Pokaż wyniki od 1 do 20 z 81

Wątek: Które chusty najszybciej się niszczą?

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoholiczka Awatar Liv
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Wieś zwana Warszawą, zielone Powiśle
    Posty
    4,318

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Adriana Zobacz posta

    a najgorszą chustą w sensie starzenia była babylonia passion fruit. kompletna porażka! piękna chusta, która po miesiącu zamieniła się w szmatę, z załamaniami, odbarwieniami na zgięciach i koszmarnie zmechacona pomimo dbania i chuchania.
    podobno inne babylonie takie nie są, ale i tak straciłam do nich serce.
    no to mamy podobne odczucia odnośnie bb
    Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)

    Pochłonęło mnie życie,
    więc w wirtualnym niebycie
    pozostaję do odwołania.



  2. #2
    Chustomanka Awatar Natalia
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Różnice w zachowaniu się chust wynikają z różnego sposobu prania/pięlęgnowania, a także z różnic miedzy dostawami przędzy od tego samego dostawcy.
    Pranie chust nie powinno odbywać się przy mało napełnionym bębnie. Wtedy chusta się mocno "kotłuje" w pralce, co skutkuje zmechaceniem. Ważne jest również to, z czym chusta jest prana. Czasami wystarczy wyprać raz chustę w taki sposób. To dlatego m.in. mam spore opory przed wysyłaniem chust do testów, zwłaszcza delikatniejszych jak chusty z jedwabiem, bambusem czy wełną. Wystarczy, że jedna osoba wypierze lub użytkuje chustę w nieodpowiedni sposób i wszyscy kolejni zrażają się do całej marki.
    Jak do tej pory tylko jedna osoba zgłosiła nam problem z mechaceniem Diamenta bambusowego i była to osoba, która używała chustę pod specyficznym polarem. Zmechacenie nastąpiło tylko w miejscu styczności z tymże polarem. Poza tym przypadkiem nie mieliśmy podobnych sygnałów, ale być może nie zawsze wczytuję się we wszystkie wątki.
    Jeśli ktoś uważnie obserwuje Nati, to zauważy, że coraz bardziej zaostrzamy wymogi dotyczące prania chust. Wynika to z różnych sygnałów. Najczęstszym problemem, z którym się spotykamy to to, że pralki nie trzymają zadanych parametrów. Mama nastawia 40 stopni, a w środku jest prawdopodobnie 45-50 stopni. Włóknom takim jak bawełna czy len nie wyrządzi to większej szkody, natomiast włókna bambusowe, wełny, jedwabie będą wrażliwe na takie różnice.

    Różnice w dostawach przędzy również mogą mieć znaczący wpływ, gdyż struktura przędzy mocno zależy od warunków pogodowych, w których dorastała bawełna. Opady, ilość dni słonecznych - wszystko to decyduje o zachowaniu przędzy.

    Z tego, co pamiętam, to przy Grecjach i niektórych pasiakach stosowane były inne przędze niż zazwyczaj. Tamtych pasiaków już chyba nie mamy.
    www.natibaby.pl - produkcja chust NATI, NATI Ring i in.


  3. #3
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    somewhere
    Posty
    356

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Natalia Zobacz posta
    Różnice w zachowaniu się chust wynikają z różnego sposobu prania/pięlęgnowania, a także z różnic miedzy dostawami przędzy od tego samego dostawcy.
    Pranie chust nie powinno odbywać się przy mało napełnionym bębnie. Wtedy chusta się mocno "kotłuje" w pralce, co skutkuje zmechaceniem. Ważne jest również to, z czym chusta jest prana. Czasami wystarczy wyprać raz chustę w taki sposób. To dlatego m.in. mam spore opory przed wysyłaniem chust do testów, zwłaszcza delikatniejszych jak chusty z jedwabiem, bambusem czy wełną. Wystarczy, że jedna osoba wypierze lub użytkuje chustę w nieodpowiedni sposób i wszyscy kolejni zrażają się do całej marki.
    Jak do tej pory tylko jedna osoba zgłosiła nam problem z mechaceniem Diamenta bambusowego i była to osoba, która używała chustę pod specyficznym polarem. Zmechacenie nastąpiło tylko w miejscu styczności z tymże polarem. Poza tym przypadkiem nie mieliśmy podobnych sygnałów, ale być może nie zawsze wczytuję się we wszystkie wątki.
    Jeśli ktoś uważnie obserwuje Nati, to zauważy, że coraz bardziej zaostrzamy wymogi dotyczące prania chust. Wynika to z różnych sygnałów. Najczęstszym problemem, z którym się spotykamy to to, że pralki nie trzymają zadanych parametrów. Mama nastawia 40 stopni, a w środku jest prawdopodobnie 45-50 stopni. Włóknom takim jak bawełna czy len nie wyrządzi to większej szkody, natomiast włókna bambusowe, wełny, jedwabie będą wrażliwe na takie różnice.

    Różnice w dostawach przędzy również mogą mieć znaczący wpływ, gdyż struktura przędzy mocno zależy od warunków pogodowych, w których dorastała bawełna. Opady, ilość dni słonecznych - wszystko to decyduje o zachowaniu przędzy.

    Z tego, co pamiętam, to przy Grecjach i niektórych pasiakach stosowane były inne przędze niż zazwyczaj. Tamtych pasiaków już chyba nie mamy.
    Żeby nie było, bardzo lubię Nati, z kilkoma miałam większą lub mniejszą, dłuższą lub krótszą stycznośc i uważam, że firma powinna bardziej podkreślać koniecznośc specyficznego traktowania chust i zamieszczac powyższe porady odnośnie prania np. w wyraźnej, oddzielnej instrukcji.
    Znam osobę, która kupiła Grecję, a nie czytuje tego forum, nie wyprała chusty przed pierwszym użyciem i rozeszły się dośc znacznie nitki - nie zniknęło to zupełnie po praniach...a szkoda, bo gdyby była taka informacja nie doszłoby do tej sytuacji. To samo dotyczy np. wypełnienia bębna. Ja na początku obchodziłam się z chustami jak z jajkiem, prałam każdą oddzielnie nie wiedząc, że im szkodzę

    A odnośnie babylonii to jestem zdziwiona, że niektóre szybko się niszczą, bo ja mam BB pinneaple, noszona intensywnie i nic się z nią nie dzieje...
    Ostatnio edytowane przez edziab ; 06-05-2010 o 14:06
    Moje skarby:
    Ania 13.08.2004
    Nina 19.01.2006
    Staś 18.03.2009
    no i Tomasz - mąż

  4. #4
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    A odnośnie babylonii to jestem zdziwiona, ,bo mam BB pinneaple, noszona intensywnie i nic się z nią nie dzieje...
    to taka z cienkich paseczków? one są zupełnie inne.
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  5. #5
    Chustofanka
    Dołączył
    Sep 2009
    Miejscowość
    somewhere
    Posty
    356

    Domyślnie

    To rzeczywiście taka z cienkich paseczków. A ja myślałam, że one wszystkie takie same...
    Moje skarby:
    Ania 13.08.2004
    Nina 19.01.2006
    Staś 18.03.2009
    no i Tomasz - mąż

  6. #6
    Chusteryczka Awatar kamuszyca
    Dołączył
    May 2008
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    2,343

    Domyślnie

    miałam wiele chust, niektóre używałam naprawdę intensywnie i nigdy nie zauważyłam mechacenia, byłam przekonana, że chusty po prostu się nie niszczą, że to jakaś megajakość. do czasu. teraz mam nati amazonię i to jest pierwsza chusta, która jest dość mocno zmechacona. kupiłam używaną, sprzedająca uprzedziła, że chusta ma zmechacenia, więc to nie problem. ale nadal jestem zdziwiona, że chusta może tak wyglądać. przy zamotaniu nie ma problemu, bo wtedy właśiwie nie rzuca się w oczy. ale w porównaniu do innych chust jakość tej chusty na pewno jest niestety gorsza.

  7. #7
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Poznan
    Posty
    217

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kamuszyca Zobacz posta
    teraz mam nati amazonię i to jest pierwsza chusta, która jest dość mocno zmechacona
    moja amazonia też jest strasznie zmechacona. Inne pasiaki nati które mam - toskania i ontario nie zmechaciły się wcale. Jak jeszcze chusta była nowa to była jakaś tak bardziej "włochata" od innych, tak że musze przyznac że tego zmechacenia się spodziewałam. Chusty piorę wszytkie tak samo - w pralce osobno, albo w płynie eko albo w proszku, bez zmiękczaczy. Problem jest tylko z amazonią. Kiedyś miałam leo rouge i ten też się odrobinę mechacił, ale zdecytowanie mniej jednak od amazoni. Chusta jest mimo wszystko piękna i bardzo ją lubię
    kasia, mama trójki ('99, '01, '07)

  8. #8
    Chustomanka Awatar Natalia
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,181

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    Żeby nie było, bardzo lubię Nati, z kilkoma miałam większą lub mniejszą, dłuższą lub krótszą stycznośc i uważam, że firma powinna bardziej podkreślać koniecznośc specyficznego traktowania chust i zamieszczac powyższe porady odnośnie prania np. w wyraźnej, oddzielnej instrukcji.
    Masz rację, od jakiegoś czasu chodzi mi to po głowie. Wielu kłopotów udałoby się uniknąć.
    www.natibaby.pl - produkcja chust NATI, NATI Ring i in.


  9. #9
    Chustoguru Awatar Iwka
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    9,881

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez edziab Zobacz posta
    Ja na początku obchodziłam się z chustami jak z jajkiem, prałam każdą oddzielnie nie wiedząc, że im szkodzę
    A no właśnie, ja tez nie wiedziałam. Dziś właśnie wyprałam moją perełkę samą, żeby jej oszczędzić towarzystwa zasikanych pieluch
    To co, dorzucać do prania jakieś prześcieradło? I na ilu obrotach wirować?

    A moja perła bambusowa może troszkę zmechacona, ale mi to nie przeszkadza. Nadal ładnie wygląda i bardzo ja lubię
    Co dwa lata przewrót świata
    my - lipiec 2006, Zosia - luty 2008, Joasia - styczeń 2010, Aleksandra-Salamandra - marzec 2012, Synek-Krztynek Antoś - marzec 2014
    "Hodowla młodych hobbitów wymaga wielkiej ilości paszy" J.R.R.T.

  10. #10
    Chustomanka Awatar saaudade
    Dołączył
    Nov 2009
    Miejscowość
    far far away
    Posty
    734

    Domyślnie

    też jestem zdziwiona odnośnie BB, mam blue curacao, noszę dużo i nie widać kompletnie śladów użytkowania
    Hania- 2009, Marynia-2011, Zuzia-2014
    Moje miejsce na ziemi .... http://mojewichrowewzgorze.blogspot.com/

  11. #11
    lalunia
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Nadalskądinądznikąd
    Posty
    6,343

    Domyślnie

    co do lany to dodam,że noszenie jednak daje w kość kolorowi-widziałam style i tattoo jeszcze nie złamane a już z załamaniami w kolorycie i kolor bardziej wyblakły.
    miałam nową nati amazonia z rok,półtorej temu i jedno pranie z innymi chustami na 30st ją zmechaciło.vatki widziałam szybko zmechacone,indio tak,że bawełna gryzła.babylonię pasiastą lychee zeszmaconą dosłownie kilkoma miesiącami noszenia.
    żakardy didka płowieją w załamaniach szybko.
    indio może się zaciągają ale łatwo to naprawić,naprawienie żakarda to droga przez mękę i zawsze ślady zostają-co też widziałam.
    dużo zależy od partii.
    a co do tego,że na początku chusty są bznadziejne,a potem lepsze to dodam,że zawsze na końcu czai się dołek jakościowy,w który firmy wpadają.

  12. #12
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Aug 2009
    Miejscowość
    Sosnowcu
    Posty
    4,654

    Domyślnie

    to prawda, że ciemne chusty mają niestety duzy potencjał blaknięcia całosciowo i plowienia w newralgicznych miejscach

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •