Moj nanosil sie rodzenstwa jeszcze jak dzieckiem byl, z chusty sie smieje, ze tyle materialu i ze to jakis europejski wymysl. Sam rzadko nosi, wylacznie po domu i wylacznie w swoim kawalku materialu.![]()
Mój w chuście nosił kilka razy i tylko gdy ja go zamotałamAle MT uwielbia, ma swój i gdy tylko może to nosi
![]()
Ja w ciazy kupilam elastyka, bo nie wiedzialam z czym to sie noszenie je
. Ale bardzo nam nie szlo. W dodatku bylam po cc i dosc ciezko to znosilam. W koncu wyladowalismy na KK. Maz sie zamotal w tkana (on pierwszy!) i zatrybilo!. I to jak. Od razu podjal decyzje, ze kupujemy chuste. Co prawda pierwsze kilka razy sprawdzal co chwile czy dziec dycha, ale dychal i zadnym motaniem nie dal sie udusic
Teraz jak wychodzimy razem to jest dyskusja kto niesie. Teraz mu bardziej pozwalam, bo: zima, ciezka kurtka, mlody prawie 10 kg, a ja schudlam inaczej. I czekam do wiosny
. Pierwsze chusty mamy bardziej meskie (braz, granat). Potem maz sam kupil 'nadziewana czekolade LL z alpaka' - sam wybral kolor - i widac wcale mu nie odbiera meskosci. Nawet oslonki i golfy dla dwojga nosi. Golf to nawet gdyby byl rozowy to by nosil (tak powiedzial, nie testowalam
bo Jaskowi ma byc cieplo). A teraz po pol roku kupilam sobie w koncu bardziej dziewczynska chuste
Niech tylko przyjdzie wiosna.
A do przekonania? Coz, nic na sile, jesli nie wychodzi wola od taty, to trudno do czegokolwiek zmusic. Moze przyda sie spotkanie z jakims noszacym tata? Moze na KK jakims? Uroczo wyglada chlop jak dab z przymotanym malenstwem
![]()
Ostatnio edytowane przez Atoka ; 29-03-2013 o 11:25 Powód: dodaję słit focię
Ślicznie
Mój stwierdził,że nosić nie będzie bo mu ciężko,wózkiem też jeździć nie będzie,bo nie wygodnie,chyba że mnie nie będzie i będzie musiał![]()
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'
Mój mąż od początku nosił w chuście, a teraz w MT. Pod koniec ciąży to on zamówił i pomógł wybrać chustę (natibaby dakar, więc dosyć kolorowa), pierwszy trenował wiązania. Na początku więcej ja nosiłam, a teraz, gdy mały już swoje waży, to jak idziemy gdzieś razem zawsze mąż nosi. Bardzo lubi nosić synka i lubi się tak pokazywać wśród ludzi, bo wszyscy się za nim oglądają. Ostatnio ledwo weszliśmy do kościoła, to od razu podbiegła jakaś staruszka i zaoferowała swoje miejsce siedzące w ławce, żeby tatuś z dzieciątkiem sobie usiadłW naszej okolicy jest prawdziwą sensacją. No i mały najlepiej śpi noszony u tatusia. Jedynie na razie nie może się przekonać do noszenia na plecach, w ogóle ma ulubione swoje wiązanie - kieszonkę i całkiem dobrze mu wychodzi. Czasem tracił cierpliwość przy wiązaniu, bo łatwo się denerwuje, ale muszę przyznać, że zaskoczył mnie pozytywnie z tym noszeniem. A jak idziemy z wózkiem, to też on pcha, ja to mam na co dzień, jak jestem sama z dzieckiem, więc niech się nacieszy. Jak się nauczę wstawiać zdjęcia to może coś pokażę.
Mój się uprzejmie zgadzał na zamotanie co polegało na tym że stał jak ciele z rozłożonymi rekoma i mówił: pomóż mi. Ja każdorazowo dostawałam wścieklicy, że robi z siebie durnia i skoro ja się mogłam z obrazków nauczyć to on by mógł spojrzeć uprzejmie jak mu pokazuję i powtórzyć czynności. Nie wierzę, że nie jest w stanie się nauczyć. Zgoda nastała dopiero z chwilą kupienia manducy a potem nubika - ja mam chusty, on nosidła i każdy jest zadowolony. Jak jesteśmy razem to zawsze M. nosi, akurat samo noszenie uwielbia. Zawsze mówił, że przy pierwszej córce nie miał tyle bliskości z niemowlakiem i że bardzo tego żałuje. Pozostałe 3 córki nosił od poczatku, zawsze dumny. Oczywiście wszystkie kobiety jego![]()
Córki: 2004, 2005, 2007 i 2010
Mój przekonał się do noszenia dopiero, jak zaczęłam nosić na plecach. Z pierwszym synem mieliśmy początkowo tylko nosidła - bondo i MT, w nich nosił, jeśli go zamotałam. Potem kupiłam kółkową i tu był opór. Ale w sumie to używałam jej głównie po domu i na szybkie wypady do sklepu, jak mi się nie chciało wiązać MT.
A teraz zobaczymy
Dwie tkane już czekają w szufladzie.
pszczółka Gucio 12.10, pszczółka Maja 04.13
Gdzieś był świetny tekst muchy o noszeniu... Poszukam.
Agnieszka, mama Marty (10.2011), Miriam (12.2014) i Elżbiety (11.2016)
My jeszcze nosidla na oczy nie widzielismy, ale moj stwierdzil, ze wolalby MT, bo jak sie mota, to czuc luzowanie. A jak w nosidle peknie klamra to bach... Przypuszczam, ze sa zabezpieczenia i w ogole, ale MT i chusta daje jakis wiekszy komfort psychiczny (zwlaszcza tacie, bo ja to bardziej beztroska jestem).
Ja już olałam przekonywanie mojego, on dźwiga plecak z rzeczami a ja młodego i tyleOporny jest, wózka też nie lubi, tylko na rękach by nosił
![]()
'12 Norbi86 > 66 kg !!!
'Masz w sobie coś, co możesz pokazać tylko wybranym.'