Pokaż wyniki od 1 do 20 z 81

Wątek: Które chusty najszybciej się niszczą?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar Jasnie Pani :)
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Belfast
    Posty
    5,487

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olapio Zobacz posta

    Niestety w tym zestawieniu przegrywa Nati.
    Nie wiem jak z innymi chustami ale miałam dwie grecje - obie bardzo szybko się zmechaciły
    Amazonia (ta nowa cieńsza) również juz zmechacona chociaż dłużej to trwało niż w grecji
    Gościłam również testowego bambusa i...niestety stan straszny już. W tym stanie chusty już nie chciałabym nosić
    szokuja mnie twoje doswiatdczenia z nati, bo ja mam trzy biblioteczne - grecje, bambusia i paski. Wszystkie mocno uzywane i maltretowane przez ludzi, ktorzy pierwszy raz maja do czynienia z chustami i tylko je zlamali, a nie zniszczyli

  2. #2
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jasnie Pani :) Zobacz posta
    szokuja mnie twoje doswiatdczenia z nati, bo ja mam trzy biblioteczne - grecje, bambusia i paski. Wszystkie mocno uzywane i maltretowane przez ludzi, ktorzy pierwszy raz maja do czynienia z chustami i tylko je zlamali, a nie zniszczyli
    JP, ale o grecji to wszyscy pisza że szybko się mechaci.
    a jeżeli chodzi o pasiaki Nati, to z moich doświadczeń wynika, że stare nati przypominają storcze i sa własnie nie do zdarcia. nowe natki są dużo cieńsze, więc może stąd mechacenie?? tylko zaznaczam, że to moje przypuszczenie, bo tylko macałam, nie użytkowałam.

    nt. bambusa się nie wypowiem, ale Nati perła po jednym praniu już wyglądała "średnio"

    a najgorszą chustą w sensie starzenia była babylonia passion fruit. kompletna porażka! piękna chusta, która po miesiącu zamieniła się w szmatę, z załamaniami, odbarwieniami na zgięciach i koszmarnie zmechacona pomimo dbania i chuchania.
    podobno inne babylonie takie nie są, ale i tak straciłam do nich serce.
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  3. #3
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Adriana Zobacz posta

    a najgorszą chustą w sensie starzenia była babylonia passion fruit. kompletna porażka! piękna chusta, która po miesiącu zamieniła się w szmatę, z załamaniami, odbarwieniami na zgięciach i koszmarnie zmechacona pomimo dbania i chuchania.
    podobno inne babylonie takie nie są, ale i tak straciłam do nich serce.
    no to mamy podobne odczucia odnośnie bb
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  4. #4
    Chustomanka Awatar Natalia
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Różnice w zachowaniu się chust wynikają z różnego sposobu prania/pięlęgnowania, a także z różnic miedzy dostawami przędzy od tego samego dostawcy.
    Pranie chust nie powinno odbywać się przy mało napełnionym bębnie. Wtedy chusta się mocno "kotłuje" w pralce, co skutkuje zmechaceniem. Ważne jest również to, z czym chusta jest prana. Czasami wystarczy wyprać raz chustę w taki sposób. To dlatego m.in. mam spore opory przed wysyłaniem chust do testów, zwłaszcza delikatniejszych jak chusty z jedwabiem, bambusem czy wełną. Wystarczy, że jedna osoba wypierze lub użytkuje chustę w nieodpowiedni sposób i wszyscy kolejni zrażają się do całej marki.
    Jak do tej pory tylko jedna osoba zgłosiła nam problem z mechaceniem Diamenta bambusowego i była to osoba, która używała chustę pod specyficznym polarem. Zmechacenie nastąpiło tylko w miejscu styczności z tymże polarem. Poza tym przypadkiem nie mieliśmy podobnych sygnałów, ale być może nie zawsze wczytuję się we wszystkie wątki.
    Jeśli ktoś uważnie obserwuje Nati, to zauważy, że coraz bardziej zaostrzamy wymogi dotyczące prania chust. Wynika to z różnych sygnałów. Najczęstszym problemem, z którym się spotykamy to to, że pralki nie trzymają zadanych parametrów. Mama nastawia 40 stopni, a w środku jest prawdopodobnie 45-50 stopni. Włóknom takim jak bawełna czy len nie wyrządzi to większej szkody, natomiast włókna bambusowe, wełny, jedwabie będą wrażliwe na takie różnice.

    Różnice w dostawach przędzy również mogą mieć znaczący wpływ, gdyż struktura przędzy mocno zależy od warunków pogodowych, w których dorastała bawełna. Opady, ilość dni słonecznych - wszystko to decyduje o zachowaniu przędzy.

    Z tego, co pamiętam, to przy Grecjach i niektórych pasiakach stosowane były inne przędze niż zazwyczaj. Tamtych pasiaków już chyba nie mamy.
    www.natibaby.pl - produkcja chust NATI, NATI Ring i in.


  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    somewhere
    Posty
    356

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Natalia Zobacz posta
    Różnice w zachowaniu się chust wynikają z różnego sposobu prania/pięlęgnowania, a także z różnic miedzy dostawami przędzy od tego samego dostawcy.
    Pranie chust nie powinno odbywać się przy mało napełnionym bębnie. Wtedy chusta się mocno "kotłuje" w pralce, co skutkuje zmechaceniem. Ważne jest również to, z czym chusta jest prana. Czasami wystarczy wyprać raz chustę w taki sposób. To dlatego m.in. mam spore opory przed wysyłaniem chust do testów, zwłaszcza delikatniejszych jak chusty z jedwabiem, bambusem czy wełną. Wystarczy, że jedna osoba wypierze lub użytkuje chustę w nieodpowiedni sposób i wszyscy kolejni zrażają się do całej marki.
    Jak do tej pory tylko jedna osoba zgłosiła nam problem z mechaceniem Diamenta bambusowego i była to osoba, która używała chustę pod specyficznym polarem. Zmechacenie nastąpiło tylko w miejscu styczności z tymże polarem. Poza tym przypadkiem nie mieliśmy podobnych sygnałów, ale być może nie zawsze wczytuję się we wszystkie wątki.
    Jeśli ktoś uważnie obserwuje Nati, to zauważy, że coraz bardziej zaostrzamy wymogi dotyczące prania chust. Wynika to z różnych sygnałów. Najczęstszym problemem, z którym się spotykamy to to, że pralki nie trzymają zadanych parametrów. Mama nastawia 40 stopni, a w środku jest prawdopodobnie 45-50 stopni. Włóknom takim jak bawełna czy len nie wyrządzi to większej szkody, natomiast włókna bambusowe, wełny, jedwabie będą wrażliwe na takie różnice.

    Różnice w dostawach przędzy również mogą mieć znaczący wpływ, gdyż struktura przędzy mocno zależy od warunków pogodowych, w których dorastała bawełna. Opady, ilość dni słonecznych - wszystko to decyduje o zachowaniu przędzy.

    Z tego, co pamiętam, to przy Grecjach i niektórych pasiakach stosowane były inne przędze niż zazwyczaj. Tamtych pasiaków już chyba nie mamy.
    Żeby nie było, bardzo lubię Nati, z kilkoma miałam większą lub mniejszą, dłuższą lub krótszą stycznośc i uważam, że firma powinna bardziej podkreślać koniecznośc specyficznego traktowania chust i zamieszczac powyższe porady odnośnie prania np. w wyraźnej, oddzielnej instrukcji.
    Znam osobę, która kupiła Grecję, a nie czytuje tego forum, nie wyprała chusty przed pierwszym użyciem i rozeszły się dośc znacznie nitki - nie zniknęło to zupełnie po praniach...a szkoda, bo gdyby była taka informacja nie doszłoby do tej sytuacji. To samo dotyczy np. wypełnienia bębna. Ja na początku obchodziłam się z chustami jak z jajkiem, prałam każdą oddzielnie nie wiedząc, że im szkodzę

    A odnośnie babylonii to jestem zdziwiona, że niektóre szybko się niszczą, bo ja mam BB pinneaple, noszona intensywnie i nic się z nią nie dzieje...
    Ostatnio edytowane przez edziab ; 06-05-2010 o 14:06
    Moje skarby:
    Ania 13.08.2004
    Nina 19.01.2006
    Staś 18.03.2009
    no i Tomasz - mąż

  6. #6
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    A odnośnie babylonii to jestem zdziwiona, ,bo mam BB pinneaple, noszona intensywnie i nic się z nią nie dzieje...
    to taka z cienkich paseczków? one są zupełnie inne.
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  7. #7
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    somewhere
    Posty
    356

    Domyślnie

    To rzeczywiście taka z cienkich paseczków. A ja myślałam, że one wszystkie takie same...
    Moje skarby:
    Ania 13.08.2004
    Nina 19.01.2006
    Staś 18.03.2009
    no i Tomasz - mąż

  8. #8
    Chustomanka Awatar Natalia
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    Żeby nie było, bardzo lubię Nati, z kilkoma miałam większą lub mniejszą, dłuższą lub krótszą stycznośc i uważam, że firma powinna bardziej podkreślać koniecznośc specyficznego traktowania chust i zamieszczac powyższe porady odnośnie prania np. w wyraźnej, oddzielnej instrukcji.
    Masz rację, od jakiegoś czasu chodzi mi to po głowie. Wielu kłopotów udałoby się uniknąć.
    www.natibaby.pl - produkcja chust NATI, NATI Ring i in.


  9. #9
    Chustoguru Awatar Iwka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    9,881

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    Ja na początku obchodziłam się z chustami jak z jajkiem, prałam każdą oddzielnie nie wiedząc, że im szkodzę
    A no właśnie, ja tez nie wiedziałam. Dziś właśnie wyprałam moją perełkę samą, żeby jej oszczędzić towarzystwa zasikanych pieluch
    To co, dorzucać do prania jakieś prześcieradło? I na ilu obrotach wirować?

    A moja perła bambusowa może troszkę zmechacona, ale mi to nie przeszkadza. Nadal ładnie wygląda i bardzo ja lubię
    Co dwa lata przewrót świata
    my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
    "Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.

  10. #10
    Chustomanka Awatar saaudade
    Dołączył
    Nov 2009
    Miejscowość
    far far away
    Posty
    734

    Domyślnie

    też jestem zdziwiona odnośnie BB, mam blue curacao, noszę dużo i nie widać kompletnie śladów użytkowania
    Hania- 2009, Marynia-2011, Zuzia-2014
    Moje miejsce na ziemi .... http://mojewichrowewzgorze.blogspot.com/

  11. #11
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    Karma ellevilla- ładnie nosi, ale w "utrzymaniu" DRAMAT!!!
    Leo Storchenwiege- w miarę użytkowania mechacenie gwarantowane i chusta mocno traci na urodzie.
    Gładkie zakardowe Vatanai, typu teesta tez sie szmacą i mechacą.
    Didymos- tutaj to każdy model jest rozmaity i mozna by elaboraty pisac...... jedwabie są bardzo wrażliwe na eksploatacje.
    Nati (dla mnie wszystkie brzydkie i kiepskie jakosciowo..... i nie teoretyzuję tylko z doswiadczenia mowie).

    Po latach chustowania to pewne (bez zarzutu) chusty jak dla mnie to szwajcarskie lany, pasiaki storcza, neobulle tez wspominam bdb, didkowe konopki (ale prawda jest taka, że tylko te stare były niedozajechania), niektóre (bardzo niektóre) zakardy didka (pawie, motyle, grubsze ryby, zakardy z dodatkami welny), indio 50% lnu, welniane pasiaki didka.

  12. #12
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ania Zobacz posta
    Leo Storchenwiege- w miarę użytkowania mechacenie gwarantowane i chusta mocno traci na urodzie.
    Aniu, ja bym jednak doprecyzowała. bo miałam leona starego, starego, od donki. bez zaznaczonych krawedzi i środka. był boski!!!! do dziś wspominam z rozrzewnieniem
    tęskniłam, więc kupiłam sobie nowego, i ten nowy własnie to niestety już nie było to...
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  13. #13
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Adriana Zobacz posta
    Aniu, ja bym jednak doprecyzowała. bo miałam leona starego, starego, od donki. bez zaznaczonych krawedzi i środka. był boski!!!! do dziś wspominam z rozrzewnieniem
    tęskniłam, więc kupiłam sobie nowego, i ten nowy własnie to niestety już nie było to...
    doprecyzowuję czerwony leoś (rok 2008 ) jakos niespecjalnie złamany (leosie wtedy byly lepszej IMHO jakosci niz dzisiaj) a mechaty trochę byl...... natomiast "napotęgę" zmechconego mialam natura i widac bylo ze pietno eksploatacji odcisnelo na nim swoj slad (zeby nie powiedziec zmiazdzylo go )

    ale swietnie nosily te chusty- tego im odmowic nie mozna bylo........ myslę ze kwestia mechcenia jest bardzo powiazana z tym diamentowym wzorkiem

  14. #14
    Chustomanka Awatar Kirah
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    Zielonki/Kraków
    Posty
    1,059

    Domyślnie

    Nati - pasiaki super, grecja wełna super. Grecja bawełna nie bardzo. Len Japan mam teraz pożyczony, robi wrażenie porządnego, ale robią się prześwity które trzeba poprawiać Bambusy Nati rozmaite miałam pożyczone i macałam - one faktycznie z czasem nabywają pewnej "zdechłości", trudno to opisać.
    Storch - mam wieloletnią, megazłamaną, megaużywaną Annę - widać że nie jest nowa, ale trzyma się super, kolory żywe.
    Pola-tuch - jak wyżej.
    Ellaroo - jak wyżej.
    Babylonia - kółkowa passion fruit wieloletnia intensywnie używana jest zmechacona, ale mięciutka i kochana. Miałam paprykę - inna chusta, śliska, miałam wrażenie, że w ogóle się nie zużywa.

    Lany i Vatanai na razie za mało używałam, żeby coś powiedzieć.

  15. #15
    Chusteryczka
    Dołączył
    Sep 2008
    Miejscowość
    Kraków \ śląsk
    Posty
    2,305

    Domyślnie

    Dla mnie najlepsza jest Babilonia, nawet mimo tego,ze traci kolor;
    Didymos stary pasiak - rewlacja - nosi już 4 dziecko, miękki jak ścierka ale wciąż daje radę, nawet z 13kg mezczyzną;
    Rapalu - miałam do testów, pare osób testowało a do mnie chusta przyszła sztywna;
    Indio - traci kolor i strasznie się zaciąga;
    Nati - dobra chusta za przystępną cenę;
    P(III 2008), T(XI 2011), R(*III 2014), B (III 2018)

  16. #16
    Chusteryczka Awatar Mika
    Dołączył
    Feb 2010
    Miejscowość
    Wa-wa Jelonki
    Posty
    1,968

    Domyślnie

    I ja pozwolę sobie na opinię, co prawda aż tak dużego doświadczenia nie mam ale:
    Dobra mocna i po złamaniu jak super flanelka - rapalu, pół roku non stop w użyciu
    w porównaniu do motylków- one delikatne no i jak już gdzieś na wątku było, zaciągają się (choć ponoć łatwo to naprawić)

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •