Zobacz pełną wersję : Prace domowe w chuście
Nasłuchałam się, ile to można zrobić z dzieckiem w chuście i... jakoś tego nie widzę ;) Robiłyśmy kilka podejść do prac domowych i za każdym razem sobie odpuszczałam, bo trzeba się było schylać albo stać ciągle w miejscu i Zosia marudziła. Jakie prace domowe najlepiej wychodzą z dziećmi w chustach? I czy w ogóle używacie chusty przy pracach domowych?
najlepiej nam wychodzi podlewanie kwiatów:lol:,
obieranie owoców na przetwory (w fartuchu na chuście), szykowanie obiadu (ziemniaki, fasolka itd. - raczej nie grzebię przy gorącym w chuście, bo się boję oparzenia dziecka, ale niektórym dziewczynom to nie przeszkadza), robienie ciasta, wieszanie prania, ale z miską na krześle, bo też nie lubię się schylać, ścieranie kurzów - generalnie stojąco-chodzące, ewentualnie klęczące ;)
wiem, że niektóre dziewczyny nawet prasują w plecaczku, sama mam opory ze względu na możliwość oparzenia
Ja w kuchni z małym na plecach robię wszystko :) muszę go tylko wysoko wiązać bo on bardzo ciekawy wszystkiego. Prasowanie też nam wychodzi i przy maszynie też ze mną siedzi :)
Ale nie sprzątam z nim.... ;-)
Gotowanie. Innych rzeczy nie probowalam.
Robiłam wszystko, poza gotowaniem.
To cierpliwe dzieciaki muszą być, Zosia domaga się przemieszczania z miejsca na miejsce ;) Rozwieszanie/zbieranie prania z tego powodu nam nie szło.
U nas jest odkurzanie, wieszanie prania, czasem gotowanie. Przy odkurzaniu Asia często odlatuje :-)
W zasadzie wszystko co nie wymaga częstego schylania się i używania mocnej chemii. Np. łazienki z dzieckiem nie sprzątam, ale odkurzam, gotuje, prasuje
Jesli Twoja Zosia nie lubi bezruchu to moze sprobuj sie delikatnie bujac. Ja zawsze jak mam L na sobie to wykonuje seksowne ruchy bioder :) Pomaga a jak wyglada to mnie nie interesuje...
[...]Jakie prace domowe najlepiej wychodzą z dziećmi w chustach? I czy w ogóle używacie chusty przy pracach domowych?
Odkurzanie, jazda na mopie (ale fakt, schylanie nie jest fajne przy dużym ciężarze), ścieranie kurzy, podlewanie kwiatków.
W ogóle nie idzie mi zmywanie garów - Maks się wkurza. Generalnie musimy być w ciągłym ruchu.
Z Miłoszem w ogóle nie uskuteczniałam prac domowych w chuście, bo dla niego chusta = spanie, a on do zaśnięcia musiał mieć ciszę.
samasia a jak motasz? Bo jak z przodu,to się nie dziwię, ruchy są mocno ograniczone :lol:
Ja z maluszkiem: wieszam pranie, ścieram kurze, odkurzam, myję podłogę, rozkładam pranie, ogólnie zbieram cały majdan wokół, myję naczynie, czyszczę lustra, no i gotuję obiady. Tak mniej więcej :backcarry:
Nam też nie za bardzo się udawało. Więc wolałam robić wszystko bez chusty jak Mały spał. Zaznaczam jednak, że ja noszę odkąd mały skończył 4 miesiące (od 2 miesiąca próbowałam nosić ale nie bardzo mi to wychodziło). Więc cały ten czas kiedy dziecko bardzo dużo śpi prawie nic nie robiłam tylko nosiłam na rękach.
Ale wracając do tematu to czasem odkurzałam i w tym przypadku nieraz zasypiał. I jak już koniecznie musiałam to zmywałam albo obiad dokańczałam. Przy zmywaniu albo od razu się denerwował albo zasypiał, co mnie dziwiło przy tym hałasie. Ale krojenie składników do obiadu to już było zbyt nudne dla syna, a ja musiałam przy tym się bujać.
Powiem szczerze, że ja często zapominam o chuście w sytuacji kiedy muszę coś koniecznie zrobić a syn marudzi. Używam jej zwykle na wyjścia.
franciszka
01-08-2013, 09:09
Wieszanie prania, wstawianie prania, gotowanie, zmywanie, nastawianie/rozładowywanie zmywarki, gotowanie, smażenie, przygotowywanie do gotowania (mięsa/warzyw/owoców...)... Prasowanie też czasem uskuteczniam, ale ja nie lubie prasować, więc... nie często... :P Odkurzanie - Starsza zasypiała często i szybko, Młodszej odkurzacz nie usypia :P Mycie podłogi mopem....
Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku i bezpieczeństwa dziecka (ale też swojego, bo jeśli ja spadnę np. z drabiny... to Młode tez się uszkodzi, więc firanek nie wieszam, na stołki i drabiny nie wchodzę, coby nie narażać nas)
AAAaaa zdarzyło mi się napełniać woda basen w ogródku - wcześniej ciut wyczyścić i opróżnić z resztek poprzedniej, brudnej wody :D
Odkurzałam samochód - o ile to prace domowe :P
edit:
Zapomniałam dodać, że ja się ciągle ruszam w chuście :P nie stoję, bujam się przestępuję z nogi na nogę, itp.
I że Starsza córka łatwiejsza w obsłudze była, na więcej pozwalała... Z Młodsza juz trudniej.... Mniej cierpliwa jest :twisted:
Przy odkurzaniu Asia często odlatuje :-)
wielokrotnie jak dziecko mialo problem z zaśnięciem motałam i chwytałam za odkurzacz, działało bezbłędnie ;)
Jesli Twoja Zosia nie lubi bezruchu to moze sprobuj sie delikatnie bujac. Ja zawsze jak mam L na sobie to wykonuje seksowne ruchy bioder :) Pomaga a jak wyglada to mnie nie interesuje...
zdecydowanie bujanie, jeśli zajęcie w miejscu, ale to przy mniejszym/śpiącym dziecku, przy ciekawym świata, które chce wyjść z chusty, już nie pomoże
z obecnym maluchem nie uskuteczniam dużo prac w chuście, bo jest oazą cierpliwości, ale generalnie w czasie całej moejej "chustokariery" odchodziły różne czynności stojąco-chodzące, nie kompletnie statyczne ale takie kiedy chwilkę postoję, chwilę się poruszam, często bujając jednocześnie - prasowanie (prasuję mało, ale kiedyś stwierdziłam, że druga chusta jest potrzebna, żeby było gdzie malca włożyć w trakcie prasowania pierwszej - poza chustami bardzo niewiele prasuję ;)), wieszanie prania, czasem z małym na plecach coś gotuję (jeśli jestem w trakcie i młody się budzi ze strasznym płaczem czy coś, tudzież przygotowania "zimne"), najczęściej odkurzanie.
Dziś w Tuli z misią na plecach(ponieważ plecaczek mi nie wychodzi:-( ) wieszałysmy pranie na balkonie, szorowałam buteleczki małej, zrobiłam sobie kawę, testowałam nowe słuchawki, więc i tańce były:mrgreen: nawet nie zauważyłam jak mała zrobiła się senna...czasami robię obiad(mam indukcję, na gazie bym się nie odważyła-jestem trochę ciamajdowata;-)) ja właśnie częściej chodzę z maleńką po domku, niż na spacer, biorę wózek i chustę lub Tulę na wszelki wypadek, ale mam nadzieję to zmienić jak tylko dopadnę gdzieś blisko mnie warsztaty chustowe lub kogoś kto się zna na rzeczy.....
Nasłuchałam się, ile to można zrobić z dzieckiem w chuście i... jakoś tego nie widzę ;) Robiłyśmy kilka podejść do prac domowych i za każdym razem sobie odpuszczałam, bo trzeba się było schylać albo stać ciągle w miejscu i Zosia marudziła. Jakie prace domowe najlepiej wychodzą z dziećmi w chustach? I czy w ogóle używacie chusty przy pracach domowych?
Przy starszej córce jakiekolwiek prace domowe były możliwe wyłącznie z dzieckiem w chuście. Gotowanie, odkurzanie, mycie podłogi, pranie, pielenie ogródka. Komfort pracy istotnie wzrasta kiedy dziecko przeniesie się z brzucha na plecy. Córka nie lubiła bezruchu, ale przecież kto stoi nieruchomo podczas gotowania? Musiałam się nauczyć odpowiednio kołysać. Czasem wystarczyło kołysanie i śpiewanie a czasem uruchamiałam bardziej wymyślne pląsy.
A schylanie? Schylanie w ogóle jest niefajne. Trzeba się nauczyć kucać. To lepsze dla kręgosłupa nie tylko w przypadku gdy ma się dziecko w chuście.
Ja tylko dziś z Blanką w chuście nastawiłam zupę, zrobiłam porządek ze śmieciami, spłukałam kupki z pieluch , nastawiłam pranie.
A w przeszłości to robiłyśmy już wszystko: odkurzanie, gotowanie, prasowanie, rozwieszanie prania, porządkowanie wszelkiego rodzaju... itp. itd. można długo wyliczać. Nawet podłogę raz myłam, na kolanach, ale to to hardcore był :D
No i najważniejsza domowa czynność, MOŻNA NA FORUM POSIEDZIEC :mrgreen:
zanahoria
01-08-2013, 11:05
ogólne układanie rzeczy porozrzucanych po mieszkaniu, nawet podnoszenie z podłogi z przysiadem, rozwieszanie i składanie prania (bardzo lubi jak składam pranie rozprasowując je na jego pleckach, takie ma chyba przyzwyczajenie, bo w ciąży miałam taki wieki brzuch, ze świetnie się na nim prostowało pranie, za stoliczek mógł służyć itp)
nic z gorącym nie robię, a łazienkę pucuję, kiedy moczy się w wanience- da się sprzątnąć wszystko z wyjątkiem wanny, a ze chemii nie uzywam tylko szmatek mikrofibrowych ew mleczko eko, zwłaszcza do szorowania toalety, to nie mam oporów, żeby robić to przy dziecku
moja panicznie boi się odkurzacza i akceptuje go jedynie jak jest w chuście ;) do tego mopowanie, zamiatanie, podlewanie kwiatów, koszenie trawy, gotowanie, zmywanie, robienie i wieszanie prania. Czyli chyba wszystko ;)
abcd_2007
01-08-2013, 11:10
Mój juniorek też nie przepada za "robotami" domowymi.
Chociaż od tygodnia nosimy się już w plecaczku i jest jakby lepiej.
Najlepiej nam wychodziło zmywanie garów (ale to jeszcze jak był w kieszonce, więc było mega niewygodnie :roll:)
I obrządki przy hodowli (17 akwariów ;-)) - też jeszcze w kieszonce.
Generalnie chłopak się niecierpliwi i chce iść na dwór (gdzie i tak zaraz zasypia:))
Muszę być w ciągłym ruchu bo inaczej się buntuje i kołysanie tu nie pomaga:cool:
Generalnie chusta jest na wyjścia.:backcarry:
z mlodszym w chuscie robilam chyba wszystko. w granicach rozsadku rzecz jasna - zadnej mocnej chemii (de facto ja prawie w ogole nie uzywam mocnej, do wszystkiego jest ecover, ale jednak), jak prasowalam to raczej W na plecach a zelazko bez pary. jak byl malutki i nie wychodzil prawie z chusty to przy gotowaniu owijalam sie fartuchem (on glownie spal wtedy). gary/patelnie na palnikach z tylu, nie robilam nic co pryska przy smazeniu z nim (staralam sie go odlozyc/'sprzedac' na ten moment). itd. itd. generalnie przydaje sie zdrowy rostadek (bardzo mi sie instrukcja tuli podoba - use your common sense :D)
jak pisze Joshima - nie schylac sie! kucajcie, to znacznie zdrowsze :) a przy podnoszeniu czegokolwiek ciezkiego ugnijcie kolana. ja bym tak dlugo mogla ;) a jejeszcze mi do glowy przyszlo - jak myjecie gary, to sprobujcie jedna noge miec ociupine wyzej - np. w otwartej szafce pod zlewem. albo na takim ikeowskim (albo jakimkolwiek innym) podnozku plastikowym/pudelku, czymkolwiek (szafka najwygodniejsza, bo sie da ustawic najblizej zlewu).
aaa mi. jeszcze nie było żeby powiedziała że temat był?:ninja:
ooo i nawet znalazłam ;)
http://chusty.info/forum/showthread.php/79323-gotowanie-sprz%C4%85tanie-itp.-z-dzieckiem-w-chu%C5%9Bcie
moja panicznie boi się odkurzacza i akceptuje go jedynie jak jest w chuście ;) do tego mopowanie, zamiatanie, podlewanie kwiatów, koszenie trawy, gotowanie, zmywanie, robienie i wieszanie prania. Czyli chyba wszystko ;)
o prosze, to jednak sa dzieci które boją sie odkurzaczy, bo jak mówie znajomym, że moja Natalka się boi, to sie na mnie dziwnie patrzą, z reguły dzieci kochają odkurzacze, śpią przy włączonym itd. ;) My do tej pory odkurzamy w chuscie (Natalka ma lat 2) albo jest na rekach u drugiego rodzica, bo jak tylko odkurzacz ruszy, to jest "na rączki, na rączki bububuuu"
o prosze, to jednak sa dzieci które boją sie odkurzaczy, bo jak mówie znajomym, że moja Natalka się boi, to sie na mnie dziwnie patrzą
Moja starsza bała się odkurzacza. Jak podrosła to się zorientowałam, że chyba ma nadwrażliwość słuchową. Do tej pory nie podejdzie do włączonego odkurzacza czy innego głośnego sprzętu.
Moja starsza bała się odkurzacza. Jak podrosła to się zorientowałam, że chyba ma nadwrażliwość słuchową. Do tej pory nie podejdzie do włączonego odkurzacza czy innego głośnego sprzętu.
moj starszy tez. tez chyba z nadwrazliwoscia, nota bene. dostawal takiej histerii, ze odkurzalam wylacznie jak mial go kto zabrac z domu na ten czas, chocby do ogrodu.
asioczka
01-08-2013, 13:56
u nas nastawianie prania, wieszanie i zbieranie(ale na balkonie, bo przy suszarce nudno jej bylo i sie krecila zawsze). najlepiej nam wychodzi odkurzanie, chyba dlatego, ze troche sie boi odkurzacza i sama sie do mnie pcha.
Moja starsza bała się odkurzacza. Jak podrosła to się zorientowałam, że chyba ma nadwrażliwość słuchową. Do tej pory nie podejdzie do włączonego odkurzacza czy innego głośnego sprzętu.
(pociągnę to, chociaż zupełnie nie w temacie, co tam) jak się diagnozuje taką nadwrazliwość i cos sie z tym robi? bo jak małą obserwuje, to jest bardzo wrazliwa na różne dźwięki. Jak była malutka, to często uciekała od grających zabawek (dlatego nie mamy żadnej w domu hihihi), teraz już nie, ale wybiera raczej te bez dźwięków
My też w chuście wszystko prawie robiliśmy, gdy była malutka, teraz już woli biegać pod nogami ;) Pranie, odrurzanie, wieszanie prania, ścieranie podłóg, obiad, ciasta. Akurat Mała zasypiała przy szumiących sprzętach więc nie miałam problemu ze strachem przed takowymi:)
U nas też chusta nie stanowi ograniczeń, wręcz przeciwnie, kiedy jest w chuście wykorzystuję to aby zrobić wszystko.
Chociaż plecy już dają się we znaki i zdecydowanie muszę popracować nad plecakiem.
Ja przede wszystkim zajmuję się starszą córą z młodszą w chuście, więc tańce, wyścigi i inne zabawy są na porządku dziennym, ale dzięki konieczności odkurzania (2 koty) nauczyłam się porządnie dociągać chustę :)
Ogólnie to z chustą robimy wszystko, co wymaga ruchu, czyli głównie odkładamy na miejsce to co starsza, albo mąż z miejsca zabrali :)
Dzięki :) I za ten drugi temat też. Doprawdy nie wiem, jak Wy wyszukujecie te tematy, ja nigdy nic nie znajduję :/
Dziś Zosia marudziła i wsadziłam ją w kieszonkę do gotowania i ogólnego ogarniania. Rzeczywiście, kucanie zamiast pochylania się i kiwanie się ułatwia sprawę.
Pierwszy raz od baaardzo dawna zasnęła mi w chuście. To ciekawa sprawa: w wózku zasypia natychmiast, a w chuście zawsze jest tyle ciekawych rzeczy do obejrzenia, że już nie pamiętam, kiedy ostatnio to nam się zdarzyło.
wydaje, że to zależy od wieku dziecka , jego samopczucia i mojego czasem jestem zmeczona i poprostu nie chce mi sie nawet wiazać, a innego dnia jest super i moge wszystko zrobic z małym w chuscie
Mój bobas najlepiej lubi jak myję okna :) mam nadzieję, że kiedyś będzie lubiła też myć ona jak i ja :)
w chuście robie wszystko oprocz mycia łazienki, w sumie nie wiem czemu, bo i tak nie uzywam jakichs srodków chemicznych...
chociaz i tak to tylko jak musze, bo 100 razy bardziej wole pracowac domowo bez dziecka w chuście
ja też nie lubię prac domowych z dzieckiem w chuś ie, ale jak muszę, to gotuję, podlewam kwiatki, wstawiam i rozwieszam pranie, odkurzam (ale rzadko, bo dźwięk odkurzacza jest na tyle dla Tymka uspokajający, że nie potrzeba wtedy chusty).
zewelinal
01-08-2013, 21:07
ja głównie ogarniam chatę, wywieszam pranie, myję naczynia. Czasami tylko gotuję, jakoś mam opory przed gorącym.
(pociągnę to, chociaż zupełnie nie w temacie, co tam) jak się diagnozuje taką nadwrazliwość i cos sie z tym robi?
Trzeba znaleźć osobę, która ma uprawnienia do diagnozowania zaburzeń integracji sensorycznej (SI) i przeprowadzić diagnozę. Od tego co konkretnie taka osoba ustali zależy co dalej można zrobić. Ale to raczej nie wcześniej niż przed 4-tymi urodzinami.
Moja córka też na ogół woli na nogach, ale czasem jak zobaczy chustę czy MT to wlecze do mnie i wymownie patrzy na mnie.
Moi mieli faze odkurzaczolubna, pozniej ryk, a teraz juz sie nie boja, ale rispekt :P czuja. Z kucaniem i wstawaniem pozniej mam wielki problem, ale moze to dlatego ze nosze 12 i 18 kilo ;)
W temacie mycia okien: Czym myjecie w chuście? Tymi psikaczami, z których aerozol potem się unosi wszędzie dokoła? Czy wodą z mydłem?
W temacie mycia okien: Czym myjecie w chuście? Tymi psikaczami, z których aerozol potem się unosi wszędzie dokoła? Czy wodą z mydłem?
orzechami
tak samo jak podłoge, z której moje dziecko regularnie cos zjada ;)
precikuranowy
01-09-2013, 23:16
My również w chuście spokojnie sobie robimy prawie wszelkie prace domowe:) Ale na plecach. Moja młodzież to się wręcz denerwuje , jeśli próbuję odebrać mu przyjemność uczestniczenia w odkurzaniu:cool:
Chusta = moja wybawicielka...
Gdyby nie ona, strach pomyśleć jak wyglądałoby nasze mieszkanie :)
W chuście pierzemy, rozwieszamy, gotujemy (te bezpieczniejsze potrawy), wyprowadzamy psa, porządkujemy szafy, no i czasami pracujemy przy kompie.
Efekty są widoczne - ostatnio bratowa (w ciąży z drugim dzieckiem) poprosiła, żeby nauczyć ją motać, bo też tak chce po porodzie :)
My w chuscie robimy wszelkie prace na stojaco, wazne by sie przynajmniej kiwac. Zawsze motam na plecach, na brzuchu przestalam juz dawno, bo nic prawie nie dalo sie zrobic.
Zazdroszcze jedynie mamom, ktorych dzieci pozwalaja usiasc jak sa zamotane, bo moje maja wtedy alergie na wszystkue krzesla i inne siedziska, tak wiec np. pisanie na forum odpada :D no chyba, ze z komorki na stojaco ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.