Zobacz pełną wersję : Ginekolog dziecięcy, pieluchy, synechia - obszernie na stronie 4 - ważne rzeczy!
Byłam dziś na kolejnej, kontrolnej wizycie u ginekologa dziecięcego (w związku z synechią) i co...
Babka z niedowierzaniem patrzyła, że tak duże, 17 miesięczne dziecko chodzi w pieluchach!
Cały przemysł pieluchowy, brak wysadzania przez rodziców nazwała oburzającym i wielkim zaniedbaniem!!!
Mówiłam jej,że Polka od 6-7 miesiąca wysadzana, a ona na to - i co z tego, jak ją z pieluchą widzę.
Caaaały wykład dostałam.
ale ze co ze niby z poltorarocznym dzieckiem w zimie malas wysc bez peluchy w samych majciochach tak??? Durna jakos przeciez nawet jesli powiedzmy w domy sikaloby dziecko na nocnik to i tak na wyjscie - szczegolnie zimo lepiej sie zabezpieczyc - bo przeciez jak w samochodzie albo w autobusie mu sie zachce.. i co jak wytlumaczysz ze ty nie ma nocniczka.
Latem to jeszce ale zycze Pani doktor powodzenia jak dziecko w kobinezon sie zsika bo nie wytrzymalo.
ja tez olka wysadzem od kad zaczal siedziec i jest to raczej kwestia przypadku i dlugosci siedzenia a nie jego swiadomego wyboru
zaniedbanie to WIELKIE słowo, ale coś w tym jest ja mając 14 miesięcy już podobno bez pieluch w dzień latałam
Mam nadzieję że pani ginekolog jest mamą wielodzietną i wszystkie jej dzieci w wieku 12 miesięcy były odpieluchowane :P
Pani troszke przesadziła... I mimo że alik teraz siusia głównie na nocnik, to zdarza mu się w pieluszkę, zwłaszcza na spacerze czy na innym wyjściu.
Półtora roczniak w pieluszce ją przeraża? Kurcze, teraz trudno znaleźć dwulatka bez pieluchy i mamy w tym nic złego nie widzą. Zuzia jak miała 17 miesięcy, to jeszcze też w pieluszce śmigała, ale już się z nocnikiem też znała i przed drugimi urodzinami była już bez pieluchy.
magduskah81
13-02-2010, 17:42
Wiesz co?trochę mnie to zdziwiło,bo lekarze powinni reagować w taki sposób na dzieci w jednorazówkach (moim zdaniem).Też miałyśmy synechię,i stara pani pediatra powiedziała,że właśnie jednorazówki to samo zło i ze jednorazówki to zaniedbanie dziecka i jego fizjologicznych potrzeb(od tamtej pory zaczęłam szukać rozwiązania i jesteśmy na wielo)..Ale (!) jak teraz idziemy do lekarza,to większość personelu patrzy się na nas,jak na ufo (bo dziecko w wielo,a poza tym wysadzane).A np.przede mną była matka z dzieckiem prawie 2 letnim, z wiszym wielkim pampkiem,które w życiu nocnika nie widziało,to jest spoko:omg:...Dodam,że córcia ma 7,5 miesiąca,a na wielo jesteśmy od 4 m-cy.
Generalnie zmierzam do tego,ze takie reakcje powinny być zarezerwowane dla matek stosujących jednorazówki i tyle.Bo jak przychodzisz z dzieckiem na wielo,tzn.że obchodzi Cię jego los,zdrowie i prawidłowe reakcie fizjologiczne..:thumbs up:
zaniedbanie to WIELKIE słowo, ale coś w tym jest ja mając 14 miesięcy już podobno bez pieluch w dzień latałam
Mam nadzieję że pani ginekolog jest mamą wielodzietną i wszystkie jej dzieci w wieku 12 miesięcy były odpieluchowane :P
Tak szczegolnie trune to odpieluchowywanie gdy dzieci są ze tak powiem cios za ciosem, i jeszcze np cala druga ciaze w szpitalu - poza tym jak mozna tak bezposrednio
Generalnie zmierzam do tego,ze takie reakcje powinny być zarezerwowane dla matek stosujących jednorazówki i tyle.Bo jak przychodzisz z dzieckiem na wielo,tzn.że obchodzi Cię jego los,zdrowie i prawidłowe reakcie fizjologiczne..:thumbs up:
a jak nie przechodzisz to znaczy, że Pani dr ma rację i dziecko jest ZANIEDBANE :lol:
sorry, nie mogłam sie powstrzymać :twisted:
bo są lepi i lepiejsi,nie? ;) :P
kubutkowa
13-02-2010, 18:03
Oczywiscie pewnie wszystko zalezy od tonu ,ale zgadzam sie z hanti,ze zaniedbanie to zbyt duze slowo...Poza tym ,choc przyznaje ,ze doswiadczenia pieluchowego nie mam zadnego,to nie ma chyba nic nadzwyczajnego w zakladaniu 1,5 roczniakowi pieluchy na wyjscie?
Postanowię rozszerzyć wypowiedź pani doktor... Zaniedbaniem pani doktor nazwała to, że wiele rodziców dopuszcza wogóle do zrośniecia (SKLEJENIA) warg sromowych, zwykła codzienna hygiena jest tu niewystarczająca.
Wielorazówki- fajnie, ale jak wszystkie pieluchy - rozleniwiają dziecko, a winni są rodzice, to chciała pani doktor powiedzieć. Też jej mówiłam o "trendach" w odpieluchowywaniu, że jak opowiadam niektórym o Poli to są zdziwieni, ale Doktorka z politowaniem kiwała głową, mówiąc - lenistwo, czyste lenistwo (i zaniedbanie ;-) ).
Swoją drogą dodała, że na wyjście to pieluszka dla bezpieczeństwa (zwłaszcza psychicznego u rodzica) może być.
wszystko fajnie tylko jak ja mam swojemu prawie dwulatkowi wytlumaczyc ze nocnik nie gryzie i mozna na niego bezpiecznie usiasc
chciałabym zeby ta Pani mi pomogla :twisted:
yanettee
13-02-2010, 20:13
a jak ja mam 1,5 rocznikowi wytłumaczyć ze na nocniku sie nie siedzi godzinami, tylko sika ?
Mój kocha nocnik, i może na nim cały dzień siedzieć
ale nasika sporadycznie
Lukrecja
13-02-2010, 20:19
Wcale nie przejmowałabym się gadaniem Szanownej Dr. Pamiętam jak dziś gdy latałam za synkiem z nocnikiem i "łapałam" kropelki moczu, chłopak zupełnie nieświadomy był załatwianiem tych potrzeb, więc moje latanie było bezsensowe i odpuściłam, dopiero ok. 2 r.ż zaczął komunikować potrzeby fizjologiczne i pozbyliśmy się pieluch w trymiga.
ja mam zamiar dopiero zacząć wysadzać mojego Synka - ma 7 miesięcy i raczej nie sądzą, żeby mi się udało go oduczyć zupełnie do przyszłego roku...
beannshi
13-02-2010, 21:31
Jak ja nienawidze takiego generalizowania...
Hanka wysazana byla odkad nauczyla sie siedziec. Szlo raz lepiej raz gorzej. Zanim zakumala na tyle zeby mozna ja bylo puscic bez pieluchy troche zlecialo i w tym czasie latala w pampkach.
I nie uwazam tego za zaniedbanie. Zaniedbaniem jest kiedy z dzieckiem i jego zdrowiem jest cos nie tak a rodzice nie reaguja i nie szukaja wyjscia, pomocy.
Jak ja nienawidze takiego generalizowania...
Hanka wysazana byla odkad nauczyla sie siedziec. Szlo raz lepiej raz gorzej. Zanim zakumala na tyle zeby mozna ja bylo puscic bez pieluchy troche zlecialo i w tym czasie latala w pampkach.
I nie uwazam tego za zaniedbanie. Zaniedbaniem jest kiedy z dzieckiem i jego zdrowiem jest cos nie tak a rodzice nie reaguja i nie szukaja wyjscia, pomocy.
Bardzo mądrze powiedziane!
panthera
13-02-2010, 21:45
mój dwulatek chodził w pampersie, wtedy nie znałam wielo a pampersa zakładałam na droge do żłobka (i powrotną) - dopuki sie ciepło nie zrobiło.
autobusem jechałam cos 45min -do godziny a nie wyobrazam sobie zebym miała wysiąść po drodze bo nastepny za 30 min...
i niejednokrotnie zdazało się ze synek chcial siusiu lub kupkę i nieraz dotrzymał ale nieraz nie dał rady (mimo wysadzenia przed drogą)
w domu natomiast i u znajomych załatwiał się bez problemu na sedes (bralismy nakładke).
a jak juz było cieplej to brałam ubranko na zmianę, a i zdazyło sie ze wysiadłam (wracając do domu) - bo pół godziny ciepłą wiosną czy latem to nie pół godziny na mrozie...
Wiesz co?trochę mnie to zdziwiło,bo lekarze powinni reagować w taki sposób na dzieci w jednorazówkach (moim zdaniem).
Generalnie zmierzam do tego,ze takie reakcje powinny być zarezerwowane dla matek stosujących jednorazówki i tyle.Bo jak przychodzisz z dzieckiem na wielo,tzn.że obchodzi Cię jego los,zdrowie i prawidłowe reakcie fizjologiczne..:thumbs up:
Oj, złe matki "pampersowe", nie obchodzi ich los dzieci, ich zdrowie...:duh:
Nie wpadasz przypadkiem w samouwielbienie z powodu stosowania pieluch wielorazowych????
najłatwiej oceniać, echh. Chyba pani doktor nie widziała jeszcze zaniedbanego dziecka skoro tak słowa rzuca na wiatr. Pracuje w przedszkolu i zdarza sie że 3 latek przychodzi w pampersie. to juz jest zaniedbanie. a nie 1,5 roczne dziecko. nie wymagajmy cudów od dzieci, jedne szybciej sie ucza inne potrzebuja więcej czasu
Oj, złe matki "pampersowe", nie obchodzi ich los dzieci, ich zdrowie...:duh:
Nie wpadasz przypadkiem w samouwielbienie z powodu stosowania pieluch wielorazowych????
taaaak, przeciez pampersowe mamy chca celowo otruc swoje dziecko
nie mogłam sie powstrzymac
Jasnie Pani :)
13-02-2010, 22:25
najłatwiej oceniać, echh. Chyba pani doktor nie widziała jeszcze zaniedbanego dziecka skoro tak słowa rzuca na wiatr.
oczywiscie, ze nie widziala, bo rodzice naprawde zaniedbanych dzieci nawet nie wiedza o istnieniu ginekologa dzieciecego
ja tez nie wiedzialam ze jest
Generalnie zmierzam do tego,ze takie reakcje powinny być zarezerwowane dla matek stosujących jednorazówki i tyle.Bo jak przychodzisz z dzieckiem na wielo,tzn.że obchodzi Cię jego los,zdrowie i prawidłowe reakcie fizjologiczne..:thumbs up:
a ja proszę o niegeneralizowanie.. że niby jak moje dziecko używa jednorazówek to zaniedbane i nie obchodzi mnie jego zdrowie??? aaaa i z racji wyboru można mi nawtykać??? :duh:
dziękuję za rezerwację ale nie skorzystam :P
ech.. to, że używasz wielorazówek - chwała Ci za to i podziwiam, ale dlaczego czujesz przez to lepsza?:confused:
Jasnie Pani :)
13-02-2010, 22:41
hehe, jak przeczytalam wpis magduskah81 to wiedzialam, ze watek sie w tym kierunku rozwinie :lool:
po co wchodzicie na podforum o pieluchach wielo, skoro was nie interesuja?
qqrq5 :twisted: ;)
panthera
13-02-2010, 22:45
o...to ja tez jak miałam praktyki w przedszkolu to widzialam dzieci w pampersach i w dodatku odparzone bardzo, a jak pytałam czy rodzice smarują kremikiem to mówiły ze nie w przedszkolu im te pampersy zdejmowałysmy i zakladałysmy majtki
sama sudocrem przynosiłam zeby im odparzenia smarowac,
ale później przestałam bo podobno jedna mam sie poskarzyła ze majteczki pobrudzone były kremem i nie mogła ich zostawic na następny dzień :duh:
beannshi
13-02-2010, 22:47
o...to ja tez jak miałam praktyki w przedszkolu to widzialam dzieci w pampersach i w dodatku odparzone bardzo, a jak pytałam czy rodzice smarują kremikiem to mówiły ze nie w przedszkolu im te pampersy zdejmowałysmy i zakladałysmy majtki
sama sudocrem przynosiłam zeby im odparzenia smarowac,
ale później przestałam bo podobno jedna mam sie poskarzyła ze majteczki pobrudzone były kremem i nie mogła ich zostawic na następny dzień :duh:
Nie mow mi nawet bo mi sie wyc chce...
Postanowię rozszerzyć wypowiedź pani doktor... Zaniedbaniem pani doktor nazwała to, że wiele rodziców dopuszcza wogóle do zrośniecia (SKLEJENIA) warg sromowych, zwykła codzienna hygiena jest tu niewystarczająca.
Zmieniłabym lekarkę, bo synechia z higieną aż tak dużo wspólnego nie ma. Trzeba by było w ogóle dziecka chyba nie myć, albo naprawdę znacząca zaniedbać higienę, chociaż i tak pewna nie jestem bo badania nad tą przypadłością nie są wcale pełne. Ale widać pani wie lepiej.
hehe, jak przeczytalam wpis magduskah81 to wiedzialam, ze watek sie w tym kierunku rozwinie :lool:
po co wchodzicie na podforum o pieluchach wielo, skoro was nie interesuja?
qqrq5 :twisted: ;)
No jak to po co? Żeby się nakręcić!!!
skąd wiesz, ze mnie to nie interesuje? Moze mam zamiar zastosowac wielo przy nastepnym dziecku? Moze szykuje sie do wielo, jako etapu przed odpieluchowaniem? Może chce poznać "co i jak". Nie wolno mi?
Wk..rzający (niech będzie) jest argument - "po co tu jestes i co robisz na obcym sobie terytoruim"?
yanettee
13-02-2010, 22:52
to i ja zapytam
nie pieluchuje w wielo...
moge "wasze" wątki czytać ?
czy tez jestem "ta gorsza" ?
o...to ja tez jak miałam praktyki w przedszkolu to widzialam dzieci w pampersach i w dodatku odparzone bardzo, a jak pytałam czy rodzice smarują kremikiem to mówiły ze nie w przedszkolu im te pampersy zdejmowałysmy i zakladałysmy majtki
sama sudocrem przynosiłam zeby im odparzenia smarowac,
ale później przestałam bo podobno jedna mam sie poskarzyła ze majteczki pobrudzone były kremem i nie mogła ich zostawic na następny dzień :duh:
tak też bywa, niestety :( aż sie płakac chce bo dziecko ma o wiele lepiej w przedszkolu, (gdzie jest w grupie 25 i wcale nie jest tak łatwo czasem dopilnowac kazdego) niz w domu
sama kiedys prałam dziecku ubranka w przedszkolu bo dziewczynka chodziła 2 tyg w tych samych smierdzacych echhh
wrapsodia
13-02-2010, 22:58
a jak ja mam 1,5 rocznikowi wytłumaczyć ze na nocniku sie nie siedzi godzinami, tylko sika ?
Mój kocha nocnik, i może na nim cały dzień siedzieć
ale nasika sporadycznie
moja ostatnio ma to samo, jakiś bunt nocniczkowy czy co? (15miesięcy ma, wysadzana od ok. 9miesiąca)
:op:
Ja tam nie kumam, dlaczego na forum propagującym szacunek do dzieci, gdzie nawet mycie zębów ma być w duchu AP (taki żarcik mały), gdzie ciagle jak bumerang powracaja tematy na temat braku szacunku do "naszej" inności (długie karmienei piersią, chustowanie, spanie z dzieckiem, własnie wielorazówki i EC, łatwo przymyka się oko na brak szacunku dla innych - niekarmiących, niewielopieluchujących, itd...
I spadam stąd:-) Z tematu:-) Nie z forum. A wielopielki poczytam "z ukrycia" :-)))) Jako szpieg z krainy Szeleszczących Pampersów:-)
Jasnie Pani :)
13-02-2010, 23:02
No jak to po co? Żeby się nakręcić!!!
no niewatpliwie tak samo jak i nakrecasz sie na podrforum o karmieniu piersia. Troche dystansu, bo ci zylka peknie ;)
to i ja zapytam
nie pieluchuje w wielo...
moge "wasze" wątki czytać ?
czy tez jestem "ta gorsza" ?
dlaczego nasze? skad wiesz jak i czy wogole pieluchuje? :D
oczywiscie czytac mozna wszystko, ale jak sie wyluzowanym jest, a nie po ciezkim dniu, tylko po to, zeby jakiegos "haka" na samego siebie znalezc. Po co sie niepotrzebnie denerwowac?
yanettee
13-02-2010, 23:04
ooo miło że czytać można
a pisać też ?
no niewatpliwie tak samo jak i nakrecasz sie na podrforum o karmieniu piersia. Troche dystansu, bo ci zylka peknie ;)
To znaczy mam trzymać "buzię na kłódke" ??????????????
Od mojego dystansu sie oddystansuj!!
nie pieluchuję w wielo, ale mnie to interesuje. niektóre z powyższych odpowiedzi może mogłyby mnie urazić, ale w gruncie rzeczy rozbawiły. sama też miałam taki okres na początku chustowania, że tylko matki noszące w chustach były cacy, inne be. na szczęście doszłam do wniosku, że sama się kompromituję. więcej dystansu, dziewczyny. przecież nie chodzi o to, żeby być lepsiejszą elytą, tylko żeby szerzyć idęę, co?
Jasnie Pani :)
13-02-2010, 23:10
To znaczy mam trzymać "buzię na kłódke" ??????????????
moze raczej nie off topowac cudzych watkow, mozna wlasny zalozyc jak to zle nam zyc na forum gdzie karmia piersia i pieluchuja, a zrozumienia nie maja dla innosci. Podpowiem, ze zrozumienie dla innosc jest wszedzie indziej, gdzie dla wielo i karmienia nie ma zrozumienia za grosz. Jak ktos slyszy WSZEDZIE, ze jest swirem, bo dziecko w wielo pakuje, to pozwol mu chociaz tu odreagowac.
I naprawde wyluzuj, bo moje posty w tym temacie byly w zartobliwym tonie od poczatku, a ty zaraz mnie zagryziesz...
Jasnie Pani :)
13-02-2010, 23:11
nie pieluchuję w wielo, ale mnie to interesuje. niektóre z powyższych odpowiedzi może mogłyby mnie urazić, ale w gruncie rzeczy rozbawiły. sama też miałam taki okres na początku chustowania, że tylko matki noszące w chustach były cacy, inne be. na szczęście doszłam do wniosku, że sama się kompromituję. więcej dystansu, dziewczyny. przecież nie chodzi o to, żeby być lepsiejszą elytą, tylko żeby szerzyć idęę, co?
o wlasnie!:thumbs up:
moze raczej nie off topowac cudzych watkow, mozna wlasny zalozyc jak to zle nam zyc na forum gdzie karmia piersia i pieluchuja, a zrozumienia nie maja dla innosci. Podpowiem, ze zrozumienie dla innosc jest wszedzie indziej, gdzie dla wielo i karmienia nie ma zrozumienia za grosz. Jak ktos slyszy WSZEDZIE, ze jest swirem, bo dziecko w wielo pakuje, to pozwol mu chociaz tu odreagowac.
I naprawde wyluzuj, bo moje posty w tym temacie byly w zartobliwym tonie od poczatku, a ty zaraz mnie zagryziesz...
??????
Kurde, teraz to mi zyłka moze pójść...
JP, plizzz, nie miałam zamiaru ciągnąć OT. Ale chyba nie tylko ja lubię sie nakręcac:-)
yanettee
13-02-2010, 23:16
komuś tu ciążowe hormony chyba buzują
pisze o nie nakręcaniu się a sama się nakręciła :D
ide spać, dobranoc dziewczyny :D
hehe,
po co wchodzicie na podforum o pieluchach wielo, skoro was nie interesuja?
)
bo ja z tych co zaniedbują dzieci i nie wiedzą o ginekologach dziecięcych ;)))
ale już wiem :))
o zrośniętych wargach wiedziałam już wcześniej bo znajomi mieli taki problem - nie wiedziałam tylko, że to wina pieluch, zaniedbania i że to częste takie - myślałam, że to taka wada "wrodzona" (przepraszam za ignorancję)
luandzia
13-02-2010, 23:32
Ja starszej corce zakladalam pampersy bo nie wiedzialam jeszcze o wielo... zaczelam ja wysadzac jak miala ok pol roku ale na dobre sciagnelam jej pieluche dopiero jak miala ok 20 miesiecy wiem ze popelnilam sporo bledow ale juz nic z tym nie zrobie do tej pory czasami zdarza sie jej posikac zwlaszcza ze urodzila jej sie niedawno siostra i robi to ze zlosci ale na przyklad w przedszkolu do ktorego chodzi od stycznia nie bylo jeszcze wpadki
mlodsza corke pieluchuje wielo chociaz jeszcze czasami zakladam jej pampki bo nie mam jeszcze tak duzo pieluch i czasami nie wyrabiam sie z praniem
mam nadzieje ze mimo wielu bledow jakie popelniam jestem dobra mama dla moich dziewczynek i to ze czegos nie wiem albo cos mi nie wychodzi nie znaczy ze sa zaniedbane
malo rodzicow nawet wyksztalconych wie o wielo i nie zdaja sobie sprawy ze pampki nie sa dobre dla ich dzieci ...
a jak zapobiegac tej synechi? jezeli zwykla higiena nie wystarczy
bianka2009
14-02-2010, 12:16
Niedługo jak dzieci skończą rok to będzie się od nich i od rodziców wymagać aby sikały do wc, czytały, liczyły i znały Pana Tadeusza na pamięć. Troszkę przesadnie napisałam, ale czasem wydaje mi się, że świat zwariował. Każde dziecko to inny człowiek. Jedno siusia na nocnik w wieku 1,5 roku drugie w wieku 3lat i nie widzę w tym nic złego ani żadnego zaniedbania. To samo jest z mówieniem, czytaniem i innymi rzeczami. Wszystko się wyrówna. Dziecko 3letnie jest jeszcze małym dzieckiem. Poznaje świat, coraz lepiej go rozumie, może się bać i mieć różne lęki. My dorośli czasem też się boimy i trudno nam sobie poradzić ze strachem a każe nam się wymagać od małego dziecka aby przenosiło góry. Presja nie jest dobra i może przynieść odwrotny skutek. Przez takie panie doktor ich teorie matki i ich dzieci czują się tylko sfrustrowane. Przecież my najlepiej znamy swoje dzieci i wiemy jakie są, co im potrzeba i robimy wszystko aby wprowadzić je w świat, w którym mają sobie poradzić. Myślę że pani doktor przydałoby się troszkę wyczucia i taktu.
magduskah81
14-02-2010, 15:19
hehe, jak przeczytalam wpis magduskah81 to wiedzialam, ze watek sie w tym kierunku rozwinie :lool:
po co wchodzicie na podforum o pieluchach wielo, skoro was nie interesuja?
qqrq5 :twisted: ;)
Zgadzam się:thumbs up:
Ech,uśmiałam się prawie do łez.Rany,taki odzew:lol::lol::lol:
Zmieniłabym lekarkę, bo synechia z higieną aż tak dużo wspólnego nie ma. Trzeba by było w ogóle dziecka chyba nie myć, albo naprawdę znacząca zaniedbać higienę, chociaż i tak pewna nie jestem bo badania nad tą przypadłością nie są wcale pełne. Ale widać pani wie lepiej.
Dagmaro - my byliśmy u 2 różnych lekarzych, czytałam też na forum synechii (urologicznym) i niestety, muszę się z nią zgodzić co do higieny, że zwykła mycie okolic intymnych nie jest wystarczające. U nas od początku było coś nie tak, jednak gdy ujście pochwy wydawało mi się "zbyt" małe, to za pomocą kilku wątków na forum, zdecydowałam, że może nie uczulenia a coś innego nęka córkę.
Choć synechia zdaje się mieć wiele przyczyn, większość rodziców nie ma pojęcia o właściwej pielęgnacji dziewczynek, o rozchylaniu również warg sromowych i natłuszczaniu ich,aby zapobiec sklejeniu.
qqrq5 :twisted: ;)
no nie mam dziewczynki i nie wiedziałam :P
ha ha dawno mnie tak żaden wątek nie ubawił
a co z tymi co i wielo i jednorazówki stosują_
to dopiero dziwadla:roll:
Choć synechia zdaje się mieć wiele przyczyn, większość rodziców nie ma pojęcia o właściwej pielęgnacji dziewczynek, o rozchylaniu również warg sromowych i natłuszczaniu ich,aby zapobiec sklejeniu.
????
położna mówiła, żeby "tam zbytnio nie grzebać"
w zwiazku z tym wątkiem dziś sprawdziłam czy wszystko TAM w porządku - na razie jest OK.
ale w takim razie czy powinnam je natłuszczać??
Edit: jeśli tak to jakim?? zwykłym dzieciowym??
kamilcia.xt
14-02-2010, 22:02
prawie każdy kto widział jak przewijałam moje dziewczyny był zszokowany że tak dokładnie je myje albo że w ogóle (!) zaglądam między wargi sromowe, szczególnie te starsze ciocio-babcie załamywały ręce, podobno pediatrzy i położne zabraniają cokolwiek tam robić, tylko podczas kąpieli spłukiwać wodą.
Znajoma kiedyś mi się zwierzyła że jej półroczna córka ma jeszcze maź płodową między wargami sromowymi, pediatra mówi że to OK ale ona nie wie bo to juz zaczyna brzydko pachnieć ...!
Na forum rówieśniczym jedna pisała że dopiero w 3miesiącu się odważyła tam zajrzeć
CO za paranoja się porobiła z tą higieną dziewczynek! Czy to możliwe że sa takie zalecenia..?
co do zaniedbania..
moja Karina odpieluchowana w wieku 2 lat i 2 miesięcy, może i późno ale nie mam sobie nic do zarzucenia, od 8mies głównie w tetrze, pampki na wyjścia, wysadzana ale bez efektów aż do 18 mies kiedy to dopiero nauczyła się jako takiej kontroli nad zwieraczami, kolejnych miesięcy potrzebowała by zechcieć z tej umiejętności korzystać..
nikt mnie nie przekona że KAŻDE dziecko można odpieluchować do 1,5roku
za zaniedbanie uznałabym zaniechanie jakichkolwiek prób odpieluchowywania czyli pieluchowanie do 2 czy nawet 3rż z wyboru, co zreszta jest coraz powszechniejsze
a samouwielbienie wielopieluchujących.. zabawne :)
mniej zabawny sposób traktowania tych pampkowych przez ww. :/
Moja mama wysadzała mnie i moją siostrę, jak miałyśmy 4 m-ce. Twierdzi, że od 7-8 miesiąca wcale nie używała z nami pieluch :omg: Nie wiem, jak to możliwe!
Ja wysadzam Tuśkę od 5tego miesiąca i początkowo byłam przekonana, że się odpieluchuje na pierwsze urodziny (całe wakacje prawie suche!), ale teraz po prostu nie chce wołać, a nawet czasem siadać.
No i co mam zrobić?? Mimo tego, że czasem są dni, gdzie są tylko 2-3 wpadki, to jednak potem dni 10-20 wpadek! No i nie ode mnie to już zależy, że dziecko (prawie 1,5 roku) się nie chce odpieluchować - mimo, że od miesięcy na wielo! Myślę, że uda się to około drugich urodzin - jak w większości dzieci.
prawie każdy kto widział jak przewijałam moje dziewczyny był zszokowany że tak dokładnie je myje albo że w ogóle (!) zaglądam między wargi sromowe, szczególnie te starsze ciocio-babcie załamywały ręce, podobno pediatrzy i położne zabraniają cokolwiek tam robić, tylko podczas kąpieli spłukiwać wodą.
Znajoma kiedyś mi się zwierzyła że jej półroczna córka ma jeszcze maź płodową między wargami sromowymi, pediatra mówi że to OK ale ona nie wie bo to juz zaczyna brzydko pachnieć ...!
Na forum rówieśniczym jedna pisała że dopiero w 3miesiącu się odważyła tam zajrzeć
CO za paranoja się porobiła z tą higieną dziewczynek! Czy to możliwe że sa takie zalecenia..?
/
Kam.xt - zapewniam z ręką na sercu, żę takich zalecen nie ma:-) no, moze w pierwszych dniach zycia mówimy, by nie szorowac zbyt dokładnie, co nei znaczy, by dziewczynke 'tam" nei myć. Często mam pacjentki - dziewczynki kilku- kilkunastomiesięczne ze zrosniętymi niemal całkowicie wargami sromowymi, co przez rodziców nie zostało zauwazone!!!! Bo "tam" się nei zagląda i sie nie dotyka!!! Najbardziej utkwiła mi w pamięci trzylatka z masywnym zakażeniem dróg moczowych, której mama nigdy nie rozchyliła warg sromowych, by ja umyć:-( Kobieta zadbana, wykształcona, dziecko czyściutkie, kochane, a w intymnych miejscach (przepraszam za dosłownośc) wiszące farfocle!
Podobnie z chłopcami, zalecenie, by 'nie gmerac przy siusiaku' niektorzy traktują dosownie, nigdy nie myją okolic napletka, az doprowadzają do ropnych zapaleń napletka, zołędzi itd.
To z pewnościa zaniedbanie, ale często wynikające z "dobrej woli", czyli sprzecznych zaleceń, chęci "niezaszkodzenia" dziekcu, itp.
za zaniedbanie uznałabym zaniechanie jakichkolwiek prób odpieluchowywania czyli pieluchowanie do 2 czy nawet 3rż z wyboru, co zreszta jest coraz powszechniejsze
Prawda! Mam nadzieję, że Myszę uda mi sie wczesniej odpieluchowac. Dobrze, ze mamy starej daty nianie, ktora pojawienei sie nocnika i prosbe by "na kupę "wysadzac Myszę przyjeła z entuzjazmem i nawet fotografuje jej "osiagnięcia" jako dowód rzeczowy:-)))
LOL w sumie dawno nie było pieluchowej kłótni. Chyba ze 2 karmieniowe od ostatniej zaliczyliśmy, no to w końcu jakaś pieluchowa też się powinna pojawić. No to następna będzie o spanie w jednym łóżku :twisted:
Co do gina - podejście w sumie ma standardowe lekarskie - rodzic jest głupi a ja mu przekażę prawdę objawioną i jeszcze zwalę na niego winę że wcześniej o tym nie wiedział :ninja: Każda sytuacja jest inna, każdy ma własne problemy, nie wiem czy młoda nie chodziłaby jeszcze w pieluchach gdybym nie trafiła na EC/wielo, albo gdybym chociaż chodziła do pracy codziennie na 8h.
Na mojej szkolenia rodzenia i potem położna środowiskowa mówili, żeby nie rozchylać warg sromowych. Chciałam się stosować, ale nie wyobrażałam sobie, żeby dziecia nie wymyć :duh: Sama strasznie o siebie dbam no i nie wyobrażałam sobie inaczej. Ale rozumiem mamy (mam nawet takie koleżanki), które ze względu na to, co usłyszały, nie "zaglądają tam".
neverendingstory
14-02-2010, 22:38
Kam.xt - zapewniam z ręką na sercu, żę takich zalecen nie ma:-) no, moze w pierwszych dniach zycia mówimy, by nie szorowac zbyt dokładnie, co nei znaczy, by dziewczynke 'tam" nei myć. Często mam pacjentki - dziewczynki kilku- kilkunastomiesięczne ze zrosniętymi niemal całkowicie wargami sromowymi, co przez rodziców nie zostało zauwazone!!!! Bo "tam" się nei zagląda i sie nie dotyka!!! Najbardziej utkwiła mi w pamięci trzylatka z masywnym zakażeniem dróg moczowych, której mama nigdy nie rozchyliła warg sromowych, by ja umyć:-( Kobieta zadbana, wykształcona, dziecko czyściutkie, kochane, a w intymnych miejscach (przepraszam za dosłownośc) wiszące farfocle!
może z tymi wiszącymi farfoclami to przesada, ale nam na szkole rodzenia i w szpitalu i przy starszej i przy młodszej córci zawsze położne powtarzały, że warg sromowych nie należy rozchylać celem mycia - cyt."okolice intymne oczyszczają się same" (tak jak uszka, czy nosek....?) ja oczywiście zaglądam tam małej i od czasu do czasu przemywam wacikiem zmoczonym w wodzie przegotowanej, przy kąpieli codziennej. Ale zalecenia położnych są jakie są! u pediatry przy okazji szczepień jest sprawdzane wszystko.... oprócz okolic intymnych (doktorka tylko rozpina pieluszkę, chyba po to żey węzły chłonne pomacać, i tyle), więc jakbym tu na forum nie wyczytała, to o czymś takim jak synechia nie wiedziałabym w ogóle! u naszej małej wydaje się wszystko w porządku:)
Mayka1981
14-02-2010, 22:51
może z tymi wiszącymi farfoclami to przesada, ale nam na szkole rodzenia i w szpitalu i przy starszej i przy młodszej córci zawsze położne powtarzały, że warg sromowych nie należy rozchylać celem mycia - cyt."okolice intymne oczyszczają się same" (tak jak uszka, czy nosek....?) ja oczywiście zaglądam tam małej i od czasu do czasu przemywam wacikiem zmoczonym w wodzie przegotowanej, przy kąpieli codziennej. Ale zalecenia położnych są jakie są! u pediatry przy okazji szczepień jest sprawdzane wszystko.... oprócz okolic intymnych (doktorka tylko rozpina pieluszkę, chyba po to żey węzły chłonne pomacać, i tyle), więc jakbym tu na forum nie wyczytała, to o czymś takim jak synechia nie wiedziałabym w ogóle! u naszej małej wydaje się wszystko w porządku:)
Serio? To tylko chłopców się maca czy jąderka zstąpiły i tym podobne?
Tez wszędzie słyszałam (choć źródeł nie wymienię...), że dziewczynkom się między nóżkami nie grzebie, kupkę dobrze wytrzeć i spłukać jakby się między wargi dostała, a tak to nic... Ale też się zbytnio nie interesowałam bo szybko wiedziałam, ze chłopak będzie.
Aż spytam brata i bratowej jak moją bratanicę traktują :ninja:
I ja z tych dziwadeł, ojojoj:twisted:
może z tymi wiszącymi farfoclami to przesada, ale nam na szkole rodzenia i w szpitalu i przy starszej i przy młodszej córci zawsze położne powtarzały, że warg sromowych nie należy rozchylać celem mycia - cyt."okolice intymne oczyszczają się same" (tak jak uszka, czy nosek....?) ja oczywiście zaglądam tam małej i od czasu do czasu przemywam wacikiem zmoczonym w wodzie przegotowanej, przy kąpieli codziennej. Ale zalecenia położnych są jakie są! u pediatry przy okazji szczepień jest sprawdzane wszystko.... oprócz okolic intymnych (doktorka tylko rozpina pieluszkę, chyba po to żey węzły chłonne pomacać, i tyle), więc jakbym tu na forum nie wyczytała, to o czymś takim jak synechia nie wiedziałabym w ogóle! u naszej małej wydaje się wszystko w porządku:)
Dokładnie - mnie położna mówiła, że pipeczka to nie podłoga i tego się nie poleruje, pediatra prywatny 1 raz zwrócił mi uwagę, że dziecko jest niedomyte (jak ja się czułam...ale sam nie zwrócił uwagi, że wargi są już sklejone i to nie tyle że brud, co śluz się gromadził w kieszonce pochwy, która się zrobiła. Za 2 razem, kiedy znów do niego trafiłam, znów powiedział, że to nienormalne...że trzeba zrobić posiew...a badania moczu wychodziły OK!
Gdyby nie opis dolegliwości Poli tu, na forum i podpowiedzi dziewczyn....!!!Dzięki!!! Ja sama miałam zabieg jak byłam mała, bo skarżyłam się mamie, że ciągle coś mnie piecze.
Co do odpieluchowywania - spróbowaliśmy weekendu bez pieluchy, w samych rajtuzkach (majtki wszystkie ma opiekunka Poli, bo ich używa z kawałkie tetry). Dodakowo zastosowałam czary:
Fiku-miku, fiku-miku robi Pola na nocniku,
Fiku-mik, fiku-mik - sikasz tylko na noc-nik!
Może zadziała???
kamuszyca
15-02-2010, 07:46
mam dwie dziewczynki i nie wyobrażam sobie nie rozchylić warg sromowych podczas przemywania.
przy myciu córek stosuję takie same zasady jak przy myciu siebie, bo czym różni się pochwa mojej małej córki od mojej. moja nie oczyszcza się sama, a jej tak?:omg:
w szpitalu położne faktycznie mówiły, żeby tam NA RAZIE nic nie ruszać, nie zmywać mazi płodowej. odebrałam to jako zalecenie, aby przez kilka pierwszych dni nie przemywać. ale przez pół roku?:omg:
jeśli jakiś lekarz czy położna tak radzą, to trzeba wtedy włączyć swój mózg i popukać się w czoło. lekarz to też człowiek - nie wszystko, co mówi, ma sens, o czym zdążyłam się wielokrotnie przekonać.
co do zaniedbania - moja dwulatka jest zaniedbana, nadal nosi pieluchy. ale jakie śliczne ;)
moja dwulatka jest zaniedbana, nadal nosi pieluchy. ale jakie śliczne ;)
no to żeś sobie przerąbała:roll:
teraz naskoczą,że dla mody i urody dziecku sikać w pieluchy każesz
oj Kamila Kamila...:lol::lol:
A czy to nie jest tak ,że pani doktor zwyczajnie chciała "osądzić trend"?
Kiedyś to było nienormalne,że dzieci- tak długo- sikają pod siebie nawet do 3 rż, teraz 2,5latek norma. Wydaje mi się, że trzeba mieć "przesadzone" ambicje odnośnie szybkiego wysadzania itp, bo wiadomo jak w życiu wyjdzie:) lepiej mieć więcej czasu na realizację planu:)
Co do higieny miejsc intymnych, może to jest wynik wszechobecnych tematów nt molestowania? Bo przecież, chyba większość(mam nadzieję:) ) kobiet dorosłych jednak myje się dokładnie, więc dlaczego by nie myć w ten sam sposób małego dziecka?
PS Nt nie zgodzę się ,ze wargi sromowe dziecka trzeba natłuszczać aby się nie sklepiły, przy zdrowym, bez zaburzeń fizjologicznych niemowlaku, naprawdę wystarczy sama woda.
bianka2009
15-02-2010, 09:20
Ja sobie nie wyobrażam jak można nie umyć miejsc intymnych np. po zrobionej kupie. Moja Zuza miała tam wszystko ubrudzone. Jakbym tam nie zaglądała tak jak mówią położne to nie wiem co by było. Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Przepraszam ale dla mnie to jakieś brednie.
:roll:
A jesteś pewna, że zauważyłabyś że wargi są tylko częściowo zrośnięte ? – bo ja rozchylałam wargi – tak – ale na tyle na ile się dało, nie na siłę i tyle tylko wymywałam. I nie tylko po kupie, ale po siku także. ZAWSZE I OD URODZENIA Tak ROBIŁAM, bo Polka od URODZENIA ,a w zasadzie od 3 dnia miała już zaczerwienioną błonkę przy ujściu pochwy – i nikt przy prawie 10 dniowym pobycie w szpitalu i w 5 tygodniu życia też w szpitalu nie zwrócił na to uwagi, pomimo moich pytań!
Sorry, ale piszecie tak, jakby wszystko wydawało się oczywiste. Dla mnie oczywistym jest fakt higieny, ale wy na oczy nie widziałyście najprawdopodobniej takiej zlepionej pochwy!
Czy mamy które tak się oburzają, wsadziłyby patyczek aż do dziurki, aby tam wymyć Dziecko? (bo na moim dziecku nie było śladu brudu!!!, a wydzielało się po prostu zbyt dużo śluzu (ale nie wylewał się jakby ktoś mogł pomysleć, czasem nie było go wcale - był bezwonny, a który gromadził się w kieszonce, co cześć lekarzy uznałaby za reakcję fizjologiczną, bo przecież dorosłym kobietą też wydziela się śluz, który ma nas chronić i nawilżać).
Mnie zaniepokoił fakt, że Pola ma „małą dziurkę” ale pisałam o tym w innym wątku.
I wydaje mi się, że to nie chodzi o to, jak piszesz bianko2009 – ze położne każą tam nie zaglądać, bo to byłoby chore. Uważam, że problem tkwi raczej w tym, że rodzice nie widzą na co dokładnie zwracać uwagę.
I DODAM: Gdyby nie krostki i podejrzenie uczulenia na proszek i wskazanie jednej z forumek na takie schorzenie - gołym okiem nikt by nic nie wypatrzył, gdyż śluz, zaczerwienienie, krostki nie utrzymywały się cały czas!!!
byc może nie do końca dobrze sie wyraziłam. Ja swoja córkę też TAM dokładnie myję - po kupie to już w szczególności, bo inaczej się po prostu nie da (pomimo, ze położna mówiła inaczej :hide:). Tyle, że nie zwracałam nigdy uwagi czy oby coś tam nie jest zrośnięte (szczerze to nawet do głowy mi nie przyszło, że mogłoby się zrosnąć). Nic mnie nie niepokoiło bo zawsze Tam wyglądało mniej wiecej jak u dorosłej kobiety (chodzi mi o budowę narządów ;) ) Po przeczytaniu tego wątku po prostu tym razem zajrzałam tam z pełną swiadmością, że coś moze być zrośnięte.
bianka2009
15-02-2010, 10:36
[QUOTE=Koire;549381]rodzice nie widzą na co dokładnie zwracać uwagę.
Zgadzam się z tym bo ja też dokładnie nie wiem.
Wychodzi na to że powinna być jakaś profilaktyka co do miejsc intymnych u dzieci. Tak jak robi się usg bioderek i inne badania być może powinno się pójść z dzieckiem do ginekologa dziecięcego który powie o higienie i wykryje ewentualne nieprawidłowości. :confused:
Uważam, że problem tkwi raczej w tym, że rodzice nie widzą na co dokładnie zwracać uwagę.
no właśnie - kurcze nie wiem jak powinna wyglądać mała pochwa, tzn teoretycznie tak, ale wiadomo, ze każda jest inna - no nie?? skąd wiadomo, że ta inność to już jakieś zaburzenie??
ehhh
po pierwsze - tez nam mówili, żeby nie grzebać za bardzo i że czyścić "z góry na dół", wargi rozchylaliśmy bo kupsko potrafiło dostać się w rejony nie dla kupska zarezerwowane.
po drugie - mam koleżankę, która notorycznie ma zapalenie cewki moczowej i inne atrakcje, bo wymyła sobie całą florę bakteryjną i brak jej tej naturalnej ochrony - czyli myła się za dużo - i bałam się też takiego przegięcia (czy słusznie nie wiem). też ma córeczkę i kiedyś zrobiłyśmy porównanie miejsc intymnych - wyszło nam że jest ok :)))
zresztą cały weekend dokładnie oglądałam czy coś tam nie jest za bardzo zrośnięte - chyba nie - wygląda zdrowo i różowo, ale pewności brak - wrrrrrrrr
kurcze jak będę u pediatry to sobie zażyczę oględzin fachowych
w każdym razie serdecznie dziękuję za wątek - bo sporo się dowiedziałam :)))
bianka2009
15-02-2010, 11:44
kurcze jak będę u pediatry to sobie zażyczę oględzin fachowych
Ja też mam taki zamiar a jakoś teraz wybieramy się na szczepienie to będzie okazja.
Malinowka ma czesciowa synechie i nie bylysmy jeszcze u lekarza z tym. WIem, ze tutaj, uk, nic sie z tym nie robi, jesli dziecko nie ma problemow, a rodzice oczywiscie powinni obserwowac i trzymac reke na pulsie.
Generalnie, z synechia dziewczynek jest podobnie troche jak ze stulejka u chlopcow, niektorym dlugo napletek nie schodzi i to tez jest ok, i nie powinno sie na sile go odciagac, co nie znaczy, ze nie nalezy tam utrzymywac higieny.
Owe przypadlosci zarowno u chlopcow jak i dziewczynek sa spowodowane glownie brakiem hormonow plciowych, w okolicach 8-10 roku zycia wszystko zazwyczaj wraca do normy i sie samo odkleja!
W wyjatkowych przypadkach powinno sie cos z tym robic, jesli pojawiaja sie problemy typu zapalenie cewki moczowej itd. Wazne jest sprawdzanie, czy dziewczynka swobodnie moze oddawac mocz!
generalnie synechia to skomplikowany problem:( W pl od lat na sile sie dzieciom rozrywa, przecina zrost, b rzadko bywa tak, ze sprawa nie powraca:( Bo najczesciej wlasnie problem wraca:( Na zachodzie najczesciej smaruje sie mascia progesteronowa, co tez najczesciej daje efekty uboczne (rozdraznienie, placz, czasami powiekszaja sie sutki itd, podobnie nieco jak u dojrzewajacych dzieci). No i pozniej, rzecz jasna, problem lubi powracac.
Koire pisala o natluszczaniu, ale z tego co czytalam, u tych dziewczynek tez problem porwraca:(
Jesli chodzi o czyszczenie okolic intymnych malych panienek nie wyobrazam sobie tego nie robic! Problem w tym, by nie ingerowac w t okolice za bardzo, nie trzec za mocno, nie uzywac mocnego mydla, jesli sie chce je uzywac itd. RObia sie mikrourazy, tkanka jest b delikatna, zaleczajac sie po prostu wszystko sei skleja i zarasta. wydaje mi sie, ze podobnie moze byc jesli sie tych miejsc nie domyje, mocz, a zwlaszcza kupa tez podrazniaja te okolice, co moze prowadzic do zarastania:(
U dziewczynek z synechia lekarze zazwyczaj zabraniaja kapieli w pianie, mocnych mydel, ale tez i chusteczek do przemywania, tych gotowych, bo maja cala mase chemikaliow podrazniajacych.
Generalnie, sychechia zaczyna sie pojawiac najczesciej ok 3 miesiaca, kiedy organizm dziecka pozbyl sie juz hormonow matki (wiadomo, hormony ciazowe) i wtedy zauwazylam ow problem u mojego dziecka. Myslalam, ze sie samo odklei, bo oczywiscie nic o synechii nie wiedzialam, tzn wiedzialam, ze jest, ale co dalej to nei bardzo:( Po jakims czasie zaczelam przeczesywac internet itd, jak problem zaczal narastac.
wyczytalam o natluszczaniu warg sromowych i okolic zrostu, ale nie tyle co uzywanie sudokremu lub oliwek, co oleju z siemienia lnianego. Ten tloczony na zimno i przechowywany w lodowce ma b duze ilosci NNKT, co pomaga, jak tez zawiera troche fitohormonow, ktore dzialaja troche jak progesteron. Po miesiacu stosowania rano i wieczorem zauwazylam poprawe, no i sychechia nie postepuje, co jest najwazniejsze! Owszem, zdaje sobie sprawe, ze jesli pozbedziemy sie jej calkowicie, to i tak problem moze powrocic. Na razie nic wiecej nei bedziemy robic, mloda nie ma problemow z sikaniem, nie ma uplawow, krostek, zaczerwienienia itd i miejmy nadzieje, ze jak zacznie produkowac wlasne hormony to problem zaniknie. Mloda ma na razie 5miesiecy, wiec sobie poczekamy:D
Tak tylko jeszcze dodam, ze malinowka jest EC-owana od 4 tyg zycia i wiekszosc kup trafia do toalety. Jesli kupa pojawi sie w pieluszce to zmieniamy ja natychmiast (wiadomo, u dzieczynek cewka moczowa jest krotka, bakterie kalowe, i b latwo o np zapalenie pecherza) Poza tym, u mojej cory juz po 5 minutach z kupa w okolicach intymnych pojawia sie zaczerwienienie:( Tacie sie zdarzylo przegapienie, bo czasami Malinowka zalatwia sie po cichutku i b dyskretnie, zwlaszcza jak byla malutka.
Pieluchy oczywiscie wielorazowe, na poczatku byly ekologiczne jednorazowki.
Problem jest, tak czy siak:( po prostu niektore dzieci maja wieksze sklonnosci do tego rodzaju spraw i tyle.
troche nieskladnie napisalam, ale mam nadzieje, ze wiadomo, o co chodzi;)
pielęgnacja dziewczynki przyprawiała mnie o białą gorączkę, będąc w pierwszej ciąży wyobrażałam sobie że tam cała kupa wlezie - no ale urodziłam syna. W drugiej ciąży dużo czytałam na temat pielęgnacji dziewczynki i stąd też dowiedziałam się o zrośnięciu warg sromowych. Teraz już wiem, ze istnieje takie coś i robię dokładne oględziny warg sromowych i wejścia pochwy. Przez kilka dni po urodzeniu nie grzebałam tam jakoś nadzwyczajnie, zostawiłam maź płodową. Jak wróciłyśmy do domu, podczas kąpania w kubełku jakoś samo się oczyściło nie musiałam specjalnie ingerować, w szpitalu mała była myta pod kranem.
Wydaje mi się, że uznałabym za naturalne mycie dokładniejsze i rozchylanie warg sromowych,nawet gdybym nie wiedziała o synechii - myślę jednak że to nie jest tylko kwestia pielęgnacji, więc chyba większego znaczenia by to nie miało. Tak jak już ktoś napisał wczesniej, dziecko musiałoby być mega zaniedbane.
Co do pojedynku wielo a pampki :) wydaje mi się, że jednak wielo częściej się zmienia, może o to dziewczynie chodziło??? :)
jeszcze OT to mycie zębów w duchu AP to chyba do mnie, co :P ?? :P
Malina - wspaniale to pisalaś. Brawo!
My natłuszczamy olejem lnianym, czasami linomagiem (też na oleju lnianym) i czasami parafiną. Ostatnio nie robimy tego codziennie stąd moja kolejna wizyta u ginekologa, dla kontroli. U nas po zabiegu nie wygląda, aby problem miał się powtórzyć, ale też nie był to ani krwawy, ani jakoś drastycznie wygladający moment.
DZIĘKUJĘ ZA DUŻY ODZEW W TEJ SPRAWIE, dostaję też głosy na PRIV, co świadczy o zapotrzebowaniu na tego rodzaju informacje! Możemy być źródłem wiedzy praktycznej ! :-)
Koire, dlatego napisalam na forum, a nie na priva, bo komus moze sie przydac.
Super, ze Poli sie nie odnawia!!
sluchaj, jej usuneli tylko ten 'szew' przy ujsciu do pochwy, czy wargi sromowe tez rozklejali? Tego drugiego sobie nei moge wyobrazic.
Karolcia
16-02-2010, 15:05
Moje dziecko wciąż w pieluchach. Wysadzanie niewiele daje, bo posadzona może siedzieć godzinami i nic. Po prostu jak złapie to mam.
A teraz dostaje czystą pieluszkę przed spacerem i po godzinie na dworze ma pełną. To co mam wychodzić bez??
"Szew" jak dla mnie, ale trudno powiedzieć. Pola miała poprostu "małą dziurkę". Doktorka zrobiła to pod znieczuleniem miejscowym, trwało sekund 5, Pola nie pisnęła słówkiem (a jaka dziurka się zrobiła :-P )Natomiast spanikowałam ostatnio, bo wydawało mi się, że widzę błonkę - na szczęscie jest to błonka fizjologiczna ( której wcześniejszcza ginekolog nie uszkodziła, co chwala jej za to ).
W sumie dzieki za wątek, bo mało swiadoma bylam w tym temacie, a jedna core juz mam i oczekuje nastepnej, wiec jeszcze raz dzieki za info
meryl 72
04-04-2010, 00:48
A ja właśnie szukałam coś w temacie bo u Izy czesto jest zaczerwienie a ostatni tez cos jak żółte upławy. Mówiłam o tym pediatrze ale nawet nie obejrzała tylko przypisła jakąs maść na sterydach (powiedziła że ja tez moge uzywać) i że trzeba uważać bo Izie mogą sie skleic wargi i tym mnie przeraziła. Masci nie wykupiłam bo ja nie potrzebuje a dziecka nie będe sterydami smarowąc no przynajmniej nie cały czas. A zaczerwienienie raz sie pojawia i smaruję wtedy zwykłą tłusta maścią a raz znika ale teraz zaniepokoiły mnie te upławy. Stan cipci sprawdzamy regularnie i tak ujście pochwy widac bardzo dobrze natomiast muszę przyjrzec sie wargą mniejszym bo chyba sie nie rozdzielają :(. No i nie wiem do ginekologa?
a powiedzcie mi kochane, przy tak czerwonej cipci miały w moczu jakies bakteriem leukocyty, erytrocyty? my mamy mocno zaczerwienone wejście do pochwy i wargi sromowe, w moczu leukocytów 3-5, erytrocytów 1-3, dość liczne bakterie, odwiedziilismy 2 niezaleznych pediatrów, nefrologa i nadal nic nie wiemy...
A robiłyście posiew i wymaz z ujścia pochwy? Z wydzieliny pochwowej? Polecam zrobienie, nawet pobranie samodzielne do specjalnego zestawu (w prywatnych labach do dostania, wraz z instruktażem, jak nie to jest na stronach internetowych taki PDF z instrukcją, jak umyć, jak pobrać itp. ).
anitanelka
03-01-2011, 12:26
No to jestem przerażona... po lekturze wątku zajrzałam Nelce i w szoku jestem. Idziemy dzisiaj do pediatry. Odkąd Nelka korzysta z nocnika/wc to jakoś przestałam się zagłębiać w tamte rejony. Codzienna higiena, ale przyglądać sie nie przyglądałam. Nigdy nie używaliśmy żadnych kremów, tzn. 2 razy miała maść bo się odparzyła po antybiotykach, ale tak na co dzień nigdy. Nigdy żadnych bóli, zaczerwienienia, upławów. Nawet przez myśl by mi nie przeszło, że coś może się skleić :duh:
Nie wiem jak ma to wyglądać, ale u niej jest coś na kształt 2-3 cienkich pasemek skóry, które łączą prawa stronę z lewą...
Pocieszcie mnie błagam :roll:
I jeszcze jedno... czy z tak małym dzieckiem można do normalnego gina iść czy to musi być dziecięcy... szukałam w necie i u nas żadnego dziecięcego nie ma
anitanelka
03-01-2011, 17:53
I niestety cos jest nie tak... 11 stycznia idziemy do chirurga, on zdecyduje co z tym dalej robić... płakać mi się chce
anitanelka, mocno przytulam! Będzie dobrze! Trzymam kciuki!
Wielkie dzięki za wątek!!! Bo mnie też coś zaniepokoiło.
Bardzo dziękuje za ten wątek, bo uświadomił mi występowanie problemu, o którym nie miałam kompletnie pojecia, przynajmniej teraz wiem na co mam zwracać uwagę. Swoja drogą to ciekawe dlaczego na temat dbania o miejsca intymne u chłopców tyle sie mówi, a o dziewczynkach znacznie mniej?
U mojej córy raczej ok, chociaż przy najbliższej wizycie poproszę pediatrę żeby ją pooglądała.
Cieszę się, że ten wątek stał się tak pomocny i ma tyle konstruktywnych informacji. Trzymam kciuki za wasze córki. U nas problem powrócił 2 razy i na razie spokój. Robimy kąpiele w soli uzdrowiskowej co któryś dzień i pipuszka wygląda bardzo ładnie.
anitanelka
10-07-2011, 22:17
No i ponawiam temat :-(
Nelka na koniec lutego miała zabieg, wszystko ładnie pięknie. Dopiero wtedy tak na prawdę zwróciłam uwagę jak duże jest wejście do pochwy :hide: wcześniej myłam dokładnie ale na prawdę nie zwracałam uwagi na samo wejście, nigdy nie narzekała na ból, nigdy zaczerwienienia nie było...
W marcu urodziłam, więc "tymi" sprawami zajął się Ł., a mianowicie, zagląda jej co wieczór, myje, rozchyla wargi itd.
No i ostatnio Ł. jechał grać w piłkę więc wieczorna kąpiel spadła na mnie. Zaglądam i znów widzę że zarasta:omg:
Oczywiście Ł. się oberwało, że nie dbał, że nie zauważył. On że zaglądał, rozchyla...
I fakt, ze jak się tam tak często zagląda, nie widać tych uciekających minimetrów...
Czekamy teraz na wizytę u chirurga i już się boję, nie chcę drugiego zabiegu, narkozy...
Da się coś zrobić innego, bez nacinania, ech... źle mi :roll:
Anitonelko niektóre mamy stosują (podobno z powodzeniem) do nawilżania przy synechii u dziecka jakiś olej.
Kiedyś czytałam o tym w necie, poszukaj, może się uda
Anitonelko niektóre mamy stosują (podobno z powodzeniem) do nawilżania przy synechii u dziecka jakiś olej.
Kiedyś czytałam o tym w necie, poszukaj, może się uda
Olej lniany, do kupienia waptece, spróbujcie.
anitanelka
11-07-2011, 13:00
Dzięki wielkie, zaraz kupię i zobaczymy...
A zaglądałaś na forum urologiczne? ja się stamtad m.in. dowiedziałam, ze od wykonywania zabiegów się już teraz odchodzi, raczej przepisuje się maści z hormonami, a jak nic się nie dzieje (dziecko nie ma problemów, nie ma stanów zapalnych) to w ogóle poza kontrolowaniem można po prostu zostawić to tak jak jest, synechia ma podłoże hormonalne i zanika miedzy 8 a 10 r.ż. Ja na zabieg u Małej sie nie decyduję w każdym razie... Olej oczywiście jak najbardziej :)
ja odpuscilam smarowanie olejem z siemienia lnianego juz dawno temu. Na razie nic nie zarasta bardziej. Wg tutejszych lekarzy, jesli nie ma problemu z zalatwianiem sie, infekcji itd to lepiej nic nie robic, samo przejdzie z wiekiem.
Na razie tylko kontroluje od czasu do czasu.
Zabieg czesto powoduje powrot do tego, co bylo, bo sklonnosci do zarastania sa, i to sie nie zmienia. Po wilokrotnych zabiegach zostaja blizny, masci hormonalne tez nie sa obojetne dla zdrowia dziecka. Olej lniany dziala troche jak taka masc hormonalna, dlatego sie troche szew rozpuszcza, albo nie zakleja na powrot.
anitanelka
11-07-2011, 21:08
Czyli jak zarośnie zupełnie to się nie martwić?? Przed zabiegiem miała dziurkę ok 3-4mm więc na prawdę maleńką, i teraz wydaje mi się, że też do tego zmierza...
A jak by zarosło, to później co, samo się rozklei, czy jednak w późniejszym okresie trzeba zrobić ten zabieg??
Ja jakoś zabiegu bardzo traumatycznie nie przeszla, cała procedura, od zabrania małej do oddania trwała nie więcej niż 15 minut, mała dzielnie zniosła narkozę żadnych wymiotów ani nic takiego.... ale nie chcę jej drugi raz usypiać z takiego powodu...
Zaraz poszperam na tym forum urologicznym
to i ja zapytam
nie pieluchuje w wielo...
moge "wasze" wątki czytać ?
czy tez jestem "ta gorsza" ?
jestes ta gorsza ;)-żart
a ja moge starsza na jedno do kupy bo nieumiem prać jej kup z majtek -żygam jak kot ale ja nawet jak się sama załatwiam to zatylkam nos i -dla mnie widok kupy i jej zapach jest fuj a ona ma dorosłe kupypo kupie jest w majtkach z tetrą a jak ciepło to w samych majtkach
młodsza na wielo -jak kupy mało kupowate jeszcze potem pewnie na wielo ale z tym papierkiem-a można je do kibelka wyżucać?
tak paierki mzna do kibelka
a Róży tez mozesz paierek do majtek włozyc i tez wywalic do kibelka .
ja zużywam 1-2 jednow=razówek dziennie a mam całą pake
ja nie używam wielo od 4miesiąca ciaży-bo wtedy przestałam ja przewijać Róze bo zapach sikówczy kupy był dla mnie nie do przeżycia-mdłości ciażowe a potem jakoś nie wróciłam z Anieląnie mam wyjścia 20minut w jedno i pupe mam 2 dni do leczenia a jak bym ją godzine potrzymała to pupe lecze tydzień:hide:
do kąpieli używamy mydła w płynie-kupionego robionego przez taką kobitke i takiego robionego szamponu-wrażliwa na chemie jest!
holica_1630
17-08-2012, 22:09
Dziewczyny pocieszcie, bo ryczę od godziny :(
Zawsze dbałam o miejsce intymne mojej córki, sprawdzała, rozchylałam dokładnie myłam. Ostatnio mój M wyjechał na trzy tygodnie a młoda wększość siuśków robi do nocnika i zaniedbałam jej higienę najwyraźniej. Dzisiaj zauważyłam zaczerwienienie u ujścia cewki moczowej jak mała zeszła z nocnika i przyglądnełam się dokładnie a tam wewnętrzna (mała) warga sromowa przyrosła do zewnętrznej (dużej) wargi na odcinku około 0,5cm. Przemyłam jej to delikatnie i poszła krew, zapsikałam Oktaniseptem i posmarowałam rivanolem w żelu. Po kapieli sprawdzałam czy się to nie rozklei ale nie ma szans, mała przy tym ryczy jak sto pięćdziesiąt. Przeczytałam post Maliny o tym, że w UK nic z tym nie robią i żeby czekać aż gospodarka hormonalna zacznie się rozkręcać i trochę się uspokoiłam. Ale nadal się martwię, we wtorek idę do pediatry boje się że skończy się na zabiegu:( Jutro Polcia skończy roczek. Ładny jej prezent na urodziny mamusia podarowała:(
podbijam, bo temat synechii jest ważny dla rodziców dziewczynek.
tytanowa@
23-01-2013, 12:22
A ja jestem ciekawa jak takie zrastanie wygląda... Przyjrzałam się córce, raczej wszystko oddzielnie, ale ja mam mało czasu na oglądanie :/ bo P. wiecznie gdzieś pędzi. Musze przyjrzeć się w dogodniejszej chwili.
Aha i mi też pediatra córki oraz położne (w szpitalu i na szkole rodzenia) mówiły, żeby nie przesadzać z higieną miejsc intymnych. I to nie jest tak, że w ogóle nie ruszać, ale żeby nie pucować, zwłaszcza chusteczkami jednorazowymi. To dlatego np kobiety podmywające się często i bardzo dokładnie mydłem, albo kolorowymi (sztucznymi :/) kosmetykami tak często mają infekcje intymne (tak, tak zaraz się pojawią głosy, że ktoś tam się spirytusem myje i żyje, ale wierzcie mi, że jest to zauważalna zasada, potwierdzana wiele razy przez m.in. mojego ginekologa).
Ktoś tu zapytał jak okolice intymne dziecka się same oczyszczają, skoro jej "pochwa się nie oczyszcza". 1. To pochwy się chyba raczej nie myje z tego co wiem, może mnie ktoś oświeci 2. właśnie się oczyszcza, dobrze jest jednak trochę pomóc, najlepiej naturalnymi środkami do higieny, albo specjanie ku temu przeznaczonymi o odpowiednim ph. Nadmiar wydzieliny i zewnętrzne zanieczyszczenia musza być usuwane, ale nadmierna higiena grozi nieprzyjemnościami.
Znalazłam coś takiego: http://cornetis.pl/pliki/PP/2007/1/PP_2007_1_72.pdf to nie jakiś artykuł z e-bobaska czy czegoś podobnego tylko praca z Kliniki Chirurgii Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
i cytat: "W analizowanym materiale stwierdzono, że sklejenie warg
sromowych występowało głównie u dzieci, u których matki
stosowały pieluchy jednorazowe, chusteczki pielęgnacyjne zamiast mycia, nowoczesne kosmetyki i ten sam rodzaj kremu
pielęgnacyjnego"
Czyli coś jest na rzeczy z pielęgnacją, ale 'nieodpowiednia pielęgnacja' w tym przypadku niekoniecznie znaczy 'zaniedbywanie higieny', albo 'niewystarczające mycie'...
efcia1981
23-01-2013, 13:55
Znalazłam coś takiego: http://cornetis.pl/pliki/PP/2007/1/PP_2007_1_72.pdf to nie jakiś artykuł z e-bobaska czy czegoś podobnego tylko praca z Kliniki Chirurgii Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.
i cytat: "W analizowanym materiale stwierdzono, że sklejenie warg
sromowych występowało głównie u dzieci, u których matki
stosowały pieluchy jednorazowe, chusteczki pielęgnacyjne zamiast mycia, nowoczesne kosmetyki i ten sam rodzaj kremu
pielęgnacyjnego"
Czyli coś jest na rzeczy z pielęgnacją, ale 'nieodpowiednia pielęgnacja' w tym przypadku niekoniecznie znaczy 'zaniedbywanie higieny', albo 'niewystarczające mycie'...
u mojej córki wczoraj zdiagnozowano synechie. owszem stosuje jednorazówki (jakos nie moge sie zmusic by miec 2ke dzieci na wielo:P), ale chustek nie, podmywam samą wodą po kazdym siku czy kupie. smaruje linomagiem.
tytanowa@
23-01-2013, 14:33
Myślę, że to nie tylko pieluchy i chusteczki, nie zrozum mnie źle. Z resztą tak w tym tekście jest tez wspomniany wpływ hormonów (estrogenów), więc wszystkiego na pielęgnację zrzucić nie można :) Będzie dobrze!
kurcze ja tez nie wiem jak powinna wygladac prawidlowo... Ostatnio zauwazylam, ze L. sie strasznie napina przy robieniu siku. Szczegolnie rano, steka jakby szla kupa... Poprosze zaprzyjazniona polozna, by fachowym okiem zajrzala.
A z tematem spotkalam sie jakis czas temu na dzieciowym blogu, ale L. byla wtedy b mala a ja wyszlam z zalozenia ze przeciez mojej corce nic takiego nie grozi :duh:
Jestem autorką wątku, nie będę się rozpisywać, wiele jest napisane na początku wątku, a jest to raptem 5 stron. Moja córka była na wielo, wcześnie nocnikowana, dziś ma 4,5 roku, problem nadal jest.
Nie ma co straszyć jednorazówkami, kremami, trzeba raczej uświadamiać problem tego, aby umieć "zajrzeć" i ocenić stan.
tytanowa@
24-01-2013, 12:28
Nie ma co straszyć jednorazówkami, kremami, trzeba raczej uświadamiać problem tego, aby umieć "zajrzeć" i ocenić stan.
Ja myślę, że warto przeczytać tekst w linku, który wkleiłam, a osobiście niczym nie straszę :) Zaglądać trzeba! I dzięki za ten wątek, który uczulił mnie na ten problem!
najgorsze jest chyba to ze my rodzice nie bardzo wiemy co i jak powinno prawidlowo wygladac. Warto chyba podczas kontroli u pediatry lub wizyty poloznej poprosic by rzucili fachowym okiem. Po konsultacjach telefonicznych juz wiem, ze wszystko jest ok, uff...
Duzo sie mowi o tym, ze male dziecko nie powinno spac na poduszce itp. a o tak waznych kwestiach malo (lub w ogole). Wlasnie sobie przypomnialam, ze u nas na szkole rodzenia mowili babka o przypadku, ze inna polozna :omg: tak zaniedbala swoja dziewczynke, ze w wieku 5 czy 6 lat miala operacyjnie rozcinane wargi sromowe. Strach pomyslec, ze tacy "specjalisci" zajmuja sie naszymi dziecmi i daja nam cenne rady.
Powiem innym matkom o mogacym wystapic problemie.
dziekuje za watek
anitanelka
12-02-2013, 22:22
u nas na szkole rodzenia mowili babka o przypadku, ze inna polozna :omg: tak zaniedbala swoja dziewczynke, ze w wieku 5 czy 6 lat miala operacyjnie rozcinane wargi sromowe. Strach pomyslec, ze tacy "specjalisci" zajmuja sie naszymi dziecmi i daja nam cenne rady.
Moja Korni też miała operacyjnie i nie uważam, żebym jakoś ją zaniedbała. Fakt, że późno zwróciłam na to uwagę, ale teraz j"zajmujemy" się tym codziennie i mimo to problem wrócił...
Moja Korni też miała operacyjnie i nie uważam, żebym jakoś ją zaniedbała. Fakt, że późno zwróciłam na to uwagę, ale teraz j"zajmujemy" się tym codziennie i mimo to problem wrócił...
mojej Lence tez przyrasta :( Jutro ide do lekarza. A w przypadku poloznej bylo ewidentne zaniedbanie bo "tam sie nie rusza..." Pozno pisalam, wiec moze stad to niedopowiedzenie.
Podbije, bo nie wiem co robić. U małej zauważyłam sklejenie warg mniejszych jak miała dwa tygodnie, w miejscu gdzie jest cewka moczowa, mniej więcej połowa warg jest sklejona. Pediatra powiedziła żeby z tym nic na razie robić, myć, obserwować czy się bardziej nie skleja. Z siusianiem problemu nie ma, potrafi siknąć niezłym strumieniem. Teraz mała ma 8 miesięcy. Miesiąc temu lekarka zapisała nam maść ze sterydem Pimafucort z zaleceniem smarowania codziennie, jak od tego się nie rozklei to mamy przyjść ponownie. Nie rozkleiło się, no może trochę, ale nie cały zrost. Maści z hormonem nie chciała mi zapisać, mówiła o rozdzieleniu mechanicznym. No i teraz nie wiem, nalegać na maść z hormonem czy zostawić to tak jak jest na razie, że może z wiekiem się rozkleją?
też miałam niedawno podbić bo i nas to dopadło :(
Agis nie wiem co poradzić bo u nas mąż poszedł z córką na wizytę , doktorka dała maść Oekolp, mąż nie pytał czy to ma sterydy, hormony czy coś, wykupił i smarowaliśmy. Niestety nic nie pomogło :( i tydzień temu byliśmy u gin na kontroli i ta powiedziała że trzeba rozkleić. Bo sklejone były chyba całkiem i wiedziałam że córka miała problemy z siusianiem. Byłam tym przerażona, ale gin posmarowała maścią znieczulającą, rozkleiła wydaje mi się w miarę delikatnie patyczkiem.
też miałam niedawno podbić bo i nas to dopadło :(
Agis nie wiem co poradzić bo u nas mąż poszedł z córką na wizytę , doktorka dała maść Oekolp, mąż nie pytał czy to ma sterydy, hormony czy coś, wykupił i smarowaliśmy. Niestety nic nie pomogło :( i tydzień temu byliśmy u gin na kontroli i ta powiedziała że trzeba rozkleić. Bo sklejone były chyba całkiem i wiedziałam że córka miała problemy z siusianiem. Byłam tym przerażona, ale gin posmarowała maścią znieczulającą, rozkleiła wydaje mi się w miarę delikatnie patyczkiem.
Gdyby u mojej było mocniejsze sklejenie to pediatra wysłała by nas od razu do gina, a tak mamy próby z maścią, wolałabym jej to rozkleić żeby widzieć czy coś jej się tam nie dzieje, teraz widok mam ograniczony. A czymś smarujecie małą już po zabiegu?
Dostała kropelki jakieś przeciwbakteryjne na tydzień , a do smarowania alantan.
Dzięki :) Przejdziemy się do lekarza i zobaczymy co tym razem powie.
aniamakrela11
23-09-2014, 18:51
Hmmm, u nas zauważyła to pediatra jak wylądowaliśmy na pogotowiu, mała miała z 5 miesięcy. Lekarka nas trochę nastraszyła, trafiliśmy na izbę przyjęć chirurgii dziecięcej, tam jak lekarz to zobaczył to tylko dotknął tego sklejenia patyczkiem i od razu puściło, Mała nawet się nie skrzywiła. Mięliśmy szczęście, że było to tak "lajtowe". Pomimo, że studiuję pielęgniarstwo, nie miałam pojęcia jak powinny wyglądać narządy rodne małej dziewczynki, myślałam, że tak jest ok.
marynarka
23-09-2014, 19:22
U nas było sklejenie prawie całkowite. Dostaliśmy maść Ovestin z hormonami chyba (ogólnie dla babek z menopauzą). Smarowaliśmy 2 razy dziennie. Po dwóch tygodniach puściło. Mała miała tan problem w wieku ok. 2 miesięcy (po pampkach oczywiście :( od kiedy jesteśmy na wielo nie mażadnego problemu :) ).
U nas było sklejenie prawie całkowite. Dostaliśmy maść Ovestin z hormonami chyba (ogólnie dla babek z menopauzą). Smarowaliśmy 2 razy dziennie. Po dwóch tygodniach puściło. Mała miała tan problem w wieku ok. 2 miesięcy (po pampkach oczywiście :( od kiedy jesteśmy na wielo nie mażadnego problemu :) ).
Ja przeczytałam o synechii tu na forum, jeszcze jak małej nie było nawet w planach, więc jak się urodziła to byłam czujna i zauważyłam u niej szybko, to był 2-3 tydzień życia, po prostu dopiero wtedy dało się jej tam zajrzeć. Urodziła się mała (2,5kg), więc miejsca niesforne też były maleńkie, poza tym nabrzmiałe i całe w takim twarożku, którego położna zabroniła na siłe czyscić. Jak miała niecałe dwa tygodnie była już na wielorazówkach, może urodziła się już ze sklejonymi, kto wie. Podpytywałam o ovestin własnie moją pediatrę i ona bardzo ostrożna jest z maściami hormonalnymi, w sumie dobrze, ale skoro sterydowa nie pomogła to może nam zapisze ovestin.
marynarka
23-09-2014, 20:45
Może się urodziła z takimi, kto wie :) U nas pediatra zauważyła na kontroli przed szczepieniem chyba :hmm: Bo my za bardzo nie zaglądaliśmy małej właśnie z racji tej mazi, co to ruszać jej nie wolno jak i tego, że mała była, wszystko małe, a przy wycieraniu też jej nikt większych warg nie rozchylał żeby popatrzeć. Teraz jak wycieram to codziennie patrzę czy przypadkiem nic tam się nie dzieje, bo to podobno lubi powracać, jak się nie natłuszcza.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.