PDA

Zobacz pełną wersję : wielo lepsze niż pampki



Pondo
09-08-2009, 19:03
Chcę się pochwalić.
Mój M i ja zgodnie acz osobno doszliśmy do wniosku że pampersy firmy pampers są badziewne. I już tu nie chodzi o chemię tylko o skuteczność.
I bardzo mnie to cieszy że M sam sięga po wielorazową terę (złożoną w latawiec)..
Generalnie pralka chodzi na okrągło ale jestem bardzo zadowolona z wielo. z najzwyklejszej tetry i innych bardziejn skomplikowanych cudów też:)

dagis
09-08-2009, 19:38
ja tam w sumie nie wiem badziewne czy nie
ale lubie moje (ellkowe) wielo bardzo

:)

yetta
09-08-2009, 20:31
Fajnie dziewczyny, że polubiłyście się z wielo. Ja też polubiłam się z nimi od pierwszego wejrzenia, to już 8 miesięcy trwa i nie widzę, żeby miało się cokolwiek zmienić. Gratuluję Wam :applause: i trzymam kciuki oby tak dalej. :D

Iwanna.T
09-08-2009, 21:52
:)

może to kwestia lepszego dopasowania do dziecka origami tetrowego niż pampka?

minimka83
19-08-2009, 01:39
Chcę się pochwalić.
Mój M i ja zgodnie acz osobno doszliśmy do wniosku że pampersy firmy pampers są badziewne. I już tu nie chodzi o chemię tylko o skuteczność.
I bardzo mnie to cieszy że M sam sięga po wielorazową terę (złożoną w latawiec)..
Generalnie pralka chodzi na okrągło ale jestem bardzo zadowolona z wielo. z najzwyklejszej tetry i innych bardziejn skomplikowanych cudów też:)

Pondo, mam dokładnie takie samo zdanie - i nie chodzi nawet o ekologię bo to oczywiste. Wielo są wg mnie lepsze, bo:
1. Kupa nie śmierdzi jak w pampkach [stwierdzone przez męża i mamę moją]
2. Wielo są śliczne
3. Wielo nie odparzają
4. Wielo nie przeciekają [nam przeciekały Bella, Pampki i Huggies]
5. Pampki szeleszczą [hehe, mnie to wkurza]
6. Wielo z dumą prezentuję innym - mam misję edukacyjną :)
:thumbs up:

Akacja
19-08-2009, 09:07
Tylko czasem przykro, gdy ktoś pampersowy rzuci za plecami cierpką uwagę, czego nie jestem w stanie zrozumieć kompletnie.
Czy to zawiść ku braku potrzeby kupowania 3 paczek pieluch miesięcznie?

Pondo
19-08-2009, 09:41
A mnie sie dzisiaj z niesmakiem( a co ją to?) sąsiadka z okna naprzeciwko zapytała po co ja piorę te pieluchy.
Się uśmiechnęłam i wieszałam dalej.
5 dzień bez pampków....:applause:

JustNik
19-08-2009, 11:45
a czy jak komus mowicie ze macie dziecko w pieluchach do prania to efekt jest taki :

:omg: :duh: Ty ????!!!!!!!!! TETRE!!!!!!!!!!:omg: ???????

zanim oczywiscie wyjasnie ze to jak pampers sie zaklada tylko ze w pralce sie pierze (ja tak upraszczam ojasnienia, bo ludziska nie moga sobie wyobrazic jak to dziala)

ekomummy
19-08-2009, 12:47
Fajnie, że jest tak wiele mam które lubią wielo. Mnie najbardziej denerwują komentarze, że używam wielo bo "żałuje na pampki". Brr.....:mad
Jak opisuje wielo to też mówię czasami "tak jak pamki, tylko można prać" :lol:

minimka83
19-08-2009, 13:11
a czy jak komus mowicie ze macie dziecko w pieluchach do prania to efekt jest taki :

:omg: :duh: Ty ????!!!!!!!!! TETRE!!!!!!!!!!:omg: ???????

zanim oczywiscie wyjasnie ze to jak pampers sie zaklada tylko ze w pralce sie pierze (ja tak upraszczam ojasnienia, bo ludziska nie moga sobie wyobrazic jak to dziala)

Mam właśnie tak, że ludzie nie krytykują wprost, bo zawsze byłam gadżeciarą i lubię dobre, markowe produkty. Wiedzą więc, że coś jest na rzeczy, skoro używam innych pieluch. Generalnie rodzina zachowuje się super i ciotki, babcie a i znajomi dopytują co to za pieluchy, że ich używam zamiast pampków.
No i co do przeciekania - dzisiaj w nocy oszalałam z nerwów, bo trzy razy zmieniałam Huggiesy przeciekające - jesteśmy u rodziców i mam tylko dwa otulacze ze sobą. Wielo górą!

madorcia
19-08-2009, 13:24
Hm, może używałabym i ja, ale mnie się nie zdarzyło, żeby pampers, jakikolwiek przeciekł czy odparzył, a po drugie, i to znacznie wazniejsze - nie stać mnie niestety na płacenie za szambo 200zł co 1,5 tygodnia. Ja mam limit pierny na 1-2 pralki tygodniowo, pranie pieluch nie wchodzi w grę...
a poza tym, ja leniwa jestem i zazdroszczę Wam bardzo, że Wam się chce.
moje gratulacje, dziewczyny, serio :D

yetta
19-08-2009, 16:10
Nie przejmujcie sie krytyką dziewczyny. Tym bardziej, że u nas wielorazówki są jeszcze bardzo mało znane, stąd pewnie zdziwienie ludzi. Poza tym, jak można krytykować coś, czego się nie zna. ;-) Ale to wszystko kwestia czasu. Jak zaczną pojawiać się u nas firmy produkujące pieluchy, to i zrobi się o nich głośno. :D

Iwka
19-08-2009, 16:46
A mnie sie dzisiaj z niesmakiem( a co ją to?) sąsiadka z okna naprzeciwko zapytała po co ja piorę te pieluchy.

Ja bym odpowiedziała: "bo są brudne" :D

Pondo
19-08-2009, 17:15
Kusiło mnie ,żeby odpowiedzieć :" bo zboczona jestem"..no ale takie mam poczucie humoru ,że sąsiadka mogłaby nie załapać..

Co do tego ,czy mi się chce prać..
Dziewczyny nie wiem jak wy, ja nigdy( to moje pierwsze Dziecie) nie jechałam na pampkach
. Ale dla mnie, wypłukanie, wrzucenie do wiaderka,wrzucenie do pralki, wywieszenie, a następnie złożenie albo pozapinanie pieluch to jakieś 15(góra) minut dodatkowej roboty, a odpada chodzenie do śmietnika. nie rozumiem halo- gdzie tu wysiłek, bo ja nie kumam:cool:

andzia_1978
19-08-2009, 17:33
Nie przejmujcie sie krytyką dziewczyny. Tym bardziej, że u nas wielorazówki są jeszcze bardzo mało znane, stąd pewnie zdziwienie ludzi. Poza tym, jak można krytykować coś, czego się nie zna. ;-) Ale to wszystko kwestia czasu. Jak zaczną pojawiać się u nas firmy produkujące pieluchy, to i zrobi się o nich głośno. :D

ja polecam pieluchy firmy babyetta, uwielbiam je poprostu:wink:

Pondo
19-08-2009, 20:28
ja polecam pieluchy firmy babyetta, uwielbiam je poprostu:wink:


znamy i lubimy:)

Foxy Lady
21-08-2009, 20:45
to i ja swoje trzy grosze
dziecinka ma 4 tygodnie, a do wielo przekonała mnie moja ulubiona K.P. :lol:

my - to jest obsługa dwuosobowa dzieciny - łamiemy się nieraz i używamy jednorazówek: w nocy, na dłuższym spacerze, albo jak wielo nie zdążą wyschnąć

ale jesteśmy w 100% za!!! i do tego staramy się wciągać innych :)

tylko jak odpierać zarzut: może nie wyrzucacie do śmieci, ale za to zużywacie więcej prądu? dla mnie prąd to taki stworek co go nigdy nie widziałam, a brudy zostaną, ale zarzut taki słyszałam...

erithacus
21-08-2009, 20:55
tylko jak odpierać zarzut: może nie wyrzucacie do śmieci, ale za to zużywacie więcej prądu? dla mnie prąd to taki stworek co go nigdy nie widziałam, a brudy zostaną, ale zarzut taki słyszałam...
A czy osoba, która zarzuca coś takiego, wie ile prądu i wody trzeba zużyć do wyprodukowania jednego pampersa?:ninja:

yetta
21-08-2009, 21:06
Aspekt nie tylko ekologiczny, jeszcze zdrowotny. :D
Hmmmmm.... ja piorę pieluszki razem z ubrankami. Fakt, że nie wypełniam bębna po brzegi, żeby uniknąć złego doprania pieluszek. Ale i tak sporo ubranek mi się zmieści i wypierze razem. Także pranie i tak musiałabym robić. A ze zużyciem prądu i wody martwiłabym się raczej pod względem wzrostu rachunków, niż braku ekologi. Chociaż ja rachunków też się nie obawiam, jak pomyslę o tej stercie śmieci i zawartości jednorazówek, to nie mam wątpliwości.

I bardzo istotna rzecz, żeby prać w proszkach, które nie zawierają fosforanów. Jeszcze nieawno nie zdawałam sobie z tego sprawy. I to nie tylko pieluszki, ale wszystkie nasze rzeczy (ciekawe w czym piorą te osoby tak dbające o ekologię i czepiające się wielorazówek:ninja:). Więcej na ten temat i spis proszków do prania w wątku http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=14218 w poście zorro-nie-matka.

Także zużycie prądu i wody nie jest niebezpieczne dla ziemi, a nieodpowiednie proszki do prania już tak i to bardzo.

Także Foxy Lady na zarzuty zadawaj pytanie w jakich proszkach piorą Twoi "zarzutodawcy" hihi. :mrgreen:

Foxy Lady
22-08-2009, 21:44
dzięki za oręż do walki z niewiernymi :lol:
niech no mi kto teraz podskoczy

ekomummy
22-08-2009, 22:33
A czy osoba, która zarzuca coś takiego, wie ile prądu i wody trzeba zużyć do wyprodukowania jednego pampersa?:ninja:

Znalazłam parę statystyk więc się dzielę (Ladybank badanie z Wielkiej Brytanii):

Przy produkcji jednorazówek zużywa się 3.5x więcej energii, 8x więcej nieodnawialnych materiałów, 90x więcej odnawialnych materiałów niż przy produkcji wielorazówek. Pranie nie ma takiego negatywnego wpływu na środowisko jak produkcja pampersów.

Dodatkowo, np w Wielkiej Brytanii zanieczyszczenie spowodowane używaniem pieluch jednorazowych (koszt ich wywozu oraz przechowywania na wysypisku śmieci) spowodował, że w niektórych dzielnicach dofinansowany jest zakup pieluszek wielorazowych dla mam.

mamaduo
23-08-2009, 11:01
no a taki argument - wiecej smieci, wiecej zuzycia beznyny np takiej smieciarki, co? czestszy wywoz smieci? ciekawe jak sie to przeklada i czy to jest porywnawalne z praniem i zuzyciem wody i enegii.
mnie to bardziej ta woda meczy do prania niz prad, ale mysle sobie, ze chyba i tak lepiej zuzywac wode, niz zasmiecac swiat? a jak jest z woda do produkcji pampkow?

yetta
23-08-2009, 11:08
Dodatkowo, np w Wielkiej Brytanii zanieczyszczenie spowodowane używaniem pieluch wielorazowych (koszt ich wywozu oraz przechowywania na wysypisku śmieci) spowodował, że w niektórych dzielnicach dofinansowany jest zakup pieluszek wielorazowych dla mam.

ekomummy wkradł ci się błąd, czy mi się wydaje?

zanieczyszczenie spowodowane używaniem pieluch wielorazowych (czy jednorazowych?):D

Foxy Lady
23-08-2009, 21:36
(koszt ich wywozu oraz przechowywania na wysypisku śmieci) spowodował, że w niektórych dzielnicach dofinansowany jest zakup pieluszek wielorazowych dla mam.

żeby tak u nas... (nie koszt tylko dofinansowanie ;) )

yetta
23-08-2009, 21:48
Tam wielorazówki są juz bardzo popularne, jak u nas będą, to kto wie. :D Bo ja póki co komukolwiek opowiadam, to wszyscy bardzo zdziwieni i pierwsze słyszą.

ekomummy
23-08-2009, 21:56
ekomummy wkradł ci się błąd, czy mi się wydaje?

zanieczyszczenie spowodowane używaniem pieluch wielorazowych (czy jednorazowych?):D

Dzięki :). Pózno już było. Poprawione.:lol:

calineczka
23-08-2009, 22:07
My częściowo odpieluchowani, ale używamy jeszcze pieluch-i musze przyznać, że chyba wrócę do jednorazówek.
Dziennie schodzą nam 3 pieluszki (a raczej na dobę) jak poczekam do wieczora dnia następnego to mam ich 6.
Dłużej leżeć zasikane nie będą, bo bakterie.
I co? Prać 6 pieluch?

ekomummy
24-08-2009, 12:01
no a taki argument - wiecej smieci, wiecej zuzycia beznyny np takiej smieciarki, co? czestszy wywoz smieci? ciekawe jak sie to przeklada i czy to jest porywnawalne z praniem i zuzyciem wody i enegii.
mnie to bardziej ta woda meczy do prania niz prad, ale mysle sobie, ze chyba i tak lepiej zuzywac wode, niz zasmiecac swiat? a jak jest z woda do produkcji pampkow?

Jeżeli chodzi o wodę to wg. tego badania przy produkcji pampersów zużywane jest 2.3x więcej wody niż przez okres prania pieluch (tutaj liczy się zużycie/wpływ na środowisko wyprodukowania wystarczającej ilości pampersów na cały okres pieluszkowania vs. prania przez ten okres pieluch wielorazowych).

ekomummy
24-08-2009, 12:08
My częściowo odpieluchowani, ale używamy jeszcze pieluch-i musze przyznać, że chyba wrócę do jednorazówek.
Dziennie schodzą nam 3 pieluszki (a raczej na dobę) jak poczekam do wieczora dnia następnego to mam ich 6.
Dłużej leżeć zasikane nie będą, bo bakterie.
I co? Prać 6 pieluch?

To fakt. My też mamy taki problem (już niedługo bo #2 przybędzie lada dzień i sterta pieluch wzrośnie dramatycznie :D). Mój 2 latek tylko sypia jeszcze w pieluszkach (nie wybudza się na nocne sikanie a ja za bardzo cenię sobie sen, żeby go pilnować :oops:). Używam na noc czasami ekojednorazówek a jak wiem, że i tak będę robiła pranie (i tak robię je dosyć często bo mały jest w okresie poznawczym i po spacerze najczęściej jego rzeczy lądują do prania) to wkładam w wielo.

erithacus
24-08-2009, 14:54
My częściowo odpieluchowani, ale używamy jeszcze pieluch-i musze przyznać, że chyba wrócę do jednorazówek.
Dziennie schodzą nam 3 pieluszki (a raczej na dobę) jak poczekam do wieczora dnia następnego to mam ich 6.
Dłużej leżeć zasikane nie będą, bo bakterie.
I co? Prać 6 pieluch?
Ja maksymalnie trzymałam pieluchy trzy dni (do uzbierania pełnej pralki). Fakt, zapach był niespecjalny. Potem prałam razem z ubrankami na 60 stopni i zapaszek znikał.

yetta
24-08-2009, 15:24
Mnie wiaderko nieprzyjemnie pachnie, już po wrzuceniu do niego kilku pieluch. Ale nie ma się co dziwić, w końcu to siuśki. :lol:
calineczka, jak czujesz, że nie dasz rady przy kilku wielorazówkach, to trudno. nie przejmuj się. ;) no chyba, że będziesz je prała z ubraniami? :D

morepig
24-08-2009, 17:51
ja piorę nawet 3. z wkladami robi sie tego sporo. a jak dorzuce jakiegos ciucha to juz wogole.
ofc jak mam dorzucic ciucha to pieluchy przeplukuje :D
zawsze trzeba na 60st prac?

yetta
24-08-2009, 21:33
Ja zawsze włączam pralkę na płukanie wstępne z samymi pieluchami, a dopiero potem dorzucam ciuchy. Staram się też, żeby pralka nie była bardzo przepełniona, żeby pieluszki miały szanse dobrze się doprać i porządnie wypłukać.
Zawsze piorę w 60 stopniach. Nie wiem dlaczego. Przyzwyczaiłam się już tak. :D

Foxy Lady
24-08-2009, 21:39
ponoć 40, czy 60, to już nie taka wielka różnica

i ja piorę z ciuszkami, staż mam nie zbyt długi, ale do tej pory nic się nie stało złego, a dyskomfortu z tego powodu nie odczuwam
i wychodzi mi sensowna pralka raz na dwa dni

a ponieważ małej ostatnio zdarza się siusianie i kupkanie na przewijak (a nawet na mnie hehe), to i z tego powodu coś jeszcze dojdzie zawsze

erithacus
24-08-2009, 22:55
ponoć 40, czy 60, to już nie taka wielka różnica

Różnica duża, bo bakterie giną dopiero w 60 stopniach. ;)
Chodzi zwłaszcza o bakterie kałowe (E. coli), inne nie są już tak groźne i mniejsza temp. tez je niszczy.

Z Wikipedii:
"Wytrzymałość E. coli na czynniki środowiskowe jest stosunkowo mała. Ginie ona po 20 minutach ogrzewania w temperaturze 60°C, wrażliwa jest na wszystkie znane środki dezynfekcyjne. Jednakże w środowisku o temp. niższej i odpowiedniej wilgotności utrzymuje się miesiącami."

yetta
24-08-2009, 23:16
A jakie są szanse, że pralki dochodzą bardziej do 62 stopni podczas prania, niż do 58? :D

erithacus
24-08-2009, 23:30
Noo, myślę, że bakterie też nie maja jakiegoś super hiper termostatu, który włącza autodestrukcję dokładnie przy 60 stopniach Celsjusza. A jeśli to amerykańskie bakterie, to musiałyby mieć przelicznik na Kelwiny ;) :D

yetta
24-08-2009, 23:39
Hehe :lol: czyli jest też szansa, że giną w temperaturze 58 stopni? :ninja: Chyba jest.
A czy wiesz może, czy pralki piorąc w 60 stopniach "grzeją" ubrania dużo dłużej niż 20 minut?
Hm skoro mój cykl prania na 60 stopni pierze ponad godzinę, to chyba jest co?

ps.
Kurcze nigdy bym nie przypuszczała, że będę się zastanawiała nad takimi szczegółami. :lol:

erithacus
24-08-2009, 23:47
To pewnie zależy od programu i dodatkowych opcji.
Jeśli pierze ponad godzinę, to chyba 20 minut grzania obejmuje.
A najlepiej, to zaczaj się przy liczniku i licz czas, jak zacznie przyspieszać - znaczy, że wtedy włącza się grzałka. ;)

yetta
24-08-2009, 23:53
A najlepiej, to zaczaj się przy liczniku i licz czas, jak zacznie przyspieszać - znaczy, że wtedy włącza się grzałka. ;)

Hehehehehe to raczej nie będzie wykonalne, i konieczne... na razie. :lol:

Dzięki. ;)

Foxy Lady
25-08-2009, 14:27
o rety
to ja muszę zmienić nawyk swój ech
a jak dodaję bioD... to nie zabije czego trzeba i w 40?

erithacus
25-08-2009, 20:40
BioD powinien zadziałać, w końcu to środek odkażający do pieluch, a bakteria coli "wrażliwa jest na wszystkie znane środki dezynfekcyjne."

Foxy Lady
26-08-2009, 16:32
uff, a już się bałam, że maleńkiej na pupę wkładam kolonie bakterii