ratunku
z plecakiem walczę, ale dziecię zrobiło się kompletnie nie-tobołkowe prostuje nogi, wyrywa się, ręce wyciąga
dziecię niesiedzące i raczej ciężkie(10kg), i silne
mam dość i beczeć mi się chce
ratunku
z plecakiem walczę, ale dziecię zrobiło się kompletnie nie-tobołkowe prostuje nogi, wyrywa się, ręce wyciąga
dziecię niesiedzące i raczej ciężkie(10kg), i silne
mam dość i beczeć mi się chce
A w jkej pozycji jest jak je zatobołkowujesz?
A, doczytałam że niesiedzące, więc pewnie leży... Ja nie pomogę, bo my nadal zawsze z tobołka się rzcamy...
Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)
starszego jak siedzial to z biodra przesuwałam...ale czy z niesiedzącym tak można to nie wiem...
Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)
rozkładam chustę na łóżku, fotelu, kładę dziecię i daję chustę między nogi tak zawijam nie wiem jak mam to wytłumaczyć
przykucam przed łóżkiem, biorę poły na ramiona i wstaję razem z dzieckiem. Później dociągam, układam materiał między pupą dziecka a moimi plecami i wiążę. Bardzo mi się to sprawdzało przy niesiedzącym dziecku bo później to już tylko zarzucanie
czy ja to zrozumiale napisałam?
oj... ja z filmikiem nie pomogę...poszukaj, gdzieś były watki na forum o wrzucaniu na plecy, tam cos powinno być.
Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)
pamiętam ze na 7kolorówtęczy było to obrazkowo pokazane co usiłowałam wytłumaczyć. Nie zalinkuję bo piszę z tel i jeszcze nie umiem robić takich rzeczy
7mcy z kolana w pozycji siedzącej powinno dać radę nawet jak niesiedzący to minuta-dwie. na storchenwiege.pl w przy plecaku jest instrukcja. Chusta na kolano, dzieć siedzi, a Ty zbierasz w tobół. No chyba, że ma kryzys...to nie becz tylko daj mu czas
A 2008, H 2009, M 2012, I 2014, M 2021
ja wrzucam przez ramie. Chustę kładziesz na łóżku na nią dziecko, łapiesz malucha za barki ze skrzyżowanymi rękoma i wrzucasz przez jedno ramie na plecy. Chustę dociągasz na dziecku. Jak znajdę filmik to podrzucę
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
wrzucam o tak:
http://www.youtube.com/watch?v=vHQay...eature=related
tylko oczywiście Ewa leży na początku na chuście
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
Tylko jak się wklada dziecko nie w tobołku, to potem trzeba sporo manewrować kiedy dziecko już na plecach jest, a np. mój Adaś kiedy niedawno się zbuntowal na tobołek (i siedzenie na plecach chyba też) to i na plecach takie cuda wyczyniał, że układać wtedy chustę tam na nim było niemożliwe (bo też próowałam z biodra wsadzac). Tobołek dobrze przygotowany uniemożlwia jednak dziecku np. wyprostowanie nóg po wylądowaniu na plecach...
No wlaśnie może bunt jest chwilowy? Rozumiem ból bo Młody właśnie w zeszłym tyg sie mocno zbuntował, jak tylko opatulałam chustą zaczynał sie wrzask i wyrywanie. Odpuścilam na kilka dni i nosiłam z przodu, teraz znów spróbowałam i nie protestował
oj nie można się trochę poużalać nad sobą? już mi przeszło
buntu chustowego nie ma, z przodu lubi i jak już wyląduje na plecach to też jest ok; tylko sam tobołek-więc w tej chwili nawet nie daję rady jej wrzucić na plecy, tym bardzije, że plecak to jeszcze czarna magia dla mnie.
dzięki za wszystkie podpowiedzi coś musi u nas zadziałać
przypomniałam sobie ze podobnie wrzucałam młodego przy pierwszych plecakach juk mamru. tez dobry patent.
Ania - mama Wiktora (22.08.2008) i Dariusza (02.07.2012)