Co zrobić, żeby plecak dociągał się równomiernie, gładko i odpowiednio mocno?
Frustracja mnie ogarnia w tej kwestii. Dodatkowo dzieć nie pomaga, bo po chwili prostuje nóżki więc muszę się mocno spieszyć. Mam problem przede wszystkim z chustą przy szyjce. Wydaje mi się, że zbieram cały nadmiar pod pupą, a i tak wałeczkuje mi się ona przy szyi jak przerzucę obie poły przez ramiona i dociągnę (wrzucam z tobołka, ale potem rozprostowuję chustę, inaczej nie wychodzi w ogóle). Ponadto chyba z mocno dociągam górną krawędź i młoda ma wiecznie odciśnięty ślad na szyjce. Ale nie wiem jak tu podziałać chustą, żeby było ciasno, ale nie za ciasno. I żeby dociągnąć nie tylko krawędź, ale i chustę pod. Staram się zebrać dłonią pasma, ale coś to nie przynosi pożądanych efektów. No i ogólnie na pleckach jakoś nie do końca gładko mi się ta chusta rozkłada.
Pomóżcie bo strasznie chcę ten plecak wiązać. Niby teorię znam, filmiki oglądam, ale nie wychodzi idealnie. Z resztą filmiki dołują mnie jeszcze bardziej bo na większości wygląda jakby autorka tylko zbierała chustę w dłoń i to wystarczy.