JP, ale o grecji to wszyscy pisza że szybko się mechaci.
a jeżeli chodzi o pasiaki Nati, to z moich doświadczeń wynika, że stare nati przypominają storcze i sa własnie nie do zdarcia. nowe natki są dużo cieńsze, więc może stąd mechacenie?? tylko zaznaczam, że to moje przypuszczenie, bo tylko macałam, nie użytkowałam.
nt. bambusa się nie wypowiem, ale Nati perła po jednym praniu już wyglądała "średnio"
a najgorszą chustą w sensie starzenia była babylonia passion fruit. kompletna porażka! piękna chusta, która po miesiącu zamieniła się w szmatę, z załamaniami, odbarwieniami na zgięciach i koszmarnie zmechacona pomimo dbania i chuchania.
podobno inne babylonie takie nie są, ale i tak straciłam do nich serce.
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
Różnice w zachowaniu się chust wynikają z różnego sposobu prania/pięlęgnowania, a także z różnic miedzy dostawami przędzy od tego samego dostawcy.
Pranie chust nie powinno odbywać się przy mało napełnionym bębnie. Wtedy chusta się mocno "kotłuje" w pralce, co skutkuje zmechaceniem. Ważne jest również to, z czym chusta jest prana. Czasami wystarczy wyprać raz chustę w taki sposób. To dlatego m.in. mam spore opory przed wysyłaniem chust do testów, zwłaszcza delikatniejszych jak chusty z jedwabiem, bambusem czy wełną. Wystarczy, że jedna osoba wypierze lub użytkuje chustę w nieodpowiedni sposób i wszyscy kolejni zrażają się do całej marki.
Jak do tej pory tylko jedna osoba zgłosiła nam problem z mechaceniem Diamenta bambusowego i była to osoba, która używała chustę pod specyficznym polarem. Zmechacenie nastąpiło tylko w miejscu styczności z tymże polarem. Poza tym przypadkiem nie mieliśmy podobnych sygnałów, ale być może nie zawsze wczytuję się we wszystkie wątki.
Jeśli ktoś uważnie obserwuje Nati, to zauważy, że coraz bardziej zaostrzamy wymogi dotyczące prania chust. Wynika to z różnych sygnałów. Najczęstszym problemem, z którym się spotykamy to to, że pralki nie trzymają zadanych parametrów. Mama nastawia 40 stopni, a w środku jest prawdopodobnie 45-50 stopni. Włóknom takim jak bawełna czy len nie wyrządzi to większej szkody, natomiast włókna bambusowe, wełny, jedwabie będą wrażliwe na takie różnice.
Różnice w dostawach przędzy również mogą mieć znaczący wpływ, gdyż struktura przędzy mocno zależy od warunków pogodowych, w których dorastała bawełna. Opady, ilość dni słonecznych - wszystko to decyduje o zachowaniu przędzy.
Z tego, co pamiętam, to przy Grecjach i niektórych pasiakach stosowane były inne przędze niż zazwyczaj. Tamtych pasiaków już chyba nie mamy.
Żeby nie było, bardzo lubię Nati, z kilkoma miałam większą lub mniejszą, dłuższą lub krótszą stycznośc i uważam, że firma powinna bardziej podkreślać koniecznośc specyficznego traktowania chust i zamieszczac powyższe porady odnośnie prania np. w wyraźnej, oddzielnej instrukcji.
Znam osobę, która kupiła Grecję, a nie czytuje tego forum, nie wyprała chusty przed pierwszym użyciem i rozeszły się dośc znacznie nitki - nie zniknęło to zupełnie po praniach...a szkoda, bo gdyby była taka informacja nie doszłoby do tej sytuacji. To samo dotyczy np. wypełnienia bębna. Ja na początku obchodziłam się z chustami jak z jajkiem, prałam każdą oddzielnie nie wiedząc, że im szkodzę
A odnośnie babylonii to jestem zdziwiona, że niektóre szybko się niszczą, bo ja mam BB pinneaple, noszona intensywnie i nic się z nią nie dzieje...
Ostatnio edytowane przez edziab ; 06-05-2010 o 14:06
Moje skarby:
Ania 13.08.2004
Nina 19.01.2006
Staś 18.03.2009
no i Tomasz - mąż
To rzeczywiście taka z cienkich paseczków. A ja myślałam, że one wszystkie takie same...
Moje skarby:
Ania 13.08.2004
Nina 19.01.2006
Staś 18.03.2009
no i Tomasz - mąż
A no właśnie, ja tez nie wiedziałam. Dziś właśnie wyprałam moją perełkę samą, żeby jej oszczędzić towarzystwa zasikanych pieluch
To co, dorzucać do prania jakieś prześcieradło? I na ilu obrotach wirować?
A moja perła bambusowa może troszkę zmechacona, ale mi to nie przeszkadza. Nadal ładnie wygląda i bardzo ja lubię
Co dwa lata przewrót świata
my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
"Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.
też jestem zdziwiona odnośnie BB, mam blue curacao, noszę dużo i nie widać kompletnie śladów użytkowania
Hania- 2009, Marynia-2011, Zuzia-2014
Moje miejsce na ziemi .... http://mojewichrowewzgorze.blogspot.com/
Karma ellevilla- ładnie nosi, ale w "utrzymaniu" DRAMAT!!!
Leo Storchenwiege- w miarę użytkowania mechacenie gwarantowane i chusta mocno traci na urodzie.
Gładkie zakardowe Vatanai, typu teesta tez sie szmacą i mechacą.
Didymos- tutaj to każdy model jest rozmaity i mozna by elaboraty pisac...... jedwabie są bardzo wrażliwe na eksploatacje.
Nati (dla mnie wszystkie brzydkie i kiepskie jakosciowo..... i nie teoretyzuję tylko z doswiadczenia mowie).
Po latach chustowania to pewne (bez zarzutu) chusty jak dla mnie to szwajcarskie lany, pasiaki storcza, neobulle tez wspominam bdb, didkowe konopki (ale prawda jest taka, że tylko te stare były niedozajechania), niektóre (bardzo niektóre) zakardy didka (pawie, motyle, grubsze ryby, zakardy z dodatkami welny), indio 50% lnu, welniane pasiaki didka.
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
doprecyzowuję czerwony leoś (rok 2008 ) jakos niespecjalnie złamany (leosie wtedy byly lepszej IMHO jakosci niz dzisiaj) a mechaty trochę byl...... natomiast "napotęgę" zmechconego mialam natura i widac bylo ze pietno eksploatacji odcisnelo na nim swoj slad (zeby nie powiedziec zmiazdzylo go )
ale swietnie nosily te chusty- tego im odmowic nie mozna bylo........ myslę ze kwestia mechcenia jest bardzo powiazana z tym diamentowym wzorkiem
Nati - pasiaki super, grecja wełna super. Grecja bawełna nie bardzo. Len Japan mam teraz pożyczony, robi wrażenie porządnego, ale robią się prześwity które trzeba poprawiać Bambusy Nati rozmaite miałam pożyczone i macałam - one faktycznie z czasem nabywają pewnej "zdechłości", trudno to opisać.
Storch - mam wieloletnią, megazłamaną, megaużywaną Annę - widać że nie jest nowa, ale trzyma się super, kolory żywe.
Pola-tuch - jak wyżej.
Ellaroo - jak wyżej.
Babylonia - kółkowa passion fruit wieloletnia intensywnie używana jest zmechacona, ale mięciutka i kochana. Miałam paprykę - inna chusta, śliska, miałam wrażenie, że w ogóle się nie zużywa.
Lany i Vatanai na razie za mało używałam, żeby coś powiedzieć.
Dla mnie najlepsza jest Babilonia, nawet mimo tego,ze traci kolor;
Didymos stary pasiak - rewlacja - nosi już 4 dziecko, miękki jak ścierka ale wciąż daje radę, nawet z 13kg mezczyzną;
Rapalu - miałam do testów, pare osób testowało a do mnie chusta przyszła sztywna;
Indio - traci kolor i strasznie się zaciąga;
Nati - dobra chusta za przystępną cenę;
P(III 2008), T(XI 2011), R(*III 2014), B (III 2018)