No i my się zbieramy w końcu, chociaż strasznie bym chciała jeszcze trochę z tych pięknych yettkowych pieluch korzystać...
Kupa lądowała ładnie w nocniku jak mała skończyła 10 m-cy, niestety od 3 m-cy idzie w pieluchę, chyba, ze zauważę że się spinać zaczyna. Siku często do nocnika, ale jak ja posadzę, sama nie woła. Chociaż dzisiaj wydaje mi się coś do przodu idzie, bo latała w samej formowance, która nie dała rady i przeleciała, troche poleciało na podłogę, więc zawołała, że OOOO a jak zdjęłam jej pieluchę to sama bez gadania usiadła na nocnik i dokończyła sprawę, co prawda 3 kropelki tylko ale zawsze... czyżby zajarzyło w końcu to moje dziecię??
Mam w planie od jutra, a nawet już dzisiaj jak wrócimy do domku zdjąć jej pieluchę i żeby na golasa polatała, przygotowałam się psychicznie do wycierania

Noce pewnie jeszcze sobie odpuścimy, no i boje się póki co na wyjścia jej bez pieluchy puścić
I powiedzcie mi jeszcze co wkładacie pod prześcieradło, żeby na 100% nie zniszczyć materaca, u nas te ceratkowe podkłady odpadają, bo mała się strasznie wierci i wszystko się roluje i ucieka...