Pożyczam z radością. Maruyamy nie widziałam od jesieni, bo jeździ po Polsce, nosząc maluszki. Zazwyczaj Ci, którym pożyczam, wiedzą ile chusty są warte, więc ich specjalnie nie szmacą. Gdyby ktoś zniszczył moją szmatkęi nie poczuwał sie do winy to cóż, to tylko przedmiot.