Ludzie ! Pomocy!
Blanka w dzień nie sika już od dawien dawna. Elegancko sama staje na podest robi siku i całą resztę - zadnych wpadek.
Ale noce.....
Trzy tygodnie temu postanowiłam, ze kończymy z pieluchami w nocy. Folia podszła pod przescieradło. Po prostu nie nałozyłam pieluszki i czekałam.
Wyeliminowałam picie kakao wieczorem - pije jedynie pare łyków wody.
Sika pod siebie - i jeszcze w tym śpi...CZasem sie obudzi i przyjdzie smutna , ze zrobiła siusiu...
Posciel sie juz rozlatuje od prania.
Zdarzyły sie moze dwie suche noce.
Mój M> twierdzi, ze jesli wstane o 3 -ej w nocy i ją na spiocha wysadze to tylko w niej utrwalam zły nawyk. Że niby uczy sie sikać na spiocha.
Ja juz nie wiem co mam robić. Po trzech tygodniach to chyba jakis przełom powinien nastąpić, nie?
Dzisiaj to juz przegięcie. O północy zrobiła siku. O 2-iej ide do Blanki a ona na zabe elegancko spi w sikach
. Zimna, mokra...
Nie wiem. Wydaje mi sie, ze to wiek juz stosowny, zeby ostatecznie sie pozbyc pieluch. Nie chce pieluchować dwójki dzieci...
Niech ktos powie co robie nie tak?
Dodam, ze zakładałam tez pieluche na majtki - żeby czuła mokro. Ale nie skutkuje - wszystko i tak przecieka a ona....śpi