No właśnie
Jest pewnie masa sposobów na ogłoszenie dobrej nowiny, ale jedna moja koleżanka zrobiła to w najmilszy dla mnie sposób.
Podeszła do mnie i powiedziała: Muszę przyjść do Ciebie na naukę wiązania chusty, bo mi się przyda.
Bardzo się ucieszyłam; i z nowiny i z faktu, że ktoś się "zaraził"