic starszaczka wozek by chyba jednak nie byl zlym pomyslem (w wakacje wyjezdzamy na kilka tygodni, cora bedzie miala 11 miesiecy i na pewno jakis ze soba wezmiemy/pozyczymy na miejscu, zwlaszcza ze noszenie w upaly tez nie nalezy do przyjemnosci).
kornflejka
21-05-2014, 12:04
Ja bylam na 2-tygodniowym wyjezdzie z 4-miesieczniaczka. W domu rowniez jestesmy bezwozkowi, wiec nam to specjalnej roznicy nie zrobilo :) Na lotnisku i w samolocie uzywalam kolkowej, spokojnie dalo tak rade.
Wszystko chyba jednak trzeba uzaleznic od wieku dziecka, teraz bym pewnie wziela nosidlo zamiast kolkowej. Dla probujacego juz lazic starszaczka wozek by chyba jednak nie byl zlym pomyslem (w wakacje wyjezdzamy na kilka tygodni, cora bedzie miala 11 miesiecy i na pewno jakis ze soba wezmiemy/pozyczymy na miejscu, zwlaszcza ze noszenie w upaly tez nie nalezy do przyjemnosci).
a nie to Grubcio jednak za mały na nosidło bo ma 5 miesięcy. Kółkowej nie mamy na stanie teraz więc w grę wchodzi tylko wiązanka. No nic. Będę jeszcze myśleć :)
a nie to Grubcio jednak za mały na nosidło bo ma 5 miesięcy. Kółkowej nie mamy na stanie teraz więc w grę wchodzi tylko wiązanka. No nic. Będę jeszcze myśleć :)
No to dla 5-miesieczniaka ja osobiscie bym wozka nie brala, bo my nawet teraz i tak go jeszcze nie uzywamy :p
Kochana wrzuc ogloszenie z informacja miasta do ktorego jedziecie ze Wam wozek potrzebny:-) moze akurat ktos cos;-)
kornflejka
24-05-2014, 11:20
No to dla 5-miesieczniaka ja osobiscie bym wozka nie brala, bo my nawet teraz i tak go jeszcze nie uzywamy :p
A my czasem używamy. I tak się zastanawiam i myślę i nie wiem nadal co robic :) tzn. napewno naszego nie weźmiemy, bo jest za duży.
Kochana wrzuc ogloszenie z informacja miasta do ktorego jedziecie ze Wam wozek potrzebny:-) moze akurat ktos cos;-)
o tym nie pomyślałam :) ale to też dlatego, że mój m. nie chce pożyczać, bo może się zdarzyć jakis przypał i wózek pójdzie do śmieci... No chyba że napisze że pożyczę jaikiś wózek na straty już przeznaczony ;)
owieczka33
24-05-2014, 11:58
Pożyczać wolę nie, żeby się nie było trzeba cykać czy się nie zabrudzi/zepsuje/zgubi. No i byśmy go potem u mojej mamy zostawili na nastepny raz :) czy któraś z Was była gdzieś tak długo i bez wózka?
a czy wlasnie na lotnisku nie fajnie wózka miec? Dziecko w chuste a podreczne bagaże do wozka :)
Odniosę się na szybko, "czy ktoś był gdzieś tak długo bez wózka?". My od 2 prawie lat jesteśmy zawsze bez wózka, bo go nie posiadamy, zatem da się. W domu, w podróży. :-)
Samolotem nie latalismy, ale jak widziałam ile problemów i czekania jest na wózek, to bym sobie dopuściła, ale niech wypowiedzą się mamy korzystające z wózków.
kornflejka
24-05-2014, 12:17
Odniosę się na szybko, "czy ktoś był gdzieś tak długo bez wózka?". My od 2 prawie lat jesteśmy zawsze bez wózka, bo go nie posiadamy, zatem da się. W domu, w podróży. :-)
Samolotem nie latalismy, ale jak widziałam ile problemów i czekania jest na wózek, to bym sobie dopuściła, ale niech wypowiedzą się mamy korzystające z wózków.
Podziwiam! :) a powiedz gdzie nosisz/nosiłaś pieluchy na zmianę i inne podręcznosci?
Kochana bez przesady, moze zabrudzic, zlapac gume ale slon do niego wsiadal nie bedzie ;-) moze faktyczni poszukajcie rozkladanej na plasko spacerowy, przyda sie na przyszle wyazdy.
Kochana bez przesady, moze zabrudzic, zlapac gume ale slon do niego wsiadal nie bedzie ;-) moze faktyczni poszukajcie rozkladanej na plasko spacerowy, przyda sie na przyszle wyazdy.
ma na wypady max tygodniowe wózka nie bierzemy ale dłuższe już tak. Jednak wózek czasem sie przydaje chociażby np gdzieś do spania, czy jak jakaś wycieczka i trzeba pieluchy i ubranka brać.
Miałam powiedzieć że sobie nie wyobrażam życia całkowicie bez wózka. Ale jednak sobie wyobrażam, bo przez miesiąc mieliśmy zepsuty wózek i wtedy tylko nosidełko. Ale nie było to zbyt komfortowe chociażby ze względu na zakupy czy na bóle kręgosłupa których nigdy wcześniej nie miałam. I po tamtym bezwózkowym miesiącu to teraz nosidło poszło w kąt ;)
Agulinka
24-05-2014, 12:58
eee, ja myśłama że masz większe dziecko. z taki małym to ja nie brałam wózka, jeździłyśmy na wakacje tylko z chustą. Rzeczy w torbie/plecaku.
owieczka33
24-05-2014, 13:00
Podziwiam! :) a powiedz gdzie nosisz/nosiłaś pieluchy na zmianę i inne podręcznosci?
Mam pojemna torbę od Kagali:-)
Podziwiam! :) a powiedz gdzie nosisz/nosiłaś pieluchy na zmianę i inne podręcznosci?
Ja mam duza miekka torbe noszona na ukos - dziecie kp, wiec kilka pieluch wielo, chusteczki, tetrowka i jakis bodziak na zmiane spokojnie sie mieszcza, a wcale duzo nie waza.
kornflejka, (http://www.chusty.info/forum/member.php/22785-kornflejka) poszedł priv do Cię. :) my pod koniec czerwca jedziemy na drugi koniec polski na 2 tygodnie. już postanowione, że tylko chusta i ew. kijki do chodzenia po górach. :) z mojego pkt-u, im mniej rzeczy tym lepiej
Córka będzie miała skończone 1,5rż w wakacje. Strasznie nie chcę brać wózka, ale się trochę boję, że w upały w Rumunii nie będzie chcicała łazić w nosidle... Ostatnio się nawraca na wózek...
Odniosę się na szybko, "czy ktoś był gdzieś tak długo bez wózka?". My od 2 prawie lat jesteśmy zawsze bez wózka, bo go nie posiadamy, zatem da się. W domu, w podróży. :-)
Samolotem nie latalismy, ale jak widziałam ile problemów i czekania jest na wózek, to bym sobie dopuściła, ale niech wypowiedzą się mamy korzystające z wózków.
Wozek przy security check trzeba dac na tasme do skanowania, w sumie jezeli sie latwo sklada i jest lekki to majac dziecko w chuscie da sie rade samej. ( Jak sie leci z mezem to juz pikus bo jedno niesie dziecko drugie zamuje sie podrecznym). Czesto przy bramkach kaza niestety wyjmwac dziecko z chusty/ nosidla.
Potem albo ddaje sie wzek przy bramce gdzie skanuja bilety do skanowania, albo na dole przy samolocie/ albo w rekawie. Znowu jest problem zlozenia wozka.
Jak sie ma wozke na wypadzie to jest o tyle fajnie, ze mozna tam zaladowac swoje, meza i dziecka graty i tak jak Wy na weselu, gdzies sobie z boku pstawic, a wszystko miec pod reka. Nawet sobie dziecko na takim wzku mozna przewinac, bo nie zawsze jest gdzie.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.