ja mam je jeszcze jak ide do sklepu a tam zeby kupic np. ser to musi byc taka tacka ze styropianu, plus folia.I te wszystkiebezsensowne opakowania....A jak sie powie ze ja nie chce tego calego pakowania to sie dziwnie patrza....ech koncze bo to nie ten dzial
też mam kryzys właśnie
Wróciliśmy z wyjazdu sylwestrowego w góry, Antek był w tym czasie na pampersach. I pupa śliczna, zero zaczerwienień, duża wygoda, no i nie tego odwłoka wielkiego...
Wróciliśmy, założyłam bawełnianą formowankę i z miejsca zaczerwienione jajka Już pranie znowu muszę robić...
Zastanawiam się, czy nie rzucić tego w cholerę... Już pomijam moją wygodę i to wieczne pranie (mam wrażenie że ciągle piorę, albo wieszam pranie, albo składam...). Ale zastanawiam się, czy wielorazówy nie krępują ruchów małego? Ma już 8 miesięcy, jest bardzo ruchliwy i silny, ale jeszcze sam nie siada, no i nie może się podnieść na czworaka. za dużo może między nogami? może mu to przeszkadza?
Co mnie powstrzymuje, to kasa w to włożona, no i to, że pomału zabieramy się za nocnik. W wielo jednak szybciej się nauczy że jak siku, to jest mokro itd...No i te tony śmieci też nie są obojętne
wg mnie wielo nie maja nic wspólnego z siadaniem i innymi umiejętnościami, nasza Tośka świetnie siada, raczkuje, staje już sama, a wielo ma 24h na dobę można znaleźć też dobrze dopasowane i zgrabne pieluszki , które nie robią odwłoka między nóźkami ja tam wielo kocham i nie zamieniłabym na nic innego , żałuje jedynie, że dopiero przy Tosi się zdecydowałam, Ninka zna wielo jedynie na nocki ,bo w ciągu dnia to od kiedy ma rok i 10miesięcy to sama pilnuje nocniczka trzymam kciuki by kryzys minął
Co do tego, że mały nie siada to nie ma się co martwić dzieci rozwijają się w różnym tempie A co do krępowania ruchów to ja zauważyłam, że niektóre pieluchy tak robią i dlatego postawiłam tylko na zgrabne modele Mam mało One Size bo moje dziecko ma 7 miesięcy i praktycznie wszystkie One Size robią dużą pupę. Nie lubię jak dziecko ma dużo napakowane między nóżkami. Raczej staram się wybierać wkłady, które się dopasowują i nie są za grube.
Jednorazówki też bywają niewygodne. Zauważyłam to teraz, kiedy dałam małą do żłobka i na start zaniosłam jednorazówki. Przebieranie płaczącego w niebogłosy dziecka jest trudne więc nie chciałam już Paniom na początek utrudniać. Kiedy przywożę małą do domu ma zmoczoną pieluchę, która wisi mocno. Widzę, że drażni ją to co wisi między nogami a to nic innego jak zżelowane siuśki.
Doskonale Cię rozumiem z tymi dylematami. Mnie też w czasach kryzysów z wielo przed rezygnacją z nich powstrzymywała wydana na nie kasa. Teraz z kolei powstrzymuje mnie też kasa, którą trzeba wydać na pampresy. Moje dziecko nie przelewa tylko oryginalnych pampersów. W ubiegły weekend mąż kupił paczkę dla dziadków bo nie ogarniają wielo jak zostają z dzieckiem i szok - wydał 70 zł na 56 sztuk. Przebieram swoje dziecko około 10 razy dziennie. To znaczy, że ta paczka nie wystarczy nawet na tydzień!
U mnie kryzys pojawia się, jak zdarzy się dzień z trzema przelanymi pieluchami i dziecię jest do przebierania do a do zet. Ale na szczęście nie jest to aż tak częste, a od kiedy nabyłam przedłużki do body to wyeliminowałam jeszcze pachwinkowe przesięki, które też mnie denerwowały. Pieluchuję dopiero parę miesięcy, więc pewnie kryzysy przede mną. Ale ja sobie ułatwiam i na noc jest pampek. Bo ja ogólnie nic przeciwko pampersom nie mam, dziecka nie uczulają. Ale skoro można bardziej w zgodzie z naturą, to się staram Tylko też mnie zastanawia, jak to będzie z takim bardziej ruchliwym dzieckiem, czy nie będzie nigdzie obcierało i takie tam. No i zastanawiam się jeszcze, czy dziecku nie jest wygodniej w pampersie. No bo jednak, żeby było szczelnie to te wielo muszę dość ciasno zapinać i nie wiem, czy te chłopięce skarby nie są za bardzo "uduszone" w środku...
Kurcze może jestem odmieniec ale nie wiem co to kryzys wielo...Pieluchuję od maja ubiegłego roku,zaczęłam od otulaczy i tetry,później przyszły kieszonki,formowanki i tak jakoś ciągnę jakoś zaraziłam tym zamiłowaniem mojego męża który jest sporo starszy ode mnie ma dzieci z poprzedniego związku które wyłącznie na tetrze jechały,był na początku bardzo przeciwny wielo teraz już nic nie mówi,pyta o otulacze kieszonki mu się spodobały gdy latem ubierałam dziecia tylko w podkoszulke i kieszonkę,Pampersów a raczej biedronkowych dadów używam tylko kiedy jedziemy zalatwić jakieś sprawy i wiem,że parę godzin nie bedzie jak Jaśka przewinąć,w nocy kieszonka nabita podwójnym wkładem,w dzień tetra i otulacz chyba,że dzień leniwy po nieprzespanej nocy to kieszonka albo formowanka,piorę w tym co podobno pieluchom nie służy(tj wybielacze,zwykły proszek i płyn zmiękczający od czasu do czasu dodam płynu do naczyń)i nic mi się z nimi nie dzieje chłoną jak nowe,kupkę syn robi raz dziennie i to konkretną bo kocha jeść czasem po samą szyję wtedy zapieram cały arsenał w chwili kiedy drzemie nie używam papierków jakoś nam nie służą polarek kładę nawet na tetrę.Kiedy jadę z rodzinką do znajomych biorę wielo, raczej kieszonki już przygotowane w domu.Moj synek nie toleruje za bardzo jednorazówek drze paszcze po około pół godziny od założenia jemu przewiew w jajkach najwyraźniej służy.Przecieki są tylko wtedy kiedy rano za długo zwlekam z przebraniem ale tego nawet i święty by nie ogarnął tyle mega sików nie wytrzyma nawet flip.Nie wariuje mam w domu jeszcze dwie paczki pieluch jednorazowych akurat były w promocji ale używam sporadycznie.Kiedy syn miał trzydniówkę i gorączkował do 40,1 stopni używałam właśnie dadów i choć wcześniej nie dzieło się nic(Jasiek jest pieluchowany od około 5 miesięca życia)teraz są odparzenia i zaczerwienienia.Nasza lekarka tez poleca wielo nie jest zwolenniczką pampków,zaleca je kiedy dziecko ma jakieś problemy z drogami moczowymi czy ze skórą.Mam wsparcie ale ortodoksem nie jestem.Rozumiem mamy które przechodzą kryzys,ja też balam się czy mając opór prania przy trójce dzieci ogarnę jeszcze pieluchy ale kobieta potrafi-ogarnęłam niekiedy jak mam mało po jednym dniu zdarza się że porę w rękach i też krzywdy nie ma podchodzę na luzie.Nie ma co szaleć jak pisały poprzedniczki to mam nam dawać satysfakcję a nie byc powodem frustracji i złego nastroju.Dodam,że w domu tylko ja przewijam dziecię, mąż się nie podejmuje a najtarsza się boi więc powodow do kryzysu miałabym sporo ale jakoś się głębiej nad tym nie zastanawiam,szkoda życia
Ja właśnie jestem na etapie kryzysu wielo Od kilku tygodni mała nie daje mi się zapakować w formowankę i otulacz,więc postanowiłam spróbować z kieszonkami i....niestety Co sik to całe mokre ubranko,wkłady wszystkie przerobiłam i mikrofibrę,bambus już nawet tetrę pakowałam i nadal to samo Zaczynam rozważać pieluchowanie w jednorazówki,ale wiem,że znowu zaczną się problemy z mega odparzoną pupą. Nie mam pojęcia co robię źle,może nie umiem zakładać kieszonek? Może znacie jakieś stronki z fimikami instruktażowymi jak zakładać te ustrojstwo,albo jakieś wskazówki? Na forum przeczytałam chyba wszystkie możliwe tematy,dostosowałam się i nadal to samo Ratujcie pupę mojej małej buuu
a na pieluszkę idą body? - bo u nas problemem były body tzn. te bardziej dopasowane i podsiąknięcia gotowe, przedłużka i luz wyeliminowały problem
Już właśnie próbowałam bez bodziaków zakładać i jest to samo,a jeśli już zakładam body to specjalnie kupiłam rozmiar większe,żeby był jeszcze luz
a u mnie przerwę w wielo spowodowała awaria pralki - a tu kubeł z pieluchami... naprawa trwała aż tydzień, z ciężkim sercem zakupiłam jednorazówki... miałam wrażenie ze krzywdę dziecku robię.
szczerze, jest kilka kieszonek przy których nie zdarzają mi się wycieki, może synek jeszcze za mało siusia, a moze kieszonki są dobre i ładnie przylegają
mam też jedną kieszonkę, przy której za każdym razem jest wyciek, nawet jak małe siusiu
Benek waży 10kg, więc kieszonki na wysokość mamy rozpięte całkiem lub zapięte na jedne napki
do środka pakuję ręcznik ikeowski, mały wkład bambusowy i normalny wkład z mikrofibry, jak wiem, że będę mu mogła zmienić pieluchę po 1-1,5h to dostaje tylko ręcznik ikeowski i grubszy wkład mikrofibrowy
większość kieszonek mamy na rzepy, więc regulacja w pasie nie jest problemem, natomiast te na napki, wypadają nam tak, że albo 4, albo 2 napki (w tych większych kieszonkach) zostają wolne
nic nam nie przecieka
lilith83, napisz ile mała waży, co wpakowałaś do kieszonki, jaka to kieszonka i zrób zdjęcie jak jej to założyłaś, podpowiemy gdzie może być problem
nam kieszonki przemakały do póki młody nie zaczął więcej raczkować niż leżeć (ale też ja się nauczyłam układać w nich odpowiednio wkłady)
Mała waży już prawie 12kg i jest strasznie ruchliwa,a właściwie biegająca. Do środka wcześniej dawałam jedną wkładkę z mikrofibry,ale doszłam do wniosku,że to za mało,więc kupiłam wkłady bambusowe składane na 3,a i tak przesikane,dzisiaj spróbowałam samą tetrę i znowu mokro,to potem dorzuciłam jeszcze wkładkę z mikrofibry,a i tak przesiusiana. Kupiłam teraz zwykłe chinki i ecobambino(pytałam dziewczyn które używają i u wszystkich się sprawdzają),specjalnie nowe,bo pomyślałam,że może w tym wina. Wcześniej próbowałam chyba ze wszystkimi możliwymi kieszonki i z każdą było to samo. Staram się upychać gumki w pachwinkach najlepiej jak się da,ale i tak cieknie. Zauważyłam,że jak nie upchnę to cieknie bardziej z tyły przy nóżkach,a jak poupycham to bardziej z przodu mi zalewa.
Kurde, u mnie też ostatnio kryzys i częste przecieki przy nóżkach, w kroku. Odtłuściłam, sprawdzałam PUL, czy aby na pewno cały (i jest cały, czasem jakiś bąbelek, ale dziur nie ma). Body też zbyt ciasne nie są, jak zapnę to jest luz. Do środka kieszonek pakuję frotki, czasem bawełniane czasem bambusowe, czasem podwójną mikrofibrę i i tak przecieki są nagminne... Może powinnam wszystkie wkłady wymienić na frotę bambusową i pakowac po dwie...? Ale dziś już szczyt wszystkiego przesikał w nocy formowankę bambusową Totsa (bamboozle), którą uznawałam za niezatapialną...
Leon już duży jest (20 mcy) i jak siknie to całkiem konkretnie. Pewnie stąd takie akcje. W sumie to na nocnik już by pora była, ale coś nie chce na nim siedzieć, tzn siada na chwilę i zaraz kręci głową, że nic nie zrobi i sie wyrywa.
to może są zatłuszczone (nowe też mogą być) namocz w ludwiku a później porządnie wypłucz z tego płynu (było wiele razy)
Czytałam,że w nowych zatłuszczenia mało realne,ale chyba spróbuję i tak,bo co mi szkodzi
no ja jak włożę tylko wkładkę bambusową czy dwie to mamy wszystko zalane po pierwszym siknięciu
u nas musi być ręcznik ikeowski i gruby wkład z mikrofibry, a najlepiej jeszcze bambus żeby kieszonka miała jakąkolwiek rację bytu
ale ja mam mega sikacza, na noc dostaje totsbotsa flexitot z ręcznikiem ikeowskim i grubym wkładem bambus-mikrofibra i tak czasem przeleje, chociaż sika tylko raz ok. 4-5 nad ranem
lilith83, zrób jej fotkę jak ma kieszonkę ubraną - z przodu i z tyłu, obczaim co i jak może po prostu zła regulacja, albo za mało wypchany środek
Postaram się cyknąć fotkę o ile mała chwilkę w niej poleży,bo zwykle jak założę to od razu ucieka
joasia dostosuję się i zrobię jak mówisz