Synek ma dwa miesiące, waży jakieś 5,2kg.
Pierwsze wiązanie poszło wręcz idealnie-nóżki na żabkę, plecki zaokrąglone, a Synek wtulony słodko spał. Tyle, że zamotany był "na śpiocha".
Dziś znów chciałam nas zachustować, ale Dziecię odmawia współpracy. Prostuje nóżki,odpycha się i prostuje plecki.
Próbowałam wiązania na boku i kangurka.
Czy jest dla nas jakiś ratunek, czy oznacza to,że nasze Dziecko jest "niechustowe" i nie będę mogła nosić?