www.lydialand.pl - Sklep - chusty Chimparoo, Hoppediz, LennyLamb, Nati, Felizzy, nosidła Bondolino, Tuli, Manduca, Hipseat, pieluszki wielorazowe, Goki, Bajo
Chimparoo - Wyłączny przedstawiciel chust Chimparoo.
Akredytowany Doradca Akademii Noszenia Dzieci
z tym się zgadzam, ale w większości wątków z recenzjami są sondy, tam już się nie da zmienić wystawionej wcześniej oceny
edit - wracając do tematu. jakość starszych didków oceniam bardzo dobrze, czy to indio, czy pasiaków. miałam starutką iris z czarną metką, kolory nadal świeże, chusta złamana, ale nic nie zmechacona. jak będzie z nowymi - czas pokaże.
miałam też starszą złamaną nati amazonię - również w idealnym stanie.
najbardziej zawiedziona byłam jakością babylonii. miałam blue curacao, co jest istotne, bo czytałam, że te nowe pasiaki są innej jakości niż starsze, np. fruit coctail. miałam ją od nowości, używałam dość intensywnie chyba z miesiąc. szybko zaczęła się mechacić i kolory się przecierały na załamaniach materiału. ten sam problem z blaknięciem kolorów miałam w jade deli le. testowa zara również mnie nie zachwyciła, wyglądała na nieźle zmęczoną.
bambus to jest osobna historia - miałam diament i perłę z bawełną, obie od nowości. obie po krótkim okresie używania wyglądały dobrze, ale nie super, bo delikatnie się mechaciły i traciły pierwotny połysk. ale to taka uroda bambusa chyba, bo moje muślinowe pieluszki z bambusem mają tę samą przypadłość. no i znany już chyba wszystkim problem z perłą - znacznie kurczy się w praniu i mimo wszystko w trakcie noszenia nie odzyskuje pierwotnej długości w 100%. moja miała w momencie zakupu 4,5m, w momencie sprzedaży 4,0.
Ostatnio edytowane przez Liv ; 06-05-2010 o 12:05
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
ach żebyż tak lniany ocean miał, bo ciachnąć mi szkoda...
a w temacie najbardziej zniszczoną chusta jaka miałam w reku była zara (ale nie była tragedia)
boję się tez ze nowe cienkie indio się będą szybko niszczyły, ale takiego zniszczonego nie widziałam, a swoje szanuję i delikatnie sie z nim obchodzę
najgorzej traktuję didkowego jonasa i storczyka zielonego (włącznie z wiązaniem huśtawek na żeliwnych kostropatych grzejnikach) i dzielnie to znoszą.
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/lista
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
Manon Grise- piękne ale troszke za szybko się niszczą.
Super temat!
Szkoda, że wcześniej go nie znalazłam...
Dużego doświadczenia nie mam, ale mogę potwierdzić plusy Didymosa - u nas Martin wytrzymuje nie tylko noszenie, ale też hamaki i radzi sobie świetnie
No, mnie sie zdecydowanie taki watek przyda
Szczegolnie, ze cos czuje, ze na tych dwoch (jedna co mam i jedna co do mnie idzie) sie nie skonczy
Odgrzewam temat
Najbardziej zmarnowaną chustą jaką w życiu widziałam jest Silver Pink Ellevila . Nawet nie to,ze zmechacona , ale ona jest zmarnowana, wyglada nędznie. cała pozaciagana z nitkami idącymi nie tak jak trzeba. Być moze była to chusta super delikatna na najmniejsze dzieci. A ja ja mam zmarnowaną po kilku,