Zrobiło się gorąco, synek w wielorazówkach pranych od początku w tych samych środkach, i w chuście jak zawsze, ostatnio najlepiej nam w wiązaniu kieszonka.
No i... jak tylko przygrzewa, po spacerze pupa czerwona jak burak
Czy może być to od chusty? Bo jednak wilgoć, ciepło, i brak przewietrzenia w pieluszce składają mi się właśnie na taki rozwój wydarzeń
Czy macie/miałyście takie problemy? Jak sobie z tym radzicie?
P.S. Dodam, że jesteśmy na etapie rozszerzania diety, i istnieje prawdopodobieństwo,że mu się pupa odparza od kupek. Ale jeszcze się nie zdarzyło, by będąc w chuście coś grubszego w pieluszkę zmajstrował.