przez to, że sobie 3,5 roku temu wmówiłam, że w kółkowej kołysce najłatwiej zainstalować noworodka noszę dopiero od 1,5 miesiąca a nie od 3,5 roku

wbrew pozorom dużo trudniej dobrze ułozyć dziecię w kólkowej czy nawet w pouchu (choć tu i tak łątwiej dla mnie niż w kółkowej) niż w wiązanej ale wiem to dopiero teraz.
Mam tkaną, mam elastyczną, mam poucha, chwilę miałam kiedyś kólkową i z czystym sumieniem mówię- TKANA
elastyk faktycznie jest mniej przewiewny i w czerwcu sie w nim zaparzycie.

Ja sobie chwalę, że wiązanie zaczaęłam od elastycznej ale tylko dlatego, że się oswoiłam z tak długim kawałkiem szmaty, bo trochę łatwiej było mi tym operować pierwszy raz. Niemniej jednak elastyka nie potrafiłam porządnie dociagnąc i albo mi dziecko dyndało albo wciskało mi wnętrzności do środka jak chciałam je stabilniej umocować. Nie wiem tylko szczerze mówiąc na ile to wina elastyka samego w sobie a na ile faktu, że mój był z najniższej pólki....