no dobra to powiedzcie mi po kiego grzyba ja wciąż trzymam 6 wiązanych, jeden elastyk, 3 mt jeden chusto-mt, manduca i doux-doux. przecież ja juz nie noszę!
no przepraszam w zeszłym tyg doux doux się przydało bo musiałam dojść gdzieś daleko i szybko a był straszny śnieg i Maciek wysiadł w połowie drogi i wylądował na moich plecach.
ale to syt sporadyczne bardzo.
większość chust wypożyczona po rodzinie, niemniej jednak wciąż moje...
ale jak tak mam ze każda sprzedaż chusty to jakby kawałek z serca. nawet przy pierwszej nati która mi się nie podobała, tez było żal.