Zobacz pełną wersję : odpieluchowanie-GRUPA wsparcia :)
A mnie się odechciało odpieluchowywać :/
Krzyś jak robił kupę w pieluchę, tak robi dalej, nawet sikanie do nocnika jest baaardzo rzadko mimo pytań i przypominania, a ja jakoś z noworodem nie mam siły, nie mówiąc o tym, że jak akurat małe w chuście, to ciężko się starszaka pod prysznicem z kupy myje ;)
A po czym się poznaje, że dziecko gotowe? Samo zaczyna wołać, nawet jak ma pieluchę? Czy w pewnym momencie znowu próbuje się zakładać majtki i okazuje się, że działa? Bo ja już zwątpiłam :rolleyes:
Z tym wyśmiewaniem w trzylatkach w przedszkolu to chyba jakieś skrajne przypadki, miałam do czynienia z grupami trzylatków, zawsze były tam dzieci którym często zdarzały się wpadki i inne dzieci nie wyśmiewały, były zupełnie ponad to
lilith83
22-05-2013, 15:27
Kobietki,czy Wy też miałyście tak przy odpieluchowaniu,że jak dziecko bez majteczek latało,czyli z gołą pupką to komunikował,a jak tylko zakładało się cosik na pupę to robiło pod siebie? Nie mam pojęcia co mam z tym fantem zrobić,próbuję małą nauczyć,że majtki to nie pielucha,ale efekt jest taki,że od rana uzbierałam całą stertę prania i zużyłam całą rolkę papieru na wycieranie podłogi :roll:
madorado
22-05-2013, 15:37
Kobietki,czy Wy też miałyście tak przy odpieluchowaniu,że jak dziecko bez majteczek latało,czyli z gołą pupką to komunikował,a jak tylko zakładało się cosik na pupę to robiło pod siebie? Nie mam pojęcia co mam z tym fantem zrobić,próbuję małą nauczyć,że majtki to nie pielucha,ale efekt jest taki,że od rana uzbierałam całą stertę prania i zużyłam całą rolkę papieru na wycieranie podłogi :roll:
to chyba normalne. a jak mała jest Mała?
moja Zo jest chyba jedynym dzieckiem jakie gania po placu zabaw z pieluchą, aaaaaaaaaa
jak jej prpopnuję nocnik to odpowiada "nie mamo, jednak załóż pieluszkę"
lilith83
22-05-2013, 17:43
to chyba normalne. a jak mała jest Mała?
no właśnie nie wiem,czy normalne :) A córa ma 20 miesięcy,wysadzana na nocniku od 7 miesiąca,zaliczyliśmy już bunt nawet,więc bez nacisków zabrałam się za odpieluchowanie jak bunt minął sam z siebie,ale niestety idzie nam gorzej niż się spodziewałam eeeech :(
Niezapominajka
24-05-2013, 15:09
To ja się dopisz bo nie wiem jak to rozumieć. Tosia od zeszłego poniedziałku 13.05 tuż po gorączce 39,5 związanej z zapaleniem ucha zakomunikowała że pieluchy nie chce i od tego czasu w domu w majtkach bez żadnej wpadki biega w nocy tylko raz się zesikała. Ale chodzi do przedszkola, gdzie nie chce siadac na nocnik jak Pani pyta czy chce siku mówi że nie, po czym sika w majtki pod stolik, no i problem jest większy za nic w świecie kupy nie chce zrobić na noscnik czy podkładkę. Celowo ją wstrzymuje, ostatnia kupa była w sobotę do majtek, a teraz tańczy jak jej sie chce i jak biegniemy żeby na nocnik to tylko majtki pobrudzone a kupy nie robi.
Prosze, grożę, płacze razem z nią, przekupuję i nic.....
Macie pomysł jakiś, a dodam jeszcze że się okazało że piątki dolne nam wyłażą.
lilith83
28-05-2013, 21:39
To ja się dopisz bo nie wiem jak to rozumieć. Tosia od zeszłego poniedziałku 13.05 tuż po gorączce 39,5 związanej z zapaleniem ucha zakomunikowała że pieluchy nie chce i od tego czasu w domu w majtkach bez żadnej wpadki biega w nocy tylko raz się zesikała. Ale chodzi do przedszkola, gdzie nie chce siadac na nocnik jak Pani pyta czy chce siku mówi że nie, po czym sika w majtki pod stolik, no i problem jest większy za nic w świecie kupy nie chce zrobić na noscnik czy podkładkę. Celowo ją wstrzymuje, ostatnia kupa była w sobotę do majtek, a teraz tańczy jak jej sie chce i jak biegniemy żeby na nocnik to tylko majtki pobrudzone a kupy nie robi.
Prosze, grożę, płacze razem z nią, przekupuję i nic.....
Macie pomysł jakiś, a dodam jeszcze że się okazało że piątki dolne nam wyłażą.
współczuję Kochana :( Kiedyś oglądałam program o dzieciach z podobnymi problemami kupkowymi i okazało się,że często dzieci boją się kupki przez zatwardzenia,moja już parę razy też robiąc twardą kupkę wolała prawie płacząc na stojąco z dala od nocnika kupę na podłogę wywalić,a jak w locie udało mi się posadzić to uciekała z wiskiem jak poparzona. Odnośnie siku to może po prostu się wstydzi Pani przedszkolance powiedzieć,bo jednak co mama to mama,pewnie troszkę inaczej Ty do tego pochodzisz i macie swoje rytuały,a w przedszkolu tego nie ma.
Kilerek_81
30-05-2013, 07:59
A moje młodsze dziecię się odpieluchowało w weekend. Chociaż myślałam, że jeszcze długo nie załapie. Już od dawna nie chciał pieluchy, przy zakładaniu wrzaski były niemiłosierne. No i ok, może łazic bez. Obsikane w domu było prawie wszystko, podłoga, fotel, łóżko. I tak to się ciągneło w różnych fazach ze 2-3 miesiące, bo pierwsze próby odpieluchowania były już wczesną wiosną. Aż tu nagle hop. Bez pieluchy chodzi dziecie od soboty, oczywiscie trzeba mu przypominać, że czas na siku. Wczoraj sam sobie ściągał spodnie i ciągnął mnie do łazienki, żeby go posadzić. NIe piszę, o kupie bo z tym jest ok już od dawna, czyli 7 miesiąca, cały czas w nocniku.
Kilerek: gratuluję synowi :) Ale jednocześnie sugeruję, żebyś sie aż tak nie nastawiała, może nastąpić regres i będziesz zawiedziona. A może nie nastąpi, może to już na dobre, czego Wam życzę :)
Kilerek_81
30-05-2013, 12:29
Kilerek: gratuluję synowi :) Ale jednocześnie sugeruję, żebyś sie aż tak nie nastawiała, może nastąpić regres i będziesz zawiedziona. A może nie nastąpi, może to już na dobre, czego Wam życzę :)
Wiem, ze moze. Licze sie z tym, mimo wszystko na razie sie ciesze.
Pochwalę sie i ja , bo jestem bardzo dumna z synka. Już dwa tygodnie w nocy bez pieluchy śpi i od tygodnia w dzień nie nosi.
Jakoś odwotnie się odpieluchował.
Cieszę się bardzo, w żłobku już 4 dzień w majteczkach bez wpadek:D
Jedynie z kupką problem, nie umie robić na siedziąco.:confused:
a u nas nadal nic:( w ogóle im nie przeszkadza, że mają mokro... na kibelek czy też nocnik siadają ale bez większych sukcesów... a od września przedszkole:(
Odynko - łączę się w bólu:kiss:
U nas dokładnie to samo:(
U nas wciąż wpadki w majteczki, jak nie pilnować i nie zachęcać. Jak woła sama, to co drugie siusiu jest "troszeczkę w majetczkach, a reszta do nocniczka", jak mawia moja córka. No ile można... Ona już prawie rok się w ten sposób buja...
Niezapominajka
07-06-2013, 15:51
a u nas nadal nic:( w ogóle im nie przeszkadza, że mają mokro... na kibelek czy też nocnik siadają ale bez większych sukcesów... a od września przedszkole:(
się nie martw to przychodzi na pstryk;))
gdzieś tutaj się wcześniej żaliłam że moje dziecko ni w ząb nie chce współpracować i jakieś 3 tyg temu dostała zapalenia ucha i gorączki 39,5 i zawołała taka bidna że siku chce..... ja w szoku, ale oki.
od tego czasu w dzień sikała bez problemu z drobnymi wpadkami w przedszkolu, ale przez dwa tygodnie z kupą była masakra, dziecko zrobić nie chciało w ogóle; ani na nocnik ani w majtki, zatrzymywała i tyle.
ale w piątek poprzedni nastąpiło zwolnienie blokady i zakomunikowała że chce kupę i zrobiła do sedesu, potem na trawkę na dworze i jest ok.
w nocy sucho, w dzień sucho...... oby nie zapeszyć.
więc każdy w swoim czasie i przyspieszyć się nie da
lilith83
09-06-2013, 20:50
Kobietki a może macie jakiś sprawdzony sposób,by przekonać dziecko do siusiania na trawkę? W domku nie mamy tragedii jedna,max dwie wpadki,ale na podwórku zakładam pieluchę,bo siusia pod siebie i nie chce sikać na łonie natury :(
Kobietki a może macie jakiś sprawdzony sposób,by przekonać dziecko do siusiania na trawkę? W domku nie mamy tragedii jedna,max dwie wpadki,ale na podwórku zakładam pieluchę,bo siusia pod siebie i nie chce sikać na łonie natury :(
u nas sprawdziło się przy starszym jak mówiłam mu "teraz nasikamy na listek" albo teraz zobaczymy jak daleko sikasz czy dosikasz do tamtego kamyczka" itp.
lilith83
10-06-2013, 09:41
u nas sprawdziło się przy starszym jak mówiłam mu "teraz nasikamy na listek" albo teraz zobaczymy jak daleko sikasz czy dosikasz do tamtego kamyczka" itp.
moja dosikać to pewnie nie dosika jak to dziewczynka,ale może spróbuję z tym siusianiem na listek :) Mam wrażenie,że ona nie wie o co chodzi jak ją trzymam w kołyskę nad tą trawką i się denerwuje,bo chce siku na nocnik,a ja jakieś wygibasy jej wymyślam hehe
moja dosikać to pewnie nie dosika jak to dziewczynka,ale może spróbuję z tym siusianiem na listek :) Mam wrażenie,że ona nie wie o co chodzi jak ją trzymam w kołyskę nad tą trawką i się denerwuje,bo chce siku na nocnik,a ja jakieś wygibasy jej wymyślam hehe
nie wiedziałam, ze masz dziewczynke, a jak tak z przyzwyczajenia bo u mnie sami chłopcy, w rodzinie z mojej strony ani jednej dziewczynki, w rodzinie M az 10 chłopców i tylko 3 dziewczynki i przez to wydaje mi sie kazdy ma chłopców haha
lilith83
11-06-2013, 09:16
nie wiedziałam, ze masz dziewczynke, a jak tak z przyzwyczajenia bo u mnie sami chłopcy, w rodzinie z mojej strony ani jednej dziewczynki, w rodzinie M az 10 chłopców i tylko 3 dziewczynki i przez to wydaje mi sie kazdy ma chłopców haha
hehe no niestety u mnie w rodzinie dziewczynki,ale naokoło u znajomych też chłopcy,dlatego też nie mam kogo się poradzić,więc pytam tutaj :) Przy okazji jeszcze dopytam,czy w takiej sytuacji jak nasza warto zainwestować w nocnik turystyczny,czy lepiej uczyć bez,żeby się całkiem nie przyzwyczaiła?
Niezapominajka
11-06-2013, 12:22
a ja zapytałam kiedyś moją Tosię czy chce nasikać na mrówki i podchwyciła temat, teraz woli na trawę bo zawsze patrzy na co sika;)
lilith83
11-06-2013, 12:38
a ja zapytałam kiedyś moją Tosię czy chce nasikać na mrówki i podchwyciła temat, teraz woli na trawę bo zawsze patrzy na co sika;)
Kochana to zdradź mi tajemnicę jak ją podtrzymujesz,bo ja do tej pory tylko w kołyskę jak maluszki przy EC i może w tym robię błąd. Przepraszam za tak głupie pytanie,ale przy chłopcach wydaje mi się dużo łatwiej niż z dziewczynką,a nie mam się kogo poradzić,bo babcia nie może pojąć tego,że wnusia ma jakąś blokadę
hehe no niestety u mnie w rodzinie dziewczynki,ale naokoło u znajomych też chłopcy,dlatego też nie mam kogo się poradzić,więc pytam tutaj :) Przy okazji jeszcze dopytam,czy w takiej sytuacji jak nasza warto zainwestować w nocnik turystyczny,czy lepiej uczyć bez,żeby się całkiem nie przyzwyczaiła?
ja miałam nocnik, najpier kupiłam piekny z Fishera z famfarami czy czyms takim i jak mały pierwszy raz zaczął sikac tak sie biedny wystraszył, ze bał sie podejsc do tego nocnika, kupiłam drugi najtanszy z kaczuszką, tylko taki troszke większy bo moje dzieci z tych wiekszych są i przez pare miesięcy 2-3 sikał na nocnik, później do ubikacji, kupa z nakładką na ubikacje, tak ze z nocnikiem mozesz spróbowac,
a on nauczył sie sikac jak miał niecałe 2 lata, teraz biore się za młodszego tylko jak się zrobi ciepło
lilith83
12-06-2013, 13:53
ja miałam nocnik, najpier kupiłam piekny z Fishera z famfarami czy czyms takim i jak mały pierwszy raz zaczął sikac tak sie biedny wystraszył, ze bał sie podejsc do tego nocnika, kupiłam drugi najtanszy z kaczuszką, tylko taki troszke większy bo moje dzieci z tych wiekszych są i przez pare miesięcy 2-3 sikał na nocnik, później do ubikacji, kupa z nakładką na ubikacje, tak ze z nocnikiem mozesz spróbowac,
a on nauczył sie sikac jak miał niecałe 2 lata, teraz biore się za młodszego tylko jak się zrobi ciepło
tzn nocnik posiadamy fisher wypaśny kaczuchę,ale wyłączyliśmy dźwięk,bo małą rozpraszał,uwielbia goi ja też,tylko na spacerach nie wiem co robić,czy nosić z sobą nnocnik skoro nie chce na trawkę,czy dalej próbować na upartego siusiać na listki ;)
A może spróbuj chwytu że pytasz ją na co chce nasiusiać? Oczywiście dając sensowny wybór (może tu na mały kamyk, a może tu na listek czy tu gdzie jest piaseczek) A jak jest jednolita trawa to chociaż sama wskaże miejsce (tu czy o krok dalej). Może namów na podlanie trawki żeby kwiatuszki tu urosły? ;)
Nie wiem czy to chwyci ale spróbować warto
Niezapominajka
12-06-2013, 22:02
Kochana to zdradź mi tajemnicę jak ją podtrzymujesz,bo ja do tej pory tylko w kołyskę jak maluszki przy EC i może w tym robię błąd. Przepraszam za tak głupie pytanie,ale przy chłopcach wydaje mi się dużo łatwiej niż z dziewczynką,a nie mam się kogo poradzić,bo babcia nie może pojąć tego,że wnusia ma jakąś blokadę
tak normalnie ją łapie, ale ja nie stoję wyprostowana tylko kucam albo bardzo nisko się schylam i majtki zawsze w zgięciach kolan, a łydki rozłożone na boki i ona wtedy zagląda, a że sik ma jak z węża ogrodowego to zawsze jest dużo śmiechu bo nie możemy trafić na wybrany element.
Nie wiem czy wystarczająco obrazowo się wyrażam
U nas już dwa tygodnie bez pieluchy. Ignaś czasem woła, że chce siku, a czasem leje w majty. Bywa, że pytam czy chce, mówi, że nie, a za chwilę siusia pod siebie.
Ja uważam, ze suckes jest, a praujemy dalej.
Z sikaniem na dworze był problem, mały się wzbraniał, potem pozwolił, ale nie chciał, żebym trzymała siusiaka. Okazało się, że mężowi pozwolił, więc powiedziałam Ignasiowi, że podtrzymam siusiaka jedynym palcem i już teraz mogę :)
Podsumowanie dzisiejszego - jedna kupa i jedne siki w majtach.
kasiekonik
12-06-2013, 22:51
Bosz! To straszne, ale jak Was czytam to trochę mi lepiej. U nas od września przedszkole a w majtach mokro. Zero zainteresowania... śmierdzi zasiurany, mokry cały i zero reakcji.
Kilka dni temu (bo się cieplej zrobiło i zdjęłam pieluchę na rzecz majtów) nie wytrzymałam i na majteczki założyłam pieluchę, żeby mokro czuł a żebym nie miała zasikanego mieszkania - co się stało - ano nic! pielucha do kolan, majty mokre a Marcel cały szczęśliwy... :/
Bosz! To straszne, ale jak Was czytam to trochę mi lepiej. U nas od września przedszkole a w majtach mokro. Zero zainteresowania... śmierdzi zasiurany, mokry cały i zero reakcji.
Kilka dni temu (bo się cieplej zrobiło i zdjęłam pieluchę na rzecz majtów) nie wytrzymałam i na majteczki założyłam pieluchę, żeby mokro czuł a żebym nie miała zasikanego mieszkania - co się stało - ano nic! pielucha do kolan, majty mokre a Marcel cały szczęśliwy... :/
a w jakim wieku jest mały?
kasiekonik
12-06-2013, 23:21
2 lata i 3 mc - wiem, że jeszcze ma czas i wiem, że dla tak małego dziecka 3 miesiące to dużo czasu ale no przeraża mnie to... :/
ale wiesz jak to z dziecmi , im bardziej my chcemy tym bardziej one nie chcą, ja tak troche naciskałam na strszego, ze się biedny az strsował, nie chciał wogóle sikac, a on nie miał jeszcze 2 lat, odpusciłam, i dosłownie 1 dzień później wołał, zadażało mu sie nie jeden raz jeszcze zapomniec, ale wołał i od razu w nocy tez przestał sikac
lilith83
13-06-2013, 11:46
Dziękuję dziewczyny za porady,pogoda coraz ładniejsza,więc w weekend na wsi znowu będziemy próbować Waszych metod na trawce,założę zwykłe majtasy i niech lata po podwórku,może w końcu załapie jak swojego nocnika na miejscu nie będzie :)
kasiekonik każde dziecko inaczej się rozwija i ma inny czas na odpieluchowanie.Moja niby ma dopiero 21 miesięcy,ale różnie to bywa,wczoraj przez cały dzień uzbierałam stertę prania,bo miała bunt i za każdym razem lała w gacie,dopiero jak założyłam wełniaka z tetrą to się opamiętała,ale nie naciskam,bo widzę,że jak ja się denerwuje to mała przestaje cokolwiek komunikować.
Dziękuję dziewczyny za porady,pogoda coraz ładniejsza,więc w weekend na wsi znowu będziemy próbować Waszych metod na trawce,założę zwykłe majtasy i niech lata po podwórku,może w końcu załapie jak swojego nocnika na miejscu nie będzie :)
kasiekonik każde dziecko inaczej się rozwija i ma inny czas na odpieluchowanie.Moja niby ma dopiero 21 miesięcy,ale różnie to bywa,wczoraj przez cały dzień uzbierałam stertę prania,bo miała bunt i za każdym razem lała w gacie,dopiero jak założyłam wełniaka z tetrą to się opamiętała,ale nie naciskam,bo widzę,że jak ja się denerwuje to mała przestaje cokolwiek komunikować.
u mnie było identycznie, im bardziej ja naciskałam tym bardziej mały nie współpracował, efekt przyszedł szybciutko jak odpusciłam
Jak mam wytłumaczyć mojej pannie, że nocnik i muszla klozetowa służą do sikania?? Posiedzi 5, 10 minut na jednym bądź drugim i wstaje by... zrobić siku. Informuje "kupka" po fakcie. Na razie tylko siku leci na podłogę a nie grubsza sprawa. Jakieś podpowiedzi???
Jak mam wytłumaczyć mojej pannie, że nocnik i muszla klozetowa służą do sikania?? Posiedzi 5, 10 minut na jednym bądź drugim i wstaje by... zrobić siku. Informuje "kupka" po fakcie. Na razie tylko siku leci na podłogę a nie grubsza sprawa. Jakieś podpowiedzi???
chyba tylko cierpliwosc i spokój, jak by sie udało wysikac do kibelka to mała nagroda np cukierek, jak juz woła po fakcie to juz jest dobrze, ale widze po suwaczku, ze ma rok i 8 miesiecy,
to jeszcze mała jest, ale można tez w takim dziecku nauczyc, ale nie wszystkie wtedy "załapią"
Jak odpieluchować dziecko?
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/wielka-brytania-dwulatek-czlonkiem-mensy,1,5541772,wiadomosc.html
akapit 2 tekstu
oczywiście proszę to traktować jako element humorystyczny - wyobraziłam sobie mojego Benka uczącego się tak korzystać z toalety i jakoś mi się wesoło zrobiło ;)
u nas pomału sukcesy:) od kilku dni dziewczynki robią siusiu na nocnik i na kibelek, przypominamy im ale też same starają się pilnować... z kupami niestety jeszcze jest problem... za to drzemki w ciągu dnia są bez pieluszek i na noc choć są zakładane pieluszki to zazwyczaj są rano suche:)
madorado
18-06-2013, 14:12
u nas pomału sukcesy:) od kilku dni dziewczynki robią siusiu na nocnik i na kibelek, przypominamy im ale też same starają się pilnować... z kupami niestety jeszcze jest problem... za to drzemki w ciągu dnia są bez pieluszek i na noc choć są zakładane pieluszki to zazwyczaj są rano suche:)
super! moje, choć dawno odpieluchowane, w nocy muszę wysadzać niestety
lilith83
19-06-2013, 13:27
u nas pomału sukcesy:) od kilku dni dziewczynki robią siusiu na nocnik i na kibelek, przypominamy im ale też same starają się pilnować... z kupami niestety jeszcze jest problem... za to drzemki w ciągu dnia są bez pieluszek i na noc choć są zakładane pieluszki to zazwyczaj są rano suche:)
to świetnie,czyli już jesteście na dobrej drodze :)
słowianka
27-06-2013, 11:44
Zapisałam się do tej grupy wsparcia jakiś miesiąc temu i już ma problem z głowy...;). Było ciężko bo przez 3 tygodnie nie było żadnych postępów jeśli chodzi o sikanie :dunno:. Dodam, że kupkę synek robi na nakładkę już od jakiegoś pół roku i sam zaczął wołać...nic go nie uczyłam- może mu zaczeła przeszkadzać w pieluszce ;). Natomiast z sikaniem czekałam aż się ciepło zrobi i zaczełam puszczać w majtach i spodenkach...siurał non stop i informował po fakcie albo wcale...w przedszkolu to samo. Znosiłam codziennie do domu tony przesikanych ubranek...już chciałam odpuścić ale panie przekonały mnie, zę nie ma sensu się cofać. Zaparłam się i dosłownie po ok. 3 tygodniach z dnia na dzień zaczął wołać! Byłam w szoku...teraz woła już w 100%, na spacery wychodzimy bez pieluchy bo potrafi trzymać, a poza tym zawsze można zrobić siku pod drzewko- ech, uroki lata! Natomiast na noc jeszcze zakładam pieluchomajty bo się zdarza, że siknie w nocy...
Zaczęliśmy sikać na nakładkę najpierw na siedząco- moje dziecko nigdy nie akceptowało nocnika, od zawsze ma nakładkę. I to było na prezenty wszystko- oczywiście w grę wchodziły tylko czekoladki 8)). Skutkowało rożnie...później sam przestał wołać o te prezenty, czasem teraz mu się przypomni to dostaje. Natomiast bardzo szybko z siadu przeszliśmy do podstawki do kibelka i robi na stojąco- ma frajdę z tego okropną ;-).
Może spróbujcie nie do nocnika ani nie do kibelka. Obecna w wątku fiolka zachęciła synka do sikania kupując mu...konewkę! :mrgreen: Najpierw do niej sikał, później przeszedl na kibelek...także każdy pomysł jest dobry!
Dołączamy. Się dzieje, ale... Od dwóch tygodni jeśli pupa goła, Kali daje znać, że jest potrzeba i idziemy do toalety lub na nocnik, choćby i 15 razy dziennie. Jeśli tylko cokolwiek na pupie - pieluszka albo majteczki - wszystko idzie w owo cokolwiek, bez słowa ostrzeżenia. Po fakcie jest info, że siku, ze wskazaniem na "miejsce zbrodni" - właśnie w ciągu godziny poszły 4 pary majtek. Dwa tygodnie, to nie wieczność, ale wyglądam progresu. A tu punkt martwy jakiś. Gotowa jest, czy niegotowa?
Dołączamy. Się dzieje, ale... Od dwóch tygodni jeśli pupa goła, Kali daje znać, że jest potrzeba i idziemy do toalety lub na nocnik, choćby i 15 razy dziennie. Jeśli tylko cokolwiek na pupie - pieluszka albo majteczki - wszystko idzie w owo cokolwiek, bez słowa ostrzeżenia. Po fakcie jest info, że siku, ze wskazaniem na "miejsce zbrodni" - właśnie w ciągu godziny poszły 4 pary majtek. Dwa tygodnie, to nie wieczność, ale wyglądam progresu. A tu punkt martwy jakiś. Gotowa jest, czy niegotowa?
Mamy podobnie. A dokładniej, jak ma pieluchę to NIC mu nie przeszkadza. A jak są majtki to zaraz pokazuję, że jest mokro. Dziś cały dzień było sucho i teraz stanął obok mnie, zsikał się i ... pokazał na podłogę:-)
A średni odpieluchował się SAM, w trakcie rota na drugie urodziny.
dolaczam :) Lenka sama zaczela wskazywac na mokre pieluchy. Teraz.krzyczy jak zrobi choc czasem uda sie dobiec do nocnika :) Jestem w szoku, ze sama zaczela! Ja to chcialabym jeszcze pozakladac pieluchy...
Kobietki a może macie jakiś sprawdzony sposób,by przekonać dziecko do siusiania na trawkę? W domku nie mamy tragedii jedna,max dwie wpadki,ale na podwórku zakładam pieluchę,bo siusia pod siebie i nie chce sikać na łonie natury :(
lilith83 zadziałało coś? mam ten sam problem co u Ciebie. Tylko ja ściągnęłam jej całkiem pieluchę i jak "coś" to przebieram na podwórku.
Mała w domu współpracuje "raczej", ale na spacerze nie bardzo, tzn jakby nie wiedziała o co chodzi z tym wysadzaniem.
Moja córa dość mała, bo 1,5 roku i nie wiem jak jej to przetłumaczyć.
dolaczam :) Lenka sama zaczela wskazywac na mokre pieluchy. Teraz.krzyczy jak zrobi choc czasem uda sie dobiec do nocnika :) Jestem w szoku, ze sama zaczela! Ja to chcialabym jeszcze pozakladac pieluchy...
na prawde bardzo szybko mała złapałą o co chodzi, brawo dla córki,
a jak długo wysadzałaś ja wczesniej na nocnik?
U nas progres. Majteczki zamontowane, komunikaty nadawane. Za dnia. I jeden w nocy nawet. Liczba wpadek - 1. Generalnie widzę, że jedyna opcja to podążać za córką. Niczego nie tłumaczyć, nie naciskać, nie zachęcać. Wyglądam zamknięcia procesu. Z pojemnika na pieluchy wysnuwa się woń nocnych wielo...
na prawde bardzo szybko mała złapałą o co chodzi, brawo dla córki,
a jak długo wysadzałaś ja wczesniej na nocnik?
Katie - nie wysadzalam :oops:
Sama z siebie zaczela sygnalizowac mokra pieluche. Zaczela sikac do.nocnika, teraz.mowi ze chce tzn KUPA (pielucha) biegnie na.nocnik.i sika. Co prawda na raty, ale jest!
Wczoraj jedne majtki zasikane.podaczas zabawy z sasiadka.
Katie - nie wysadzalam :oops:
Sama z siebie zaczela sygnalizowac mokra pieluche. Zaczela sikac do.nocnika, teraz.mowi ze chce tzn KUPA (pielucha) biegnie na.nocnik.i sika. Co prawda na raty, ale jest!
Wczoraj jedne majtki zasikane.podaczas zabawy z sasiadka.
to faktycznie bardzo szybko mała złapała, wiesz tak pytam bo mój mały ma teraz 17 miesięcy, i delikatnie
go sadzam na nocnik, ale on dłużej nie siedzi niż dosłownie 10-15 sekund a ja nie chce nic na siłe robic
bo to tylko przynosi odwrotny efekt
lilith83
11-07-2013, 12:43
lilith83 zadziałało coś? mam ten sam problem co u Ciebie. Tylko ja ściągnęłam jej całkiem pieluchę i jak "coś" to przebieram na podwórku.
Mała w domu współpracuje "raczej", ale na spacerze nie bardzo, tzn jakby nie wiedziała o co chodzi z tym wysadzaniem.
Moja córa dość mała, bo 1,5 roku i nie wiem jak jej to przetłumaczyć.
Kochana nie zadziałało,babcia wymiękła i mnie uprzedziła kupując małej nocnik turystyczny,siada chętnie,ale nie na podwórku ;) Od razu przeskoczyłyśmy na etap przetrzymywania,czyli 3h spokojnie bez siusiania wytrzymuje,wczoraj dłużej była to delikatnie popuściła,ale dopiero w domku dokończyła :)
letka82 Gratuluję :) No widzisz nie taki diabeł straszny jak go malują :)
Przy okazji się zapytam jak to w końcu jest z tym wysadzaniem w nocy,chodzi mi o stronę praktyczną,a nie teorię. Mała na drzemki i nocki ma założoną pieluchę no i zwykle jest zasiusiana,ale ostatnio,gdy w nocy po 3 dniach nie kupkania w nocy narobiła to przy okazji posadziłam ją na nocnik i rano pielucha była suchutka,tylko czy mi się nie przyzwyczai do takiego wstawania,nawet bez potrzeby załatwienia się. I jak oduczyć siusiania na drzemkach? Myślałam o założeniu majtek i podkładu na łóżko,tylko jak mi się mała nie wyśpi w dzień to potem mam hardcore do wieczora,więc w głowie totalny mętlik i pomysłów brak :(
z nocnikowego frontu: wczoraj wyladowala w nim kupa! Oj idziemy galolpem!
lilith83
15-07-2013, 13:43
My dziś pierwszy raz po długim kryzysie zaliczyliśmy kupkę do kibelka :) Ciężko było,bo rozłożona na dwie raty,ale dzięki robieniu z siebie wariata,czyli podskakiwaniu i krzyczeniu plum,mała się rozbawiła i rozluźniła i bez krzyku się załatwiła. A ile radości było.Mam nadzieję,że w końcu stanie się to normą :)
Regres totalny. Pieluchy wróciły na zadek.
Lenka chora, ledwo udaje się ją posadzić na nocnik... Czyżby radość była przedwczesna?
Lenka chora, ledwo udaje się ją posadzić na nocnik... Czyżby radość była przedwczesna?
Zwykle jest. One (dzieci owe) zwodzą nas i igrają naszymi nadziejami :wink: Życzenia zdrowia dla Lenki.
U nas dziś sążnisty poranny sik w spodnie, po czym pieluszki zanieczyszczane bez słowa, wreszcie popołudniu podwozie spowite jedynie w body i liczne wizyty w toalecie zwieńczone sukcesami. Czyli tradycyjnie już - miszmasz i nigdy nic nie wiadomo :lol:
lilith83
19-07-2013, 12:28
letka82 i jak tam bunt Lenki i jej zdrówko? Już lepiej?
Moja odkąd wyłapałam co powoduje zaparcia zaczęła kupkę robić no nocnik lub kibelek,w ogóle coraz chętniej załatwia się na kibelku co mnie cieszy,ale zaczął się problem z siusianiem,bo trzyma do tej pory,aż nie daje rady i popuszcza,dopiero wtedy woła. Znowu sterta prania dziennie,ale cóż na to poradzić :( Czekam cierpliwie i póki co znowu tłumaczę,choć czasem nerwy gotuję się,ale nie daję po sobie poznać.
Zaczynam odpieluchowywać drugie dziecko i porażka. Doświadczenia z pierwsza miałam niezłe, przed drugimi urodzinami praktycznie w tydzień się przestawiła. Tylko że ja wtedy nie pracowałam i mogłam się skupić na niej i przestawianiu na nocnik. A teraz wygląda to tak, że na ewentualne próby mamy tylko nieliczne popołudnia i weekendy kiedy jesteśmy w domu. I próby są ale na razie z miernym skutkiem. Mały choć z oporami daje się namówić na siadanie na nocniku, siedzi nawet długo, ale nic nie robi, a puszczony po takim posiedzeniu w ciągu pięciu minut zazwyczaj siknie. Ech, wsparcia metnalnego szukam :roll:
madagaskar
19-07-2013, 14:15
ja nie zdazylam sie dopisac do watku grupowego jak mi sie skrzat sam calkiem odpieluchowal-tydzien nie caly trwalo-najpierw sie krecil i wiercil przy zakladaniu pieluchy i uciekal-nie tak normalnie -tylko ewidentnie nie chcial, no to zdjelam i juz pogoda w sam raz na latanie z gola pupa-generalnie uwazam ze to najlepsza opcja , jesli zdjac to juz konsekwentnie, bo tak mam wrazenie ze dziecko nie wie o co chodzi-to ma sikac w majtki czy nie ma? no bo jak ma pieluche to moze, a jak majtki to juz nie?
pierwsze kilka dni zasikana podloga kilka razy, ale teraz juz super-wogole nie wola-tylko nocnik na widoku stoi w pokoju i sam sobie siada jak chce
a i odkrylam jeszcze chlopiece uroki odpieluchowania-jak jestesmy na dworze to sikanie to istna zabawa-wybieramy co sobie obsiusiamy-drzewko, krzaczek,siatke, kamien, mrowke:hide: no pelny przekroj mozliwosci i zabawa na calego-z dziewczynami tak sie nie dalo
trzymam kciuki za wszystkie mamy bedace w trakcie
ja nie zdazylam sie dopisac do watku grupowego jak mi sie skrzat sam calkiem odpieluchowal-tydzien nie caly trwalo-najpierw sie krecil i wiercil przy zakladaniu pieluchy i uciekal-nie tak normalnie -tylko ewidentnie nie chcial, no to zdjelam i juz pogoda w sam raz na latanie z gola pupa-generalnie uwazam ze to najlepsza opcja , jesli zdjac to juz konsekwentnie, bo tak mam wrazenie ze dziecko nie wie o co chodzi-to ma sikac w majtki czy nie ma? no bo jak ma pieluche to moze, a jak majtki to juz nie?
pierwsze kilka dni zasikana podloga kilka razy, ale teraz juz super-wogole nie wola-tylko nocnik na widoku stoi w pokoju i sam sobie siada jak chce
a i odkrylam jeszcze chlopiece uroki odpieluchowania-jak jestesmy na dworze to sikanie to istna zabawa-wybieramy co sobie obsiusiamy-drzewko, krzaczek,siatke, kamien, mrowke:hide: no pelny przekroj mozliwosci i zabawa na calego-z dziewczynami tak sie nie dalo
trzymam kciuki za wszystkie mamy bedace w trakcie
w jakim wieku jest mały?
Gratulacje, madagaskar! A jak było ze spaniem czy wyjściami? Bo Milo od dosyć dawna w dzień po domu czy nawet po osiedlu lata bez pieluchy, no ale na spanie lub dalsze wyjścia zakładam. I choć potrafi trzymać a wysadzony zwykle robi - sam ani nie prosi ani nie próbuje siadać. Przełomu w sygnalizowaniu brak, choć pojedynczo się zdarzało.
Jejku, ja dzisiaj mam zwałę totalną!
Hanka już ładnie wołała sisi i e-e, siadała, misie sadzała, czasem coś wyprodukowała, nawet jeszcze wczoraj wieczorem przed kąpielą zasiadła z własnej woli na "tronie", a dziś... masakra!
5x zasikane podłogi w rożnych pomieszczeniach
1x wielka kałuża na naszym łóżku
1x kupa na podłodze w kuchni!
Wie, że jej się chce i że zaczyna sikać, bo wtedy kuca i patrzy w dół, często też mówi "sisi", ale na nocnik za Chiny Ludowe nie siądzie - wróciliśmy do etapu "nocnik zeżre mi tyłek" :cryy:
Poddałam się i założyłam jej gacie, nie nadążam zmywać podłóg. :duh:
letka82 i jak tam bunt Lenki i jej zdrówko? Już lepiej?
Moja odkąd wyłapałam co powoduje zaparcia zaczęła kupkę robić no nocnik lub kibelek,w ogóle coraz chętniej załatwia się na kibelku co mnie cieszy,ale zaczął się problem z siusianiem,bo trzyma do tej pory,aż nie daje rady i popuszcza,dopiero wtedy woła. Znowu sterta prania dziennie,ale cóż na to poradzić :( Czekam cierpliwie i póki co znowu tłumaczę,choć czasem nerwy gotuję się,ale nie daję po sobie poznać.z Lena lrpiej, gorzej ze mna... po kilku dniach wrocila na nocnik! Rano kupa jest w nocniku, gorzej w dzien bo musze dopytywac co chwila czy chce na nocnik. A i tak robi w majty...Siku tez sie zdarza szczegolnie podczas zabawy.
Zaczynam odpieluchowywać drugie dziecko i porażka. Doświadczenia z pierwsza miałam niezłe, przed drugimi urodzinami praktycznie w tydzień się przestawiła. Tylko że ja wtedy nie pracowałam i mogłam się skupić na niej i przestawianiu na nocnik. A teraz wygląda to tak, że na ewentualne próby mamy tylko nieliczne popołudnia i weekendy kiedy jesteśmy w domu. I próby są ale na razie z miernym skutkiem. Mały choć z oporami daje się namówić na siadanie na nocniku, siedzi nawet długo, ale nic nie robi, a puszczony po takim posiedzeniu w ciągu pięciu minut zazwyczaj siknie. Ech, wsparcia metnalnego szukam :roll:
wspieram, bo tez to przechodzilam. Ale po kilku dniach sama zalapala! Inicjatywa wyszla od Lenki. Potrzebujecie czasu, bo nic na sile!
Jejku, ja dzisiaj mam zwałę totalną!
Hanka już ładnie wołała sisi i e-e, siadała, misie sadzała, czasem coś wyprodukowała, nawet jeszcze wczoraj wieczorem przed kąpielą zasiadła z własnej woli na "tronie", a dziś... masakra!
5x zasikane podłogi w rożnych pomieszczeniach
1x wielka kałuża na naszym łóżku
1x kupa na podłodze w kuchni!
Wie, że jej się chce i że zaczyna sikać, bo wtedy kuca i patrzy w dół, często też mówi "sisi", ale na nocnik za Chiny Ludowe nie siądzie - wróciliśmy do etapu "nocnik zeżre mi tyłek" :cryy:
Poddałam się i założyłam jej gacie, nie nadążam zmywać podłóg. :duh:
zmywam podlogi co kilka dni, po kazdym siku na podloge L. dostaje szmate i sciera. Sadzam po fakcie na nocnik, bo my dalej nie uwazamy sie za odpiekuchowane. Na noc pielycha, na spacery i spanie w dzien wozkowe pielucha z tetry pod dupke.
ja nie zdazylam sie dopisac do watku grupowego jak mi sie skrzat sam calkiem odpieluchowal-tydzien nie caly trwalo-najpierw sie krecil i wiercil przy zakladaniu pieluchy i uciekal-nie tak normalnie -tylko ewidentnie nie chcial, no to zdjelam i juz pogoda w sam raz na latanie z gola pupa-generalnie uwazam ze to najlepsza opcja , jesli zdjac to juz konsekwentnie, bo tak mam wrazenie ze dziecko nie wie o co chodzi-to ma sikac w majtki czy nie ma? no bo jak ma pieluche to moze, a jak majtki to juz nie?
Gratulacje dla Was!
Ale wiedz, że to się nie sprawdza zawsze. Ja rok temu ścierałam podłogi przez 3 miesiące. Byłam bardzo konsekwentna :ninja: :duh:
Są dzieci, które się odpieluchowują migiem, a są takie, którym to zajmuje dłuuuugie miesiące. Mało tego - już się wydaje, że jest "z górki", po czym następuje regres ;-) Ot, rodzicielstwo...
A ja już się wyżaliłam w swoim prywatnym wątku nt. Jadzi odpieluchowania, ale mogę i tu, bo to komiczne: Jadzia sika w majty konsekwetnie, w najlepszym wypadku mówi w momencie, gdy już trochę siknie. I wtedy rzecze: Mamusiu, najmocniej cię przepraszam, to już się więcej nie powtórzy, obiecuję ci to naprawdę.
Yyy. Po czym dalej rozmawia z niewidzialnym kurczakiem, który siedzi pod stołem, żeby uczyć jej kaczątko latać.
Ja rozumiem, że nie można mieć wszystkiego, i że jak mi trzyletnie dziecko mówi jak czterolatek, to coś innego będzie nie tak do przodu, ale chwilami wolałabym, żeby mówiła mniej, a sikała w majtki rzadziej...
madagaskar
25-07-2013, 09:26
Jasiek w sierpniu będzie miał dwa lata, ale dla mnie to późno raczej bo panny obie się odpieluchowały jak miały po półtora -tyle że nie tak ekspresowo
Pat -ja absolutnie nie twierdzę , że to reguła, bardziej sama byłam zaskoczona szybkością akcji i się pochwaliłam -ot tyle-to moje trzecie odpieluchowane dziecko-wiec swoje przezylam-łącznie z 3 miesiącami zmywania podłogi, regresem totalnym po pół roku, kupą w majty regulaminową długotrwała , zatrzymywaniem wogóle kupy-do 2 tygodni były ciągi itp...więc swoje wiem
Ire-na spacery też bez i na spanie popołudniowe -tak do 2 godzin też bez-tylko na noc zakładam , ale często się suchy budzi
hahaha mój bob właśnie przybiegł do pokoju z przerażeniem na twarzy i biegiem siadał na nocniku by kupkę zrobic;) rozbawiła ogromnie:lol:
oficjalnie dołączam do wątku:mrgreen:, choć to jakby zapeszanie;):hide:
przyjmiecie?:rolleyes:
wieczorem opiszę co i jak u nas:)
witajcie!:mrgreen:
madagaskar, musisz mi uwierzyć na słowo, że czytałam Twojego poprzedniego posta szybko, nie zwróciwszy w ogóle uwagi na to, kto go napisał, ani tym bardziej na sygnaturkę z wymienioną latoroślą :) Przepraszam, jeśli wyskoczyłam jak Filip z konopi :) Domyślam się, że masz spore doświadczenie w odpieluchowywaniu.
Przedwczoraj dzień cały kulturalne bieganie do toalety. Zero wpadek. Wczoraj powitanie poranka na nocniku, następnie cicha i podstępna wilgoć wsączona w sofę podczas studiowania książki o malarstwie, po czym, u babci, wesołe sikanie w pieluszki. Dziś wielokrotne zraszanie własnych nóżek. For fun. Także udawanie, że się jest jak brat i dysponuje się stosownym sprzętem, więc wystarczy stanąć w rozkroku i wypiąć brzuszek, by w efekcie utworzyć kałużę na tarasie. Kałuża na tarasie rzecz fajna, można w jej intencji użyć mopika (mop z zestawu do sprzątania dla dzieci), tuż po tym jak się mopika owego nurzało we własnym kubeczku z piciem. Żeby nie było jednoznacznie i monotonnie, dama wizytowała również w toalecie. Z własnej woli, świadomie i owocnie. :rolleye: - tak to widzę.
Przedwczoraj dzień cały kulturalne bieganie do toalety. Zero wpadek. Wczoraj powitanie poranka na nocniku, następnie cicha i podstępna wilgoć wsączona w sofę podczas studiowania książki o malarstwie, po czym, u babci, wesołe sikanie w pieluszki. Dziś wielokrotne zraszanie własnych nóżek. For fun. Także udawanie, że się jest jak brat i dysponuje się stosownym sprzętem, więc wystarczy stanąć w rozkroku i wypiąć brzuszek, by w efekcie utworzyć kałużę na tarasie. Kałuża na tarasie rzecz fajna, można w jej intencji użyć mopika (mop z zestawu do sprzątania dla dzieci), tuż po tym jak się mopika owego nurzało we własnym kubeczku z piciem. Żeby nie było jednoznacznie i monotonnie, dama wizytowała również w toalecie. Z własnej woli, świadomie i owocnie. :rolleye: - tak to widzę.
:lol: popłakałam się ze śmiechu!!:lol: pieknie opisane
_____________________________________________
mam chwilę, mogę oficjalnie dołączyć, dama właśnie skończyła 17 miesięcy,
ostatnie kilka dni zdarzało się jej przyjść i pokazać, że chce siku lub kupkę bądź też zaczynała robić siku w pieluchę, w połowie wstrzymywała, przybiegała i połowa trafiała do nocniczka.
dziś mnie zaskoczyła, cały dzieć z upodobaniem siadała na nocniczku i robiła siusiu, dy się jej chciało (problem miała tylko by na nim właściwie uśiąść, bo kiepsko z cekowaniem lub bokiem/tył na przód siadała); miała jedną wpadkę-zrobiła siku na podłogę, po czym biegiem usiadła na nocniku posiedziała, ale juz nic nie poleciało;) + tak jak pisałam powyżej rozbawiła mnie, bo: pracuję sobie w pokoju, nagle z impetem wpada dzieć z miną skrajnego przerażenia i szybko siada na nocnik poczyniajac na nim kupkę :lool: urocze to było:lol:
jestem z niej bardzo dumna:beat: i choć wiem, że to dopiero poczatek i możliwe krótkotrwała fascynacja, a syt. może obrócić się o 180 stopni za chwilę to moja duma nie maleje.
przykro mi tez troche na samą myśl o odpieluchowaniu:bduh: bo ja tak bardzo kocham swoje pieluchy:heart::rolleye::bduh: a dzięki temu, że ona od 4-5msc ż. kupek w pieluchy nie robi pieluchowanie jej to prawdziwa przyjemność:lol:
lilith83
26-07-2013, 11:55
Świetne historyjki myślałam,że padnę :) Wczoraj pożaliłam się jednej forumce,że mała podczas spania leje w pieluchy to dziś mam za swoje. Mala przy okazji drzemki leży w łóżeczku,gada coś do siebie w końcu słyszę "siku" lecę do niej,a ta cała się rozebrała nawet z pieluszki.W pieluszce lekko popuszczone na prześcieradle też zroszone,ale na nocniku skończyła :) Chyba dziecko daje mi do zrozumienia,że na drzemki nie chce pieluch,albo się mylę. No nic zasiadam dziś na maszynę i kończę szyć trenerki i popróbujemy :)
Świetne historyjki myślałam,że padnę :) Wczoraj pożaliłam się jednej forumce,że mała podczas spania leje w pieluchy to dziś mam za swoje. Mala przy okazji drzemki leży w łóżeczku,gada coś do siebie w końcu słyszę "siku" lecę do niej,a ta cała się rozebrała nawet z pieluszki.W pieluszce lekko popuszczone na prześcieradle też zroszone,ale na nocniku skończyła :) Chyba dziecko daje mi do zrozumienia,że na drzemki nie chce pieluch,albo się mylę. No nic zasiadam dziś na maszynę i kończę szyć trenerki i popróbujemy :)
brawa dla mlodej:fire:
lilith83
26-07-2013, 12:25
brawa dla mlodej:fire:
ciiiiii jeszcze nic pewnego,ale mam nadzieję,że jednak to to o czym myślę :)
A tak na marginesie to jaka ja Ciebie doskonale rozumiem,z jednej strony chciałabym,żeby młoda już się całkiem odpieluchowała,a z drugiej jak pomyślę,że już nie będzie kolorowej pupki,to aż żal łapie,chyba trzeba poszukać jakichś ładnych kolorowych majteczek :)
przyjdę tu sobie do Was :)
tylko czy fakt, że młody ściąga sobie sam wszystkie pieluchy, majty...znaczy, że odpieluchowany?
niestety, sika gdzie jest -podłoga, łóżko, fotel, krzesło- nie mam już siły tego sprzątać-tłumaczę siadaj na nocnik albo na sedes(tu trochę ciężko)
woła że robi 1s przed...nie zdążę go posadzić...jak zrobi to mnie woła i pokazuje, pomaga sprzątać...są dni, że wszystko ląduje w nocniku i rzadko w majtki a są dni całkiem odwrotne. W nocy pielucha jest, bo pije dużo i nie wytrzymuje.
ech, pogadałam sobie i mi lepiej
jutro przeprowadzka już się boję co tam będzie:) się działo...
ciiiiii jeszcze nic pewnego,ale mam nadzieję,że jednak to to o czym myślę :)
A tak na marginesie to jaka ja Ciebie doskonale rozumiem,z jednej strony chciałabym,żeby młoda już się całkiem odpieluchowała,a z drugiej jak pomyślę,że już nie będzie kolorowej pupki,to aż żal łapie,chyba trzeba poszukać jakichś ładnych kolorowych majteczek :)
albo zmajstrowac nowego pieluchowca;)
lilith83
26-07-2013, 13:45
albo zmajstrowac nowego pieluchowca;)
Póki co nie :) Może za kilka lat się zdecyduję,teraz odpoczywam psychicznie,Po kilku ładnych latach walki o jednego pieluszkowca,który daje w kość za trójkę...no ale po kimś to moje dziecko musiało odziedziczyć charakterek,niestety nie udało się po tatusiu ;)
Justyn jesteście na dobrej drodze,moja też rozpoczęła od buntu pieluchowego :) A zasikane mieszkanie to chyba miałam w każdym kącie,dobrze że panele nie spuchły od ilości moczu,ale dywan to już musiałam prać konkretnie :) Cieszyć się,że kupy nie trzeba zbierać z podłogi,bo ja około miesiąca zbierałam prawie dzień w dzień,a teraz jak chce to pokazuje lub sama siada na nocnik i po fakcie woła maaaaamoooo fuuuuuuuu :)
Póki co nie :) Może za kilka lat się zdecyduję,teraz odpoczywam psychicznie,Po kilku ładnych latach walki o jednego pieluszkowca,który daje w kość za trójkę...no ale po kimś to moje dziecko musiało odziedziczyć charakterek,niestety nie udało się po tatusiu ;)
:lool:
u mnie też się nie zanosi, zatem zostanie, prędzej czy póxniej, pożegnać się ze stosikiem
lilith83
26-07-2013, 13:51
:lool:
u mnie też się nie zanosi, zatem zostanie, prędzej czy póxniej, pożegnać się ze stosikiem
czasami mnie to dziwi,bo z jednorazówkami to bym chciała pożegnać się i nie wracać do nich,a niby takie proste w obsłudze,a z wielo jakoś inaczej jest. Najpierw nie chciałam ich kupować i używać,a teraz nie chcę sprzedawać ;)
Z dzisiaj. Wyprawa do ZOO. Kali kategorycznie żąda majteczek, wizja pieluszki ją obraża. Ok. Jazda do miasta z dupką posadzoną w foteliku, na pieluszce tetrowej, pod tetrą reklamówka. Pod blokiem babci, po którą podjechaliśmy, zagajam kontrolnie: Chcesz siku? Możemy iść do babci i skorzystać u niej z toalety. - Nie - pada słodka odpowiedź. Babcia dołącza. - Siku! - słyszę z tyłu. Pędzimy w plener blokowiska. Poszło. Chusteczkę higieniczną, którą wytarłam podwozie ciskam w schowek w aucie. Jedziemy. W ZOO dzieci zajęte i rozluźnione zarazem. Potrzeby fizjologiczne są abstrakcyjnym rozproszeniem umysłu. Nie poświęcają im żadnej uwagi. Ja odwrotnie. Łowię wzrokiem wskazówki kierujące do WC. Lub raczej na manowce. Żadnego WC nie zlokalizowałam. Moje, mam nadzieję, nienatrętne i niezbyt liczne "Chcesz siku?" ucinane są, a jakże, "Nie". Przy tablicy porównującej rozpiętość skrzydeł ptaków drapieżnych, tuż po tym jak Synowi wyszło, że blisko mu do jastrzębia (gdy rozłoży ramiona), Córce zaś do pustułki, Córka zawiadamia, że kupa. Popadam w lekkie drżenie. Żadnej wskazówki na temat WC, cholerny, pokryty szlachetnym starodrzewiem park wielki jak kanadyjskie lasy, lecz wszędzie pełno luda, w tym służbistów przycinających trawniki. Kierujemy dupkę w krzaki. Kali niechętna. Wolałaby na pieniek. Poszło siku. Kolejna chusteczka hig. trafia do kieszeni. Majteczek już nie zakładamy, bo Kali sobie nie życzy. Życzy natomiast kupę stanowczo. Na alejkę. Zadziera kieckę i centralnie na alejce owej przykuca. Interwencja. Desantuję Córkę na trawnik. Odkrywa, że gołą dupkę trawnik kłuje. Bada dupką temat. Znaczy trawnik. Widmo kupy oddala się krokiem kontredansowym. Majtki wracają na miejsce w pobliżu pawilonu makaków. Po powrocie do domu następują sumienne meldunki i latamy do toalety. W finale dnia triumfalny sik na taras. "Zobacz, zrobiłam siku nie do toalety!!!". No cóż. Wracam do robienia kolacji. Po chwili Kaj alarmuje: "Kalina zrobiła jeszcze trzy siku!". Wyglądam. Nie kłamał. Na betonie lśnią 4 kałuże. Wzdycham. Brat z siostrą węszą. Na czworakach, każde przy losowo wybranej kałuży. Kurtyna. Oklaski. O zużytych chusteczkach hig. mam nadzieję pamiętać jutro. I je usunąć.
alifi :applause: za styl przekazu!
u mnie dzis w domu podloga zalana, ogrod podlany - nocnik zawsze byl w zasiegu wzroku... Podejrzewam "kare" za brak cycka. Na spacerze na pytanie "siku?" padla odpowiedz NIE! Mimo wszystko posadzilam dupcie dupci na nocniku (turystyczny cudowny wynalazek :love:) i byl taki sik, ze w centrum za rossmanem przez kilka dni nie musza podlewac trawnika.
Brawa dla matki, ze nie slucha dziecka :ninja:
Ja też nie słucham, bo Milo wszedł w etap że prawie zawsze pada odpowiedź "nie". Dla równowagi przedwczoraj rano jeszcze w pampersie z nocy przewalaliśmy się po łóżku, nagle zaczął wołać naglące sii, siii! I zrobił elegancki, ogromny sik do sedesu. Czemu tak rzadko potrafi poprosić..?
tintirinka
27-07-2013, 14:40
Z dzisiaj. Wyprawa do ZOO. Kali kategorycznie żąda majteczek, wizja pieluszki ją obraża. Ok. Jazda do miasta z dupką posadzoną w foteliku, na pieluszce tetrowej, pod tetrą reklamówka. Pod blokiem babci, po którą podjechaliśmy, zagajam kontrolnie: Chcesz siku? Możemy iść do babci i skorzystać u niej z toalety. - Nie - pada słodka odpowiedź. Babcia dołącza. - Siku! - słyszę z tyłu. Pędzimy w plener blokowiska. Poszło. Chusteczkę higieniczną, którą wytarłam podwozie ciskam w schowek w aucie. Jedziemy. W ZOO dzieci zajęte i rozluźnione zarazem. Potrzeby fizjologiczne są abstrakcyjnym rozproszeniem umysłu. Nie poświęcają im żadnej uwagi. Ja odwrotnie. Łowię wzrokiem wskazówki kierujące do WC. Lub raczej na manowce. Żadnego WC nie zlokalizowałam. Moje, mam nadzieję, nienatrętne i niezbyt liczne "Chcesz siku?" ucinane są, a jakże, "Nie". Przy tablicy porównującej rozpiętość skrzydeł ptaków drapieżnych, tuż po tym jak Synowi wyszło, że blisko mu do jastrzębia (gdy rozłoży ramiona), Córce zaś do pustułki, Córka zawiadamia, że kupa. Popadam w lekkie drżenie. Żadnej wskazówki na temat WC, cholerny, pokryty szlachetnym starodrzewiem park wielki jak kanadyjskie lasy, lecz wszędzie pełno luda, w tym służbistów przycinających trawniki. Kierujemy dupkę w krzaki. Kali niechętna. Wolałaby na pieniek. Poszło siku. Kolejna chusteczka hig. trafia do kieszeni. Majteczek już nie zakładamy, bo Kali sobie nie życzy. Życzy natomiast kupę stanowczo. Na alejkę. Zadziera kieckę i centralnie na alejce owej przykuca. Interwencja. Desantuję Córkę na trawnik. Odkrywa, że gołą dupkę trawnik kłuje. Bada dupką temat. Znaczy trawnik. Widmo kupy oddala się krokiem kontredansowym. Majtki wracają na miejsce w pobliżu pawilonu makaków. Po powrocie do domu następują sumienne meldunki i latamy do toalety. W finale dnia triumfalny sik na taras. "Zobacz, zrobiłam siku nie do toalety!!!". No cóż. Wracam do robienia kolacji. Po chwili Kaj alarmuje: "Kalina zrobiła jeszcze trzy siku!". Wyglądam. Nie kłamał. Na betonie lśnią 4 kałuże. Wzdycham. Brat z siostrą węszą. Na czworakach, każde przy losowo wybranej kałuży. Kurtyna. Oklaski. O zużytych chusteczkach hig. mam nadzieję pamiętać jutro. I je usunąć.
No poplulam telefon:) usmialam się za wszystkie czasy :)
Ja się dolacze do wątku, ale ogólnie tomy olewamy sprawę;)
Młody siłą wszędzie gdzie chce, woła że sika, woła że kupa, ale nocnik nie i kibelek też nie.
Tzn. chce siedzieć chwilę, ale nie robi nic. Wysikal się kilka razy. Lubi sikac w kilku miejscach, sprząta że mną pp sobie.
Kupę robi na stojąco. Pieluszek nie chce ubierać, woli biegać na golasa.
No i biega goły. Sika gdzie chce. Kupa rano na stojąco w lazoence.
My tylko mamy nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Poradzcie! Jestem w kropce. Córa ma półtora roku.
od miesiaca bez pieluchy, w tym zaliczylismy wyjazd dwutygodniowy. Tam czasem w dzien zakladalam pieluszkę-nie nasze podlogi, ktore zdarzyło sie ze zasikała. W nocy tez awaryjnie pieluszka- nie nasze lozka- pielucha sucha. Kupa zawsze po spaniu w pieluszke, bo czasu na nocnik nie miala, a my np.musielismy wyjsc.
Ogolnie nie wola, ale wiem kiedy chce siku, a sika co 3-6 godz. Czasem i dłużej przetrzymuje.. Pije dużo raczej.
Wysadzalam jak była malutka, potem byl bunt i znów siadala na nocnik z bratem- czasem cos bylo czasem nic.
Od ponad miesiaca w nocy i na drzemkach sucho, rano z chęcią na nocnik siada i sika( od paru dni zdjęlam pieluszkę i w nocy) ale w dzien juz nie bardzo i leje w majty. Czasem siada sama z siebie, ale nic. Zachęty nie działają, choć np sikała rano a to już południe. Pieluchy nie daje sobie zalożyć, jak już ma to w te upaly zaraz pachwinki odparzone, a pielucha sucha.
Nie wiem.. Odpuścić i zaczekać? Staram się nie naciskać i wyluzować, ale czasem mnie trafia jak mówi ze nie chce a za chwile siku leci po nogach,
W pn wraca do żlobka po wakacyjnej przerwie. Panie wysadzały ją trochę wcześniej.
To chyba puścić bez pieluchy?
:bduh: chaotycznie napisalam :duh:
lilith83
05-08-2013, 10:24
Poradzcie! Jestem w kropce. Córa ma półtora roku.
od miesiaca bez pieluchy, w tym zaliczylismy wyjazd dwutygodniowy. Tam czasem w dzien zakladalam pieluszkę-nie nasze podlogi, ktore zdarzyło sie ze zasikała. W nocy tez awaryjnie pieluszka- nie nasze lozka- pielucha sucha. Kupa zawsze po spaniu w pieluszke, bo czasu na nocnik nie miala, a my np.musielismy wyjsc.
Ogolnie nie wola, ale wiem kiedy chce siku, a sika co 3-6 godz. Czasem i dłużej przetrzymuje.. Pije dużo raczej.
Wysadzalam jak była malutka, potem byl bunt i znów siadala na nocnik z bratem- czasem cos bylo czasem nic.
Od ponad miesiaca w nocy i na drzemkach sucho, rano z chęcią na nocnik siada i sika( od paru dni zdjęlam pieluszkę i w nocy) ale w dzien juz nie bardzo i leje w majty. Czasem siada sama z siebie, ale nic. Zachęty nie działają, choć np sikała rano a to już południe. Pieluchy nie daje sobie zalożyć, jak już ma to w te upaly zaraz pachwinki odparzone, a pielucha sucha.
Nie wiem.. Odpuścić i zaczekać? Staram się nie naciskać i wyluzować, ale czasem mnie trafia jak mówi ze nie chce a za chwile siku leci po nogach,
W pn wraca do żlobka po wakacyjnej przerwie. Panie wysadzały ją trochę wcześniej.
To chyba puścić bez pieluchy?
:bduh: chaotycznie napisalam :duh:
ja bym puściła bez pieluchy,skoro tak ładnie siusiała na nocnik to może chwilowy bunt,u mnie do tej pory bywa :) Zmiana otoczenia też pewnie swoje robi,więc tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać na rozwój akcji :)
chyba najlepiej to wyluzować:)
ja się b. bałam jak będzie w nowym mieszkaniu i niepotrzebnie. Robi tu do sedesu, ale ja po prostu sadzam go i mówię"zrób siku". czasem jest czasem nie...Kupa ląduje na podłodze, robi na stojąco..sprzątam bez komentarza, na nią tez przyjdzie czas. Widzę, że dłużej trzyma do 4h:) na pytanie czy chce zazwyczaj mówi nie...
dziś poleciał sam do łazienki i podniósł klapę, ale sam nie usiądzie, więc do wanny zadarł nogę i poszło...nie zdążył wejść :)
jeszcze trochę i pieluchy nie będą potrzebne, została nam tylko noc do ogarnięcia
Poszła do żłobka bez pieluchy.
Siku cały dzień do nocnika, tylko z kupką nie zdążyła i część w majtki a reszta w nocnik.
Jesteśmy na dobrej drodze :)
Zobaczę jak to się dalej rozwinie.
a my jesteśmy na dobrej drodze, od piątku synek zaczął wołać i wszystko idzie na nocnik - a to nawet nie było tak, że on zaprotestował przeciwko pieluchom;
moja frustracja po szczególnie śmierdzącym przewijaniu na placu zabaw ;) plus widać trafiłam na dobry moment = w piątek włożyłam mu majtki, dwa razy kupę w nie zrobił, a za trzecim razem już do nocnika i poszło! Teraz nawet w nocy się budzi na siku!:high:
Martwi mnie tylko perspektywa zmiany żłobka od września, pewnie nastąpi regres wtedy...
Siku na murawę w ogródku. Na stojąco. Siku do toalety. Siku w blokowym plenerze w mieście. Siku na sofę (przemakalna materia pod spodem poduchy wypełnione z wierzchu pierzem:)), siku do toalety.
Pomiędzy rozmowy o ubraniu podspodnim.
- Córko, załóż proszę majtki. Damy noszą bieliznę.
- Puściłam bąka!
Ament.
- Córko, załóż proszę majtki. Damy noszą bieliznę.
- Puściłam bąka!
Ament.
hahahaha :lool::thumbs up:
moja młoda- kupka zawsze na nocnik, siku na nocnik (sama z siebie bez przypominania siada, robi, schodzi, idzie dalej) tylko wtedy gdy bez pieluchy biega..........więc tata wziął dzisiaj z goła pupą i nocnikiem na podwórko:shock::mad podobno majtek nie mógł znaleźć:twisted:
lilith83
18-08-2013, 22:51
Kolejne wieści z odpieluchowania :) Kupa coraz częściej na nocnik i już nawet bez płaczu i buntów :) Drzemki w dzień gdy zaczęłam zakładać trenerki też suche :) Jeśli mała się nie zbuntuje to chyba biorę się za nocki.
Toaleta i nocnik są już zbyt banalne dla Kali. Dziś zrobiła siku do foremki z piaskownicy oraz do plastikowego pojemnika na żywność :mrgreen:
W banalnej toalecie K. obsługuje się sama. Począwszy od montażu nakładki, przez wspięcie się na muszlę, dokonanie czynności, użycie papieru, zejście, demontaż, spuszczenie wody.
Noce pieluchowe.
foremka:lol:
ja nocy bez pieluchy jeszcze długo pewnie nie zaryzykuję, K wstaje z mokrą pieluchą i czasem niestety też kupa się zdarza :/ jednak trzeba go pilnować, a nam się taaak nie chce wstawać o tej 6:roll:
Alifi - ubawiłam się setnie opisem wyprawy do zoo:lol:
A dla Kali - gratulacje:applause: Szybko poszło i stosunkowo mało jest zniszczeń mienia jak na razie - oby tak pozostało;)
U nas panele gdzieniegdzie kwalifikują się do wymiany:roll: Cóż, dziecko kosztuje, zawsze to wiedziałam...
A dla Kali - gratulacje:applause: Szybko poszło i stosunkowo mało jest zniszczeń mienia jak na razie - oby tak pozostało;)
U nas panele gdzieniegdzie kwalifikują się do wymiany:roll: Cóż, dziecko kosztuje, zawsze to wiedziałam...
Dziękuję w imieniu córki. Wszystko to jej zasługa/dyktando/pomysł na życie. Ja jestem tylko asystentką/towarzyszką. W rubryce przedmiotów sikniętych a trudnych do zaprania mamy odnotowaną wypełnioną kaczym pierzem poduchę z sofy (chyba o tym pisałam). Panelom się oberwało nie raz, ale to mach-śmiach i starte. Trudów odpieluchowywania zaznała także biblioteczka, na którą K. dyskretnie poczyniła kupę nieco tylko skonfundowana. Szczęściem książki przebywają na wyższych półkach. Na najniższej stał plastikowy wóz strażacki oraz rajdowy peugeot. Kupa ich nawet nie drasnęła.
Tola_zet
19-08-2013, 15:46
hmmm, my z ciekawostek zaliczyliśmy w sobotę kupę w brodziku prysznicowym. Szczęśliwie, dosłownie minutę wcześniej, opuścił brodzik Adaś - przyjaciel Jasia, z którym wspólnie odbywali kąpiel :D
Truscaveczka
20-08-2013, 10:20
Szlag mnie trafia :(((((
Igor ma dwa lata i dziesięć miesięcy.
Odmawia od zawsze kontaktu z nocnikiem/kiblem.
BO NIEEEEEEEEEEEEEEEE! BO NIE BUBIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!!!!!
Pytałam psycholożkę, mówi żeby nie zmuszać.
Pytałam przyjaciółkę, mówi, żeby wlać na dupę, żeby popamiętał i skumał, że nocnik to nie złoooo. (ciekawe jak :hmm:)
Mąż mówi, żeby delikatnie nakłaniać (jak przez ostatnie półtora roku :omg: )
Dzisiaj Młody odmówił pieluchy (kupiłam inne pampy niż przedtem, ale nie mam pieniędzy na kolejną pakę), wielorazowych nie chce, majtek z wkładem nie chce, same majtki a owszem. Tylko że na nocnik/kibel ze schodkiem i nakładką NJEEEEEEEE :mad:mad:mad
Dzięki temu od rana on wyciera szczochy, a ja zbieram kupy po kątach.
Pat, cholera jasna.
Młody lata goły. I sika/kupczy. Ja ponawiam spokojne i miłe prośby/propozycje. Posadzenie ręczne nie wchodzi w grę, bo histeria.
:help:
Igor ma dwa lata i dziesięć miesięcy.
Odmawia od zawsze kontaktu z nocnikiem/kiblem.
(...)
Dzisiaj Młody odmówił pieluchy (...) wielorazowych nie chce, majtek z wkładem nie chce, same majtki a owszem. Tylko że na nocnik/kibel ze schodkiem i nakładką NJEEEEEEEE :mad:mad:mad
Dzięki temu od rana on wyciera szczochy, a ja zbieram kupy po kątach.
Pat, cholera jasna.
Młody lata goły. I sika/kupczy. Ja ponawiam spokojne i miłe prośby/propozycje. Posadzenie ręczne nie wchodzi w grę, bo histeria.
:help:
Oooo, tak wygląda moja rzeczywistość od ok. pół roku;)
Tylko, że ja przeszłam już z etapu :mad:mad:mad do :bduh::whistle::lool:
Co by Ci tu...cierpliwości i powodzenia!;)
Na marginesie - mój syn wczoraj pierwszy raz sam nieproszony i bez asysty siknął do nocnika nie uroniwszy kropelki na podłogę. Mam nadzieję, że nie był to incydent.
lilith83
20-08-2013, 23:13
Szlag mnie trafia :(((((
Igor ma dwa lata i dziesięć miesięcy.
Odmawia od zawsze kontaktu z nocnikiem/kiblem.
BO NIEEEEEEEEEEEEEEEE! BO NIE BUBIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!!!!!
Pytałam psycholożkę, mówi żeby nie zmuszać.
Pytałam przyjaciółkę, mówi, żeby wlać na dupę, żeby popamiętał i skumał, że nocnik to nie złoooo. (ciekawe jak :hmm:)
Mąż mówi, żeby delikatnie nakłaniać (jak przez ostatnie półtora roku :omg: )
Dzisiaj Młody odmówił pieluchy (kupiłam inne pampy niż przedtem, ale nie mam pieniędzy na kolejną pakę), wielorazowych nie chce, majtek z wkładem nie chce, same majtki a owszem. Tylko że na nocnik/kibel ze schodkiem i nakładką NJEEEEEEEE :mad:mad:mad
Dzięki temu od rana on wyciera szczochy, a ja zbieram kupy po kątach.
Pat, cholera jasna.
Młody lata goły. I sika/kupczy. Ja ponawiam spokojne i miłe prośby/propozycje. Posadzenie ręczne nie wchodzi w grę, bo histeria.
:help:
niestety nie ma co zmuszać,bo z niczym to nie pomoże,kiedyś w końcu przyjdzie pora,do 18tki sikać pod siebie nie będzie ;) Nasze mamy to były najlepsze,jak dziecko nie chciało sikać do nocnika to zakładały majtki same lub z tetrą i dziecko biegało zasikane pół dnia,aż tyłek zaczynał piec i tak kilka dni,aż w końcu były efekty. Jak mama mi to powiedziała to myślałam,że padnę,wtedy stwierdziłam,że wolę się pomęczyć niż dziecko maltretować. Jedno co to nie pozwalać,żeby dziecko biegało z gołą pupą przy odpieluchowaniu,same majtki chociaż muszą być.Moja jak latała goła to pamiętała o nocniku dość często,ale jak zakładam majtki lub same spodnie to sikała za każdym razem pod siebie.
Przy okazji przypomniała mi się sytuacja z dzisiejszego poranka:
-Liwciu Ty przypadkiem nie chcesz siusiu?
-Nie
-Ooooj wydaje mi się,że chcesz,bo dawno nie robiłaś
-Nie
-Kochanie,a może jednak,bo zwykle jak długo nie robisz to popuszczasz w majtki
-Nie cem
Odwróciłam się dosłownie na chwilkę,zerkam na małą i co widzę,córa robi sobie "Styd,styd"(czyt.wstyd wstyd),bo popuściła odrobinkę w majtki...i bądź tu człowieku mądry i przekonaj do sikania podczas dobrej zabawy :)
Truscaveczka
21-08-2013, 07:29
niestety nie ma co zmuszać,bo z niczym to nie pomoże,kiedyś w końcu przyjdzie pora,do 18tki sikać pod siebie nie będzie ;)
Starsza w nocy pieluchy miała do zerówki. Czyli niemal do 6 urodzin. Więc wiesz, nie szalałabym z takimi szacunkami ;)
Trick polega na tym, że Panicz wie, co i jak - tylko nie chce nocnika ani kibla użyć :/ A do kompletu tatuś był kiedyś uprzejmy zesikańca opierdzielić od stóp do głów i karnie wykąpać :/ I teraz wanny też "nie bubi" :/
nemirowskaya
21-08-2013, 08:02
Jesteśmy z Zuzką w trakcie... bywa różnie ;)
Raz biegnie sam, niesie nocnik i siada a innym razem sika gdzie stoi...
Z kupą był problem ale się przełamała i już na nocnik usiądzie.
Staram się do 2 września żeby było jak najlepiej bo nie chciałabym już pieluch do przedszkola kupować :mrgreen:
Powodzenia zatem wszystkim życzymy!
asienkie
23-08-2013, 20:12
Podczytuje sobie wateczek od pewnego czasu :whistle: my zaliczamy wlasnie pierwsze sukcesy nocnikowe :D po trzech miesiacach latania z gola pupa w koncu zalapal o co chodzi :) Niestety sam wola dopiero gdy juz leci albo po fakcie, ale jak wylapie moment to chetnie siada i zawsze pare kropel pocieknie. Mam nawet wrazenie ze jemu to frajde sprawia :) zwlaszcza jak leci po tate zeby mu pokazac nocnik z zawartoscia :) Na sedes tez robi bez problemu... teraz musze sie jeszcze zaopatrzyc w duza liczbe majteczek i scierrek do podlogi zeby dociagnac sprawe do konca... dluga droga przed nami, ale po pierwszych kikludniowych sukcesach jestem pelna optymizmu :D
u nas w samych majciochach i bez pieluch, wszędzie z nocnikiem, bo pod krzaczek nie zrobi, wołac nie woła, ale pokazuje albo sama sięga nocnik; po zakończeniu 'czynności' wynosi nocnik do łazienki i wylewa zawartość do sedesu.
nawet gdy zacznie siku w majtki robic, wstrzymuje i biegnie na nocnik.....zdarzają się jednak też i wpadki;) ale już nie pamiętam kiedy pieluchy prałam;) a półka pełna;) drzemki bez pieluchy, noc z pielucha- choć myślę, że gdyby chciało mi się o 5-6 wstac i wysadzić to byłaby szansa na sucho...tylko bob spac by juz pewnie nie poszedł:dunno:
Truscaveczka
24-08-2013, 06:54
noc z pielucha- choć myślę, że gdyby chciało mi się o 5-6 wstac i wysadzić to byłaby szansa na sucho...tylko bob spac by juz pewnie nie poszedł:dunno:
Moja Starsza (pielucha w nocy do zerówki prawie, taka fizjologia, jej babcia miała identycznie) była wysadzana koło północy i do rana przesypiała spokojnie. Może wieczór byłby lepszy łatwiej spacyfikować, można z dzieciem się spać walnąć w razie czego.
Moja Starsza (pielucha w nocy do zerówki prawie, taka fizjologia, jej babcia miała identycznie) była wysadzana koło północy i do rana przesypiała spokojnie. Może wieczór byłby lepszy łatwiej spacyfikować, można z dzieciem się spać walnąć w razie czego.
młoda robi siku koło 12 właśnie, próbowałam o tej H wysadzać, później koło 4-6 (te 2 ;siki; są niezależne, nie ma albo, albo...)
ona ma ledwo 1,5 roku skończone więc parcia na nocki nie mam, samo przyjdzie, już widzę, że inaczej pęcherz pracuje (więcej mieści;) ) i jest dużo łatwiej i jej, i mnie:)
Wiem, wiem, zaraz zostanie mi zmyta głowa za to że tak długo zwlekałam z odpieluchowywaniem dziecka, ale jak się jest w pracy to trudno to pogodzić, a na babcie to też ciężko liczyć żeby postępowały według moich wskazówek (bo one wiedzą lepiej) ... ehhh
no tak ale mam mocne postanowienie by mimo wszystko jakoś to zacząć i próbować odpieluchować moją Olcię :)
pomóżcie, jak się wogóle do tego zabrać ... proszę :heart::heart::oops::oops:
eee... ale że niby 17 m-cy to już "stary koń" i bez pieluchy powinien chodzić? bez przesady - tutaj zazwyczaj odpieluchowuje się dzieci kiedy są na to gotowe, a nie wtedy kiedy inni uważają, że już trzeba ;) są odpowiednie wątki, w tym chyba nawet "grupa wsparcia" :)
edit: nawet tamten wątek jest przyklejony i jest w tym dziale tuż nad twoim wątkiem ;)
to jest dziecka decyzja nie Twoja
będzie gotowe to się odpieluchuje ty jedynie możesz wskazywać drogę
Moja bratanica skończyła 25 miesięcy i nadal bezwzględnie na pieluchach. Nocnikiem gardzi, nakładką na kibelek też. Co więcej: ma w nosie, że chodzi w zasikanych majtkach, kiedy jej mama podejmuje kolejne próby odpieluchowania.
Nie wiem skąd przekonanie, że dziecko przekracza dany wiek i trach! Ma przestać korzystać z pieluch i już.
przecież odpieluchowanie to nie wyścigi czy realizacja deadline'owego terminu...
to moment, w którym łączy się gotowość psychiczna dziecka z gotowością jego układu nerwowego.
są tu wątki, które mogą Ci pomóc :)
np.
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/30594-odpieluchowanie-GRUPA-wsparcia-%29
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/99654-jak-d%C5%82ugo-mo%C5%BCe-trwa%C4%87-odpieluchowywanie-o-tym-co-m%C3%B3wi%C4%87-sikaj%C4%85cemu-dziecku-post.-28
bardzo wam dziękuję, uspokoiłyście mnie bo już zaczynałam wątpić w nas ;) już się nasłuchałam od mojej mamy że jak tylko ola zaczęła siadać to powinnam ją sadzać na nocnik itp. a ona tak bardzo się wzbraniała, to nie chciałam jej męczyć, miała już taki moment że zaczęła siadać ale nie trwało to zbyt długo; dziękuję za linki, już zaczynam czytać :)
To ja chyba jestem w ogóle do odstrzału, bo Młoda ma blisko 29 miesięcy i bez pieluchy w dzień lata może od miesiąca, a i tak nie nazwałabym tego jeszcze odpieluchowaniem, bo wpadek jest mnóstwo i wszystkie kupy w majtki... :ninja: Ale to Szelmy decyzja, nie moja, jak miała 17 miesięcy to w ogóle nie było tematu :omg:
o matko :omg:
dziecko ma czas do 3 roku życia, potem trzeba się martwić. nic na siłę...
Moja też ma 17 i na nocniku siedziała raz przez 2 sekundy ;). I to w ubraniu. Będzie gotowa, to się odpieluchuje.
Kocia_mama
25-08-2013, 13:21
Ekhem, zacytuję "rozwój psychiczny dziecka 0-10"
"Moment, w którym rodzice zaczynają uczyć dzieci sygnalizowania i samodzielnego załatwiania potrzeb fizjologicznych, następuje coraz później. Przed laty niektórzy pediatrzy zalecali rozpoczynać tę naukę już w okresie niemowlęcym, a niektórzy rodzice próbowali się do tych porad stosować. Niekiedy matce udawało się szczęśliwie wysadzić w odpowiednim momencie dziecko na nocnik.
Bez wątpienia w takich wypadkach to matka była wytrenowana, a nie dziecko. W dzisiejszych czasach większość rodziców - pomimo narzekań i krytyki ze strony starszego pokolenia - nie uczy dzieci siadania na nocniku, dopóki nie skończą one drugiego lub nawet przed upływem połowy trzeciego roku życia. Należy jednak pamiętać, że osiągnięcie powodzenia w tej dziedzinie nie zależy od wytrwałości matki w sadzaniu dziecka na nocnik ani też od "silnej woli" dzieci i chęci współpracy, lecz od stopnia dojrzałości ich systemu nerwowego. Jedne z nich osiągają potrzebny poziom dojrzałości szybciej, one później.
W zasadzie wszelkie wysiłki w tej dziedzinie kończą się sukcesem nie wcześniej niż w wieku około dwóch - dwóch i pół roku. Matki, które nie przykładały do tego problemu wielkiej wagi (a ich liczba ustawicznie wzrasta) często konstatują, że po ukończeniu mniej więcej dwóch i pół roku ich dzieci "same" nauczyły się sygnalizować i załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne. (Chłopcy zazwyczaj siusiają w pieluchy troszeczkę dłużej niż dziewczynki)."
Po przeczytaniu tego przestałam się wkurzać na moją teściową, która co tydzień pyta, czy J już sika do nocnika. I chwali się w kółko, jak to mojego męża wysadzała, gdy ten miał 7 miesięcy. "I wiesz, była zima, on siedział goły na tym nocniczku i cały się trząsł, ale siedział. I zrobił!"
No super, mamo, propsy dla ciebie.
No super, mamo, propsy dla ciebie.
i ten dystans to jest właśnie to, co jest to, czego wszystkim trzeba!
może okraszone jeszcze "a który twaróg na sernik polecasz, przypomnij?" ;)
my tu śmichu-chichu, ale nerwica do jakiej daje się doprowadzić przez starsze pokolenie pewna znajoma młoda matka jest przerażająca.
odpieluchowanie zaczyna tam urastać do rangi problemu na skalę światową :roll:
za każdym razem kiedy na nią patrzę i jej słucham doceniam to forum - za wyniesione znajomości i wiedzę.
w Rodzicielstwie bez przemocy w którymś rozdziale jest nawet wspomniane iż zmuszanie dziecka do załatwiana swoich potrzeb do nocnika jest przemocą
jest to logiczne ale tam jest to bardzo fajnie ujęte, jak coś podsuń babciom książeczkę
głupio to może zabrzmi - ale się cieszę, że nie tylko u mnie tak jest :) ja też twierdziłam cały czas że jak Olinka będzie gotowa to zacznie korzystać z nocnika :) ale jak się tak nasłuchałam to ... same rozumiecie ... :)
teraz wiem żeby postępować tak jak mówi mi intuicja :)
:-) 17 mcy to maluch. Ja trochę Roba ECowałam, ale i tak sam załapał dokładnie w wieku 30 mcy. Możliwe, że był gotowy troszkę wcześniej, ale na pewno nie przed drugimi urodzinami...
A Twoja mama to przepraszam pieluchy Wam sponsoruje, pierze, za śmieci płaci albo chociaż przebiera z kupy czy tylko tak z "dobrego serca"?
gosica502
25-08-2013, 16:22
W sumie dziewczyny już wszystko napisały, poparły wiedzą naukową, ja tylko napiszę że moja rownież 17-miesięczna, nie dość że jeszcze cały czas w pieluchach to jeszcze w dodatku matka się na nowymi wielo rozgląda :P Na nocniczku siedziała chętnie dopóki nie zaczęła chodzić :D Wtedy nam się różne rzeczy udało do nocnika złąpać.. Teraz najwyraźniej uznaje te posiadówy za stratę czasu i wstaje jak tylko zostaje posadzona :P Ma czas jak dla mnie...
I w sumie nawet nie jestem jakoś terroryzowana przez starsze pokolenie, chyba szczęście mamy z córą :P
17 miechów i się martwisz.. Serio? :)
edit: to niezłośliwie. (bo trochę dziwnie wygląda)
Po prostu specjalnie się tematem nie zajmuję na razie :)
Mój też ma 17 miesięcy i próbowałam usilnie,bo niby wystarczy dwa tygodnie wytrwałości i się nauczy .W efekcie się wkurzył i w ogóle nie chce siadać na nocnik.Mówi"sisi" i leje w pieluchę. Olałam temat razem z nim.
W naszym urodzinowym nocniczku lądują klocki i inne zabawki, ostatnio misia(13 m-cy) zaczęła go używać jako podest do wspinaczki na stół (żeby nie było kilka razy ją posadziłam, raz nawet zrobiła kupę i zamieszała w niej łyżeczką, którą akurat trzymała) także musiałam go schować, jako sprzęt wysoce niebezpieczny :mrgreen:
W naszym urodzinowym nocniczku lądują klocki i inne zabawki, ostatnio misia(13 m-cy) zaczęła go używać jako podest do wspinaczki na stół (żeby nie było kilka razy ją posadziłam, raz nawet zrobiła kupę i zamieszała w niej łyżeczką, którą akurat trzymała) także musiałam go schować, jako sprzęt wysoce niebezpieczny :mrgreen:
:lool::lool::lool:
hmm mój też ma 17 miesięcy i do zdjęcia pieluchy mu daleko... owszem wysadzałam i nawet udawało nam się łapać te grubsze sprawy (ku mojej uldze bo nie musiałam zapierać wielo) ale od dwóch miesięcy, czyli od czasu jak zaczął bardzo dobrze chodzić i biegać to nocnik stał się stratą czasu i nie usiedzi nawet 30 sekund :| Odpuściłam, przecież go wiązać nie będę, zaczekam, ale od września idzie do żłobka i tam Panie wysadzają. Jestem bardzo ciekawa jak tam to będzie im się udawało.
Z tym że ja mam spokój jeżeli chodzi o starsze pokolenie i naciski, synek szwagierki ma 31 miesięcy i nie chce wogóle słyszeć o nocniku i odpieluchowaniu, całe lato nie udało się go namówić do porzucenia pieluchy, szwagierka chyba się poddała. Mając tak oporny przypadek teściowa nam odpuściła i nawet nie pyta o odpieluchowanie ;)
Żuczku, kiedy przeczytałam temat Twojego wątku, który zabrzmiał jak problem, to się przeraziłam ;) Super, że znalazłaś tu wsparcie, bo 17 miesięcy to naprawdę nie jest późno... Fajnie jest próbować, bo a nuż dziecko załapie, ale nie ma co się biczować (nie wspominając już o dziecku...), jeśli odpieluchowanie nastąpi później, a nawet o wiele później. To jest bardzo indywidualna kwestia - jak większość spraw w przypadku dzieci...
Ja Miłosza odpieluchowuję od końca lutego. Zdarzają mu się jeszcze wpadki, zwłaszcza, gdy coś go mocno zajmie.
Z kolei pierwsza próba odpieluchowania miała miejsce, gdy skończył 18 miesięcy. Porażka na całego. W ogóle nie kumał, o co mi chodzi z tym nocnikiem/sedesem i tylko ja się przy tym umęczyłam strasznie, bo ścierałam wytrwale podłogi z wielkim brzuchem między nogami ;)
dołączyłam temat Zuczka do tego:)
regres chyba..
- Aga chcesz siku?
- Ta..nie( z zawahaniem, bo przecież podstawowe słowo to "nie").
- chcesz siku?
- nie (i sika)
:duh:
letko OT: u nas po bardzo długiej fazie "tak" nadeszła faza "nie" ;)
- chcesz pić?
- nie.
- ale "nie nie" czy "nie tak"?
- nie tak!
:D
Jupijajjj pięć dni bez jednej zużytej pieluchy :high: prędzej też kilka dni sukcesów mieliśmy, ale spał u babci, a ta nie dała by skalać swego mieszkania. Udało mi się na szczęście wyperswadować wielo z czuciem mokra, które ku mej uciesze pozostały suche.
Jestem taka dumna! Choć co prawda na spacerze siusianie wynika raczej z mojej inicjatywy to i tak cieszę się, że małemu wypadki zdarzają się niezwykle rzadko.
Wreszcie też nie muszę prać dywanu z kupy :thumbs up: mały ciągle załatwiał się gdzieś w kącie. Kupiliśmy drugi nocnik, postawiliśmy w odosobnionym kącie i tam ostatnio wszystkio ląduje. Czasem widzę, że coś kombinuje to mu o nim przypominam.
Kłopot w tym, że przechodzi teraz dziwny etap i wciąż mi nawija śmiejąc się "zjadłem kupę, zjadłem kozę" Podglądałam go dziś jak robił i jak tylko wstał - łapy do tyłka. Fu u uj! Na szczęście nie doszło do konsumpcji.
Nie potrafi usiedzieć i zaczekać aż przyjdę go powycierać tylko pędzi załatwiać jakieś sprawy. Chętnie również siada pupeńką gdzie popadnie i racjonalne argumenty na to nie pomagają.
Jupijajjj pięć dni bez jednej zużytej pieluchy :high:
Gratki :thumbs up:
letko OT: u nas po bardzo długiej fazie "tak" nadeszła faza "nie" ;)
- chcesz pić?
- nie.
- ale "nie nie" czy "nie tak"?
- nie tak!
:D
coś w tym jest :mrgreen:
a u nas d-a! Po 2 miesiącach suchych nocy, był sikkkk...do łózka(mojego łóżka!) a pieluchy już nie zakładam od dawna.
OT.Potem nie chciała spać przez 2 godz.wrr... :?
chciałam się pochwalić że NIE stłamsiłam dziecka swoimi ( choć nie miałam nic sprecyzowanego oprócz wkurzu jak mi pralka dudniła w nocy z sikami) i innych oczekiwaniami
lekutko wspierałam i pokazywałam
sama się sikaniem zaintersowała
a od dwóch dni bez namówi i sugestii chodzi SAMA siku
pieluchy ja uwierają wkurzają itp. itd. :lol: a jak zrobi siku w nie to mamy sekundy na zamianę by nie było afery na całe osiedle ;)
lilith83
30-08-2013, 12:57
U Nas znowu bunt na podwórku,a dokładniej na placu zabaw. Na spacerze i 3h suchutkie,a jak pójdziemy na jeden z osiedlowych placów zabaw koniec,sik w majty po godzinie,a najgorsze,że nie da się namówić na wysiusianie mimo ciągania z sobą nocnika turystycznego :( A było już tak pięknie :roll:
Jadzia po moim powrocie ma 'okres mieszany'. W pieluchach nie chodzi od roku, ale od zimy miała stopniowy regres, aż do sikania w gatki z zimna krwią i chodzenia w mokrym bez słowa... Teraz najczęściej ja ją pytam, czy chce siusiu - wtedy nawet cały dzień bez wpadki. Gdy sama woła, zdarza jej się popuścić kilka kropelek. Plus minus raz dziennie wpadka totalna i przebieranie...
W nocy oczywiście pielucha i zabić rano może zapachem...
asienkie
30-08-2013, 14:24
Czy Wasze dzieci tez siusiaja 150 razy dziennie po odrobinie?? Czy mozna dziecko jakos nauczyc robic rzadziej a porzadnie?
Czy Wasze dzieci tez siusiaja 150 razy dziennie po odrobinie?? Czy mozna dziecko jakos nauczyc robic rzadziej a porzadnie?
A owszem, Jadzi się zdarza - i wtedy, gdy siusia w majtki (jest w stanie obsiusiać 5 kompletów ubrań w ciągu 2 h), i wtedy, gdy siusia do nocnika - wtedy, mam wrażenie, lata na ten nocnik, bo ją duma rozpiera, że do niego sika. Chwali się zresztą za każdym razem, że ma suche majteczki i tatuś się ucieszy, heh.
Myslę, że uczenie nic tu nie da, samo przyjdzie...
moja już coraz rzadziej, ale początek nocnikowania był dla mnie przerażający do tego stopnia że biegałam cały czas z nocnikiem (bo przecież nie usiądzie moje dziecko na "brudny") i już zastanawiałam się czy pęcherz ma ok. Ale teraz sika mniej i nawet potrafi dość długo wytrzymać od sygnalizowania potrzeby (np jak jesteśmy na zakupach).
Ja się zastanawiam jak to będzie teraz w przedszkolu. Nocnik stoi w domu w pokoju, bo L. przerywa zabawę i biegnie na nocnik. W sali go przecież nie będzie. Powinnam go schować też w domu? W sumie do poniedziałku mało czasu zostało, też się w porę obudziłam :duh:
Aaa i odkąd przestałam bić brawo po każdym siku sika mniej, ale to może być spowodowane czasem jaki już sika.
Czy Wasze dzieci tez siusiaja 150 razy dziennie po odrobinie?? Czy mozna dziecko jakos nauczyc robic rzadziej a porzadnie?
moja tak miała, z wiekem przyszałła większa pojemnoś pęcherza, teraz potrzfi długo wstzymywać,
(wczoraj byłyśmy na targu, dłuuuugo, nocnika brak, pod krzaczek nie chciała nasiuśiać mimo, że na początku mówiła że he siku, wytrzymała, pozniej tłumaczyła już tylko, ze nocniczka nie ma, wytrzymała do powrotu do domu (jakieś 3h!)
U nas 3 noc z rzędu zupełnie sucha:fire::fire:
dziwnie jest tak nie prać pieluch;)
U nas 3 noc z rzędu zupełnie sucha:fire::fire:
dziwnie jest tak nie prać pieluch;)
hehhe, po ponad 3 latach ciągłego prania i składnia nie narzekam :)
Ta moja gwiazda ma pęcherz jak bak tira, jak nie sika przez pół dnia ( bo "nie") to potem albo pół nocnika, albo morze na podłodze.
Pytam serio! czy 8 godz w dzień bez sikania u 20 miesięcznej panny to jeszcze norma czy lecieć do lekarza? :duh:
(Po trzech kiepskich nocach w zeszłym tyg znów suche łóżko...uff)
u nas kolejna sucha noc:fire:
ilka
1)nie dziwię się;)
2)nie mam pojęcia;) Może pogadaj z pediatrą na najbliższej wizycie, będziesz spokojniejsza.
My już przeszło dwa tygodnie bez pieluchy :)
a dziś w nocy zdarzył się pierwszy wypadek i mały powiedział tylko :mamo mokro. No cóż zdarza się...
Od 12 września mają być w Biedronce nieprzemakalne maty na materac - kupuję! Folia nam się podwinęła i mam mokry materac boje się zdjąć i wyprać tę powłokę z materaca- a co jak się skurczy? Prała któraś?
nemirowskaya
09-09-2013, 13:23
Zuzka pojeła o co chodzi!
Woła zawsze i wszędzie... tzn jak jest z Nami ale bez nas to nie bywa.
Fajne tak widzieć taki postęp u swojego maluszka :)
Na noc zakładam pieluchę bo... jak ma to nie sika a jak nie ma to sika :mrgreen:
My już przeszło dwa tygodnie bez pieluchy :)
a dziś w nocy zdarzył się pierwszy wypadek i mały powiedział tylko :mamo mokro. No cóż zdarza się...
Od 12 września mają być w Biedronce nieprzemakalne maty na materac - kupuję! Folia nam się podwinęła i mam mokry materac boje się zdjąć i wyprać tę powłokę z materaca- a co jak się skurczy? Prała któraś?
ja prałam powłoki na materac, nic im się nie stało
a w ilu stopniach?40 może być czy za dużo? stresa mam
Ja prałam jako delikatne lub wełna. Nic się nie stało, choć strasznie ciężko się naciągało go z powrotem.
U nas klops... lenka zaczęła sikać bez ostrzeżenia gdzie popadnie. Tłumaczę to stresem przeszkolnym, pieluch nie da sobie nałożyć.
a w ilu stopniach?40 może być czy za dużo? stresa mam
nie pamiętam, u mnie z naciąganiem problemu nie było
ruszyłam tylek, sprawdzilam, na metce napisane, że 60*można
Truscaveczka
11-09-2013, 10:34
Dobra. Dzisiaj przeszłam samą siebie i puściłam pawia po kolejnej rozmazanej kupie.
Ratunku.
Lata z gołym tyłkiem aktualnie, na nocnik nie chce usiąść, niczym się omamić nie da, ni smartfonem, ni bajkami, niczym.
Szlag. I help! Bo już nie mogę noooo :(
Truscaveczko:kiss:
przyjdzie 'jego czas' ...choć to mało pocieszające
NIE DLA ESTETÓW!!
lądowanie kupki w nocniczku nie gwarantuje braku rozmazania;) nasza wyjmowana była i rozmazywanana na drzwiach, podlogach, na brzuchu, w buzi.......:sick::hide: miałam ochotę zareagować tak jak Ty!:kiss:będzie lepiej!
o tak tak! u nas ostatnio kupa wylądowała w nocniku, ale jako, ze mały pragnie ją robić w intymnych warunkach nie zdążyłam dolecieć z papierem a już porobił pośladkami pieczątki na nowo zmienionej pościeli :rolleye:
O a może tu nie o zabawianie chodzi tylko o chwilę samotności? u nas tak było - teraz mały wygania nas z pomieszczenia, zamyka drzwi i dopiero robi. Zresztą ja też mam nieśmiałe zwieracze :lol:
No masz! Po bez mała miesiącu załatwiania potrzeb do z góry przeznaczonych do tego urządzeń, nadeszła środa bezrefleksyjnego lania jak z cebra (w związku z pogodą?) gdzie bądź. W porteczki, na sofę, na podłogę, na pluszaki. Oberwało się zającowi z Ikei, jakiejś pomniejszej zwierzynie oraz psu realnych rozmiarów buhaja (prezent od dziadków, zajmujący 1/4 dziecięcego pokoju). Pierze się całe tałatajstwo teraz. Na raty, bo pralka nie daje rady z wirowaniem pluszowej fauny. Czyli dziś dzień pod każdym względem z cyklu "Nie zawsze świeci słońce".
pralka nie daje rady z wirowaniem pluszowej fauny. Czyli dziś dzień pod każdym względem z cyklu "Nie zawsze świeci słońce".
Kinia nie używa pieluch od kwietnia. Od początku sikała na nocnik, w nocy nie sikała. A teraz w odstępie tygodniowym zdarzyło sie jej dwukrotnie, w nocy. Nie dość, że opieram nas z resztek po wirusówce, to teraz muszę wrzucić cały arsenał z łóżka: 1,5 metrową pluszową gąsienicę, dwie lalki i pluszową świnię Dodatkowo pogodę mamy wyjątkowo "nieschnącą" dla pościeli i pluszowych miśków. Sąsiedzi kochają mnie i moją pralkę :wash:
Dodatkowo pogodę mamy wyjątkowo "nieschnącą" dla pościeli i pluszowych miśków
Otóż to. Chyba odpalę pochłaniacz wilgoci, czy jak tam się nazywa ta maszyna.
Dziś jedno siku już poszło w spodenki :roll: A jutro cały dzień poza domem planowany. Pieluszki montować? :hmm:
Też się zastanawiałam nad wyciągnięciem pieluch, ale boję się trochę, że to spodoba się młodej, więc nie ryzykuję. I zamiast pieluchowania wyszło nam ręcznikowanie- dodatkowy ręcznik pod pupę na łóżku :D Przetrwam!
dodatkowy ręcznik pod pupę na łóżku :D Przetrwam!
Ręcznik i wszelkie tego typu myki zawodzą, gdy panna bryka po domu, jak młode źrebię, informując co jakiś czas z wyrazem kryształowej niewinności na obliczu: "Zrobiłam siku!". A wokół wykwitają kałuże... Nie przetrwałam, pieluszka wróciła na podwozie. Czyli regres. Słyszałam, że dzieci tak mają, ale uznawałam to za miejskie legendy :wink: Faktem jest, że syn mój z chwilą, gdy odniósł pierwszy nocnikowy sukces, na zawsze pożegnał pieluchy. No, ale nowe dziecko - nowa jakość :lol: Na jutrzejszą wyprawę do miasta/babci/na urodzinowe party pobieram sprzęt do przewijania. I znów jako ten osioł juczny... :duh:
Dasz radę, to mija prędzej czy później :)
alfi, uwielbiam czytać Twoje posty:thumbs up::lol:
My już przeszło dwa tygodnie bez pieluchy :)
a dziś w nocy zdarzył się pierwszy wypadek i mały powiedział tylko :mamo mokro. No cóż zdarza się...
Od 12 września mają być w Biedronce nieprzemakalne maty na materac - kupuję! Folia nam się podwinęła i mam mokry materac boje się zdjąć i wyprać tę powłokę z materaca- a co jak się skurczy? Prała któraś?
ja też prałam, chyba 2 razy, nic sie nie skurczyło
Miłosz od dawna w dzień bez pieluch, ale to ja pilnowałam by siadał na nocnik i wtedy bywały dni suche. Tydzień temu zaczęłam też noce bez pieluch i starałam się w dzień nie sadzać go tylko dać szansę żeby sam poczuł potrzebę się pilnować. Noce po 2 zsikanych były 2 suche ale później znów 3 mokre. W dzień też bez rewelacji, choć jakby częściej sam się pilnuje, ale ze 2 zmiany ubrań zaliczamy. Chyba pampers na noc wróci :((
Wracam... Po sukcesie - porażka. Wróciłam do pieluch, bo L sika bez ostrzeżenia. Może stres przedszkolny a może zapalenie pęcherza...
My rzeczywiście wróciliśmy do pampersów na noc, drzemkę i długie wyjścia ale bąku po tych kilku nocach bez ochrony, po kilku zasikaniach teraz jakby pilnuje się dużo bardziej. Dnie ma zwykle całkiem suche a i po spaniu pielucha sucha lub tylko lekko siknięta. No ale zasady nie ma, jednak różnie bywa...
owieczka33
29-09-2013, 00:48
Niunia od 2-3 dni informuje mnie w łazience pokazując sedes "Siusiu", to samo mówi na widok nocnika.
Tia.... tak sobie planowałam odpieluchowanie w lecie. I se poplanowałam, jak parę innych rzeczy w moim macierzyństwie. :p
Dzis posiedziała grzecznie bez pieluszki na nocniczku, po czym się znudziła i zasiadła goła pupą na mnie.
Jutro chyba wyciągne trenerki. :high:
Pytanie do odpieluchowujących- co lepsze- bluza, czy body? Bo body trzeba rozpiąc, to te dodatkowe kilka sekund, które chyba waży? Jak było u Was? Akurat jestem na etapie zmiany ciuchów.
Patrycja89
29-09-2013, 09:28
Body się w ogóle nie sprawdza bo nie dość, że długo się odpina to jeszcze często wpada do nocnika i całe mokre :/
U nas już dawno wszystkie bodziaki poszły w kąt. Preferujemy spodenki z luźną gumką, bo te z grubą często kończyły mokre.
Niunia od 2-3 dni informuje mnie w łazience pokazując sedes "Siusiu", to samo mówi na widok nocnika.
Tia.... tak sobie planowałam odpieluchowanie w lecie. I se poplanowałam, jak parę innych rzeczy w moim macierzyństwie. :p
Dzis posiedziała grzecznie bez pieluszki na nocniczku, po czym się znudziła i zasiadła goła pupą na mnie.
Jutro chyba wyciągne trenerki. :high:
Pytanie do odpieluchowujących- co lepsze- bluza, czy body? Bo body trzeba rozpiąc, to te dodatkowe kilka sekund, które chyba waży? Jak było u Was? Akurat jestem na etapie zmiany ciuchów.
to zależy na jakim etapie jest odpieluchowanie;) ile czasu dziecko jest w stanie się wstrzymać od 'zakomunikowania' do siusiania. na początku lepsza bluza. później obojętne
owieczka33
01-10-2013, 23:35
Dzięki dziewczyny za rady :)
U nas odpieluchowanie w powijakach.
Chyba bardziej ja chce, niż Niunia może, zatem- po raz kolejny się wstrzymuję.
Siadała już goła pupą na nocniczek przedwczoraj, a dzis znowu po ściągnięciu spodenek- bunt! Nie będe przeciez na siłę nic robiła. Widać- jeszcze nie czas. Dojrzejemy. :)
asienkie
07-10-2013, 18:53
a u nas od paru dni male sukcesy :high: najpierw dwa dni bez mokrej wpadki, a dzis choc rano bylo si w majciochy, to potem juz sam wolal, co prawda w drodze do kibelka pare kropelek pocieklo ale trzymal dzielnie ;) a pozniej sam sie zorientowal ze idzie "grubsza sprawa" i prawie cala zdazylismy zrobic tam gdzie trzeba... ;)
Normalnie nie ma to jak rozmowa o kupie! :mrgreen:;)
karolkowa
10-10-2013, 12:38
u nas problem z "dwojeczka". :/ Chociaz jest postep, bo nic nie wolal ostatnio, nawet jak zrobil. Teraz "przybiega" (ze zlaczonymi kolanami, by nic nie wypadlo) i oznajmia co zrobil. Tylko kiedy zacznie wolac przed faktem?
Raźniej mi po przeczytaniu kilku stron tego wątku, stanowczo raźniej. Już było pięknie półtora miesiąca temu, co prawda nie wołał, ale się powstrzymywał i sikał najczęściej po posadzeniu na nocnik. Z dwójeczką dużo gorzej, ale to inna sprawa. Ale po małej infekcji leczonej furaginem zaczęło się znowu sikanie co chwilę w małych ilościach i powrót do pieluch... Albo przebierania co chwile, a aż tak dużo porek nie mamy... Teraz zimnawo się zacznie robić i jakoś pewnie to odpoeluchowanie nam się przeciągnie do wiosny... Grrrrr... Będę tu zaglądać po wsparcie duchowe! :mrgreen:
asienkie
10-10-2013, 22:28
Jago u nas tez portki wychodzily w dwa dni, ale znalazlam na to sposob - zakupilam 3 pary ocieplaczy na nozki (takie getry) i wkladam mlodemu zwykle majteczki i te wlasnie ocieplacze - jak popusci to tylko (zazwyczaj) majciochy do zmiany :)
A synio juz ewidentnie nie chce lac w pieluchy, nawet jak ma na pupie to krzyczy ze si i nie chce walic pod siebie tylko sie drze az go wysadze :)
Miłosz ma pampersa na noc i na drzemkę. Był ciąg że 3 dni budził się suchutki, nawet po całej nocy a teraz znów każdy pampers jednak mokry i to czasem nawet ciężkawy. Ale za to w dzień pieluchy całkiem wyeliminowane, nawet na wyjścia. Biorę w torebkę zapasowe ciuchy no i staram się w porę wysadzać, bo sam rzadko prosi. Raczej muszę go obserwować i "wyczuć" po zachowaniu.
W domu lepiej, częściej sam leci na nocnik mówiąc "sii", no tylko że czasem już jest troszkę popuszczone. Ale ogólnie i tak jestem zadowolona, widzę postępy :)
Dołączam do wątku bo i nas dosięgnął w końcu ten temat :)
Ostatnie dwa dni w domu Hanku sika do nocnika. Przychodzi i sama mówi, że na nocnik chce. Kupkę woła już od kilku tygodni, ale często jeszcze trochę za późno.
Generalnie nie jest źle. W domu bez pieluchy biega. Na wyjścia i na noc zakładam pampka. Wielo już nie dają rady bo sika rzadko, a dużo jednorazowo i zawsze jest przeciek.
Były już zupełnie suche noce i poranne sikanie do nocnika, ale jak się chłodniej zrobiło to nie chce rano nawet słyszeć o nocniku. Teraz znowu dużo w nocy na cycku wisi i pewnie dlatego tyle sika. Jak już te piątki nieszczęsne wyjdą to mam nadzieję będzie lepiej.
Zauważyłam też, że na nocnik siada tylko jak nie ma pieluchy. Jak ma, to nie woła.
Bestmyung81
11-10-2013, 20:19
U nas nie było też tak odrazu hop siup ale udało się kiedy zwyczajnie zamieniliśmy kupowanie lepszych pieluch na te gorsze przy których dziecko odczuwało dyskomfort a gdy było już ciepło powiedziałam że już nie ma żadnej pieluchy w domu i oczywiście musiałam obiecac że kupie jutro... wiec nie zakładaliśmy juz w ogóle i tylko kilka razy zamoczone ciuszki były a nocnik ten grający się zdał egzamin :)
Niezły patent z tymi getrami na nogi, bedziemy próbować :-)
u nas chyba w końcu się udało :high: choć jeszcze trochę zostało do wypracowania, szczególnie noce i drzemki ale z tym się na razie nie spieszę ;) Problem mamy z sikaniem u kogoś, gdzie nie ma swojego nocnika, na kibelku nie usiądzie a zabierać nocnik nie zawsze mam możliwość. Ewentualnie woli zrobić pod krzaczek niż u kogoś na kibelku ;) ale zimą to już raczej nie przejdzie, będziemy walczyć. A drugi problem mam ze żłobem, bo babeczki nie słuchają tego co mówię :evil:
moja 3 latka odpieluchowana już rok temu ale poszła do przedszkola i codziennie w nocy mokro nie mam sił na suszenie pościeli i materaca zakładam pieluchę na noc :frown lubi przedszkole i nie rozumiem tego :hide: poradźcie coś ? zakładać pieluchę czy nie? budzić w nocy i wysadzać ?
za to mój dwulatek chłopak wcale nie chce się odpieluchować ma to w nosie :hide: bezradność wobec niego mnie męczy a on nic siku mówi jak już ma mokro a jak pytam czy zrobimy na nocnik zawsze mówi jutro :)
ewaibartek
14-10-2013, 11:56
normalnie chodzę i uwierzyć nie mogę, moja Sara woła siku i po prostu robi :szok: co prawda tylko ze 3 razy dziennie,ale ja i tak zbieram szczękę
nie znam osobiście dziecka,które w tym wieku woła
asienkie
14-10-2013, 13:07
ha! a my dzisiaj mamy pierwsza sucha noc za soba! :rolleye: Moj syn (20 mcy) SAM sie budzi (od kilku nocy) kiedy mu sie chce :high::high: tylko ja nie potrafilam go zrozumiec i probowalam ululac, albo napoic zamiast wysadzic :twisted: bo ten zboj w nocy wolal "am!" zamiast "si!" (chyba z przyzwyczajenia, bo do tej pory budzil sie czasem w nocy lub nad ranem i chcial mleko - jak plul kolacja) i wprowadzal matke w blad, bo jesc nie chcial i plul mlekiem :rolleye: Najlepsze jest to, ze zaczal sam z siebie, jak go tylko zaczelismy intensywnie odpieluchowywac w dzien :mrgreen: miszcz normalnie :mrgreen:
nemirowskaya
28-10-2013, 14:25
Załamana zaczynam studiować temat... bo Zuzka leje pod siebie od 2 tyg.sporadyczne pobiegnie po nocnik.
Pieluch już nie chce zakładać choć to byłoby najłatwiejsze. Było już dobrze... i teraz się zastanawiam czy powinnam Jej zrobić jakieś badania moczu?
A moja dwulatka koszmarnie nie chce zrezygnować z pieluchy, na nocniku nie usiądzie, mówi,że ona nie lubi nocnika i już:)
ha, zakładałam ten wątek przy starszym synu i znów tu jestem ;) tym razem z młodszym
od kilku dni chodzi po domu bez pieluchy i sika na nocnik :D
dwójki jeszcze nie walnął, oczekujemy
generalnie jest o tyle łatwiej, ze chce naśladować starszaki i też jest chętny zrobić wszystko jak tylko widzi poklask u reszty rodziny, więc po każdym siku woła "blawo", potem jest ceremonialne odprowadzenie nocnika do łazienki no i On oczywiście spłukuje :)
jest spoko, tylko ze najlepiej to działa jak biega z gołą pupą- wtedy bez problemu idzie na nocnik jak czuje ze Mu sie chce, ale jak ma spodnie albo rajty to sie ciągle zapomina, muszę Mu przypominać i dopytywać by zapobiec kałuży
ale jestem dobrej myśli, idzie jak narazie myślę całkiem gładko :)
Brikola, super :)
Ja dlugo odpuszczalam, az w kocu mamy przelom, od 2-3 tyg. majtki. I kibelek, pelna samoobsluga ;)
Tylko na noc pielucha, bo sika duzo.
asienkie
05-11-2013, 09:28
a u nas regres totalny od jakis 2-3 tygodni :( z dnia na dzien przestal wolac i zaczal lac w majtki, a na widok kibelka byl wrzask i wyginanie sie w palak przy probie wysadzenia... chwilowo odpuscilismy i zaczynamy zabawe od nowa niebawem...
My już mamy spokój z pieluchami. Cóż to za ulga! Na początku ciągle mu proponowałam nocnik, a teraz już sam woła i jak ma w miarę luźne gatki to się sam rozbiera. Do niedawna zdarzyło mu się czasem siknąć w nocy i o zgrozo nie budził się tylko spal taki mokry :rolleye:
Od trzech dni ani razu nie nasikała w majtki :) Teraz już nawet jak jest bardzo czymś zajęta to i tak zawoła. Przytrzymać też potrafi. Wczoraj trzy razy schodziłam dwa piętra do nocnika. Drzemki już też bez pieluchy i jak wstanie to jeszcze pocycka i dopiero na nocnik idziemy.
Szkoda, że tak zimno bo na spacerze nie ma jak wysadzać, a my długodystansowcy jesteśmy i przez trzy godziny mogłaby nie wytrzymać. Jak założę pieluszkę to tylko mnie informuje, że siku zrobiła.
A na noc zakładam ponownie wielo i często jest sucho.
Generalnie temat ciągłego prania pieluch poszedł w zapomnienie :D
to powiedzcie mi co ja mam zrobić... dziewczyny odpieluchowane już dawno dawno ale... w nocy i podczas drzemki w przedszkolu zdarza się im siusiać... jak je nauczyć by również nocą wołały na nocnik bądź trzymały do rana?
A nie mozesz ich wysadzac w nocy? Moim zdaniem - z czasem same zalapia...
Od trzech dni ani razu nie nasikała w majtki :) Teraz już nawet jak jest bardzo czymś zajęta to i tak zawoła. Przytrzymać też potrafi. Wczoraj trzy razy schodziłam dwa piętra do nocnika. Drzemki już też bez pieluchy i jak wstanie to jeszcze pocycka i dopiero na nocnik idziemy.
Szkoda, że tak zimno bo na spacerze nie ma jak wysadzać, a my długodystansowcy jesteśmy i przez trzy godziny mogłaby nie wytrzymać. Jak założę pieluszkę to tylko mnie informuje, że siku zrobiła.
A na noc zakładam ponownie wielo i często jest sucho.
Generalnie temat ciągłego prania pieluch poszedł w zapomnienie :D
To my mamy bardzo podobnie, choć często zanim pomogę mu zdjąć spodnie i usiąść to już jest lekko popuszczone. Ale generalnie w dzień pilnuje się, kałuż na podłodze od dosyć dawna nie ma, na spanie jednak pielucha bo ani trochę nie woła, z drzemki czasem budzi się suchy. Tylko te wyjścia... zimno jest i jednak zakładam pantsy bo jak popuści i mi się zaziębi... :( Mam nadzieje, że to mi nie opóźni zbytnio całkowitego odpieluchowania. Jak myślicie? No, często z tych spacerów też wraca suchutki, ale jeśli robi, to nawet słówkiem nie piśnie
owieczka33
11-11-2013, 18:24
A u nas.... Niunia jest doskonałym teoretykiem- wchodzi za mną do kibelka czeka az zrobię, mówi donośnie co, pokazuje mi papier toaletowy, chce spuszczać wodę, wysadzamy lale, misie... co jakiś czas woła "Siusiu!" i... nie da sobie zdjąc spodni! :duh:
I my się witamy w wątku. Młody ma już 2 lata i 7 miechów. To jest nasze któreś z rzędu podejście, ale dopiero tym razem udało się przekonać go do siadania na nocnik. Wcześniej bezwzględnie odmawiał i histeryzował na sam widok.
W każdym razie od tygodnia lata po domu bez pieluchy. Wysadzam go cierpliwie po spaniach, jedzeniach, spacerach etc., czasem uda mu się zrobić siku, częściej jest za późno, a jeszcze częściej leje w majty niedługo po wstaniu z nocnika. NIE WOŁA, że chce siku. Nie zawsze tez zauważy, że właśnie zlał się na podłogę. A ja nie mam już siły i ogarnia mnie dół na widok zasikanej po raz enty podłogi, gaci, spodni, skarpetek i kapci.
Na spacer zakładam mu pieluchę wielo, bo zimno przecież i jak wracamy jest zasikana na maksa, po nocy jest to samo.
O kupie na nocnik to nawet marzyć nie chcę, gdyż proceder ten u Młodego odbywać się musi w samotności, za firanką i przy zamkniętych drzwiach. Oczywiście na stojąco w majty.
Co mam robić? Kontynuować czy dać sobie spokój? Czy on jest zbyt niedojrzały jeszcze na zgłaszanie potrzeb? Skoro wszystkie umiejętności zdobywał dużo później niż rówieśnicy (historia z NOPami-drgawki, zespół HHE i w następstwie opóźnienie rozwoju psychoruchowego, opóźniony rozwój mowy), to może i zgłaszanie potrzeb fizj. przyjdzie później?
Załamana jestem, bo zewsząd nacisk, że w tym wieku, to już musi i co ze mnie za matka, co ja takiego robię całymi dniami, że dzieciak nie korzysta jeszcze z nocnika etc.:frown
Zapomniałam dodać, że Młody z rana sika co godzinę, po południu trochę rzadziej-dlatego nie wyrabiam z ciuchami do prania.
W#g mnie bardzo prawdopodobne, ze i w tym obszarze jego organizm dojrzewa wolniej, niż rówieśników i nie ma co naciskać. Sposobem pośrednim są pieluchy wielo ściągane jak majtki, np specjalnie szyte i wtedy wysadzanie, ale już bez stresu że co chwila ciuchy i meble mokre.
Ja też chyba bym odpuściła jeszcze ewentualnie jak nie chcesz co chwila przebierać i sprzątać po maluchu spróbuj majtek treningowych ale takich bardziej szczelnych np. Kokosi ma takie one mają wkładkę wszytą a z zewnątrz na całości pul nieprzeciakający.
Witam ponownie, dziękuję za odpowiedzi, byłam już skłonna zrezygnować, ale uparłam się, że damy sobie jeszcze jeden tydzień. I stał się cud:lol: Moje dziecko w parę dni po napisaniu w tym wątku "zakumało", o co chodzi. Obecnie woła nie tylko siku, ale i kupkę na nocnik:omg:co dla mnie jest mistrzostwem świata, co więcej budzi się sam w nocy:szok: i woła siku-pieluchy nie da sobie założyć na żadną okazję (czyli drzemka, spacer, spanie). W sumie trwało to u nas 3 tygodnie, teraz jest bez wpadek, nawet wstrzymać potrafi, jak jesteśmy gdzieś na spacerze. Dalej jestem pod wpływem szoku i czekam na regres. Bo coś za łatwo poszło, tak z perspektywy czasu.
Pozdrawiam
PS. U nas hitem motywującym okazało się spuszczanie wody po wylaniu siczków do dużej toalety, samodzielnie przez sikacza oczywiście:D
A... tak se zajrzałam, poczytałam, to i coś od siebie dodam.
Za dnia już bez awarii spowodowanych intensywnym zabawieniem się, kiedy to jak wiadomo, nie czas biec do toalety, gdy pluszowe konie galopują przez klockowe błonia. W nocy za to leją się z dziecięcia hektolitry wypitej tuż przed zaśnięciem wody. Leją się w pieluchę. Żadna wielorazówka nie wytrzymuje takiego naporu wilgoci. Pościel i piżamki notorycznie do prania. Córka w notorycznym błogostanie. Z góry uprzedzę rady dusz życzliwych, by wycofać podaż płynów wieczorem - córka wielbi picie wody po 20-tej. Za dnia ni huhu ją na picie nie namówisz, za dnia się je, pije się w nocy i już. Jeśli kto utalentowany w perswazji, niech dzwoni, chętnie dam córkę do telefonu.
Ostatnio taką oto podsłuchałam przedsenną rozmowę między K. a ojcem jej. "Kalino, wypij proszę tylko łyk, nie cały bidon naraz" - rzekł ojciec roztropnie. Na co córka - "Nie martw się tatusiu, mogę wypić duuuuużo". Po czym dodała poufałym szeptem - "Dziś mam JEDNORAZÓWKĘ". A głos jej brzmiał triumfalnie...
O mamo, nie jestem sama. Mój ponaddwuletni syneczek na noc też uzupełnia zapasy płynów, po czym radośnie daje się ubrać w pieluchę jednorazową. Próby położenia spać w samej piżamie kończą się nocną awanturą, bo jęczy przez sen, przychodzimy, sprawdzamy, łóżko mokre, syn zmarznięty, ale śpi i mocno protestuje, jak go wynosimy z łóżka, żeby pościel zmienić i jego samego przebrać. Więc jednorazówki...
A w dzień ostatnio coś jakby regres, bo właśnie zabawa ciekawsza, a on przecież wytrzyma, a w łazience już okazuje się, że nie, nie wytrzymał. I przebieranie. Choć on za każdym razem mruczy pod nosem: "To nie szkodzi, to nic nie szkodzi" i w mokrych gatkach leciałby dalej...
My próbujemy na święta. Długa przerwa, do żłoba Moda nie będzie chodzić, wszędzie raczej ze mną, więc są trzy tygodnie czasu żeby coś się udało osiagnąć. Córa od kilku tygodni od razu po siku woła - mama eee i każe sobie przebrać mokrą pieluchę. I tak sobie pomyślałam, że może to znak z jej strony, że nie chce mieć mokro. W żłobie chodzi w majtkach od tygodnia. Ogólnie od wrześnie w żłobie jest wysadzana i tam robi siku i kupę do nocnika. Najczęściej jedną pieluchę odbieram mokrą. W domu nie mam szans, żeby usiadła na nocnik na dłużej niż 5sekund. Udaje mi się ją wysadzać na kupę, ale to jest tak, że na ten drugi bobek, pierwszy zawsze poleci albo do nogawki, albo do pieluchy.
Więc lata od poniedziałku w samych spodenkach, ale z marnym skutkiem :(
A u nas-jak się zresztą spodziewałam - regres. Młody od trzech dni sika w nocy w majty, budzi się zaraz po fakcie i płacząc prosi, żeby go przebrać, ale pieluchy nie da sobie założyć. I nie wiem, co robić, nie chcę go stresować, ale zasikane łóżko i kołdry też mnie nie bawią, bo śpimy wszyscy razem na rozkładanej narożnej w dodatku. O ile łóżko udaje się jakoś uchronić podkładem z koca polarowego, boję się, że w końcu puści. Tym bardziej, że syncio ma mega sika teraz. Kołdrę piorę codziennie od 3 dni, bo niestety mokra. Trenerki chyba nie rozwiążą problemu, nie utrzymają raczej-tak z doświadczenia innych Forumek się zorientowałam- chyba że takie na dodatkowy wkład może gdzieś są. Chyba żeby na śpiocha mu tą pieluchę? Nie zaszkodzi to w odpieluchowaniu, skoro on tej pieluchy kategorycznie nie chce?
Co robić? :dunno:
Madzia dostała na gwiazdkę od chrzestnego swoją "ubikację" - badziewie takie totalne, ale od razy się w niej zakochała. Siada sikać za każdym razem jak ja też idę, nawet mnie woła "mama oć" i pokazuje "mama tu" "dada tu". Pomimo że siedzi na niej długo i cierpliwie żadne siku jeszcze do środka nie poszło. Ale to już zawsze coś, bo jak na razie za żadne skarby nie dało jej się posadzić na nocnik na dłużej niż 3s. Dumnie chodziła w obsikanych spodniach nie dają sobie ich nawet ściagnąć.
Nedra1806
28-12-2013, 21:00
Znam to z autopsji niestety , trudno mi przekonać córkę do siedzenia na nocniku.
Lorak,jeśli chodzi o nocki to ja mam i jeszcze czasem korzystam(jak mały nie chce się wysikać przed pójściem spać a od ostatniego wysadzenia minęło sporo czasu i wiem,że może być w nocy awaria)z franiszkowych majteczek i wkładam wtedy wkładki z kieszonek najlepiej sprawdziły się u mnie te obszyte polarem szare,ale bambusy też dają radę.Wtedy nocka spokojna.One są jak zwykłe majtki tylko w kroku tak uszyte by tą wkładkę dobrze trzymać możesz zwrócić się do magnolii może takie Ci uszyje bo sprawdzają się super i lanolinować nie trzeba.widziałam też franiszkowe na bazarku niedawno.
Ja niekiedy zakładałam na śpiocha pieluchę ale nie jestem do tego przekonana a jeśli smyk upiera się,,że pieluchy już nie chce to tymi majtkami powinno się udać go trochę oszukać...
robbrojka
06-01-2014, 21:03
Witajcie!
Dołączam do wątku, bo widzę, że mi się przyda wsparcie współodpieluchowujących mam :-)
U nas będzie kolejna próba, z tych poważniejszych, bo zaczęliśmy w czerwcu na trawie, ale niestety nie przeszkadzało synowi nic co zrobił w majtki, ba, nawet nawet zaprzeczał, że coś ma ;-)
Nasz błąd - że siedział wtedy na nocniku dłuugo, do skutku, czytał książeczki itp. Teraz (po e-booku jednej z forumej o Naturalnej Higienie), wiem, że wysadzać na chwilkę, jak się nie uda, to za jakiś czas znów, żeby się nie zraził, nie cierpły nóżki itp.
Także po wyjazdach, przebojach świątecznych, ząbkowaniu, chorobach i szpitalu córki, wracamy do przygody z nocnikiem/kibelkiem, zobaczymy co podejdzie :-)
PS. U nas hitem motywującym okazało się spuszczanie wody po wylaniu siczków do dużej toalety, samodzielnie przez sikacza oczywiście
dobre, dobre, faktycznie brzmi motywująco :D
Ja próbuję też na dwa fronty, sadzam na nocniku dwójkę (na dwóch osobnych żeby nie było :P), i tak się wspierają nawzajem. Młodszej nawet się udało kupkę niedawno, może zmotywuje brata do działania.
U nas jest sukces w postaci chęci siadania na ubikacji :) ma się rozumieć, że Moda siedzi na swojej ja na swojej - "dada tu, mama tu", beze mnie nie usiądzie.
Ale wciąż wysadzam ją albo za wcześnie albo za póżno, dosłownie czasem o parę chwil :( nie umiem wyczuć tego momentu....
Nam sie juz raczej za dnia wpadki nie zdarzaja ,no chyba ze synek jest zajety zabawa na maksa to poleci mu kropelka,na kupke wola zawsze:-)ale noc...moze do tej pory sie nam kilka o suchych pieluchach zdarzylo.po kapieli za nic nie da sobie ubrac pieluchy to ubieram na spiocha,jedyne pocieszajace to to ze pierwsze co robi jak sie obudzi(a spi cala noc)to wola "mama pieluszka"to sciagam albo sam sciaga i idzie na nocnik...moze z czasem bedzie lepiej...
Hej hej:), mój syn odpieluchowany w dzień od grudnia, wpadki się nie zdarzają, pięknie komunikuje, że chce siku. Uszyłam synkowi parę kolorowych pieluszek, których zakładanie na noc zaakceptował, ale róznie to w nocy bywa, pielucha przeważnie sucha, ale zdarza się, że siknie. Z kupką nie do końca jest ok, sporadycznie zrobi sam i bez akcji, wrócił problem "wstrzymywania" kupki, potrafi tak przez dwa dni wstrzymywać-zaciska pośladki, aż buraczeje na buźce, biega, popłakuje, bo go kręci w brzuszku, bączy, aż w końcu albo daje się posadzić na nocnik, albo nie potrafi już wstrzymać, i kupka ląduje w majtkach. Dodam, że nawet jak już siedzi na nocniku to nie prze, tylko wstrzymuje, ale w takiej pozycji to ciężko wstrzymać, więc się udaje. Nie wiem, o co mu chodzi z tą kupą-jakiś czas temu walczyliśmy z zaparciami nawykowymi, ale tłumaczenia nic nie pomagały, więc dałam sobie spokój-kupa stała się tematem tabu, słowo zakazane. Pomogło. Teraz znowu jest problem, zaznaczę, że syn nie ma zatwardzenia, po prostu jakąś niechęć czy strach przed wypróżnianiem się. Jak już mu się uda, to się cieszy, bije sobie brawo, żąda nagrody (a nagrodą jest ukochana acz zakazana czekolada:ninja:). No ale to męczarnia dla niego, no i boję się, że sobie krzywdę może zrobi tym wstrzymywaniem. Na palcach obu rąk mogę zliczyś sytuacje, w których po prostu zawołał na kupę, usiadł na nocnik i zrobił. I nie znalazłam konkretnego powodu, który by na to wpływał. Na razie próbujemy przeczekać, chwalimy, nagradzamy...może się unormuje.
Pozdrawiam
Ok dołączam w końcu i do tego wątku. Na razie może nie dopieluchowujemy ale nocnikujemy;) sukcesy raz mniejsze raz większe są :) dziś już dwa siku i kupa :D :D
Ja tu już byłam, powoli zaczyna mnie załamywać moje bystre, mądre i rozsądne dziecko, które na pytanie o siku na nocnik odpowiada, że owszem, ale najpierw "musi urosnąć do sufitu":sick:
Od lipca idzie do przedszkola, a mi już ręce opadają jak słyszę "wiesz mamo.. Tak to już jest że małe dzieci robią w gacie. A ja jestem mała"
Jest dla nas jakaś nadzieja? Miała któraś taki oporny przypadek? Zaraz będę czytać cały wątek od początku
nemirowskaya
21-02-2014, 12:52
Jak mam reagować na regres?
Sikaniem gdzie popadnie tak dużego dziecka wyprowadzam się z równowagi. Przez 3miesiące było idealnie ale się skończyło...
U nas generalnie jest dobrze. To już piąty miesiąc jak pieluchy prawie zapomniane leżą w szafie. Nocnik też sporadycznie używany bo woli do sedesu.
Na dłuższe wyjścia zakładam pampka (albo biorę do torby na wszelki wypadek), bo za zimno na wysadzanie. Informuje mnie nawet jak sika do pampka :)
Kupka od samego początku tylko na sedes.
Wpadki się zdarzają, zazwyczaj jak się zabawi i nie ma czasu, albo nad ranem, jak dużo w nocy wisi na cycku.
U mnie od dawna bez zmian- dni bez pieluchy i raczej bez wpadek (czasem popuści siku), ale na noc i drzemkę oraz długie wyjścia pampers, jak robiłam na próbę noce bez pieluchy to np 2 noce był suchy a następne już się posikał. Ale chyba jak wrócimy od Babci to znów spróbuję, bo teraz jeśli nie dam zbyt dużo picia wieczorem i jeśli się wysiusia przed snem, to bardzo często budzi się suchy. A chyba częściej nie siusia w nocy jeśli przed snem rozmawiam z nim o tym, np mówię "i znów będziesz suchy, suchy bo już umiesz pilnować żeby było sucho!"
Również preferuje sedes, nocnik rzadziej.
nemirowskaya
24-02-2014, 13:45
Napiszcie mi proszę co się robi z sikającym gdzie popadnie dużym dzieckiem?
Mam tego dość, nie potrafię zaakceptować i zaczynam na Nią krzyczeć i źle mi z tym :cryy:
ja również dołączam do Was, synek ma 2 lata i nie chce usiąść na nocnik, czasem usiądzie na kibelku jak podpatrzy siostrę, ale za chwilę schodzi. Ostatnio po drzemce wsadziłam go do wanny i puściłam wodę, miałam nadzieję że trochę zrobi siusiu, ale tylko się pobawił, podreptał w wodzie i to było wszystko...
Czy wstrzymać się na jakiś czas, czy powtarzać sadzanie, może załapie?
fensterka
01-03-2014, 16:01
Napiszcie mi proszę co się robi z sikającym gdzie popadnie dużym dzieckiem?
Mam tego dość, nie potrafię zaakceptować i zaczynam na Nią krzyczeć i źle mi z tym :cryy:
a może to jest związane z jakimś stresem albo zapaleniem, bo skoro było dobrze, a teraz od nowa sikanie, trzeba uzbroić się w cierpliwość choć wiem, że to bardzo trudne, cierpliwości życzę
nemirowskaya
01-03-2014, 21:18
cierpliwości życzę
Dziękuje... nic mi innego nie pozostaje ;) Poza zbliżającym się porodem nic nowego u nas się nie wydarzyło czym mogłaby się stresować. Według mnie... Generalny remont naszego jedynego pokoju przed nami.
Czy zapalenie pęcherza może być bez objawowe? Chociaż ja wiem, że w większości przypadków Ona wie o siku bo potrafi ściągnąć majtki, pobiec do pokoju i tam sobie zrobi. A że zbliża się kupa to na pewno czuje...
edit: nie ogarniam... wciąż lele... a ja tego nie rozumiem. Chyba kupie paczkę pieluch bo mam tego dość.
Wściekła jestem, bo nie wiem co zrobiłam źle.
Madzia ma dwa lata za miesiąc.
Od 4 miesięcy zdarzało jej się zgłaszać potrzebę lub jak mogłam to wysadzałam ją.
W żłobku jest bez pieluchy od 2miesięcy. Praktycznie bez wpadek. W ciągu tego czasu odebrałam może ze 6 mokrych spodenek. W żłobku po tygodniu wysadzania zaczęła wołać.
I teraz tak, ok miesiąca temu zaczęła wołać w domu. Pierwszy tydzień był średni, jedne siku zawołała, drugie nie dała rady lub coś ją za bardzo zajęło, kolejne znowu zawołała itp. Po czym nastąpiło 1,5 tygodnia gdy po prostu wołała wszystko, drzemka na sucho, pielucha tylko na noc, na spacer bez pieluchy, sikała przed i po.
I nagle nic, kompletnie przez tydzień nie chciała usiąść na nocnik, już chciałam ją z powrotem w pieluchy ubierać. Ale powolutku tłumaczyłam i coś znowu przez ostanie dwa, trzy dni drgnęło. Pójdzie raz za jakiś czas.
Nie jest tak, że jakoś koniecznie chcę ją odpieluchować. Tylko zaczęła wołać, więc no kurcze wie, że jej się chce siku. Wiem też, że potrafi wytrzymać dłuższą chwilę, bo dwa razy przez pół marketu leciałyśmy do ubikacji i dała radę.
Ale nie wiem co z tym robić. Martwię się, że jak już raz założę spowrotem pieluchę na pupę, to będzie po ptokach :(
hehehehe :) znam temat z tym że ja mam już ponad 3 latka na stanie i od równo roku chodzi w majtkach. Co sikanie to spodnie są mokre. Chodzi do toalety, doskonale rozumie i wie o co chodzi ale mu to nie przeszkadza. Póki nie ma zalanych całych spodni to dla niego nie ma problemu.
Nie pocieszyłam ale łączę się w bólu. Pieluchy zakładam na noc tylko bo za każdym razem są przesikane do cna.
Ja już odpuściłam i się nie stresuję. naleje na dywan, to się wypierze, naleje na podłogę to idzie sam po ścierkę i wyciera a ja głęboko oddycham. Cierpliwości jak było powyżej. Do 18stki wyrosną - chyba..... ;)
Wiewiórka
03-04-2014, 20:11
Ja się pochlastam! Chyba będę pieluchować do 18-tki:twisted:
My mamy postęp typu - sikam tylko przy mamie :) czyli jak już chrzestny wpadnie jej popilnować na chwilę, to wszystko pod siebie.
dziś z nami metrowy tygryski sika, lala i ja, no najlepiej to jeszcze tata, zaczyna nam miejsca brakować w łazieńce :)
Ja się pochlastam! Chyba będę pieluchować do 18-tki:twisted:
Taaaak, też tak powoli czuję,chociaż u nas jeszcze czas. Raz synek pięknie mówi sii i siada na nocnik, a raz zleje się siedząc mi na kolanach, i nawet nie zauważy. I po 15 minutach mój komfort już siada, a on nic >.<
Wiewiórka
06-04-2014, 14:24
Taaaak, też tak powoli czuję,chociaż u nas jeszcze czas. Raz synek pięknie mówi sii i siada na nocnik, a raz zleje się siedząc mi na kolanach, i nawet nie zauważy. I po 15 minutach mój komfort już siada, a on nic >.<
u mnie to samo. Tylko że mam prawie 3 latka. U nas jest problem jest z tym że czasem siada na nocnik jak mu się chce a zwykle nie siada i leje pod siebie. No i co ja mam zrobić?
Moja wczoraj suchy dzień w żłobie. Z babcią ma się rozumieć zasikała wszystko. Ale wieczorem - no jak z bajki. Poszła umyć zęby i zrobiła siusiu przed spanie :)
Ja mam jeszcze wielki problem z tymi siakami od razu po przebudzeniu się. Moda długo do siebie dochodzi. Zanim obudzi się już jest zasikana :(
Ogólnie toporny materiał. Ja wiem, że jej się chce siku, ona też wie, ale do ubikacji za chwilę, nie teraz mamo. I za dwie minuty mokre majtki. Więc tłumaczę, że trzeba się iść wysikać, jak mamusia prosi itp.
Najważniejsze, że mi się nie zbuntowała całkowicie.
Na dworze, to teraz też nadal problem. Często nie jest na tyle ciepło, żeby bez pieluchy biegała, albo żeby rozebrać na siku :(
zapominajka
08-04-2014, 14:19
My już całkiem bez pieluchy.
U nas zadziałały konsekwencje tzn.
Kto zasika spodnie ten musi je zdjąć, jak starał się ale nie zdarzył i popuścił to mu zmieniałam. A w mokrych spodniach nie można się bawić.
Pierwszy raz zdejmowal spodnie godzinę.
Potem spróbował jeszcze tylko raz przez 10 min czy ta zasada obowiązuje.
fensterka
08-04-2014, 14:38
u mnie to samo. Tylko że mam prawie 3 latka. U nas jest problem jest z tym że czasem siada na nocnik jak mu się chce a zwykle nie siada i leje pod siebie. No i co ja mam zrobić?
a na sedes próbowałaś, bo mój na nocnik też nie chciał, raptem parę razy siedział i to jak był mały, a potem raz, drugi wysikał się do sedesu i mu sie spodobało, taki dorosły sie poczuł- jak tata, mi tez było to na rękę bo nie musiałam oglądac jego kup, miał stołek, na nim stawał i sikał na stojąco jak tata, młodszy też woli sikać od razu na sedes, ale jego sobie jeszcze zostawie, w lato spróbujemy
zapominajka, a to zdejmowanie spodni to trochę brzmi jak kara, że się zsikał, zanim dziecko nauczy się czystości musi obserwować swój orgaznim a to troche trwa, przeciez jak dziecko sika to nie robi rodzicowi na złość
nautika- u nas kiedyś wysadzałam młodszego po spaniu, a teraz zanim do siebie dojdzie to już zsikany, przy propozycji drze sie jakby kto go obdzierał, starszy ma też wpadki tego typu, rano zanim się dobrze wybudzi to już przescieradło zalane
My już całkiem bez pieluchy.
U nas zadziałały konsekwencje tzn.
Kto zasika spodnie ten musi je zdjąć, jak starał się ale nie zdarzył i popuścił to mu zmieniałam. A w mokrych spodniach nie można się bawić.
Pierwszy raz zdejmowal spodnie godzinę.
Potem spróbował jeszcze tylko raz przez 10 min czy ta zasada obowiązuje.
Moja od samego początki zgłasza od razu, od razu sama ściąga spodnie i idzie do szuflady po nowe. I wcale to nie przynosi żadnego efektu.
O chodźby wczoraj. Uparła się na kisiel do picia. Wypiła ponad litr tego kisielu. No to spróbujcie wysadzić na czas tak "napompowane" dziecko. Zsikała się 5 razy w ciągu godziny w spodnie, za każdym razem idą po nowe i za każdym razem po siku siadała jeszcze na nocnik i wysikiwał się jeszcze. Jak tylko ja ubrałam od razy zasikane znowu i znowu na nocnik i znowu siku do nocnika. Musiałabym ją przygwoździć na pół popołudnia w łazience :)
Boraństwo, sikała i piła ten kisiel i piła i piła.
Ja już powoli zaczynam wierzyć w sukces. Trochę to trwało bo jak już koło 1,5 roczku w dzień raczej się nie zsikiwał, potrafił trzymać długo, ale to ja musiałam go brać na sedes, tak jeszcze po 2 urodzinach nie było dalszych postępów. To znaczy miał krótkie etapy, powiedzmy 10 dni że się sam pilnował i zdążał na nocnik, ale później znów przestawał sygnalizować i po prostu trzymał aż popuścił.
6 tygodni temu definitywnie przestałam zakładać pieluchę nawet na sen czy dłuższe wyjścia, kilka razy zlał się w łóżko ale raczej starałam się wysadzić go w środku nocy i wtedy był rano suchy. Poza tym gdy się zsiusiał np na podwórku w czasie zabawy, oznaczało to koniec zabawy, tłumaczyłam że musimy szybko iść do domu się przebrać, że gdyby był suchy to bawiłby się dalej a tak to nie może... No i od ponad tygodnia sam wstaje w nocy, z drzemek budzi się zawsze suchy, w dzień też się pilnuje (czasem maleńka plamka na majtkach).
To może już nie będzie regresu...?
- Córko, kiedy przestaniesz używać pieluszek nocnych?
- Nigdy!
No more questions.
panthera
09-04-2014, 18:50
u nas chyba sukces ostateczny. Maciek w dzień odpieluchowany lat temu 2 ale w nocy wciąż zdarzały się wpadki, czeste przynajmniej 1-2 w tygodniu. a teraz wreszcie od miesiąca nic. czasem woła czasem przesypia noc, ale kazda sucha. cisze się bo z Damianem dłuuugo walczyliśmy (do 6 lat) przy pomocy również specjalistów bo zdarzały się czester ZUM po mokrych nocach a one z kolei nakręcały kolejne wpadki i bałam się że z Mackiem bedzie podobnie i bedzie moczenie nocne. ale wygląda na to że nie. ciesze się i mam nadzieję że wraz z pojawieniem się maluszka nie nastąpi żaden regres.
zapominajka
14-04-2014, 14:47
fensterka
Dla mnie była to konsekwencja a nie kara
Ja byłam pewna ze potrafi wyczuć kiedy chce siusiu i ze umie zdjąć spodnie
Myślę ze moim błędem było to ze zmieniałam mu spodnie nie odrywając go od zabawy
Wszystko jest tak płynne, na wyczucie. Miłosz wg mnie już od dawna potrafił się wystarczająco kontrolować, ale problemem było samo komunikowanie, że chce do toalety. Do niedawna jeszcze trzymał tak długo, aż popuścił, nawet gdy ja próbowałam mu na różne sposoby przypominać itd, wzbraniał się przed sedesem/nocnikiem. Choć jak już go brałam na sedes, nie miał problemu żeby usiąść i zrobić si. Pomogło chyba gdy zaczęłam do przypominania że "jak jest si w brzuszku to musisz powiedzieć chcę si i lecimy na sedes" dołączać komunikat, że jestem zdenerwowana gdy ma mokre majtki i że jestem wesoła, uśmiechnięta gdy w porę się wysiusia. Może obiektywnie to złe argumenty? Choć prawdziwe więc dlaczego mam je ukrywać? A przede wszystkim nie widzę żeby miał z tym problem, a chyba po prostu udało mi się tym argumentem do niego dotrzeć....
Wiewiórka
24-04-2014, 13:41
Jest postep! Konsekwentnie synowi przypominałam żeby siadał na nocnik i robił siku, na początku jeśli się zorientowałam to zaczynal sikac na podłogę a ja go sadzałam na nocnik, jak nie widziałam lał na podłogę, czasem sam usiadł i nasikał. Teraz sam już siada na nocnik albo ubikację i sika. Kupy jeszce nie robił tam ALE mam teraz problem bo wcześniej latał z golym tyłkiem a teraz nakładam mu majteczki i do nich sika zamiast zdjać, nawet nie próbuje isć do nocnika jak mu sie chce. Nie ma nawet sensu zakładania spodni. I co teraz?
No to chyba dalej tłumaczyć, że chcemy suche majteczki i trzeba zdjąć i pokazywać różnicę mokre-suche i dalej tłumaczyć i pokazywać jak suche majteczki Cię cieszą...
A u mnie odpieluchowanie niby zakończone sukcesem ale od kilku dni nowa jazda- Mały nie chce oddać nocnika, nie chce żebym wylała siku, robi dziką awanturę z rykiem że chce jeszcze siedzieć na nocniku no i siedzi choćby godzinę. Dziś nawet o 4:30 rano zrobił mi taki numer, oboje się wybudziliśmy... :( A do tej pory nie było żadnego problemu z tym. Robił, wstawał i widział że idę wylać, czasem szedł ze mną, bez problemu
Wiewiórka
24-04-2014, 21:50
tłumaczenie nic nie daje, jemu jest wszystko jedno czy majteczki są mokre czy suche, nie chce ich zdejmować
Chyba pozostaje to co zwykle ;)
Robic swoje i czekac, do matury sie nauczy ;)
Tak przyszłościowo sobie pytam :) bo w dzień idzie nam nieźle.
Ale jak się zabrać do odpieluchowania w nocy? :hmm: po prostu zdjąć pieluchę i iść na żywioł, czy co?
fensterka
26-04-2014, 17:44
Tak przyszłościowo sobie pytam :) bo w dzień idzie nam nieźle.
Ale jak się zabrać do odpieluchowania w nocy? :hmm: po prostu zdjąć pieluchę i iść na żywioł, czy co?
no ja tak robiłam i nadal robię (mówię o 4-latku), jak się zsika to zmieniam pościel, ciuchy, jak idziemy spac to mąż go jeszcze wysadza, ale niektóre dzieci ponoć same sie budzą jak maja potrzebę
Syn odpieluchowany od września i od tamtej pory wpadki tylko przy siku, zwłaszcza w nocy (wciąż w pieluszce śpi, bo sika co noc, a jak się budzi w zmoczonej pościeli, to jest ryk i dwie godziny usypiania...), ale ostatnio - od tygodnia jakoś - robi kupę w majtki. Po prostu. Prawie za każdym razem. O co chodzi, to normalny regres czy jak? Dodam że roczny brat na stanie robi na nocnik (wysadzamy od urodzenia), więc nie ma, że młodsze rodzeństwo robi w pieluchę...Załamuje mnie to.
tintirinka
02-05-2014, 20:01
My dzisiaj triumfujemy pożegnanie z pieluchami!
Młody od miesiąca nie używa pieluch wcale, a dziś zrobiliśmy Święto Pożegnania z Pieluchami:)
Była imprezka, świeczki, sztuczne ognie, wielkie gratulacje i wszystkie pieluszki schowane do wielkieej torby! Balony, serpentyny, torty, tańce :)
Oto dowód:
http://img.tapatalk.com/d/14/05/03/8usugu7a.jpg
My dzisiaj triumfujemy pożegnanie z pieluchami!
Młody od miesiąca nie używa pieluch wcale, a dziś zrobiliśmy Święto Pożegnania z Pieluchami:)
Była imprezka, świeczki, sztuczne ognie, wielkie gratulacje i wszystkie pieluszki schowane do wielkieej torby! Balony, serpentyny, torty, tańce :)
Oto dowód:
http://img.tapatalk.com/d/14/05/03/8usugu7a.jpg
ekstra!!!;D;D super pomysł!
Ja z chęcią dołączyłabym do wątku, ale dopiero przymierzamy się do odpieluchowania. Zrobiło się ciepło, dziecię prawie dwa latka, pierwsze próby bez pieluchy po domu za nami i... Nic. Wie, że robi siusiu, woła, pokazuje, ale za nic nie usiądzie na nocniku bez ubrania. Na nakładkę na sedes też nie... Jak ją przekonać? Czy to znaczy, że nie jest gotowa? Odpuścić?
Czytałam nieco tutaj, ale nie trafiłam na podobne perypetie, widzę że większość z was jest już bardziej zaawansowana w nocnikowych sprawach...
Może jeszcze spróbować że przytrzymasz ją w kucki nad sedesem, w ciepły dzień podobnie na trawce? Dorobić do tego bajeczkę że podleje trawkę, albo w domu że popatrzy gdzie leci siku czy jakoś tak? Do tego książeczki, bajeczki w temacie nocnikowym, no i chodzić do toalety razem, też siusiać przy niej..? No i kusić atrakcją samodzielnego spuszczenia wody :)
my też na tym etapie czyli po domu bez pieluchy, na spacer i na noc w pieluszce i kiepsko, tzn. młoda po kilku dniach robienia 100% do nocnika, teraz trzyma przez kilka godzin aż do spania lub spaceru, bo wie, że wtedy będzie pielucha i natychmiast robi po ubraniu pieluchy, chyba muszą odstawić pieluchy zupełnie, bo martwi mnie, że tak długo trzyma
a ja mam pytanie do tych co puszczaja bez pieluchy po domu. Jak zaczelyscie? Czy po prostu z dnia na dzien zdjelyscie pieluche i zaczelyscie tlumaczyc? Bylo duzo sprzatania? Dziecko szybko zajapalo o co chodzi? Czy wczesniej sadzalyscie na nocniku? Z jakimi efektami?
Moi nocnik znaja od zawsze, ale wysadzalam z rozna systematycznoscia, Bywaly tygodnie, ze wszystkie kupy ladowaly do nocnika, zaczelo sie sygnalizowanie kupki. Z rzadka oznaczalo, ze chce sie tylko siusiu. Potem przestali sygnalizowac, Od niedawna sadzam na nakladce ne sedes. Raz zrobia, raz nie. Przestali sygnalizowac. Pranie tych wielkich kup daje mi sie juz bardzo we znaki :( Chce zaczac ich puszczac w samych majtkach po domu, a za jakis czas takze po ogrodzie, ale nie wiem jak sie za to zabrac.
madorado
04-05-2014, 18:55
a ja mam pytanie do tych co puszczaja bez pieluchy po domu. Jak zaczelyscie? Czy po prostu z dnia na dzien zdjelyscie pieluche i zaczelyscie tlumaczyc? Bylo duzo sprzatania? Dziecko szybko zajapalo o co chodzi? Czy wczesniej sadzalyscie na nocniku? Z jakimi efektami?
Moi nocnik znaja od zawsze, ale wysadzalam z rozna systematycznoscia, Bywaly tygodnie, ze wszystkie kupy ladowaly do nocnika, zaczelo sie sygnalizowanie kupki. Z rzadka oznaczalo, ze chce sie tylko siusiu. Potem przestali sygnalizowac, Od niedawna sadzam na nakladce ne sedes. Raz zrobia, raz nie. Przestali sygnalizowac. Pranie tych wielkich kup daje mi sie juz bardzo we znaki :( Chce zaczac ich puszczac w samych majtkach po domu, a za jakis czas takze po ogrodzie, ale nie wiem jak sie za to zabrac.
Tak, bez specjalnych wstępów - z dnia na dzień. Powiedziałam, że nie będą już nosić pieluch i że proszę, żeby robiły na nocnik (miały koło 20 mcy). Wcześniej wysadzane z różną systematycznością, jak u Ciebie (wiadomo, z bliźniakami to ciężka sprawa). Jedna załapała szybko, druga potrzebowała więcej czasu.
Jak już zdjęłam, pieluchę zakładałam tylko w nocy (na początku na śpiocha, żeby świadomie w niej nie zasypiały), no i na dłuższą podróż, ale to też nie zawsze - do pociągu np. braliśmy "turystyczny nocnik", czyli taką miseczkę do jedzenia dla psa :) Trochę zakładałam trenerki, ale tak wolno schły, że wolałam więcej majtek kupić i częściej zmieniać ciuchy i ścierać podłogę.
biedronka siedmiokropka
04-05-2014, 19:42
Super pomysł z tą imprezką pożegnalną:)
Tak, bez specjalnych wstępów - z dnia na dzień. Powiedziałam, że nie będą już nosić pieluch i że proszę, żeby robiły na nocnik (miały koło 20 mcy). Wcześniej wysadzane z różną systematycznością, jak u Ciebie (wiadomo, z bliźniakami to ciężka sprawa). Jedna załapała szybko, druga potrzebowała więcej czasu.
Jak już zdjęłam, pieluchę zakładałam tylko w nocy (na początku na śpiocha, żeby świadomie w niej nie zasypiały), no i na dłuższą podróż, ale to też nie zawsze - do pociągu np. braliśmy "turystyczny nocnik", czyli taką miseczkę do jedzenia dla psa :) Trochę zakładałam trenerki, ale tak wolno schły, że wolałam więcej majtek kupić i częściej zmieniać ciuchy i ścierać podłogę.
dziękuję Ci za odpowiedź tu i na bliźniaczym wątku. Takie doświadczenia bliźniaczej mamy szczególnie są dla mnie cenne, bo czasem pewne rzeczy wydają mi się przy bliźniakach problemem nie do przeskoczenia, chyba zresztą muszę się jeszcze na bliźniakach na ten temat wyżalić..
madorado
04-05-2014, 20:35
dziękuję Ci za odpowiedź tu i na bliźniaczym wątku. Takie doświadczenia bliźniaczej mamy szczególnie są dla mnie cenne, bo czasem pewne rzeczy wydają mi się przy bliźniakach problemem nie do przeskoczenia, chyba zresztą muszę się jeszcze na bliźniakach na ten temat wyżalić..
Twoi jeszcze mali, więc jest ciężko, norma niestety. I życzę ładnej pogody, bo to imo sprzyja odpieluchowaniu!
Moda odpieluchowana w dzień :)
Teraz może czas na nocki? Tylko mi się tak okropnie nie chce :( Już zdarzają jej się suche noce, więc może poczekam?
konstantynopolitanka
02-06-2014, 10:12
A ja się i tu pochwalę, bo zadziwiła mnie córa bardzo.
Jeszcze dwa tygodnie temu się skarżyłam, że młoda nie chce za nic zdjąć pieluchy, histerie na samą propozycję urządza.
Tydzień temu upał straszny - no i jednak doszła, że w bawełnianych gatkach wygodniej niż w pampersie (majtki z Peppą też zrobiły swoje ;)).
Raz robiła w majty, raz na trawkę - nie wołała kompletnie, tylko jak jej ktoś przypomniał, to dawała się wysadzić.
Kolejne dni - rano na nocnik, potem na zmianę, raz majty, raz pielucha (proponowałam majtki zawsze, ale czasem był protest). Siusiała, gdzie popadło.
A od środy, zupełnie niespodziewanie, zaczęła wołać na siusiu - i jak zaczęła, tak woła już bez wpadek. Z kupą bywa ciut gorzej, ale np. wczoraj cały dzień obyło się bez problemów, kompletnie. Nie mogę wyjść z podziwu. Nie ma wpadek, nawet gdy jest bardzo zajęta, ogląda bajkę lub bawi się z dzieciakami. Przerywa i drze się o siusiu :)
W nocy też jest nieźle - zakładamy pieluchomajtki, ale wstaje z suchymi (no dobra, dziś się nie udało - ostatnio ciągle budziła mnie o trzeciej na siusiu, dziś nie obudziła - albo ja za twardo spałam, padnięta byłam bardzo).
Co, no zrobić z trzylatkiem, który ostatnio regularnie robi kupę w majtki, a nawet bez majtek wczoraj zrobił na środku pokoju? Co ja mam mówić, nic nie mówić i bez słowa sprzątnąć i przebrać? Pogadanki urządzać? On wie, że kupę się robi do toalety, sam to mówi zaraz po fakcie, ale do tego, że zrobił się nie przyznaje, tylko się chowa (chyba widzi, że zaczyna mnie to złościć...). Przeczekać? Rozwojowe, czy szukać przyczyny głębiej? (młodsze rodzeństwo jest od ponad roku, więc nie wiem, czy to może być reakcja na nie) Help!:help:
a wcześniej robił do nocnika?
ja bym tłumaczyła spokojnie i bez presji
jezeli wczesniej robił do nocnika to to może byc chwilowy regresik
może pokaż mu jakie plamy na dywanie zostają i jak dywan brzydko pachnie, albo daj myc po kupce nocnik własną gabką - daj mu własną gąbkę i uczyń ciekawą zadaniówkę z mycia nocnika po kupce i chwal jak pięknie sam umie umyć nocnik
Co, no zrobić z trzylatkiem, który ostatnio regularnie robi kupę w majtki, a nawet bez majtek wczoraj zrobił na środku pokoju? Co ja mam mówić, nic nie mówić i bez słowa sprzątnąć i przebrać? Pogadanki urządzać? On wie, że kupę się robi do toalety, sam to mówi zaraz po fakcie, ale do tego, że zrobił się nie przyznaje, tylko się chowa (chyba widzi, że zaczyna mnie to złościć...). Przeczekać? Rozwojowe, czy szukać przyczyny głębiej? (młodsze rodzeństwo jest od ponad roku, więc nie wiem, czy to może być reakcja na nie) Help!:help:
Od września jest odpieluchowany, miał wpadki do grudnia, do niedawna tylko z siku zdarzały się wpadki, jak się zapamiętał w zabawie, z kupą zawsze zdążył - robi już na ubikację, nocnik jak mówi jest dla maluchów, a on jest duży. Może będę mu dawać gatki do prania w misce ;)
Właśnie nie wiem, czy tłumaczenia mają sens - ja widzę, że on dobrze wie, że nie robi się w majtki ani na podłogę, stąd mam wątpliwość, czy to może być problem z trzymaniem (no ale wcześniej tego nie było), czy rzeczywiście nie czuje, że robi, bo tak go pochłania zabawa? Sama nie wiem...:dunno:
Podepnę się po temat kupy, moja ma to samo do półtora tygodnia :(
u nas odpieluchowanie dzienne skończyło się sukcesem, na noc nadal pielucha
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.