Zastanawiam się czy przed 18-tką nauczy się nocnika
Kończy się czwarty tydzień ok kiedy Jo pomyka bez pieluchy. I co? I nic!
Gość daje się wysadzić jak ma ochotę, czasami strasznie protestuje i nie pozwoli się posadzić na nocnik. Posadzony nasika. Sam nie woła przed, tylko w momencie jak już wszystko po nogach poleciało. Kupa totalnie bez słowa, jak go złapię na robieniu i posadzę to skończy w nocniku.
Mam dość, bo wydawało mi się, że po takim czasie już załapie, a tu zonk.
Pytam go często czy chce na nocnik, zwykle mówi, że nie. Wysadzam w miarę możliwości, też dość często i jak na to pozwoli to jest ok. Chwalę, nie krzyczę jak się posika, ale efekty jak widać

Jest jeszcze jakaś nadzieja? Mam dość szczerze mówiąc.